Akacjowe racuszki

Akacja, a właściwie grochodrzew, kwitnie właśnie teraz, w maju. Grona białych albo różowawych kwiatów zwisają z gałęzi mocno je naginając. Trzeba się spieszyć bo kwitną zaledwie kilka dni zanim opadną zmęczone. Pachną delikatnie, lekko miodowo - nic, tylko rwać i jeść. 

Tak, właśnie jeść, bo smażone kwiaty robinii akacjowej są pyszne. Zanurzam je w cieście i smażę wiosenne racuszki. Pyszne racuszki :) takie, jakie smażyła Babcia. 



składniki:
  • grona kwiatowe robinii akacjowej, ok. 20 - 30 sztuk
  • 2 duże jajka
  • ok. 1szkl. mleka
  • mąka pszenna, luksusowa - tyle ile zabierze ciasto
  • 3 szczypty soli
  • olej do smażenia 
  • cukier puder do oprószenia 


sposób przygotowania: bardzo ważne jest gdzie zbieramy kwiaty - nigdy przy szosach czy zakładach przemysłowych - muszą być "czyste". Urywamy całe grona, najlepiej do koszyczka żeby się nie pogniotły. W domu wykładamy je luźno na białą ściereczkę czy arkusz papieru i przeglądamy pozbywając się ewentualnych lokatorów.

Na ciasto roztrzepałam w misce 2 jajka dodając sól i mleko. Mieszając energicznie rózgą dosypywałam pomału mąkę - trudno powiedzieć ile dokładnie - po prostu ciasto ma być gładkie o konsystencji dość gęstej śmietany. Ostawiłam je na jakieś pół godziny.

W rondelku rozgrzałam olej - rondelek niezbyt duży a oleju tak na  4 cm. Trzymając grono kwiatowe na ogonek zanurzałam je w cieście i lekko otrzepywałam z nadmiaru pozwalając części ciasta spłynąć. Kładłam na gorący olej i smażyłam do zrumienienia, po 2 - 3 grona na jeden raz. Usmażone wyjmowałam na tacę wyłożoną ręcznikami papierowym żeby osączyć z nadmiaru tłuszczu. Jeszcze tylko oprószyłam trochę cukrem pudrem i gotowe. Najlepsze są świeżo usmażone - chrupiące i pachnące.



22 komentarze:

  1. Też takie robię,pyyycha,niestety u mnie już po kwiatach tylko wspomnienie.Dobrze,że tak smaczne.Pozdrawiam Magda z Gna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, to szkoda :( faktycznie trzeba się wstrzelić dobrze bo kwitną bardzo krótko ....

      Usuń
  2. Ha u Ciebie to jest tak "Mówisz i masz: Ostatnio byłam na spacerku i tak mi pachniały rozkwitające akacje i tak sobie szłam i myślałam ,że chyba są jadalne ,ale wiesz ja już mam sklerozę haha .Otworzyłaś mi kubki smakowe a ja od dziś właśnie zaczynam lub raczej przestaję jeść słodkie ,ale chyba jednak zacznę od jutra a teraz lecę z Jaskiem na spacer urwać trochę akacji Dzięki że wstawiłaś na bloga przepis:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to cieszę się bardzo, że na coś się przydałam :) koniecznie usmażcie sobie choć trochę racuszków bo są przepyszne

      Usuń
  3. O kurczę, to musi być PRZEPYSZNE! Nigdy nie widziałam, żeby ktoś tak robił,ba! nawet nie słyszałam, boskie! Normalnie zaraz wsiadam na rower i jadę poszukać kwitnącej akacji. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no popatrz a mnie cały czas dziwi jak ktoś mówi, że nigdy nie jadł takich racuchów - to smak dzieciństwa bo Babcia nam takie smażyła :) koniecznie musisz spróbować :)

      Usuń
  4. Super Ci wyszły ! ja dziś byłam po następną porcję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale ty mi narobiłaś apetytu na takie racuszki!!!!!!! Muszę spróbować zrobić. Oby wyszły jak twoje na zdjęciu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam placuszki akacjowe, ale moi nie lubią szypułek, więc muszę skubać:)
    A tak nieśmialutko zapytam, czy mogłabym prosić o MÓJ baner?
    Pozdrawiam kwiatowo:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a nam wygodnie jeść trzymając właśnie za szypułkę - to ma swój urok chociaż takie " skubane " też smażę :)

      A z tymi akcjami i banerami to już się gubię - po kiego wstawiać kilka do tej samej akcji? Dołączyłam do niej na Durszlaku i stamtąd baner - rozumiem, że każdy organizator chciałby przekierowanie tylko na swój blog, ale w takim razie nie trzeba chyba akcji ogłaszać na agregatorze tylko na blogu. Bajzel się robi - za dużo akcji ostatnio i właśnie to zamieszanie z banerkami - mnie już powoli odstręcza ten temat

      Usuń
    2. A po co wstawiać kilka? Wystarczy jeden. Zamieszanie wzięło się stąd, że na starym durszlaku agregator służył pomocą organizatorom, ale się za nich nie podszywał. I masz rację, w przyszłym roku ja na pewno nie będę korzystać z durszlaka w zakresie organizacji akcji. A zasady akcji są napisane wyraźnie: po baner zapraszam na blog.
      Ale mnie wystarczyło odpowiedzieć, że wolisz durszlakowy. I już. Szanuję decyzję. Chodziło mi tylko o to, czy uczestnicy akcji (Ty) mają świadomość, że to nie durszlak jest organizatorem.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    3. pincake, nie obruszaj się - ja rozumiem Ciebie, ale szanuję też agregatora - tam trafiłam na akcję, tam ją dodałam i stamtąd baner - zawsze możesz usunąć przepis z akcji jako organizatorka - ja się nie pogniewam, słowo :) Pozdrawiam cieplutko

      Usuń
    4. Ja nie widzę powodów do obruszania się ani do usuwania wpisu. Grzecznie spytałam licząc się z możliwością odmowy i tyle.
      Mówisz, że trafiłaś na akcję na durszlaku, ale zasad już nie przeczytałaś.
      Jak mówię, to Twoja decyzja, tylko akurat wydaje mi się, że zaproszenie do Klubu Kwiatożerców jest wpisem na tyle ciekawym i na tyle istotnym dla jedzenia kwiatów, że warto do niego odsyłać.
      Pozdrawiam

      Usuń
  7. Witaj droga Pyzo. Przepraszam, że w nietypowym miejscu, ale chciałam zapytać gdzie mogę zebrać Twoje przepisy w jednym miejscu? Masz cos takiego na blogu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie bardzo rozumiem, przecież przepisy są w jednym miejscu, tutaj na blogu

      Usuń
  8. Tak, ale ja bym chciała powybierać z tych przepisów niektóre.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nawet nie wiesz jak bardzo chcę je zrobić! Świetne.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz swój komentarz i odwiedzisz mnie znowu. Jeśli ugotowałeś albo upiekłeś coś z przepisu znalezionego tutaj zrób zdjęcie i pochwal się przysyłając je do mnie.

Print Friendly and PDF
Copyright © Smaczna Pyza , Blogger