Niech żyje czekolada !
Dzień Czekolady :) Aż mi się pysk śmieje bo bardzo lubię czekoladę i na pewno poświętuję sobie :)
Dziś z samego rana, Przy Rondzie de Gaulle'a w Warszawie, stanęła 6 - ścio metrowa czekoladowa palma przygotowana przez zespół cukierników z zakładów Wedel a z jej liści podobno ma spływać czekolada. Przez cały dzień przewidziane są czekoladowe poczęstunki dla wszystkich chętnych więc jeśli ktoś ma ochotę na odrobinę rozpusty to polecam :) Na zdjęciu palma jeszcze podczas tworzenia, nie całkiem dokończona.
Bardzo czekoladowo było już w miniony weekend i wspomnianą palmę oglądałam w sobotę bo byłam w Fabryce Czekolady na zaproszenie Firmy Wedel - na czekoladowych warsztatach. Czekolada lała się strumieniami - najpierw do filiżanek, taka pitna, którą degustowaliśmy zajadając świeżutkie croissanty i ciasteczka czekoladowe a potem rozpuszczona deserowa, mleczna i biała gdy pod nadzorem Maestro Czekolady, Janusza Profusa, robiliśmy wielkie 1 kilogramowe tabliczki z przeróżnymi dodatkami oraz pralinki. Można było wykazać się własną inwencją i przygotować smaki czy zestawienia jakie się chciało - 3 rodzaje czekolady a do niej mnóstwo drobiazgów, m.in. orzechy solone, orzeszki kruszone, wiórki kokosowe, różne suszone owoce, kuleczki cukrowe w kilku kolorach i wielkościach, liofilizowane kwiaty fiołka, róży i jaśminu, marcepan, płatki ciasteczkowe . . .
Gdy już zrobiliśmy swoje własne czekoladowe dzieła dostaliśmy jeszcze cudowne prezenty, oczywiście całe z czekolady, przygotowane specjalnie dla każdej osoby uczestniczącej w warsztatach przez mistrzynię czekoladowych cudeniek, Joannę Profus. Byliśmy pod ogromnym wrażeniem tego co wyczarowała pani Joasia - przepiękne rzeczy robi :) Ja dostałam wielką tabliczkę czekolady ozdobioną czekoladowymi, ręcznie malowanymi kwiatami. Nie wszystkie wspaniałości zdążyłam uwiecznić, ale kilka możecie zobaczyć na zdjęciu niżej. Wyszliśmy obdarowani smakołykami, objedzeni czekoladą i nawet pachnący czekoladowo bo w całej Fabryce ta woń jest wszechobecna. Cóż, taki raj dla czekoladoholików :)
Dziś z samego rana, Przy Rondzie de Gaulle'a w Warszawie, stanęła 6 - ścio metrowa czekoladowa palma przygotowana przez zespół cukierników z zakładów Wedel a z jej liści podobno ma spływać czekolada. Przez cały dzień przewidziane są czekoladowe poczęstunki dla wszystkich chętnych więc jeśli ktoś ma ochotę na odrobinę rozpusty to polecam :) Na zdjęciu palma jeszcze podczas tworzenia, nie całkiem dokończona.
Bardzo czekoladowo było już w miniony weekend i wspomnianą palmę oglądałam w sobotę bo byłam w Fabryce Czekolady na zaproszenie Firmy Wedel - na czekoladowych warsztatach. Czekolada lała się strumieniami - najpierw do filiżanek, taka pitna, którą degustowaliśmy zajadając świeżutkie croissanty i ciasteczka czekoladowe a potem rozpuszczona deserowa, mleczna i biała gdy pod nadzorem Maestro Czekolady, Janusza Profusa, robiliśmy wielkie 1 kilogramowe tabliczki z przeróżnymi dodatkami oraz pralinki. Można było wykazać się własną inwencją i przygotować smaki czy zestawienia jakie się chciało - 3 rodzaje czekolady a do niej mnóstwo drobiazgów, m.in. orzechy solone, orzeszki kruszone, wiórki kokosowe, różne suszone owoce, kuleczki cukrowe w kilku kolorach i wielkościach, liofilizowane kwiaty fiołka, róży i jaśminu, marcepan, płatki ciasteczkowe . . .
Gdy już zrobiliśmy swoje własne czekoladowe dzieła dostaliśmy jeszcze cudowne prezenty, oczywiście całe z czekolady, przygotowane specjalnie dla każdej osoby uczestniczącej w warsztatach przez mistrzynię czekoladowych cudeniek, Joannę Profus. Byliśmy pod ogromnym wrażeniem tego co wyczarowała pani Joasia - przepiękne rzeczy robi :) Ja dostałam wielką tabliczkę czekolady ozdobioną czekoladowymi, ręcznie malowanymi kwiatami. Nie wszystkie wspaniałości zdążyłam uwiecznić, ale kilka możecie zobaczyć na zdjęciu niżej. Wyszliśmy obdarowani smakołykami, objedzeni czekoladą i nawet pachnący czekoladowo bo w całej Fabryce ta woń jest wszechobecna. Cóż, taki raj dla czekoladoholików :)
W takich chwilach żałuję, że nie mieszkam w Warszawie ;) Świetne warsztaty.
OdpowiedzUsuńz tego co wiem zaproszenia były wysyłane nie tylko do osób mieszkających w Warszawie i przynajmniej jedna osoba była spoza a konkretnie z Krakowa
UsuńMoże i tak, ale ciężko tak jeździć na warsztaty do W-wy gdy mieszka się na przykład na południu jak ja. Za każdym razem musiałabym brać urlop w pracy żeby z rana wyjechać, wieczorem wrócić itp.
UsuńTo jednak jest wielki plus mieszkać przynajmniej w okolicy Warszawy, gdzie ciągle coś się dzieje. U nas nic ciekawego... :(
ja wiem, Asiu, ale na korki i smród wielkiego miasta, na ceny wyższe niż gdzie indziej to jakoś nikt się zamienić nie chce... :D
Usuńcudowne są te czekoladowe obrazki!
OdpowiedzUsuńA u nas specjalnie z tej okazji do końca tygodnia -10% na pyszne czekolady marki Zotter (Austria). Pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuńo proszę, jaka dobra wiadomość :) lecę zobaczyć :D
UsuńZazdroszczę takich warsztatów :)
OdpowiedzUsuńTe doniczki czekoladowe są super! :)
doniczki czekoladowe wypełnione świeżymi truskawkami w czekoladzie dostała Agnieszka z najsmaczniejsze.pl :)
Usuństo lat dla czekolady!:)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę warsztatów.
OdpowiedzUsuńzdjęcia wyglądają super pysznie.
Ślinka cieknie jak się patrzy na te wspaniałości.... eh szkoda że mnie tam nie było :(
OdpowiedzUsuń