Rumtopf - nalewka rumowo owocowa
Rumtopf to w dosłownym tłumaczeniu garnek z rumem. Ale za to z jakim rumem! Więcej w nim owoców i ich pysznego soku niż alkoholu, jest pachnący i intensywny w smaku. To nie jest tylko nalewka. W rumtopfie można wyczuć w nim aromat nagrzanych słońcem, różnorodnych, letnich owoców, poczuć ich słodycz i cieszyć się jego bogatym smakiem. Pracy przy nim niedużo - ot, dorzucamy co jakiś czas trochę świeżych owoców i cukru, dolewamy rumu i odstawiamy żeby dojrzewał. A kiedy przyjdzie zima delektujemy się!
To co, może przyłączycie się i nastawicie też swoją nalewkę rumowo-owocową? Tradycyjnie rumtopf serwuje się w Boże Narodzenie, w świąteczny czas, bo doskonale rozgrzewa i poprawia humor a także przypomina słoneczne, letnie dni.
Na zimowych imprezach doskonale sprawdza się poncz herbaciany - do niego też najlepszy jest właśnie rum.
Rumtopf czyli nalewka owocowa na rumie
czas przygotowania: 15 minut + kilka miesięcy dojrzewania
składniki:
Jak zrobić rumtopf?
Owoce na nalewkę powinny być mocno dojrzałe, ale zupełnie zdrowe, bez żadnych uszkodzeń. Trzeba je dokładnie przebrać i oczyścić. Po opłukaniu trzeba dobrze osączyć. Rumtopf robi się przez całe lato dorzucając partie owoców w miarę ich dojrzewania i dostępności. Zwykle pierwsze trafiają do naczynia truskawki a później dokładamy to czym dysponujemy. Im więcej gatunków owoców tym nalewka będzie bardziej bogata w smaku. Znawcy tematu nie polecają dodawania czarnych jagód, czarnych porzeczek ani jabłek, które niekorzystnie wpływają na smak i kolor tego napitku. Z moreli, czereśni, brzoskwiń, śliwek i gruszek usuwamy pestki oraz gniazda nasienne. Wiśnie, przynajmniej część, można dodać z pestkami, ale nie jest to konieczne. Owoce o twardszej skórce lepiej obrać.
Na każde 500 g owoców trzeba naszykować 200 g cukru - może być zwykły albo trzcinowy. Owoce kroimy na kawałeczki, z gruszek i brzoskwiń obieramy skórkę, i zasypujemy cukrem a następnie zalewamy rumem. Codziennie dobrze jest nieco zakołysać słojem żeby cukier opadający na dno miał szansę się rozpuścić. Ważne aby rum był dobrej jakości i możliwie jak najmocniejszy, najlepiej aby miał ponad 50% alkoholu, żeby całość się nie zepsuła a na koniec miała też swoją moc. Alkoholu powinno być tyle żeby zawsze przykrywał owoce. Mniej istotne jest czy rum będzie biały czy ciemny.
Kiedy dodamy już ostatnie owoce jakie chcieliśmy, albo wypełnimy słój, trzeba go odstawić w ciemne miejsce i zostawić w spokoju aż do grudnia. Na tydzień przed Świętami zlewa się cały płyn, filtruje i rozlewa do butelek. Owoce, jeśli ktoś lubi, można zjeść wykorzystując je do deserów, ale tylko takich dla dorosłych.
Ja swój rumtopf zaczęłam oczywiście od truskawek. Nastawiłam je 25 czerwca b.r. i będę aktualizować wpis podając dokładnie co i kiedy dodałam.
25.06.2015 - opłukane, osączone i oczyszczone z szypułek truskawki pokroiłam na ćwiartki, przełożyłam do dużego, 5-cio litrowego słoja, i zasypałam cukrem. Kiedy po 2 godzinach puściły sok wlałam 500 ml białego rumu. Słój przykryty, ale nie szczelnie zakręcony, odstawiłam do kuchennego kąta. Niech truskawki poleżą w nim kilka dni zanim dodam kolejne owoce, najprawdopodobniej czereśnie.
01.07.2015 - do słoja dosypałam 500 g wydrylowanych czereśni i 250 g malin. Dosypałam 300 g cukru i wlałam 300 ml rumu. Codziennie lekko mieszam zawartość kołysząc słojem, tak aby cały cukier powoli się rozpuszczał.
06.07.2015 - do słoja dosypałam 250g czerwonych porzeczek, bez szypułek, oraz 250g przekrojonych na pół owoców agrestu oraz 200 g cukru. Dolałam też 200 ml rumu.
17.07.2015 - dołożyłam 250 g wypestkowanych i pokrojonych na ćwiartki dojrzałych moreli. Dosypałam 100 g cukru i wlałam 200 ml rumu. Już wiem, że słój będzie za mały więc przy dodawaniu następnych owoców część zawartości przeleję do drugiego słoika.
24.07.2015 - część nalewki z dużego, prawie już zapełnionego słoja przelałam, razem z owocami, do drugiego naczynia. Naszykowałam 500 g wiśni - połowę z pestkami a połowę wydrylowanych, 500 g brzoskwiń bez pestek i obranych ze skórki oraz 250 g białych porzeczek bez szypułek. Rozdzieliłam owoce do obu słoi. Dosypałam 500 g cukru i wlałam 500 ml rumu.
01.09.2015 - to już chyba ostatnia dokładka i dolewka. Do słojów trafiło 500 g wydrylowanych czerwonych mirabelek, 500 g obranych ze skórki słodkich gruszek, 400 g cukru i 500 ml rumu.
11 różnych owoców już maceruje się w cukrze i alkoholu. Postoją tak do grudnia. Dopiero wtedy zleję płyn i zamknę go w butelkach. Będziemy się cieszyć rumtopfem na Boże Narodzenie.
16.12.2015 - nalewka zlałam dobrze odciskając owoce. Dolałam jeszcze 400 ml ciemnego rumu . Przelałam rumtopf do butelek i odstawiłam w ciemne miejsce. Owoce według mnie nie nadają się już do niczego więc je wyrzuciłam.
Źródło inspiracji
To co, może przyłączycie się i nastawicie też swoją nalewkę rumowo-owocową? Tradycyjnie rumtopf serwuje się w Boże Narodzenie, w świąteczny czas, bo doskonale rozgrzewa i poprawia humor a także przypomina słoneczne, letnie dni.
Na zimowych imprezach doskonale sprawdza się poncz herbaciany - do niego też najlepszy jest właśnie rum.
Rumtopf czyli nalewka owocowa na rumie
czas przygotowania: 15 minut + kilka miesięcy dojrzewania
składniki:
- świeże, dojrzałe owoce - truskawki, maliny, wiśnie, czereśnie, porzeczki białe i czerwone, brzoskwinie, morele, śliwki, gruszki
- cukier
- rum, jak najmocniejszy
- 1-2 duże szklane słoje, minimum 5 l, albo duże gliniane garnki
Jak zrobić rumtopf?
Owoce na nalewkę powinny być mocno dojrzałe, ale zupełnie zdrowe, bez żadnych uszkodzeń. Trzeba je dokładnie przebrać i oczyścić. Po opłukaniu trzeba dobrze osączyć. Rumtopf robi się przez całe lato dorzucając partie owoców w miarę ich dojrzewania i dostępności. Zwykle pierwsze trafiają do naczynia truskawki a później dokładamy to czym dysponujemy. Im więcej gatunków owoców tym nalewka będzie bardziej bogata w smaku. Znawcy tematu nie polecają dodawania czarnych jagód, czarnych porzeczek ani jabłek, które niekorzystnie wpływają na smak i kolor tego napitku. Z moreli, czereśni, brzoskwiń, śliwek i gruszek usuwamy pestki oraz gniazda nasienne. Wiśnie, przynajmniej część, można dodać z pestkami, ale nie jest to konieczne. Owoce o twardszej skórce lepiej obrać.
Na każde 500 g owoców trzeba naszykować 200 g cukru - może być zwykły albo trzcinowy. Owoce kroimy na kawałeczki, z gruszek i brzoskwiń obieramy skórkę, i zasypujemy cukrem a następnie zalewamy rumem. Codziennie dobrze jest nieco zakołysać słojem żeby cukier opadający na dno miał szansę się rozpuścić. Ważne aby rum był dobrej jakości i możliwie jak najmocniejszy, najlepiej aby miał ponad 50% alkoholu, żeby całość się nie zepsuła a na koniec miała też swoją moc. Alkoholu powinno być tyle żeby zawsze przykrywał owoce. Mniej istotne jest czy rum będzie biały czy ciemny.
Kiedy dodamy już ostatnie owoce jakie chcieliśmy, albo wypełnimy słój, trzeba go odstawić w ciemne miejsce i zostawić w spokoju aż do grudnia. Na tydzień przed Świętami zlewa się cały płyn, filtruje i rozlewa do butelek. Owoce, jeśli ktoś lubi, można zjeść wykorzystując je do deserów, ale tylko takich dla dorosłych.
Ja swój rumtopf zaczęłam oczywiście od truskawek. Nastawiłam je 25 czerwca b.r. i będę aktualizować wpis podając dokładnie co i kiedy dodałam.
25.06.2015 - opłukane, osączone i oczyszczone z szypułek truskawki pokroiłam na ćwiartki, przełożyłam do dużego, 5-cio litrowego słoja, i zasypałam cukrem. Kiedy po 2 godzinach puściły sok wlałam 500 ml białego rumu. Słój przykryty, ale nie szczelnie zakręcony, odstawiłam do kuchennego kąta. Niech truskawki poleżą w nim kilka dni zanim dodam kolejne owoce, najprawdopodobniej czereśnie.
01.07.2015 - do słoja dosypałam 500 g wydrylowanych czereśni i 250 g malin. Dosypałam 300 g cukru i wlałam 300 ml rumu. Codziennie lekko mieszam zawartość kołysząc słojem, tak aby cały cukier powoli się rozpuszczał.
06.07.2015 - do słoja dosypałam 250g czerwonych porzeczek, bez szypułek, oraz 250g przekrojonych na pół owoców agrestu oraz 200 g cukru. Dolałam też 200 ml rumu.
17.07.2015 - dołożyłam 250 g wypestkowanych i pokrojonych na ćwiartki dojrzałych moreli. Dosypałam 100 g cukru i wlałam 200 ml rumu. Już wiem, że słój będzie za mały więc przy dodawaniu następnych owoców część zawartości przeleję do drugiego słoika.
24.07.2015 - część nalewki z dużego, prawie już zapełnionego słoja przelałam, razem z owocami, do drugiego naczynia. Naszykowałam 500 g wiśni - połowę z pestkami a połowę wydrylowanych, 500 g brzoskwiń bez pestek i obranych ze skórki oraz 250 g białych porzeczek bez szypułek. Rozdzieliłam owoce do obu słoi. Dosypałam 500 g cukru i wlałam 500 ml rumu.
01.09.2015 - to już chyba ostatnia dokładka i dolewka. Do słojów trafiło 500 g wydrylowanych czerwonych mirabelek, 500 g obranych ze skórki słodkich gruszek, 400 g cukru i 500 ml rumu.
11 różnych owoców już maceruje się w cukrze i alkoholu. Postoją tak do grudnia. Dopiero wtedy zleję płyn i zamknę go w butelkach. Będziemy się cieszyć rumtopfem na Boże Narodzenie.
16.12.2015 - nalewka zlałam dobrze odciskając owoce. Dolałam jeszcze 400 ml ciemnego rumu . Przelałam rumtopf do butelek i odstawiłam w ciemne miejsce. Owoce według mnie nie nadają się już do niczego więc je wyrzuciłam.
Źródło inspiracji
a jak smakował?
OdpowiedzUsuńbo ja w tym roku chcę zrobić i szukam inspiracji :)
pozdrawiam
Według mnie jest pyszny, ale ja lubię takie słodkie, owocowe trunki. Na koniec dolałam trochę czystego rumu bo rumtopf wyszedł chyba nieco za słodki. Nie jest zbyt mocny, taki babski, idealny na spotkanie z koleżankami. Ważne żeby użyć dobrego, dość mocnego rumu, takiego ok. 50% bo przy słabszym prawie nie czuć alkoholu.
UsuńDzień dobry.
OdpowiedzUsuńChciałam zapytać ile Pani wrzuciła truskawek I jaką ilością cukru zostały zasypane?
Pozdrawiam Dorota
Tak jak napisałam w przepisie - na każde 500 g owoców dajemy 200 g cukru i ja zaczęłam od takiej porcji truskawek
UsuńRobię. Wygląda super. Mam nadzieję że tak samo będzie smakować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota
Moja mama robiła taki rum z owocami jesiennymi - winogrona, śliwki, gruszki itp. Było przepyszne, ale jakoś nigdy sama tego nie zrobiłam. Muszę wypróbować obie wersje :)
OdpowiedzUsuńa warto bo pracy przy tym niewiele a potem dużo radości
UsuńWitam.
OdpowiedzUsuńMam pytanie, jak już dodała Pani wszystkie owoce i odstawiła Pani słoje w ciemne miejsce, aby tam dojrzewały do Grudnia to czy zakręciła Pani słoiki czy były one tylko przykryte??
słoje cały czas stoją zakręcone, odkręcam je tylko na chwilę kiedy chcę dodać kolejną porcję owoców, cukru i alkoholu
UsuńKochana Pyzo,bardzo podoba mi się Twój przepis na"Rumtopf"i chciałabym też go zrobić.A ponieważ nie jest tani,nie chciałabym go zepsuć.Ty podajesz dokładnie gramatury cukru,owoców i rumu co bardzo mi pomaga i ułatwia sprawę i ...zakręcasz za każdym razem szczelnie słoiki.A na stronie targsmaku.pl/gotowanie/przepisy /rumtopf piszą,że potrzebujemy tylko 1kg owoców i 2,5 l rumu (bez cukru) i...cyt.:"Rumtopf w zasadzie robi się sam. Potrzebujemy wysokie gliniane naczynie z pokrywką ( nie może to być naczynie szczelnie zakręcane, wiec odpadają słoiki itp. ).Więc jak to jest?Dawać cukier czy zrezygnować?I co z tym zamykaniem słoików?Zakręcać szczelnie czy tylko położyć pokrywkę na słoiku bez dokręcania?Jutro chcę iść na bazar po pierwsze zakupy(wiem ,jestem trochę spóźniona),jest już większość owoców,które wymieniasz,czy mogę kupić jutro od razu truskawki,które powoli się kończą,czereśnie,maliny,czerwone porzeczki,agrest,wiśnie...???bo jak zrobię takie przerwy jak radzisz to mogę już nie zdążyć kupić potrzebnych owoców ,bo ich nie będzie już.Pozdrawiam Cię serdecznie,uściski-Twoja wierna fanka"Burza".
OdpowiedzUsuńRzeczywiście kiedyś rumtopf robiono w glinianym garnku, trzymając go w chłodnej spiżarni całe lato. Ja trzymam swój w domu, na blacie kuchennym i nie wyobrażam sobie żeby stał bez dobrego przykrycia. Rum dopasowuje i jakieś muszki mogą się przyglądać więc wolę zakręcić słoik i mieć pewność, że nic niepożadanego nie dostanie się do środka. Cukier możesz na razie odpuścić lub dawać go mniej, owoce bywają różne, i kiedy na koniec spróbujesz to najwyżej dostaniesz to do smaku. My lubimy słodki rumtopf i dlatego robię Ho z cukrem, który dodatkowo pomaga wydobyć cały smak z owoców
UsuńBardzo,bardzo Ci dziękuję za tak szybką odpowiedź.Proszę Cię jeszcze o odpowiedź w sprawie owoców,i czy mogę kupić jutro te wszystkie które wymieniłam w poprzednim wpisie czy radzisz mi z jakimiś jeszcze poczekać(nie mam swoich owoców i nie bardzo orientuję się kiedy się kończą),.i na koniec...czy winogron też się nadaje ?Serdecznie pozdrawiam-Burza:)
OdpowiedzUsuńna pewno kup truskawki, z czereśniami ostrożnie bo w tym roku większość jest sprowadzana z południa Europy i nie wiem jak z ich Zdrowotnością (robaki w środku) i pryskaniem więc jeśli nie masz owoców z dobrego źródła to lepiej pominąć, maliny, porzeczki, agrest i wiśnie dopiero się zaczynają, dorzucałabym kolejne owoce co kilka dni, raczej nie wszystko na jeden raz. Ale to też zależy od dostępności bo skoro nie masz ich pod ręką i musisz jechać po nie gdzieś dalej to wrzucaj razem i jakoś to będzie. Winogron nie dodawałam, a jeśli już to użyłabym tylko takich polskich, ogrodowych.
UsuńKochana Pyzo,dzisiaj wrzuciłam śliwki i gruszki.I to byłby koniec z dodawaniem owoców.Mam jednak problem z rumem.Dotychczas wlewałam 37,5 % lub 40%.Razem 3 butelki po 0,7 l.Ale Ty radzisz mocniejszy rum,którego nigdzie nie mogę kupić.Czy mogę dolać spirytus ,jeśli tak to ile ??Pozdrawiam-Burza ;)
OdpowiedzUsuńna razie niech stoi tak jak jest i naciąga - jak zlejesz to spróbujesz i zobaczysz jak smakuje, spirytusu zawsze można trochę dolać, ile to już kwestia gustu bo nie wiem jak mocne nalewki lubisz
Usuń