Taki napój jak dzisiaj to samo zdrowie i pyszne orzeźwienie. Zawiera dużo witamin, karoten a także kwasy Omega-3 i błonnik. Jest idealny na upalny dzień kiedy wcale nie chce nam się jeść a przecież samym powietrzem nie żyjemy. Dostarcza energii, odżywia i schładza. Same korzyści.
O nasionach Chia już Wam pisałam więc nie będę się powtarzać. Za to opowiem króciutko o pewnej wycieczce jaka miała miejsce już jakiś czas temu.
Na początku maja agencja Synertime, obsługująca tę markę,
zabrała nas
do fabryki Sante,
w której wytwarza się zdrowe i pyszne produkty spożywcze. Ten bardzo duży zakład znajduje się w miejscowości Sobolew i cały czas rozrasta się dalej bo marka bardzo
prężnie działa sprzedając coraz więcej swoich produktów. Ciągle
poszerzana jest, o nowe pozycje, oferta produktów. Wycieczka obejmowała
spacer po fabryce gdzie zobaczyliśmy jak produkuje się m.in. batony zbożowe a
także mieszanki muesli. Później rozmawialiśmy z przedstawicielami marki o
produktach jakie oferują a także naszych blogach i współpracy na linii
bloger-agencja-marka. To był ciekawie i mile spędzony dzień. Bardzo dziękuję za zaproszenie.
W fabryce, ze względów bezpieczeństwa, trzeba mieć specjalne zezwolenie na wykonywanie zdjęć więc zdjęcia z wycieczki, które znajdziecie pod dzisiejszym przepisem były robione przez pracownika agencji. Kilka z nich możecie zobaczyć niżej.
Koktajl marchwiowo-grapefruitowy z szałwią hiszpańską
czas przygotowania: 15 minut
składniki na 2 duże porcje:
- 100 ml soku z grapefruita czerwonego
- 300 ml soku marchewkowego
- 4 łyżeczki nasion Chia Sante
- kostki lodu
Jak zrobić napój owocowo warzywny z nasionami Chia?
Grapefruita obrałam, marchewkę oczyściłam, wszystko pokroiłam na mniejsze kawałki. Owoc i warzywa wrzuciłam co sokowirówki i wycisnęłam z nich sok. Dosypałam nasiona Chia i wymieszałam. Odstawiłam napój do lodówki na 15 minut, przede wszystkim po to żeby nasiona napęczniały, ale też dlatego żeby go schłodzić. Przed podaniem dodałam kostki lodu.
To cudowny, orzeźwiający i bardzo zdrowy napój na upalny dzień!
A teraz zapraszam na kilka migawek z fabryki Sante
|
ubrani z stroje ochronne mogliśmy wejść na teren hali produkcyjnej gdzie o produkcji opowiadał nam dyrektor |
|
wyglądamy jak bałwanki, ale przepisy są nieubłagane |
|
produkcja ciasteczek owsianych - tutaj z płatu rozwałkowanego ciasta maszyna wycina poszczególne ciasteczka |
|
niedługo później, z drugiej strony dłuuugiej maszyny, wyjeżdżają już upieczone ciastka |
|
do foremek nakładane są ręcznie przez pracownice, ale dalej znowu maszyny |
|
to masa, mieszanka różnych płatków zbożowych, na granolę |
|
kolejne maszyny dosypując suszone owoce i orzechy a także porcjują |
|
teraz tylko zapakować wyważone porcje do torebeczek |
|
taśma produkcyjna batonów zbożowych - Sante robi ich wiele rodzajów |
|
spód batoników maczany jest w czekoladzie albo innej polewie |
|
a później batony jadą dalej do pakowania |
|
obejrzeliśmy też ogromne magazyny, w których jest ruch jak na Marszałkowskiej |
|
po wycieczce czas na rozmowy o blogowaniu i współpracowaniu z markami |
super przepis !
OdpowiedzUsuń