Spirytus czterech korzeni
Spirytus czterech korzeni to nalewka, która sama w sobie raczej nie jest specjalnie smaczna. Przynajmniej dla mnie bo decydowanie wolę owocowe, słodsze smaki. Do tej nie dodaje się ani grama cukru a tylko przyprawy korzenne, z których alkohol wyciąga cały aromat. Takim pachnącym spirytusem doprawia się później inne nalewki. Już niewielka ilość tego specyfiku dodaje im głębszego smaku i podrasowuje.
Ja użyłam go do doprawienia swojej nalewki z mirabelek, na którą przepis podam jutro więc zajrzyjcie koniecznie.
Spirytus czterech korzeni
czas przygotowania: 5 minut + 2 tygodnie maceracji
składniki:
Jak zrobić spirytus czterech korzeni?
Goździki, kawałek cynamonu, gałki muszkatołowej i laski wanilii przełożyłam do kamiennego moździerza. Rozgniotłam i utłukłam na drobniutkie kawałeczki, prawie na proszek. Przesypałam do butelki i zalałam spirytusem. Butelkę zakorkowałam i mocno potrząsnęłam żeby zawartość dobrze się wymieszała. Odstawiłam na 2 tygodnie, ale codziennie przez kilka chwil potrząsałam wzburzając zawartość.
Po dwóch tygodniach spirytus czterech korzeni przefiltrowałam. Jest gotowy i można doprawiać nim inne nalewki.
Ja użyłam go do doprawienia swojej nalewki z mirabelek, na którą przepis podam jutro więc zajrzyjcie koniecznie.
Spirytus czterech korzeni
czas przygotowania: 5 minut + 2 tygodnie maceracji
składniki:
- 250 ml spirytusu 95%
- 5 goździków
- 2 cm laski wanilii
- 1 cm niezbyt grubego kawałka kory cynamonu
- 1/8 owocu gałki muszkatołowej
Jak zrobić spirytus czterech korzeni?
Goździki, kawałek cynamonu, gałki muszkatołowej i laski wanilii przełożyłam do kamiennego moździerza. Rozgniotłam i utłukłam na drobniutkie kawałeczki, prawie na proszek. Przesypałam do butelki i zalałam spirytusem. Butelkę zakorkowałam i mocno potrząsnęłam żeby zawartość dobrze się wymieszała. Odstawiłam na 2 tygodnie, ale codziennie przez kilka chwil potrząsałam wzburzając zawartość.
Po dwóch tygodniach spirytus czterech korzeni przefiltrowałam. Jest gotowy i można doprawiać nim inne nalewki.
Dzień dobry. Właśnie zalałam składniki spirytusem. Pachniało cudownie. W trakcie maceracji jest również nalewka z mirabelek według Pani przepisu. Za jakiś czas dam znać jak wyszło:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za przepis i pozdrawiam,
Paulina
Czekam niecierpliwie, ale nie ma opcji żeby się nie udało!
UsuńSzanowna Pani Izo,
Usuńpodsumowanie moich eksperymentów: spirytus 4 korzeni jest fantastycznym dodatkiem do nalewek. Doskonale pasuje do nalewki z mirabelek oraz do mojego wymysłu - nalewki z jabłek. Idealnie nadaje korzennego zapachu. Jeśli chodzi o nalewkę z mirabelek to przez własny błąd zrobiłam za mocną, ale jest już przelana do butelek i im dłużej stoi, tym aromat owoców jest silniejszy. Dosyć kwaskowata, ale to właśnie w niej lubię.
Doskonałe przepisy!
Dziękuję i pozdrawiam,
Paulina
Nalewkę jabłkową nastawiam od razu z przyprawami, ale spirytus 4 korzeni nadaje się też do wielu innych nalewek i warto go mieć do doprawiania. Pozdrawiam!
UsuńCzy mogłaby Pani podać listę składników również w gramach? Dla tych, którzy kupują już sproszkowane przyprawy :-)
OdpowiedzUsuńTyle, że gotowe sproszkowane przyprawy już nie są takie aromatyczne...
UsuńI jeszcze mielone przyprawy powodują, że bardzo trudno nalewkę dokładnie przecedzić a potem sklarować.
UsuńMyślę, że w przepisie jest często robiony błąd wynikający z naszych i starszych pojęć. Spirytus w naszym znaczeniu, to spirytus rektyfikowany 95%. W takim stężeniu nie można go stosować w nalewkach, ponieważ sciąga, zamyka on błony komórkowe produktów: owoców i przypraw. Nalewka zrobiona na tym spirytusie jest mało aromatyczna.
OdpowiedzUsuńDo nalewek należy stosować tz. spirytus nalewkowy 70%. Można go zrobić ze spirytusu rektyfikowanego mieszając z wodą w odpowiednim stosunku.
Błąd ten wytknął mi znajomy, wieloletni wielbiciel i wytwórca nalewek od którego zaraziłem się pasją.
To prawda.
Usuń