Leniwie, po francusku
Za leniwa jestem żeby robić je sama, kupuję gotowe - może kiedyś się przemogę i spróbuję chociaż wiem z opisów, że jest praco - i czasochłonne. Kupuję więc takie ciasto w sklepie i wykorzystuję w awaryjnych sytuacjach kiedy na prawdę nie mam pomysłu ani chęci go gotowania czy pieczenia. Wystarczy dodać trochę owoców albo tylko dżem. Można okręcić nim kiełbaski czy zamknąć w środku warzywa, jakąś rybę, mięso . . . - wariacji może być nieskończenie wiele a wszystko dość szybkie i łatwe do zrobienia. No i pyszne - dość kaloryczne, ale pyszne :)
Te ciastka z jabłkiem powstały właśnie w chwili gdy nie miałam w domu nic słodkiego a znajomi zadzwonili że wpadną do nas za godzinkę.
składniki:
sposób przygotowania: Ciasto wyjęłam z zamrażarki i pudełka - ostrożnie rozwinęłam na posypanym cienko mąką blacie, zostawiłam żeby lekko odtajało, wystarczy kilka minut w temperaturze pokojowej. Po chwili pokroiłam je na 12 kwadratów (albo na więcej mniejszych) - połowę z nich nacięłam w paski na środku tworząc jakby żeberka. Jabłka umyłam, obrałam, usunęłam gniazda nasienne, pokroiłam na ćwiartki a potem każdą na 3 części. Jajko wybiłam do miseczki, roztrzepałam z mlekiem. Połowę kwadratów, tych całych, posmarowałam żółtkiem przy pomocy pędzelka, szczególnie dokładnie brzegi. Na środki nałożyłam po łyżeczce konfitury i 3 - 4 plasterki jabłka. Przykryłam pozostałymi, naciętymi kwadratami lekko je naciągając i dokładnie zlepiając brzegi - najpierw rękami a potem można docisnąć widelcem. Wierzch ciastek posmarowałam także żółtkiem i posypałam cukrem trzcinowym albo perlistym. Ułożyłam ciastka na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 st. C - piekłam ok. 30 minut aż ładnie się zrumieniły. Najlepiej podawać jeszcze lekko ciepłe.
Te ciastka z jabłkiem powstały właśnie w chwili gdy nie miałam w domu nic słodkiego a znajomi zadzwonili że wpadną do nas za godzinkę.
składniki:
- 1 op. ciasta francuskiego
- 2 małe jabłuszka
- kilka łyżeczek konfitury z płatków róży
- 1 małe jajko
- 1 łyżka mleka
- trochę mąki do posypania blatu
- trochę cukru trzcinowego albo perlistego
sposób przygotowania: Ciasto wyjęłam z zamrażarki i pudełka - ostrożnie rozwinęłam na posypanym cienko mąką blacie, zostawiłam żeby lekko odtajało, wystarczy kilka minut w temperaturze pokojowej. Po chwili pokroiłam je na 12 kwadratów (albo na więcej mniejszych) - połowę z nich nacięłam w paski na środku tworząc jakby żeberka. Jabłka umyłam, obrałam, usunęłam gniazda nasienne, pokroiłam na ćwiartki a potem każdą na 3 części. Jajko wybiłam do miseczki, roztrzepałam z mlekiem. Połowę kwadratów, tych całych, posmarowałam żółtkiem przy pomocy pędzelka, szczególnie dokładnie brzegi. Na środki nałożyłam po łyżeczce konfitury i 3 - 4 plasterki jabłka. Przykryłam pozostałymi, naciętymi kwadratami lekko je naciągając i dokładnie zlepiając brzegi - najpierw rękami a potem można docisnąć widelcem. Wierzch ciastek posmarowałam także żółtkiem i posypałam cukrem trzcinowym albo perlistym. Ułożyłam ciastka na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 st. C - piekłam ok. 30 minut aż ładnie się zrumieniły. Najlepiej podawać jeszcze lekko ciepłe.
ja kiedyś robiłam ale już nie robię, za dużo czasu, pracy.... w tym czasie można zrobić coś innego... :)
OdpowiedzUsuńpewnie takie samodzielnie zrobione jest dużo lepsze od kupnego, ale po prostu nie chce mi się :)
UsuńCiasto francuskie mam zawsze w razie awarii, czytaj niespodziewanych gości;)
OdpowiedzUsuńJolu, dokładnie tak jak ja :)
Usuń