Śledzie smażone
Kupiłam świeże śledzie - takie wypatroszone tuszki, bez głów, ale z kręgosłupami i ogonkiem. Zapachniało jak w nadmorskiej smażalni chociaż rybki, niestety, nie takie prostu z kutra, ale cóż . . . takie życie i jak się nie może nad morze to może trzeba to morze chociaż kawałek sobie przybliżyć?
składniki:
składniki:
- 12 dużych świeżych śledzi, wypatroszonych i bez głów
- 4 łyżki mąki pszennej
- 1 , 5 łyżeczki soli
- 2 łyżeczki papryki słodkiej mielonej
- czarny pieprz mielony
- do smażenia: olej
Jadłam kiedyś ze 100lat już będzie:)) ale smak ich do dziś pamiętam,chyba kupię i zrobię :)
OdpowiedzUsuńach!!one pachna az u mnie!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńco by tu zjeść?, też przypomniałam sobie dawne czasy....
OdpowiedzUsuńEwam, mam nadzieję, ze to dobrze :D
Pyszności, też bym zjadła:)
OdpowiedzUsuńMagdalena, nic prostszego jak sobie usmażyć :)
UsuńSkorzystałam. Nie zdążyłam pstryknąć fotki, bo śledzie zniknęły w oka mgnieniu ;)))
OdpowiedzUsuńDziękuję- "polubiam" na FB
Kasia
ach, smak wakacji z dzieciństwa w Krynicy Morskiej !
OdpowiedzUsuńq
SUPER przepis DZIĘKI
OdpowiedzUsuń