Karkówka suszona, z pończochy
Niedawno pokazywałam Wam jak się robi schab suszony. To taka domowa wędlina z kawałka surowego mięsa, którego nie gotuje się ani nie piecze a tylko marynuje w przyprawach i zostawia do obsuszenia. Podaje się ją krojąc w jak najcieńsze plasterki, paski - im cieniej tym lepiej więc nie sugerujcie się tym co na zdjęciu. Po ususzeniu i rozkrojeniu najlepiej przechowywać w lodówce zawiniętą w pergamin.
W przygotowaniu ważne są kolejne etapy marynowania a potem czas przez jaki mięso będzie wisieć i dojrzewać. Mój dość wąski schab po 7 dniach był już gotowy - dość zwarty, mocno słony i pikantny. Karczek jaki pokażę Wam dzisiaj wisiał 10 dni i mógłby powisieć jeszcze kilka gdyby taki jeden Żarłoczek wytrzymał. Ale nie wytrzymał i odciął wisielca. Karkówka przygotowana w ten sposób ma zupełnie inną konsystencję niż schab środkowy bo jest naturalnie poprzerastana tłuszczykiem. Użyłam też innej mieszanki przypraw uzyskując doskonały efekt aromatyczno smakowy. Mięso nieco się ciągnie, tak jak przy wędlinach tego typu czyli włoskich lub hiszpańskich długo dojrzewających szynkach. Ale jest miękkie i bardzo smaczne.
Rozwiewając wątpliwości niektórych czytelników odpowiadam, że jedną z ważniejszych spraw jest kupienie mięsa ze sprawdzonego źródła. Nie będziemy obrabiać go w wysokiej temperaturze więc musimy mieć pewność, że było badane i jest wolne od pasożytów. Suszenie mięsa to chyba najstarszy sposób jego konserwacji a wszystkie użyte podczas procesu produkcji przyprawy także działają konserwująco. Dodam jeszcze, że z takiego powieszonego, zamarynowanego odpowiednio wcześniej mięsa nic nie powinno kapać - żadna woda ani tłuszcz. Nic nie musiałam podstawiać pod spód.
Karczek suszony w pończosze
czas przygotowania: 15 minut + kilka dni marynowania i kilkanaście dni suszenia
składniki:
Jak zrobić karczek suszony w pończosze?
Mięso opłukałam pod bieżącą wodą i osuszyłam dokładnie ręcznikami papierowymi. Odkroiłam jakieś odstające części żeby kawałek był foremny. Włożyłam do szklanego naczynia i obsypałam dokładnie cukrem. Natarłam nim mięso dociskając rękami żeby przylegał. Naczynie odstawiłam do lodówki na 24 godziny.
Po tym czasie wyjęłam karczek i opłukałam z cukru a właściwie z syropu bo cukier zdążył się rozpuścić. Umyłam też naczynie. Osuszony dokładnie kawałek ponownie włożyłam do naczynia i tak samo jak wcześniej obsypałam, ale tym razem solą. Trafił na kolejne 24 godziny do lodówki. Po tym czasie wyjęłam go, umyłam i osuszyłam. Ułożony w czystym naczyniu natarłam wymieszanymi ziołami i zostawiłam w lodówce na kolejną dobę. Trzeba to zrobić dokładnie, tak żeby każdy cm powierzchni był pokryty przyprawami.
Po trzeciej dobie już nie było żadnego płynu w naczyniu z mięsem a samego mięsa nie trzeba myć. Takie oblepiony dokładnie przyprawami karczek włożyłam do kawałka pończochy, zawiązałam na górze i powiesiłam. Jak pisałam przy schabie u mnie takie mięso wisi w kuchni, w temp. tzw. pokojowej, zaczepione o rurę naściennego grzejnika między nim a oknem. Wisi więc sobie w miejscu ciepłym, ale przewiewnym bo to okno jest prawie zawsze otwarte.
Karczek wisiał w spokoju 10 dni i obserwowałam codziennie jak nieco twardnieje i kurczy się. Po rozkrojeniu stwierdziłam, że mógłby jeszcze kilka godzin powisieć - byłby mocniej wysuszony w samym środku. Jednak już był dostatecznie przesiąknięty przyprawami i smakował wybornie. Czas takiego suszenia zależy od grubości kawałka i rodzaju mięsa - im chudsze tym krócej może wisieć bo szybciej traci wodę.
W przygotowaniu ważne są kolejne etapy marynowania a potem czas przez jaki mięso będzie wisieć i dojrzewać. Mój dość wąski schab po 7 dniach był już gotowy - dość zwarty, mocno słony i pikantny. Karczek jaki pokażę Wam dzisiaj wisiał 10 dni i mógłby powisieć jeszcze kilka gdyby taki jeden Żarłoczek wytrzymał. Ale nie wytrzymał i odciął wisielca. Karkówka przygotowana w ten sposób ma zupełnie inną konsystencję niż schab środkowy bo jest naturalnie poprzerastana tłuszczykiem. Użyłam też innej mieszanki przypraw uzyskując doskonały efekt aromatyczno smakowy. Mięso nieco się ciągnie, tak jak przy wędlinach tego typu czyli włoskich lub hiszpańskich długo dojrzewających szynkach. Ale jest miękkie i bardzo smaczne.
Rozwiewając wątpliwości niektórych czytelników odpowiadam, że jedną z ważniejszych spraw jest kupienie mięsa ze sprawdzonego źródła. Nie będziemy obrabiać go w wysokiej temperaturze więc musimy mieć pewność, że było badane i jest wolne od pasożytów. Suszenie mięsa to chyba najstarszy sposób jego konserwacji a wszystkie użyte podczas procesu produkcji przyprawy także działają konserwująco. Dodam jeszcze, że z takiego powieszonego, zamarynowanego odpowiednio wcześniej mięsa nic nie powinno kapać - żadna woda ani tłuszcz. Nic nie musiałam podstawiać pod spód.
Karczek suszony w pończosze
czas przygotowania: 15 minut + kilka dni marynowania i kilkanaście dni suszenia
składniki:
- kawałek ładnej karkówki wieprzowej bez kości, ok. 1000-1500 g
- 1/3-1/2 szkl. zwykłego cukru
- 1/3-1/2 szkl. soli gruboziarnistej, użyłam kamiennej
- 2 czubate łyżeczki czosnku suszonego, zmielonego
- 1 łyżeczki pieprzu ziołowego
- 4 łyżki majeranku suszonego
Jak zrobić karczek suszony w pończosze?
Mięso opłukałam pod bieżącą wodą i osuszyłam dokładnie ręcznikami papierowymi. Odkroiłam jakieś odstające części żeby kawałek był foremny. Włożyłam do szklanego naczynia i obsypałam dokładnie cukrem. Natarłam nim mięso dociskając rękami żeby przylegał. Naczynie odstawiłam do lodówki na 24 godziny.
Po tym czasie wyjęłam karczek i opłukałam z cukru a właściwie z syropu bo cukier zdążył się rozpuścić. Umyłam też naczynie. Osuszony dokładnie kawałek ponownie włożyłam do naczynia i tak samo jak wcześniej obsypałam, ale tym razem solą. Trafił na kolejne 24 godziny do lodówki. Po tym czasie wyjęłam go, umyłam i osuszyłam. Ułożony w czystym naczyniu natarłam wymieszanymi ziołami i zostawiłam w lodówce na kolejną dobę. Trzeba to zrobić dokładnie, tak żeby każdy cm powierzchni był pokryty przyprawami.
Po trzeciej dobie już nie było żadnego płynu w naczyniu z mięsem a samego mięsa nie trzeba myć. Takie oblepiony dokładnie przyprawami karczek włożyłam do kawałka pończochy, zawiązałam na górze i powiesiłam. Jak pisałam przy schabie u mnie takie mięso wisi w kuchni, w temp. tzw. pokojowej, zaczepione o rurę naściennego grzejnika między nim a oknem. Wisi więc sobie w miejscu ciepłym, ale przewiewnym bo to okno jest prawie zawsze otwarte.
Karczek wisiał w spokoju 10 dni i obserwowałam codziennie jak nieco twardnieje i kurczy się. Po rozkrojeniu stwierdziłam, że mógłby jeszcze kilka godzin powisieć - byłby mocniej wysuszony w samym środku. Jednak już był dostatecznie przesiąknięty przyprawami i smakował wybornie. Czas takiego suszenia zależy od grubości kawałka i rodzaju mięsa - im chudsze tym krócej może wisieć bo szybciej traci wodę.
Witaj. Jaki piękny karczek, muszę kupić mięso i zrobić, bo schab i szynkę w takiej wersji bardzo lubię i przyrządzam, a karkówki jeszcze nie.
OdpowiedzUsuńwoow przepysznie wygląda, muszę się w końcu zabrać i ja za taką wędlinę bo już od roku "robię"
OdpowiedzUsuńAle piękna ta karkóweczka mmm !!
OdpowiedzUsuńwygląda znakomicie! :) na pewno tak samo smakuje ;)
OdpowiedzUsuńpiękna karkówka a czy można tak samo postąpić z szynką?
OdpowiedzUsuńrobiłam w ten sposób schab wieprzowy więc pewnie szynkę też można tylko najlepiej żeby to był podłużny, niezbyt gruby kawałek a nie okrągły puc mięsa
OdpowiedzUsuńsuper wygląda i na pewno super smakuje .właśnie szukam czegoś na komunię na pewno zrobię
OdpowiedzUsuńWłaśnie robię na roczek, który jest w niedziele, już wisi w rajtuzach :D
OdpowiedzUsuńrobiłem karczek i schab z tego przepisu super
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie dodała Pani soli peklowej, która jest przy suszonym schabie, czym się różnią mięsa?
OdpowiedzUsuńmięsa różnią się smakiem bo użyłam innym mieszanek przypraw, poza tym karczek ma inną teksturę ze względu na przerosty tłuszczu. Soli peklowej nie dodałam bo zapomniałam, ale okazało się, że długie marynowanie w zwykłej soli wystarczyło
Usuń....czyli baleron na zimno :)
OdpowiedzUsuńcoś takiego - bez wędzenia, konserwują przyprawy i suszenie
UsuńZrobiłam według przepisu ale chyba mi coś nie wyszedł może w za wysokiej temperaturze wisiał około 21 stopni.Skórka wokół jest gorzka.
OdpowiedzUsuńgoryczka to raczej wina złej jakości którejś z przypraw - jesteś pewny/pewna, że czosnek był polski?
UsuńHej! Czy w lodówce karkówkę trzymać przykrytą? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodczas marynowania przykrywam ją tylko przy ostatnim etapie marynowania w ziołach i to nie ze względu na mięso, ale raczej na to żeby cała lodówka nie pachniała czosnkiem. Ususzone mięso owijam tylko pergaminem żeby mogło oddychać.
UsuńWitam właśnie zamówiłam karkóweczkę i schab i będę robiła pierwszy raz,trzymajcie kciuki aby się udało pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPANI Izo,jestem fanką Pani blogu,korzystam z wielu przepisów,ostatnio zrobiłam tą karkówkę i prawdopodobnie wyszło coś nie tak.Wisi w spiżarce już drugi tydzień,i ostatnio pojawił się taki biały nalot,nie wiem czy to pleśń,przy schabie tego nie miałam,chyba wyrzucę,sama jestem ciekawa co żle zrobiłam,może Pani podpowie? pozdrawiam Małgorzata
OdpowiedzUsuńmoże nie ma przewiewu albo w pomieszczeniu jest zbyt ciepło i wilgotno jednocześnie. Taki nalot może być pleśnią i wtedy będzie wilgotny, mazisty albo osadzającą się na powierzchni solą i wtedy będzie suchy - w drugim przypadku nic złego mięsu się nie stanie, ale jeśli to pleść to mięso niestety do wyrzucenia
UsuńPani Izo, zrobiłem karkóweczkę, ale z uwagi na jej grubość długo była miękka i wisiała u mnie w sumie ok. 8 tygodni. Co ciekawe, wewnątrz mięsa zrobiła się wolna przestrzeń (w miejscu tłuszczu), w której powstała taka szara pleśń. Głębiej, w tej dziurce znalazłem również jakiś żółty nalot.
OdpowiedzUsuńO ile ta szara pleśń wydaje mi się ok, to ten żółty nalot nie bardzo. Może Pani doradzić co to jest i co w takim przypadku zrobić?
Pozdrawiam
Adam
Powiem szczerze, że nie rozumiem dlaczego aż tak długo mięso wisiało bo od dawna jest już bardzo ciepło, nawet za ciepło jak na suszenie takiego mięsa w dużym kawałku w naszych warunkach. Ja bym chyba to mięso wyrzuciła po prostu.
UsuńA,WCALE NIE PRAWDA , TAKA WĘDLINA JEST PO PROSTU REWELACYJNA.JA ROBIĘ TRZECI RAZ JEST PYSZNA BEZ CHEMII, POLEPSZACZY, W SKLEPIE TAKIEJ NIE KUPISZ...
UsuńPod warunkiem, że mięso jest dobrej jakości, że sprawdzonego źródła i przetrzymywane we właściwych warunkach
UsuńDzień dobry, wybiegając myślami do nadchodzących świąt wielkanocnych znalazłam powyższy przepis, który bardzo mi się spodobał. Mam jednak pytanie, na które nie znalazłam odpowiedzi. Mianowicie, co z tą pończochą???? Czy to ma być taka nylonowa, sprzed kilku dekad czy wystarczy współczesny, elastyczny, wyrób pończoszniczy?
OdpowiedzUsuńUżywam najzwyklejszych, nawet najtańszych, podkolanówek kupionych w zwykłym sklepie. Byle kolor cielisty, nie jakieś barwione bo zabarwią mięso.
UsuńWitam, mam pytanie bo robiłam już schab i wyszedł przepyszny a czy można by było zrobić filet z kurczaka?
OdpowiedzUsuńNie, mięsa kurczaka nie powinno się spożywać w stanie surowym, bez obróbki termicznej, bo jest zbyt duże ryzyko zatrucia salmonellą. Niektórzy nie zalecają też suszenia wieprzowiny - chyba, że jest naprawdę ze sprawdzonego źródła i dobrze przebadana na obecność pasożytów.
UsuńKarczek u mnie wisi 30 dni,jak dla mnie czas idealny,mięso traci ok35% -
OdpowiedzUsuń50% wagi,spróbowałem aby wisiał 90 dni I nie polecam,ponieważ tak wysycha,że w środku miesa robiã się puste przestrzenie z włochatym meszkiem,nie jest to pleśń ale nie wygląda apetycznie.Dziękuję za przepis,karczek jest najlepszy w smaku I nim tłuściejszy tym lepszy.👏👏
u mnie aż tyle nie ma szans wisieć, zresztą nie przepadam za takim bardzo mocno wysuszonym, ale każdy ma swój gust :)
Usuńmam pytanie czy schab może wisieć na strychu mam tam sporą wentylacje ale przy tej pogodzie nie jest tam za ciepło czy nic mu się nie stanie.
OdpowiedzUsuńByle mięso nie zamarzło i nie dobrały się do niego jakueś zwierzątka. Ale nie wiem ile czasu będzie się suszył przy kilku stopniach Celsjusza
UsuńMy robiliśmy ale wyszło bardzo słodkie. Dlaczego?
OdpowiedzUsuńPrawdopodobnie niedokładnie opłukano mięso po leżakowaniu w cukrze
UsuńDzie dobry Pani czy mogę powiesić na oknie cybliżej grzejnika.Przy oknie robiłam schab i był bardzo smaczny.Pozdrawiam.Rozaneta
UsuńTak, można powiesić na oknie - ma być miejsce przewiewne, ale jednak temperatura pokojowa.
UsuńDlatego mięsko warto dobrze obwiązać zanim trafi do dojrzewania. Wówczas po dłuższym czasie nie będzie pustych przestrzeni. Wnętrze będzie zwarte. Proces dojrzewania może trwać bardzo długo.
OdpowiedzUsuń