Bardzo aromatyczne ptaszysko z pieczonymi dodatkami
Na niedzielny obiad Ola zaproponowała kurczaka z czosnkiem, tymiankiem i cytryną w/g J.Oliviera. Aż podskoczyłam z radości bo ptaszysko pieczone jest jednym z ulubionych dań Żarłoczków. Gdy doczytałam przepis do końca i okazało się, że będą do tego jeszcze pieczone ziemniaki zaniepokoiłam się nie na żarty - czyżby Ola podsłuchiwała moje myśli??? Toż to zestaw idealny dla mojej rodzinki.
Do wspólnego pieczenia dołączyły jeszcze: Kasia,, Asia i Magda
składniki:
od siebie dodałam jeszcze 2 łyżeczki czosnku suszonego granulowanego - po jednej do ziemniaków i kurczaka; 1/2 łyżeczki chili mielonego do ziemniaków. Naszykowałam też porcję mieszanki różnych warzyw żeby je upiec do mięsa, ale o tym później.
sposób przygotowania: Kurczaka opłukałam i osuszyłam ręcznikami papierowymi. Od środka i z zewnątrz oprószyłam go sporą ilością soli i pieprzu - odstawiłam na 3 godziny.
Ponieważ chyba wszystkie dostępne u nas cytryny są woskowane więc wyszorowałam je najpierw porządnie szczoteczką pod bieżącą, bardzo ciepłą wodą. Następnie sparzyłam ją wrzątkiem 3 razy, zmieniając wodą. Zagotowałam garnek wody, osoliłam. Ziemniaki pokroiłam na mniejsze kawałki, włożyłam do wody razem z cytrynami (Ola sugerowała dodanie też ząbków czosnku, ale ja tego nie zrobiłam), gotowałam przez 5 minut. Odcedziłam i odparowałam, cytryny odłożyłam a ziemniaki posypałam trochę mielonym pieprzem, solą, rozmarynem i chili. Dolałam także 1 łyżkę oliwy i wymieszałam potrząsając garnkiem.
Cytryny nakłułam w kilku miejscach wykałaczką żeby sok pomału wypływał w czasie pieczenia i razem z połową obranych ząbków czosnku oraz tymiankiem włożyłam kurczakowi do brzucha. Ułożyłam go na blasze posmarowanej oliwą, wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 190 st. C i piekłam ok. 45 minut. Po 15 minutach wlałam na blachę ok. 1/2 szkl. gorącej wody a potem ze dwa razy polałam wierzch ptaka wytworzonym sosem. Następnie na blachę wsypałam ziemniaki i resztę ząbków czosnku, wymieszałam aby obtoczyły się w tłuszczu i piekłam jeszcze ok. godziny.
Kurczak jest gotowy gdy mięso z łatwością odchodzi od kości, skórka i ziemniaki są ładnie zrumienione a po nakłuciu mięsa wypływający sok jest zupełnie przeźroczysty.
Warzywa pieczone
składniki:
sposób przygotowania: warzywa oczyściłam i pokroiłam na kawałki: cukinię ze skórką na grube plastry; małą, obraną dynię na plastry, szalotki na ćwiartki. Plastry marchewki oraz różyczki kalafiora i brokuła zblanszowałam w lekko posłodzonej wodzie a po odcedzeniu dodałam do reszty warzyw. Oprószyłam je czosnkiem, solą, pieprzem i dodałam listki tymianku oraz oliwę, wymieszałam dokładnie. Piekłam wstawiając blaszkę z warzywami do piekarnika, w którym piekł się już kurczak i ziemniaki, jakoś tak na 20 min. przed planowanym wyjęciem pięknie rumianego ptaszyska.
Do wspólnego pieczenia dołączyły jeszcze: Kasia,, Asia i Magda
składniki:
- duży kurczak, ok. 2 kg
- sól morska i świeżo zmielony pieprz czarny
- ok. 2 kg ziemniaków, obranych
- 1 duża cytryna, najlepiej niewoskowana - wzięłam 2 bo jakieś takie małe były
- 1 cała duża główka czosnku - wzięłam 2 bu lubimy
- garść gałązek świeżego tymianku
- 1 czubata łyżeczka posiekanego świeżego rozmarynu
- olej albo oliwa
od siebie dodałam jeszcze 2 łyżeczki czosnku suszonego granulowanego - po jednej do ziemniaków i kurczaka; 1/2 łyżeczki chili mielonego do ziemniaków. Naszykowałam też porcję mieszanki różnych warzyw żeby je upiec do mięsa, ale o tym później.
sposób przygotowania: Kurczaka opłukałam i osuszyłam ręcznikami papierowymi. Od środka i z zewnątrz oprószyłam go sporą ilością soli i pieprzu - odstawiłam na 3 godziny.
Ponieważ chyba wszystkie dostępne u nas cytryny są woskowane więc wyszorowałam je najpierw porządnie szczoteczką pod bieżącą, bardzo ciepłą wodą. Następnie sparzyłam ją wrzątkiem 3 razy, zmieniając wodą. Zagotowałam garnek wody, osoliłam. Ziemniaki pokroiłam na mniejsze kawałki, włożyłam do wody razem z cytrynami (Ola sugerowała dodanie też ząbków czosnku, ale ja tego nie zrobiłam), gotowałam przez 5 minut. Odcedziłam i odparowałam, cytryny odłożyłam a ziemniaki posypałam trochę mielonym pieprzem, solą, rozmarynem i chili. Dolałam także 1 łyżkę oliwy i wymieszałam potrząsając garnkiem.
Cytryny nakłułam w kilku miejscach wykałaczką żeby sok pomału wypływał w czasie pieczenia i razem z połową obranych ząbków czosnku oraz tymiankiem włożyłam kurczakowi do brzucha. Ułożyłam go na blasze posmarowanej oliwą, wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 190 st. C i piekłam ok. 45 minut. Po 15 minutach wlałam na blachę ok. 1/2 szkl. gorącej wody a potem ze dwa razy polałam wierzch ptaka wytworzonym sosem. Następnie na blachę wsypałam ziemniaki i resztę ząbków czosnku, wymieszałam aby obtoczyły się w tłuszczu i piekłam jeszcze ok. godziny.
Kurczak jest gotowy gdy mięso z łatwością odchodzi od kości, skórka i ziemniaki są ładnie zrumienione a po nakłuciu mięsa wypływający sok jest zupełnie przeźroczysty.
Warzywa pieczone
składniki:
- 2 małe marchewki
- 1 nieduża cukinia
- kawałek dyni
- po kawałku kalafiora i brokuła
- 3 szalotki
- 1 łyżka oliwy
- kilka gałązek tymianku
- sól morska i pieprz mielony czarny
- czosnek granulowany
sposób przygotowania: warzywa oczyściłam i pokroiłam na kawałki: cukinię ze skórką na grube plastry; małą, obraną dynię na plastry, szalotki na ćwiartki. Plastry marchewki oraz różyczki kalafiora i brokuła zblanszowałam w lekko posłodzonej wodzie a po odcedzeniu dodałam do reszty warzyw. Oprószyłam je czosnkiem, solą, pieprzem i dodałam listki tymianku oraz oliwę, wymieszałam dokładnie. Piekłam wstawiając blaszkę z warzywami do piekarnika, w którym piekł się już kurczak i ziemniaki, jakoś tak na 20 min. przed planowanym wyjęciem pięknie rumianego ptaszyska.
Mmm...ten kurczak jest przepyszny. Pieklam go juz wiele razy. Przy okazji polecam inne przepisy na kurczaka Jamiego (wszystkie sie udaja i oczywiscie swietnie smakuja:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
nam bardzo smakowało aczkolwiek nie jestem pewna czy to jest moja ulubiona wersja na pieczonego ptaka - muszę spróbować jeszcze z pomarańczą, też może być ciekawie
OdpowiedzUsuńPięknie ten ptaszor u Ciebie się prezentuje!:) Uwielbiam pieczone warzywka, ale moi kochani domownicy nie koniecznie:(
OdpowiedzUsuńDzięki za fajną zabawę!!
idealne ci ptaszysko wyszło. Dziękuje za wspólne pichcenie
OdpowiedzUsuńCudny! Haha, też upiekłam warzywa do tego! :)
OdpowiedzUsuńświetnie Wam wyszło!
OdpowiedzUsuńpięknie rumiane to Twoje ptaszysko, dziękuję za wspólne gotowanie
OdpowiedzUsuńApetycznie się prezentuje ten kurczaczek;)))
OdpowiedzUsuń