Zupa. Krem z fioletowego kalafiora
Fioletowy kalafior wciąż zachwyca mnie swoim kolorem. Smakuje jak ten zwykły, biały, ale dania z takim kolorowym warzywem wyglądają intrygująco. Po Surówce z pomidorami i mozarellą oraz Sałatce z filetowym kalafiorem dzisiaj czas na fioletową zupę. Kremowa, z nutą jabłka, lekką ostrością - bardzo dobra !
Wiem, że niektórzy nie lubią takich kolorów na talerzu, ale to już kwestia gustu. Nam zupa bardzo smakowała i moim zdaniem wyglądała bardzo ciekawie.
Zupa-krem z fioletowego kalafiora, z jabłkiem i bazylią
czas przygotowania : ok. 30 minut
składniki :
sposób przygotowania : kwiat kalafiora dokładnie umyłam i pokroiłam na małe kawałki. Było tego ok. 3 szklanek, z czego mniej więcej 3/4 szklanki samych różyczek odłożyłam na później. Szalotkę obrałam i posiekałam, chili też rozdrobniłam. Jabłko obrałam ze skórki i usunęłam gniazdo nasienne.
W garnku roztopiłam masło, wrzuciłam szalotkę, chili, większą część kalafiora i jabłko, przesmażyłam mieszając przez kilka chwil. Wlałam bulion i gotowałam ok. 15-20 minut aż wszystkie składniki, szczególnie kalafior, były miękkie. Zupę zblendowałam na gładki krem. Ponownie podgrzałam i doprawiłam do smaku solą. Zdjęłam z ognia, dodałam jogurt, garść liści bazylii i ponownie zblendowałam. Jeśli zupa byłaby za gęsta można dolać więcej bulionu.
Odłożone wcześniej różyczki kalafiora zblanszowałam tzn. wrzuciłam do wrzącej, lekko posolonej i pocukrzonej wody na 2 minuty a następnie odcedziłam. Czerwoną cebulę pokroiłam w kosteczkę - można też ją sparzyć na sicie żeby była delikatniejsza i lżej strawna.
Zupę podałam na gorąco posypując różyczkami kalafiora, cebulką i czerwoną bazylią.
Wiem, że niektórzy nie lubią takich kolorów na talerzu, ale to już kwestia gustu. Nam zupa bardzo smakowała i moim zdaniem wyglądała bardzo ciekawie.
Zupa-krem z fioletowego kalafiora, z jabłkiem i bazylią
czas przygotowania : ok. 30 minut
składniki :
- ok. 1/2 fioletowego kalafiora
- 1 większa szalotka
- 1/2 dużego jabłka
- 1/3-1/2 papryczki chili
- 1-2 łyżeczki masła
- ok. 600-800 ml bulionu jarzynowego albo drobiowo-jarzynowego
- kilka łyżek jogurtu naturalnego albo śmietanki
- 1/2 czerwonej cebuli
- bazylią czerwona
- do smaku - sól
sposób przygotowania : kwiat kalafiora dokładnie umyłam i pokroiłam na małe kawałki. Było tego ok. 3 szklanek, z czego mniej więcej 3/4 szklanki samych różyczek odłożyłam na później. Szalotkę obrałam i posiekałam, chili też rozdrobniłam. Jabłko obrałam ze skórki i usunęłam gniazdo nasienne.
W garnku roztopiłam masło, wrzuciłam szalotkę, chili, większą część kalafiora i jabłko, przesmażyłam mieszając przez kilka chwil. Wlałam bulion i gotowałam ok. 15-20 minut aż wszystkie składniki, szczególnie kalafior, były miękkie. Zupę zblendowałam na gładki krem. Ponownie podgrzałam i doprawiłam do smaku solą. Zdjęłam z ognia, dodałam jogurt, garść liści bazylii i ponownie zblendowałam. Jeśli zupa byłaby za gęsta można dolać więcej bulionu.
Odłożone wcześniej różyczki kalafiora zblanszowałam tzn. wrzuciłam do wrzącej, lekko posolonej i pocukrzonej wody na 2 minuty a następnie odcedziłam. Czerwoną cebulę pokroiłam w kosteczkę - można też ją sparzyć na sicie żeby była delikatniejsza i lżej strawna.
Zupę podałam na gorąco posypując różyczkami kalafiora, cebulką i czerwoną bazylią.
Powiedz mi to jest taka odmiana?
OdpowiedzUsuńtak, on już taki fioletowy rośnie - są jeszcze zielone i żółte
UsuńWygląda przepysznie
OdpowiedzUsuńFioletowego jeszcze nie miałam w domu, ale zupa wygląda wyjątkowo.
OdpowiedzUsuń