Łososie w muchomorowym sosie
Sięgnęłam do zamrażarki i trafiłam na paczuszkę z zamrożonymi muchomorami czerwieniejącymi. To bardzo smaczne, jadalne grzyby - chociaż muchomory. U nas, w Polsce, raczej mało znane, ale na Słowacji zbiera się je masowo. Doskonałe są prosto z patelni czy marynowane a ja nawet część też zamroziłam wcześniej przesmażając je na niewielkiej ilości masła. Dziś przydały się jako dodatek do sosu, z którym podałam dzwonka łososia.
Łosoś z sosem z muchomorów czerwieniejących
czas przygotowania ok. 1 godziny
składniki na 3 porcje:
sposób przygotowania: łososia opłukałam i osuszyłam. Sos sojowy wymieszałam z olejem i posmarowałam nim kawałki ryby. Porządnie oprószyłam cytrynowym pieprzem i odłożyłam na niecałą godzinę.
Grzyby miałam mrożone, oczyszczone i przesmażone na odrobinie masła. Takie zimne pokroiłam w paski. Cebulę obrałam i pokroiłam w cienkie piórka. Na patelni roztopiłam masło, zeszkliłam cebulę i dodałam grzyby. Smażyłam mieszając aż się zagrzały i zaczęły przysmażać. Wtedy wlałam wino - gotowałam kilka chwil aż sos zredukował. Dolałam trochę bulionu, w którym rozprowadziłam troszkę mąki ziemniaczanej. Doprawiłam solą i pieprzem ziołowym, dosypałam na koniec natkę pietruszki.
Zamarynowanego łososia smażyłam kładąc na nagrzanej patelni grillowej, po kilka minut z obu stron - czas zależy od grubości kawałków, ale nie smażymy zbyt długo żeby łosoś nie był suchy.
Podałam łososie na ugotowanym makaronie, polewając muchomorowym sosem i bardzo nam smakowało.
Co myślicie o takim daniu ? Zjedlibyście taki muchomorowy sos gdybym Wam go przyrządziła ? Bardzo jestem ciekawa :)
Łosoś z sosem z muchomorów czerwieniejących
czas przygotowania ok. 1 godziny
składniki na 3 porcje:
- 3 ładne dzwonka łososia
- 1 łyżka oleju
- 3 łyżki sosu sojowego jasnego
- 8 niedużych muchomorów czerwieniejących - u mnie mrożone
- 1 cebula
- 1 łyżka masła
- 1 łyżka posiekanej natki pietruszki
- 100 ml białego wytrawnego wina
- 100 ml bulionu warzywnego
- 1/3 łyżeczki mąki ziemniaczanej
- do smaku - sól, pieprz ziołowy, pieprz cytrynowy
sposób przygotowania: łososia opłukałam i osuszyłam. Sos sojowy wymieszałam z olejem i posmarowałam nim kawałki ryby. Porządnie oprószyłam cytrynowym pieprzem i odłożyłam na niecałą godzinę.
Grzyby miałam mrożone, oczyszczone i przesmażone na odrobinie masła. Takie zimne pokroiłam w paski. Cebulę obrałam i pokroiłam w cienkie piórka. Na patelni roztopiłam masło, zeszkliłam cebulę i dodałam grzyby. Smażyłam mieszając aż się zagrzały i zaczęły przysmażać. Wtedy wlałam wino - gotowałam kilka chwil aż sos zredukował. Dolałam trochę bulionu, w którym rozprowadziłam troszkę mąki ziemniaczanej. Doprawiłam solą i pieprzem ziołowym, dosypałam na koniec natkę pietruszki.
Zamarynowanego łososia smażyłam kładąc na nagrzanej patelni grillowej, po kilka minut z obu stron - czas zależy od grubości kawałków, ale nie smażymy zbyt długo żeby łosoś nie był suchy.
Podałam łososie na ugotowanym makaronie, polewając muchomorowym sosem i bardzo nam smakowało.
Co myślicie o takim daniu ? Zjedlibyście taki muchomorowy sos gdybym Wam go przyrządziła ? Bardzo jestem ciekawa :)
Zaskakujące :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu, wbrew obiegowej opinii sporo grzybów z rodziny muchomorów jest zupełnie jadalnych :)
UsuńIza, ja bym zjadła. Wiem, że się znasz więc strachu by nie było :)
OdpowiedzUsuńdzięki za zaufanie :) może kiedyś uda mi się rzeczywiście je Tobie zaserwować :)
Usuńachhh jak mi leci ślinka:) boskie danie!
OdpowiedzUsuńcieszę się, że danie się podoba :)
UsuńRaz kozie śmierć! Lubię próbować nowych rzeczy :) Ale myślę, że skoro to Ty przyrządzasz potrawę, choćby i z muchomorów, nic by mi nie groziło ;)
OdpowiedzUsuńMad, pod warunkiem, że użyjesz rzeczywiście muchomorów jadalnych :)
Usuńuwielbiam łososia ... zwłaszcza pieczonego...muszę poszukać zdjęć tych grzybów... może omijam je po lesie chodząc :)
OdpowiedzUsuńAnkawell, tylko bardzo Cię proszę - uważaj i nie zbieraj nigdy żadnych grzybów jeśli nie masz 200 % pewności, że są jadalne :)
UsuńJa nie tylko muchomorki chętnie zjem, każdego grzybka przygarnę do siebie :-)
OdpowiedzUsuńo proszę - to rozumiem :D
UsuńJeśli Ty byś je zebrała i przyrządziła - w każdej ilości.
OdpowiedzUsuńi jestem pewna, że smakowałyby Ci :)
UsuńMuchomor czerwonawy jest znakomitym grzybem jadalnym. Problem polega na tym, że łatwo go pomylić z innymi muchomorami, które mogą okazać się nie aż tak smakowite. Doradzam zbieranie ale tylko doświadczonym grzybiarzom. Choćby takim jak niejaki Wojski z "Pana Tadeusza". O jego profesjonalizmie może świadczyć choćby imię, które posiada - Natenczas.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.