Zupa krem z groszku i brokuła, z chrzanem. Detox dzień 5
I znowu mi zielono, ale tym razem takie piękne, zielone danie to propozycja na lekki obiad podczas wiosennego detoxu. To już 5 dzień odtruwania organizmu i trzymam się bardzo dobrze.
Na wiosennej, lekkiej diecie jestem od 5 dni, ale słowo daję, że wcale nie chodzę głodna. Posiłki są tak skomponowane i porcje całkiem obfite, że jedząc co 3 godziny nie czuję głodu. Nie mam żadnych rewolucji gastrycznych, nie boli mnie głowa i nic złego się nie dzieje. Czuję się za to jakoś tak lekko i mam więcej ochoty do działania mimo bardzo zmiennej, marcowej pogody. Oczywiście mam zachcianki - zjadłam kawał porządnego kotleta albo ciepłą drożdżówkę z serem, ale wytrzymam. Mam nawet szczery zamiar po detoxie nie rzucać się na to co było zabronione a do swojego codziennego menu wprowadzać więcej warzyw, szczególnie zielonych. Co prawda mięso nadal będzie często, ciasta i desery również bo męska część rodziny zapowiedziała, że a żadne skarby tych rzeczy się nie wyrzeknie. Ale mogę gotować i piec a przecież wcale nie muszę niektórych rzeczy jeść. Albo jeść je w malutkich ilościach, prawda? Zobaczymy co to z tego wyniknie.
Kremowa zupa z zielonego groszku z brokułem, chrzanem i słonecznikiem
czas przygotowania: 15 minut
składniki na 1 porcję:
Jak zrobić zupę krem z groszku i brokuła?
Cebulkę obrałam i pokroiłam w kostkę. Brokuła opłukałam, osączyłam i pokroiłam drobniej razem z łodyżkami, ale nie za drobno bo nie ma takiej potrzeby. Ziarna słonecznika wsypałam na suchą patelnię i prażyłam przez kilka chwil aż zaczęły się złocić, przesypałam do miseczki żeby się nie zrumieniły za bardzo na gorącej patelni. Ponieważ miałam świeży chrzan to obrałam kawałeczek i naszykowałam tarkę, ale jeszcze nie ścierałam żeby nie zwietrzał.
W rondlu roztopiłam masło, wrzuciłam cebulę a po chwili mrożony, zielony groszek. Podgrzewałam mieszając aż nieco się rozmroził i dusiłam może ze 3 minuty - łyżkę takiego podduszonego groszku odłożyłam do dekoracji. Do groszku dodałam brokuły, wlałam wodę. Gotowałam na niedużym ogniu przez kilka minut aż warzywa trochę zmiękły. Nie można robić tego zbyt długo bo stracą kolor.
Zawartość rondla zblendowałam na gęsty, dość gładki krem dosypując jeszcze świeży tymianek. Doprawiłam do smaku odrobiną soli. Starłam chrzan na małe wiórki i dodałam do zupy, wymieszałam, ale już nie podgrzewałam. Od razu przelałam krem na talerz, posypałam słonecznikiem, łyżką odłożonego groszku i kilkoma malutkimi różyczkami brokuła.
Na wiosennej, lekkiej diecie jestem od 5 dni, ale słowo daję, że wcale nie chodzę głodna. Posiłki są tak skomponowane i porcje całkiem obfite, że jedząc co 3 godziny nie czuję głodu. Nie mam żadnych rewolucji gastrycznych, nie boli mnie głowa i nic złego się nie dzieje. Czuję się za to jakoś tak lekko i mam więcej ochoty do działania mimo bardzo zmiennej, marcowej pogody. Oczywiście mam zachcianki - zjadłam kawał porządnego kotleta albo ciepłą drożdżówkę z serem, ale wytrzymam. Mam nawet szczery zamiar po detoxie nie rzucać się na to co było zabronione a do swojego codziennego menu wprowadzać więcej warzyw, szczególnie zielonych. Co prawda mięso nadal będzie często, ciasta i desery również bo męska część rodziny zapowiedziała, że a żadne skarby tych rzeczy się nie wyrzeknie. Ale mogę gotować i piec a przecież wcale nie muszę niektórych rzeczy jeść. Albo jeść je w malutkich ilościach, prawda? Zobaczymy co to z tego wyniknie.
Kremowa zupa z zielonego groszku z brokułem, chrzanem i słonecznikiem
czas przygotowania: 15 minut
składniki na 1 porcję:
- 3/4 szkl. łuskanego zielonego groszku, może być mrożony
- 3/4 szkl. pokrojonego brokuła
- 1 szalotka
- 3 łyżki tartego chrzanu
- 2 łyżki łuskanego ziarna słonecznika
- 1 płaska łyżeczka masła klarowanego
- 200 ml wody
- 1 łyżeczka listków tymianku
- do smaku - sól himalajska
Jak zrobić zupę krem z groszku i brokuła?
Cebulkę obrałam i pokroiłam w kostkę. Brokuła opłukałam, osączyłam i pokroiłam drobniej razem z łodyżkami, ale nie za drobno bo nie ma takiej potrzeby. Ziarna słonecznika wsypałam na suchą patelnię i prażyłam przez kilka chwil aż zaczęły się złocić, przesypałam do miseczki żeby się nie zrumieniły za bardzo na gorącej patelni. Ponieważ miałam świeży chrzan to obrałam kawałeczek i naszykowałam tarkę, ale jeszcze nie ścierałam żeby nie zwietrzał.
W rondlu roztopiłam masło, wrzuciłam cebulę a po chwili mrożony, zielony groszek. Podgrzewałam mieszając aż nieco się rozmroził i dusiłam może ze 3 minuty - łyżkę takiego podduszonego groszku odłożyłam do dekoracji. Do groszku dodałam brokuły, wlałam wodę. Gotowałam na niedużym ogniu przez kilka minut aż warzywa trochę zmiękły. Nie można robić tego zbyt długo bo stracą kolor.
Zawartość rondla zblendowałam na gęsty, dość gładki krem dosypując jeszcze świeży tymianek. Doprawiłam do smaku odrobiną soli. Starłam chrzan na małe wiórki i dodałam do zupy, wymieszałam, ale już nie podgrzewałam. Od razu przelałam krem na talerz, posypałam słonecznikiem, łyżką odłożonego groszku i kilkoma malutkimi różyczkami brokuła.
Wygląda obłędnie! :)
OdpowiedzUsuńteż się przymierzam do detoxu,masz jakiś swój genialny plan żywieniowy na ten czas?
jasne, że mam! link do całej listy przepisów oraz listy zakupów na 7 dni detoxu zamieściłam kilka dni temu w pierwszym wpisie o detoxie - http://smacznapyza.blogspot.com/2016/03/czas-na-wiosenne-przebudzenie-czyli-pyza-na-detoxie.html - plan ułożony jest specjalnie przez dietetyka i po 5 dniach zapewniam, że dania są świetne! kilka z nich już pokazałam na blogu od piątku i jeszcze 2 będą
UsuńOgromnie dziękuję Pani Izo za odpowiedź :)
UsuńPrzyznam,że od dawna obserwuję Smaczną Pyzę i praktycznie codziennie zaglądam. Zawsze jest pysznie! Cieszę się,że są jeszcze tacy serdeczni i genialni w kuchni ludzie.
Pozdrawiam ciepło! ;))