Tort przekombinowany ?
Przyznam szczerze, że nie miałam konkretnego pomysłu na ten torcik. Poszłam na żywioł. Upiekłam biszkopt a potem kombinowałam dalej. Gdy skończyłam to nawet przez chwilę zastanawiałam się czy nie przekombinowałam - roboty jakoś dużo, ale czy efekt będzie zadowalający ? Wyszło jak widać a jak smakowało to już musicie uwierzyć mi na słowo - było przepysznie !
czas przygotowania : ok. 12 godzin składniki :
sposób przygotowania : BISZKOPT - jajka ubiłam z cukrem i solą na bardzo puszystą i prawie sztywną pianę. Dosypałam mąkę oraz orzechy, dokładnie wymieszałam łyżką. Masę przelałam do tortownicy śr. 21 cm wyłożonej na dnie papierem do pieczenia - zamiast wykładać papierem można posmarować dno odrobiną tłuszczu i posypać bułką tartą. Ciasto piekłam 25 minut w piekarniku nagrzanym do 180 st. C. Po upieczeniu wyłożyłam biszkopt na ściereczkę odwracając go do góry spodem i zostawiłam tak do ostudzenia. Zimny przekroiłam poziomo na 3 części.
MASA 1 - galaretkę wymieszałam z zalewą i podgrzewałam na małym ogniu mieszając aż zupełnie się rozpuściła. Zimną śmietankę ubiłam mikserem na sztywno. Nie przerywając ubijania cienkim strumieniem wlewałam lekko ciepłą galaretkę. Dodałam pokrojone w kosteczkę brzoskwinie.
Pierwszy blat posmarowałam lekko dżemem i włożyłam do tej samej tortownicy, w której się piekł. Wylałam tężejącą masę śmietanową z brzoskwiniami. Przykryłam drugim blatem smarując go z obu stron. Wstawiłam do lodówki żeby masa stężała. W tym czasie przygotowałam drugą masę bez śmietany.
MASA 2 - galaretkę wymieszałam z połową zalewy i podgrzewałam aż się rozpuściła. Resztę zalewy zmiksowałam z brzoskwiniami i wymieszałam z rozpuszczoną galaretką, schłodziłam.
Naszykowałam też trzeci blat wycinają w nim foremką 8 otworków, w równych odstępach dookoła. Jedną stronę tego blatu posmarowałam resztą dżemu. Gdy masa brzoskwiniowa zaczęła tężeć mniej więcej połowę wylałam na drugi blat, przykryłam trzecim - stroną z dżemem do spodu - i resztę masy wlałam w otworki w biszkopcie. Odstawiłam ponownie do lodówki żeby wszystko stężało. .
W małym rondelku roztopiłam kilka kostek gorzkiej czekolady dodając trochę śmietanki. Gęstą masą posmarowałam ze wszystkich stron wycięte z ostatniego blatu kawałeczki biszkoptu. Posypałam perełkami cukrowymi i odłożyłam na kartkę żeby czekolada zastygła.
MASA 3 - galaretkę, tak jak przy dwóch poprzednich masach, wymieszałam z zalewą i podgrzałam żeby się rozpuściła. Śmietankę ubiłam na sztywno i nie przerywając dolałam płynną galaretkę. Trochę masy włożyłam do worka cukierniczego i odłożyłam. Resztą posmarowałam wierzch i boki tortu. Boki częściowo obsypałam startą czekoladą. Wierzch ozdobiłam śmietaną z rękawa i biszkoptami w czekoladzie. Zostawiłam na kilka godzin żeby całość dobrze się schłodziła.
Tort najlepiej przygotować 1 - 2 dni przed podaniem.
czas przygotowania : ok. 12 godzin składniki :
- BISZKOPT - 4 jajka
- 160 g cukru
- 60 g orzechów laskowych mielonych
- 60 g mąki pszennej tortowej
- 1 - 2 szczypty soli
- MASA 1 - 150 ml śmietanki kremówki 30 %
- 1/2 op. galaretki cytrynowej w proszku
- 50 ml zalewy od brzoskwiń
- 4 - 5 połówek brzoskwiń w lekkiej zalewie
- MASA 2 - 150 ml zalewy od brzoskwiń
- 3 połówki brzoskwiń
- 1/2 opakowania galaretki cytrynowej w proszku
- MASA 3 - 50 ml zalewy od brzoskwiń
- 250 ml śmietanki kremówki 30 %
- 1/2 opakowania galaretki cytrynowej w proszku
- dodatkowo - 1 słoik dżemu z czerwonej i czarnej porzeczki 280 g
- czekolada gorzka - ok. 80 g
- 2 łyżeczki śmietanki
- perełki cukrowe, bardzo drobne
sposób przygotowania : BISZKOPT - jajka ubiłam z cukrem i solą na bardzo puszystą i prawie sztywną pianę. Dosypałam mąkę oraz orzechy, dokładnie wymieszałam łyżką. Masę przelałam do tortownicy śr. 21 cm wyłożonej na dnie papierem do pieczenia - zamiast wykładać papierem można posmarować dno odrobiną tłuszczu i posypać bułką tartą. Ciasto piekłam 25 minut w piekarniku nagrzanym do 180 st. C. Po upieczeniu wyłożyłam biszkopt na ściereczkę odwracając go do góry spodem i zostawiłam tak do ostudzenia. Zimny przekroiłam poziomo na 3 części.
MASA 1 - galaretkę wymieszałam z zalewą i podgrzewałam na małym ogniu mieszając aż zupełnie się rozpuściła. Zimną śmietankę ubiłam mikserem na sztywno. Nie przerywając ubijania cienkim strumieniem wlewałam lekko ciepłą galaretkę. Dodałam pokrojone w kosteczkę brzoskwinie.
Pierwszy blat posmarowałam lekko dżemem i włożyłam do tej samej tortownicy, w której się piekł. Wylałam tężejącą masę śmietanową z brzoskwiniami. Przykryłam drugim blatem smarując go z obu stron. Wstawiłam do lodówki żeby masa stężała. W tym czasie przygotowałam drugą masę bez śmietany.
MASA 2 - galaretkę wymieszałam z połową zalewy i podgrzewałam aż się rozpuściła. Resztę zalewy zmiksowałam z brzoskwiniami i wymieszałam z rozpuszczoną galaretką, schłodziłam.
Naszykowałam też trzeci blat wycinają w nim foremką 8 otworków, w równych odstępach dookoła. Jedną stronę tego blatu posmarowałam resztą dżemu. Gdy masa brzoskwiniowa zaczęła tężeć mniej więcej połowę wylałam na drugi blat, przykryłam trzecim - stroną z dżemem do spodu - i resztę masy wlałam w otworki w biszkopcie. Odstawiłam ponownie do lodówki żeby wszystko stężało. .
W małym rondelku roztopiłam kilka kostek gorzkiej czekolady dodając trochę śmietanki. Gęstą masą posmarowałam ze wszystkich stron wycięte z ostatniego blatu kawałeczki biszkoptu. Posypałam perełkami cukrowymi i odłożyłam na kartkę żeby czekolada zastygła.
MASA 3 - galaretkę, tak jak przy dwóch poprzednich masach, wymieszałam z zalewą i podgrzałam żeby się rozpuściła. Śmietankę ubiłam na sztywno i nie przerywając dolałam płynną galaretkę. Trochę masy włożyłam do worka cukierniczego i odłożyłam. Resztą posmarowałam wierzch i boki tortu. Boki częściowo obsypałam startą czekoladą. Wierzch ozdobiłam śmietaną z rękawa i biszkoptami w czekoladzie. Zostawiłam na kilka godzin żeby całość dobrze się schłodziła.
Tort najlepiej przygotować 1 - 2 dni przed podaniem.
pysznie wygląda :)) ja takie torty bardzo lubię
OdpowiedzUsuńja niestety też lubię, jestem strasznym łakomczuchem....
UsuńPrezentuje sie pieknie.pozdrawiam serdecznie.Bardzo lubie tu zagladac.
OdpowiedzUsuńw takim razie bardzo mi miło i zaglądaj kiedy tylko masz ochotę :)
UsuńWyszedł całkiem fajny torcik i zapewne smaczny. Nie nasączyłaś biszkoptu? I czy tort nie był za suchy, zawsze mam taki dylemat.
OdpowiedzUsuńAnula, nie nasączałam bo smarowałam każdy blat dżemem, środkowy nawet z obu stron i to wystarczyło
UsuńNie wygląda na przekombinowany. Wygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńcieszę się :)
Usuńmnie ta kobinacja się bardzo podoba:)
OdpowiedzUsuńi nam też !
UsuńPrzekombinowany? Przecież wyszło pięknie.
OdpowiedzUsuńale nie za dużo tego wszystkiego ?
UsuńWow!! ile pracy.... podziwiam.....
OdpowiedzUsuńa jakoś tak...czasami muszę odreagować w kuchni :)
Usuńale ładnie wygląda! warto włożyć w niego tyle pracy :)
OdpowiedzUsuńpodoba się ? no to bardzo się cieszę :)
UsuńPrzyjemny dla oka ten efekt kombinowania i wierzę, że smaczny :))
OdpowiedzUsuńoj tak - bardzo dobry był :)
UsuńGenialny, chyba częściej powinnaś piec tak bez planu :-)
OdpowiedzUsuńmyślisz ? rzadziej piekę ostatnio bo trochę mniej jemy słodyczy, ale pewnie wkrótce znowu coś wykombinuję :D
Usuńwygląda obłednie, przekombinowany czy nie, ja poprosze kawałek :)
OdpowiedzUsuńKasiu, załapałaś się na ostatni !
UsuńIza, torcik zdecydowanie nie jest przekombinowany, tylko piękny i gdybym miała bliżej, to już bym pukała do Twoich drzwi ! Ja ostatnio, gdy przygotowywałam tort dla Małej, doszłam do wniosku, że zdecydowanie za rzadko piekę bardziej ambitne ciasta, bo dopiero jak się narobiłam, jak wół, to byłam przeszczęśliwa :D
OdpowiedzUsuńwidziałam tego Twojego motyla tortowego - bajeczny ! ja chyba nie miałabym cierpliwości aż tak zdobić :)
UsuńO raju :) Taki tort to prawdziwie mistrzowska...kombinacja smaków :) Chcę go zjeść :)
OdpowiedzUsuńnie ma tak dobrze - tortu już nie ma więc musiałabyś sama zrobić następny
UsuńPowiem tak: ja robię tylko przekombinowane ;) Twój trochę przypomina mi mój brzoskwiniowy. Na pewno był pycha, to zestawienie smakow nie może się nie sprawdzić :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńzgadzam się - jak wszystkie składniki smaczne i pasują do siebie to całość nie mogła się nie udać
UsuńTort zdecydowanie nieprzekombinowany. Jestem pewna że wszystkie smaki idealnie się komponują.
OdpowiedzUsuńEfekt wspaniały!
dziękuję :)
Usuńwygląda przepysznie a w środku prawdziwy miks i eksplozja smaków :)
OdpowiedzUsuńto prawda - całość była bardzo smakowita :)
Usuń