Zielone pierogi z pokrzywą, kaczką i grzybami
To dopiero smarkacze i do tego zielone :D Śmieszna nazwa dla . . . pierogów, prawda? Ale narzucała się sama po przygotowaniu farszu, na który złożyły się SMARdze i KACZE gotowane mięso. Kilka innych rzeczy do smaku i całość zamknięta w wiosenne ciasto - zdziwiona mina Żarłoczka na widok zielonych pierogów bezcenna :D
składniki:
sposób przygotowania: Smardze oczyściłam dokładnie, opłukałam i wrzuciłam do garnuszka z 1 szkl. wrzątku - gotowałam 5 minut. Odcedziłam (wywar zachowałam) i posiekałam.
CIASTO - pokrzywę zmiksowałam z wodą w blenderze. Mąkę wsypałam do miski, dodałam sól, olej i zieloną zawiesinę, zagniotłam elastyczne ciasto - po kilku chwilach zagniatania nie powinno się lepić do rąk - jeśli tak by się nie stało to można dosypać odrobinę mąki. Ciasto zawinęłam w ściereczkę i odłożyłam na ok. 30 minut.
FARSZ - mięsa nie mieliłam bo chciałam żeby kawałeczki były wyczuwalne. Dodałam połowę smardzów, jajko, bułkę tartą, szczypior i przesmażoną na maśle, razem z kurdybankiem, posiekaną drobno cebulę. Wymieszałam dokładnie, doprawiłam do smaku solą i pieprzem.
SOS - posiekaną cebulę zeszkliłam na maśle, dodałam resztę posiekanych grzybów i wlałam wywar z ich gotowania - gotowałam aż płyn zredukował o połowę. Dodałam śmietankę i gotowałam aż sos nieco zgęstniał, doprawiłam do smaku solą i pieprzem.
PIEROGI - zielone ciasto podzieliłam je na 4 części a każdą jeszcze na 8 małych, wielkości niedużych orzechów włoskich. Utoczyłam z nich kulki a potem podsypując lekko mąką każdą rozwałkowałam na nieduży placuszek. Na każdy nakładałam łyżeczkę farszu i zlepiałam brzegi odkładając pierogi na ściereczkę. Gdy wszystkie były gotowe wrzucałam je partiami na osolony wrzątek i gotowałam ok. 2 minut od wypłynięcia. Po wyłowieniu łyżką cedzakową kładłam na talerze, polałam sosem i ozdobiłam listkami kurdybanka.
Nie macie pokrzywy ? Zmiksujcie pęczek natki albo trochę szpinaku. Zamiast smardzy użyjcie dowolnych grzybów suszonych albo pieczarek :)
składniki:
- CIAST0 - 300 g mąki pszennej, typ 650
- 1/4 łyżeczki soli
- duża garść obgotowanej i odciśniętej pokrzywy
- ok. 100 ml bardzo ciepłej wody
- 1 łyżka oleju
- FARSZ - ok. 1,5 - 2 szkl. posiekanego drobno gotowanego mięsa i podrobów kaczych (z rosołu)
- kilka smardzów
- 1 jajko
- 2 łyżki tartej bułki
- 1/2 cebuli
- 2 łyżki posiekanego bluszczyku kurdybanka
- 1 łyżka posiekanego szczypioru
- 1 łyżeczka masła
- do smaku: sól i pieprz mielony
- SOS - 1/2 cebuli
- 1 łyżeczka masła
- kilka smardzów
- 150 ml słodkiej śmietanki 30 %
- do smaku: sól i pieprz mielony
sposób przygotowania: Smardze oczyściłam dokładnie, opłukałam i wrzuciłam do garnuszka z 1 szkl. wrzątku - gotowałam 5 minut. Odcedziłam (wywar zachowałam) i posiekałam.
CIASTO - pokrzywę zmiksowałam z wodą w blenderze. Mąkę wsypałam do miski, dodałam sól, olej i zieloną zawiesinę, zagniotłam elastyczne ciasto - po kilku chwilach zagniatania nie powinno się lepić do rąk - jeśli tak by się nie stało to można dosypać odrobinę mąki. Ciasto zawinęłam w ściereczkę i odłożyłam na ok. 30 minut.
FARSZ - mięsa nie mieliłam bo chciałam żeby kawałeczki były wyczuwalne. Dodałam połowę smardzów, jajko, bułkę tartą, szczypior i przesmażoną na maśle, razem z kurdybankiem, posiekaną drobno cebulę. Wymieszałam dokładnie, doprawiłam do smaku solą i pieprzem.
SOS - posiekaną cebulę zeszkliłam na maśle, dodałam resztę posiekanych grzybów i wlałam wywar z ich gotowania - gotowałam aż płyn zredukował o połowę. Dodałam śmietankę i gotowałam aż sos nieco zgęstniał, doprawiłam do smaku solą i pieprzem.
PIEROGI - zielone ciasto podzieliłam je na 4 części a każdą jeszcze na 8 małych, wielkości niedużych orzechów włoskich. Utoczyłam z nich kulki a potem podsypując lekko mąką każdą rozwałkowałam na nieduży placuszek. Na każdy nakładałam łyżeczkę farszu i zlepiałam brzegi odkładając pierogi na ściereczkę. Gdy wszystkie były gotowe wrzucałam je partiami na osolony wrzątek i gotowałam ok. 2 minut od wypłynięcia. Po wyłowieniu łyżką cedzakową kładłam na talerze, polałam sosem i ozdobiłam listkami kurdybanka.
Nie macie pokrzywy ? Zmiksujcie pęczek natki albo trochę szpinaku. Zamiast smardzy użyjcie dowolnych grzybów suszonych albo pieczarek :)
interesująca kombinacja :)
OdpowiedzUsuńale smaczne i zdrowe :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNazwa super :) A pierogi wyglądają bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńŚwietna, bardzo oryginalna propozycja! :)
OdpowiedzUsuńsuper, jak Ci się udaje godzić pracę zawodową z ze wspaniałym gotowaniem, po nocy gotujesz??
OdpowiedzUsuńjakoś daję radę - większość moich dań nie jest skomplikowana i nie wymaga wielogodzinnego stania przy garach a niektóre robi się "na raty" przez 2 dni
Usuńale kolorowe pyszności :)))
OdpowiedzUsuńpowtarzam, jesteś genialna! powinnaś opublikować książkę z przepisami - pierwsza kupię!!!
OdpowiedzUsuńPiękne te pierożki, takie optymistyczne, wiosenne :)
OdpowiedzUsuńŚliczne.
Planowałam zrobić taki domowy makaron z pokrzywą :) ale pierożki ciekawe, choć dla mnie bez kaczki.
Pyzo, niestety wpisu nie mogę dodać do akcji "Rośliny jadalne z polskiej łąki i lasu", choćbym chciała. Smardze...wiem, że nie zbierane u nas i wiem, że można by je pewnie zastąpić innymi grzybkami. Już kilku osobom odmówiłam z powodu użycia roślin chronionych (takich miało nie być wg. reguł tej akcji), także nie mogę robić wyjątków, mam nadzieję, że rozumiesz.
Pozdrawiam serdecznie,
Agnieszka
Agnieszko, oczywiście, że rozumiem - dodając kierowałam się pokrzywą i kurdybankiem, o grzybach nie pomyślałam, ale masz rację - nie ma co :) Miło jednak , że zajrzałaś - pozdrawiam :)
Usuń