Słonecznikowiec
Po sieci krążą różne przepisy na podobne ciasto. Moje jest chyba zlepkiem kawałków kilku z nich. Przygotowane na rodzinną imprezę, trochę ze względu na Teścia, który nie przepada za orzechami a takie bardzo mu smakowało.
składniki:
sposób przygotowania: MASA KRÓWKOWA - Puszkę mleka (zamkniętą) gotowałam 2,5 godziny, wystudziłam i dopiero zimną otworzyłam. Można wykorzystać gotową masę krówkową (ok. 1 - 1,5 szkl). Można oczywiście kupić masę gotową, ale mnie bardziej smakuje taka.
BISZKOPT - dno formy (25 x 35cm) posmarowałam cienutko masłem i posypałam tartą bułką. Mąki przesiałam razem z proszkiem do pieczenia i kakao. Jajka umyłam, rozbiłam oddzielając ostrożnie białka od żółtek. Do białek dodałam 2 szczypty soli. Żółtka ubiłam z 3/4 szkl. cukru zw. i cukrem waniliowym na puszystą masę. Zrobiłam to bardzo dokładnie dodając pomału po 1 łyżce bardzo zimnej wody. Masa powinna być bardzo gęsta i prawie biała. Oddzielnie ubiłam białka. Gdy piana była już dość gęsta dosypałam 1/4 szkl. cukru i ubijałam dalej na sztywno. Ubitą pianę z białek przełożyłam do żółtek, jednym ruchem wsypałam na to sypkie składniki i dokładnie mieszałam łyżką zaganiając ciasto od dołu i przekręcając miskę dookoła. Trzeba to zrobić dokładnie żeby nie było grudek - jeśli obie piany są dobrze ubite to nie opadną :-). Masę wylałam do formy, wyrównałam powierzchnię. Piekłam ok. 30 min. w piekarniku nagrzanym do 180 st. C. Przed wyjęciem sprawdziłam czy ciasto jest upieczone nakłuwając je drewnianą szpadką i sprawdzając czy po wyjęciu jest sucha. Po upieczeniu odstawiłam biszkopt do całkowitego wystudzenia. Najlepiej upiec go poprzedniego dnia, będzie łatwiej go przekroić poziomo na dwie części.
SŁONECZNIK - do rondla wlałam mleko, dodałam masło i cukier a kiedy się zagotowały wsypałam słonecznik. Gotowałam całość, w właściwie smażyłam, cały czas mieszając ok. 10 - 15 min. aż masa zaczęła lekko brązowieć czyli karmelizować się. Odstawiłam do ostudzenia a następnie rozkruszyłam rękami.
MASA - zagotowałam połowę mleka, w reszcie rozmieszałam proszki budyniowe - jeśli budynie są bez cukru to trzeba go dodać w ilości podanej na opakowaniu. Rozrobiony budyń wlałam do gotującego mleka, gotowałam mieszając ok. 3 min.. Odstawiłam pod szczelnym przykryciem z folii do całkowitego wystudzenia. Miękkie masło utarłam na puch, dodawałam po łyżce budyniu i utarłam na gładki krem. Na koniec dodałam 2/3 uprażonego słonecznika, wymieszałam.
PRZEŁOŻENIE - jeden blat biszkoptu skropiłam połową naparu herbaty, posmarowałam połową kajmaku z puszki, wyłożyłam masę budyniową, przykryłam drugim blatem biszkoptu, skropiłam resztą herbaty, posmarowałam resztą kajmaku i posypałam pozostałym uprażonym słonecznikiem. Całość polałam roztopioną czekoladą i wstawiłam, najlepiej na całą noc, do lodówki.
Do herbaty można dodać trochę alkoholu, ale pod warunkiem, że ciasta nie będą jadły dzieci :)
składniki:
- Biszkopt - 3/4 szkl. mąki pszennej tortowej
- 2 szczypty soli
- 1/3 szkl. mąki ziemniaczanej
- 2 łyżki naturalnego kakao
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 6 łyżek lodowatej wody
- 1 szkl. cukru
- 4 jajka
- DO NASĄCZENIA - 1/2 szkl. mocnego naparu z czarnej herbaty, no może trochę więcej
- MASA KRÓWKOWA - 1 puszka 570g mleka skondensowanego słodzonego
- KREM - 3 szkl. mleka
- 200g masła
- 1 op. budyniu w proszku toffi (+ ew. cukier),
- 2 op. budyniu z proszku waniliowego (+ ew. cukier)
- MASA SŁONECZNIKOWA - 300 g łuskanego ziarna słonecznika
- 1/3 szkl. cukru
- 1/3 szkl. mleka
- 2 czubate łyżki masła
- DO FORMY - 1 łyżeczka masła
- 1 łyżka bułki tartej
- DODATKOWO - 1 tabliczka 100 g czekolady gorzkiej
sposób przygotowania: MASA KRÓWKOWA - Puszkę mleka (zamkniętą) gotowałam 2,5 godziny, wystudziłam i dopiero zimną otworzyłam. Można wykorzystać gotową masę krówkową (ok. 1 - 1,5 szkl). Można oczywiście kupić masę gotową, ale mnie bardziej smakuje taka.
BISZKOPT - dno formy (25 x 35cm) posmarowałam cienutko masłem i posypałam tartą bułką. Mąki przesiałam razem z proszkiem do pieczenia i kakao. Jajka umyłam, rozbiłam oddzielając ostrożnie białka od żółtek. Do białek dodałam 2 szczypty soli. Żółtka ubiłam z 3/4 szkl. cukru zw. i cukrem waniliowym na puszystą masę. Zrobiłam to bardzo dokładnie dodając pomału po 1 łyżce bardzo zimnej wody. Masa powinna być bardzo gęsta i prawie biała. Oddzielnie ubiłam białka. Gdy piana była już dość gęsta dosypałam 1/4 szkl. cukru i ubijałam dalej na sztywno. Ubitą pianę z białek przełożyłam do żółtek, jednym ruchem wsypałam na to sypkie składniki i dokładnie mieszałam łyżką zaganiając ciasto od dołu i przekręcając miskę dookoła. Trzeba to zrobić dokładnie żeby nie było grudek - jeśli obie piany są dobrze ubite to nie opadną :-). Masę wylałam do formy, wyrównałam powierzchnię. Piekłam ok. 30 min. w piekarniku nagrzanym do 180 st. C. Przed wyjęciem sprawdziłam czy ciasto jest upieczone nakłuwając je drewnianą szpadką i sprawdzając czy po wyjęciu jest sucha. Po upieczeniu odstawiłam biszkopt do całkowitego wystudzenia. Najlepiej upiec go poprzedniego dnia, będzie łatwiej go przekroić poziomo na dwie części.
SŁONECZNIK - do rondla wlałam mleko, dodałam masło i cukier a kiedy się zagotowały wsypałam słonecznik. Gotowałam całość, w właściwie smażyłam, cały czas mieszając ok. 10 - 15 min. aż masa zaczęła lekko brązowieć czyli karmelizować się. Odstawiłam do ostudzenia a następnie rozkruszyłam rękami.
MASA - zagotowałam połowę mleka, w reszcie rozmieszałam proszki budyniowe - jeśli budynie są bez cukru to trzeba go dodać w ilości podanej na opakowaniu. Rozrobiony budyń wlałam do gotującego mleka, gotowałam mieszając ok. 3 min.. Odstawiłam pod szczelnym przykryciem z folii do całkowitego wystudzenia. Miękkie masło utarłam na puch, dodawałam po łyżce budyniu i utarłam na gładki krem. Na koniec dodałam 2/3 uprażonego słonecznika, wymieszałam.
PRZEŁOŻENIE - jeden blat biszkoptu skropiłam połową naparu herbaty, posmarowałam połową kajmaku z puszki, wyłożyłam masę budyniową, przykryłam drugim blatem biszkoptu, skropiłam resztą herbaty, posmarowałam resztą kajmaku i posypałam pozostałym uprażonym słonecznikiem. Całość polałam roztopioną czekoladą i wstawiłam, najlepiej na całą noc, do lodówki.
Do herbaty można dodać trochę alkoholu, ale pod warunkiem, że ciasta nie będą jadły dzieci :)
uwielbiam to ciasto :) Ja inaczej troche robię ale Twoje też świetnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny przepis :)
OdpowiedzUsuńGratuluję II miejsca :)
:) gratulacje!
OdpowiedzUsuńTakie ciacho to musi być pycha! :) Serdeczne gratulacje! ;)
OdpowiedzUsuńa czego gratulujesz?
Usuńfajne ciasto, jadłam bardzo podobne:)Kasia
OdpowiedzUsuńNo już od dawna takie ciasto za mną chodzi... muszę w końcu ja zrobić, bo pysznie wygląda!!
OdpowiedzUsuńTym ciasem całkiem niedawno poczęstowała mnie mama - chyba faktycznie robi furorę w sieci. Pyszne! Ten karmelizowany słonecznik zwłaszcza :)
OdpowiedzUsuńEscapade, jest pyszne tylko różne są wersje - różne same ciasta, inne nieco masy czy sposoby przygotowania słonecznika, ale pewnie każda pyszna na swój sposób :)
Usuńa ja nie znam tego ciasta. o! widocznie jestem bardzo do tyłu :) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńa tam, od razu do tyłu! po prostu musisz zrobić i tyle :D
Usuńsuper przepis, dodałam do zakładek i przetestuję :)
UsuńWspaniały przekładaniec, a jeszcze ten słonecznik w kajmaku, achhh!
OdpowiedzUsuńWitaj, zajrzałam na Twojego bloga i zagłosowałam na Ciebie z przyjemnością ("znamy" się z portali kulinarnych ;) i ... widziałam Cię w kuchni.tv :) )
OdpowiedzUsuńCenię Twoje pomysły i na grzyby, i na przełamywanie nijakich sposobów podawania różnych potraw, no i czasem za niekonwencjonalne przepisy lub zastępowanie nielubianych dodatków innymi. Tak właśnie trafiłam na ten przepis i mam kilka pytań: napar raczej z czarnej herbaty, czy może być dobrej jakości (nie przearomatyzowany bergamotką) Earl Grey? Użyłam go parę razy do ponczowania innych ciast, i efekt był co najmniej interesujący.
Karmelizowanie słonecznika: mam 200 gramowe opakowanie, na tę ilość ciasta będzie za mało? jaką konsystencję powinna mieć masa do rozkruszania? Taki blacik karmelowy, zastygnięty, chrupiący w rękach i rozkruszający ziarna uprażonego słonecznika?
Paola, dzięki za miłe słowa :) ale do rzeczy - herbata może być zwykła, ale earl grey też może być - ja też jej używam czasami do ponczowania, ale trzeba pamiętać, że nie każdy lubi jej aromat.
OdpowiedzUsuńSłonecznik - 200 g to trochę jednak mało, przynajmniej dla mnie bo lubię go bardzo, ale jak nie masz więcej to świat się nie zawali. Masa powinna być po przesmażeniu prawie sucha czyli ziarenka zrumienione, obtoczone w maśle i cukrze - nie trzeba ich rozsmarowywać - po prostu stygnąc cukier zlepia całość, ale nie trzeba tego rozbijać, wystarczy rozgnieść nieco rękami czy widelcem żeby nie było większych kawałów i słonecznik był mniej więcej równomiernie rozłożony w kremie czy na wierzchu. Mam nadzieję, że jasno wszystko opisałam a jeśli nie to pytaj dalej - nie mam niestety talentu do tłumaczenia....
Robiłam już ciasto ze słonecznikiem [ ale inne] i wiem , że jest smaczne , a te skończyłam właśnie robić ..tzn .została mi tylko polewa do zrobienia..
OdpowiedzUsuńNie jadłam jeszcze tego ciasta ale juz któryś raz się przymierzam :) twoje wygląda bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńMiałam smaka na coś słonecznikowego i zrobiłam na niedzielę:) Bardzo dobre:) Nawet zdjęcia nie zrobiłam, bo tak szybko zeszło :( Pozdrawiam i polecam przepis:)
OdpowiedzUsuńD.M., cieszę się, że przepis się przydał :)
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńmam pytanie, czy można zamiast cukru dodać do masy słonecznikowej miodu??
PS Przegladanie tego bloga to istna tortura... tyle pyszności w jednym miejscu, spod jednej ręki wyszło, mniam mniam, choćbym sto lat gotowała i piekła to do takiej perfekcji nigdy nie dojdę, bo poza pasją jest tu też prawdziwy talent :-D podziwiam i pozdrawiam gorąco !!!
Bernadetta
Bernadetta, przesadzasz - we wszystkim co człowiek robi dochodzi się do wprawy przede wszystkim pracą więc na pewno będziesz coraz lepsza :) Nad tym miodem się nie zastanawiałam prawdę mówiąc - teoretycznie tak bo to przecież rodzaj cukru - użyłabym tylko jakiegoś łagodnego w smaku żeby nie dominował :)
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńMam pytanie... W blaszce o jakich wymiarach robiła Pani to ciasto?
Pozdrawiam
taka informacja jest na początku opisu przygotowania - biszkopt piekłam w formie o wymiarach 25 x 35cm i potem w takiej składałam całość :)
Usuń