Babeczki orzechowo - jabłkowe z pomarańczową nutą
Powiem krótko - wyszły cudowne. Przepyszne i pachnące, zniknęły niewiarygodnie szybko. Kto zjadł najwięcej ? To niech pozostanie tajemnicą a wkrótce prawdopodobnie i tak je powtórzę bo zdecydowanie są tego warte :)
składniki:
sposób przygotowania: pomarańcze dokładnie wyszorowałam i sparzyłam, otarłam skórkę na tarce o najmniejszych oczkach. Mąkę przesiałam razem z solą i proszkiem do pieczenia, wymieszałam z cukrem, przyprawą z młynka, skórką z połowy pomarańczy i orzechami. Jabłka obrałam i pokroiłam w kosteczkę. W drugiej misce roztrzepałam jajko dolewając olej i mleczko ryżowe (możecie je zastąpić zwykłym mlekiem, ja po prostu miałam otwarty karton). Do składników suchych najpierw wsypałam jabłka, przemieszałam a następnie wlałam składniki mokre i zamieszałam łyżką tylko tyle żeby wszystko się jako tako połączyło.
Masę nałożyłam do wgłębień formy na muffiny - ja mam taką z nieprzywierającą powłoką więc nie wykładałam jej papilotkami, ale jak najbardziej możecie ich użyć. Wypełnioną formę wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 st. C i piekłam 35 minut, grzanie góra/dół i termoobieg.
Gdy muffinki zupełnie ostygły naszykowałam krem. Galaretkę rozpuściłam w 1/2 szkl. gorącej wody, odstawiłam do wystudzenia. Bardzo zimną śmietankę ubiłam na sztywno - można dodać 2 łyżki cukru, ale to już zależy od Waszego smaku - i cały czas ubijając wlewałam pomału ostudzoną galaretkę i likier - jeszcze chwilę ubijałam razem i odstawiłam na kilka minut do lodówki żeby krem zaczął tężeć. Nałożyłam krem na babeczki przy pomocy rękawa cukierniczego i posypałam drobno startą skórką.
składniki:
- BABECZKI - 190 g mąki pszennej tortowej
- 120 g orzechów włoskich mielonych
- 10 g proszku do pieczenia
- 1/4 łyżeczki soli
- 160 g cukru trzcinowego demerara
- 1 jajko
- 170 ml mleczka ryżowego
- 100 g oleju roślinnego
- 2 łyżeczki przyprawy 'karmel z wanilią' z młynka
- 250 g jabłek pokrojonych w drobną kostkę
- starta skórka z połowy pomarańczy
- PRZYBRANIE - 300 ml śmietanki kremówki 30 %
- 1/2 opakowania galaretki w proszku - smak pomarańczowy
- 1 łyżka likieru pomarańczowego
- ew. 2 łyżki cukru pudru
- starta skórka z jednej pomarańczy
sposób przygotowania: pomarańcze dokładnie wyszorowałam i sparzyłam, otarłam skórkę na tarce o najmniejszych oczkach. Mąkę przesiałam razem z solą i proszkiem do pieczenia, wymieszałam z cukrem, przyprawą z młynka, skórką z połowy pomarańczy i orzechami. Jabłka obrałam i pokroiłam w kosteczkę. W drugiej misce roztrzepałam jajko dolewając olej i mleczko ryżowe (możecie je zastąpić zwykłym mlekiem, ja po prostu miałam otwarty karton). Do składników suchych najpierw wsypałam jabłka, przemieszałam a następnie wlałam składniki mokre i zamieszałam łyżką tylko tyle żeby wszystko się jako tako połączyło.
Masę nałożyłam do wgłębień formy na muffiny - ja mam taką z nieprzywierającą powłoką więc nie wykładałam jej papilotkami, ale jak najbardziej możecie ich użyć. Wypełnioną formę wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 st. C i piekłam 35 minut, grzanie góra/dół i termoobieg.
Gdy muffinki zupełnie ostygły naszykowałam krem. Galaretkę rozpuściłam w 1/2 szkl. gorącej wody, odstawiłam do wystudzenia. Bardzo zimną śmietankę ubiłam na sztywno - można dodać 2 łyżki cukru, ale to już zależy od Waszego smaku - i cały czas ubijając wlewałam pomału ostudzoną galaretkę i likier - jeszcze chwilę ubijałam razem i odstawiłam na kilka minut do lodówki żeby krem zaczął tężeć. Nałożyłam krem na babeczki przy pomocy rękawa cukierniczego i posypałam drobno startą skórką.
Skradłabym choć jedną :) Muszę koniecznie takie upiec. Nie wydają się trudne do zrobienia ;)
OdpowiedzUsuńsą bardzo proste i przepyszne, polecam :)
UsuńCześć :-) jestem Twoją stałą czytelniczką i chciałam Cię poinformować, że zostałaś przeze mnie nominowana do The Versatile Blogger Award, szczegóły: http://kasikowe-rewolucje.blogspot.com/2012/10/nominacje-versalite-blogger-award.html
OdpowiedzUsuńKasik, ja co prawda nie bawię się w takie łańcuszki, ale zawsze mi bardzo miło słyszeć słowa uznania i bardzo Ci dziękuję :) Pozdrawiam :)
Usuńwyglądają przepysznie!!
OdpowiedzUsuńWyglądają doskonale!
OdpowiedzUsuńAle pysznie wyglądają, mniammm .. A u mnie właśnie są mufinki na podwieczorek, ale upiekłam z mojego zwykłego przepisu, zwykle dosypuję orzechy i lakieruję polewą i posypuję posypką ... Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńWyglądają po prostu cudownie :)
OdpowiedzUsuńOne są prześliczne naprawdę aż oczu nie da się oderwać od nich :)
OdpowiedzUsuńi zapewniam, że są równie pyszne :)
Usuńwyglądają prześlicznie i tak pewnie smakują! :) Na pewno je zrobię, rodzinka będzie zachwycona.
OdpowiedzUsuńsą pyszne - wilgotne i pachnące :)
Usuń