Babeczki orzechowo - jabłkowe z pomarańczową nutą

Powiem krótko - wyszły cudowne. Przepyszne i pachnące, zniknęły niewiarygodnie szybko. Kto zjadł najwięcej ? To niech pozostanie tajemnicą a wkrótce prawdopodobnie i tak je powtórzę bo zdecydowanie są tego warte :)



składniki:
  • BABECZKI - 190 g mąki pszennej tortowej
  • 120 g orzechów włoskich mielonych
  • 10 g proszku do pieczenia 
  • 1/4 łyżeczki soli
  • 160 g cukru trzcinowego demerara
  • 1 jajko
  • 170 ml mleczka ryżowego
  • 100 g oleju roślinnego
  • 2 łyżeczki przyprawy 'karmel z wanilią' z młynka
  • 250 g jabłek pokrojonych w drobną kostkę 
  • starta skórka z połowy pomarańczy
  •  
  • PRZYBRANIE - 300 ml śmietanki kremówki 30 %
  • 1/2 opakowania galaretki w proszku - smak pomarańczowy
  • 1 łyżka likieru pomarańczowego
  • ew. 2 łyżki cukru pudru
  • starta skórka z jednej pomarańczy

sposób przygotowania: pomarańcze dokładnie wyszorowałam i sparzyłam, otarłam skórkę na tarce o najmniejszych oczkach. Mąkę przesiałam razem z solą i proszkiem do pieczenia, wymieszałam z cukrem, przyprawą z młynka, skórką z połowy pomarańczy i orzechami. Jabłka obrałam i pokroiłam w kosteczkę. W drugiej misce roztrzepałam jajko dolewając olej i mleczko ryżowe (możecie je zastąpić zwykłym mlekiem, ja po prostu miałam otwarty karton). Do składników suchych najpierw wsypałam jabłka, przemieszałam a następnie wlałam składniki mokre i zamieszałam łyżką tylko tyle żeby wszystko się jako tako połączyło.

Masę nałożyłam do wgłębień formy na muffiny - ja mam taką z nieprzywierającą powłoką więc nie wykładałam jej papilotkami, ale jak najbardziej możecie ich użyć. Wypełnioną formę wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 st. C i piekłam 35 minut, grzanie góra/dół i termoobieg.

Gdy muffinki zupełnie ostygły naszykowałam krem. Galaretkę rozpuściłam w 1/2 szkl. gorącej wody, odstawiłam do wystudzenia. Bardzo zimną śmietankę ubiłam na sztywno - można dodać 2 łyżki cukru, ale to już zależy od Waszego smaku -  i cały czas ubijając wlewałam pomału ostudzoną galaretkę i likier - jeszcze chwilę ubijałam razem i odstawiłam na kilka minut do lodówki żeby krem zaczął tężeć. Nałożyłam krem na babeczki przy pomocy rękawa cukierniczego i posypałam drobno startą skórką.




12 komentarzy:

  1. Skradłabym choć jedną :) Muszę koniecznie takie upiec. Nie wydają się trudne do zrobienia ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć :-) jestem Twoją stałą czytelniczką i chciałam Cię poinformować, że zostałaś przeze mnie nominowana do The Versatile Blogger Award, szczegóły: http://kasikowe-rewolucje.blogspot.com/2012/10/nominacje-versalite-blogger-award.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasik, ja co prawda nie bawię się w takie łańcuszki, ale zawsze mi bardzo miło słyszeć słowa uznania i bardzo Ci dziękuję :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Ale pysznie wyglądają, mniammm .. A u mnie właśnie są mufinki na podwieczorek, ale upiekłam z mojego zwykłego przepisu, zwykle dosypuję orzechy i lakieruję polewą i posypuję posypką ... Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyglądają po prostu cudownie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. One są prześliczne naprawdę aż oczu nie da się oderwać od nich :)

    OdpowiedzUsuń
  6. wyglądają prześlicznie i tak pewnie smakują! :) Na pewno je zrobię, rodzinka będzie zachwycona.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz swój komentarz i odwiedzisz mnie znowu. Jeśli ugotowałeś albo upiekłeś coś z przepisu znalezionego tutaj zrób zdjęcie i pochwal się przysyłając je do mnie.

Print Friendly and PDF
Copyright © Smaczna Pyza , Blogger