Pasztet z cieciorki

Cieciorka, ciecierzyca, groch włoski - na pewno znacie, ale czy lubicie ? To właśnie z niej robi się hummus a poza tym można ją wykorzystywać do wielu dań. Ja najczęściej dodają do zupy albo duszę z warzywami. Tym razem jednak naszło mnie na pasztet.


Zainspirował mnie TEN przepis


czas przygotowania : ok. 12 godzin, w tym moczenie, gotowanie i pieczenie
składniki :
  • 400 g suchej ciecierzycy 
  • 2 dość duże marchewki
  • 1 duża cebula 
  • 3 duże ząbki czosnku 
  • 6 łyżek oleju rzepakowego Rapso 
  •  
  • 3/4 łyżeczki pieprzu ziołowego 
  • 1 łyżeczka pieprzu czarnego, świeżo mielonego 
  • 1/2 łyżeczki pieprzu cayenne
  • 1,5 łyżeczki soli 
  • 3 czubate łyżeczki suszonego czosnku niedźwiedziego 
  • 1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej, świeżo tartej
  • 8 łyżeczek płatków lnianych 
  • 4 jajka, średnie 
  • 4 łyżki śmietanki kremówki

  • do formy - masło, płatki lniane 

sposób przygotowania : pierwszego dnia wieczorem ciecierzycę wsypałam do garnka i zalałam zimną wodą tak żeby zakrywała ziarna na jakieś 5 cm, odstawiłam na noc. Rano przepłukałam i zalałam świeżą wodą - tym razem wody ma być mniej więcej równo z cieciorką. Gotowałam na niedużym ogniu ok. 60-80 min aż była miękka.  Zostawiłam do ostudzenia a następnie odcedziłam.

Marchewki obrałam, pokroiłam w dużą kostkę i udusiłam do miękkości w rondlu dodając nie więcej jak 5 łyżek wody.

Cebulę i czosnek obrałam, drobno posiekałam. Podsmażyłam na 2 łyżkach oleju aż zmiękły.

Ciecierzycę i marchewkę zmieliłam w maszynce do mięsa - zrobiłam to raz bo lubię jak taki pasztet ma grudki, ale jeśli wolicie gładszy to zmielcie składniki 2 a nawet 3 razy.  Dodałam przesmażoną cebulę i czosnek, jajka oraz resztę oleju, przyprawy i płatki lniane. Dokładnie wymieszałam masę żeby wszystko się połączyło.

Podłużną formę o wym. 31x12 cm wysmarowałam masłem i wysypałam płatkami lnianymi - można zamiast tego wyłożyć ją papierem do pieczenia. Wypełniłam masą pasztetową, wyrównałam wierzch. Wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 st. C i piekłam ok. 60 minut.

Po upieczeniu zostawiłam pasztet w formie aż wystygł i dopiero wtedy wyjęłam. Schłodziłam go zanim zaczęłam kroić.

Olej Rapso - to 100 % olej rzepakowy tłoczony z ziaren roślin uprawianych w Austrii - gospodarstwa uprawiające rzepak na potrzeby producenta są specjalnie kontrolowane. Podczas procesu tłoczenia i uszlachetniania oleju nie dodaje się żadnych środków chemicznych. Sprzedawany jest w szklanych, ciemnozielonych butelkach, które dobrze chronią zawartość. To olej uniwersalny czyli nadający się zarówno do sałatek jak i do gotowania, duszenia czy pieczenia. Można także używać go do smażenia np. frytek.


19 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. czuję nutę ironii, ale ja nie widzę nic złego w reklamowaniu dobrych produktów - gotując używam różnych rzeczy i jedne są warte polecenia, inne nie ....

      Usuń
  2. Witam Cię Izo w mojej ciecierzycowej akcji
    serdecznie pozdrawiam
    Laura

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda pysznie. Juz dawno nie robiłam pasztetu ze strączków. Narobiłaś mi smaka, więc znów zrobię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moi panowie nie przepadają za takimi wynalazkami, ale jakoś poszło :D

      Usuń
  4. Jedno krótkie pytanko : czy mozna użyć ciecierzycy z puszki tak zeby nie moczyc i nie gotować?? Pozdrawiam Karolina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak najbardziej - trzeba ją oczywiście odcedzić z zalewy

      Usuń
  5. Pasztet bardzo dobry, wlasnie przybieram sie do pieczenia po raz drugi. Dziekuje za wspaniale przepisy. Pozdrawiam serdecznie. Ewa

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyglada smakowicie.Napewno wypróbuje,dziękuje za przepis...:) Aneta x

    OdpowiedzUsuń
  7. Pani Izo a jak nie mam płatków lnianych to co dodać? pozdrawiam Klaudia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. płatki lniana to jedna z form siemienia lnianego i zamiast nich można dodać zmielone lniane ziarna czyli zmielone siemię lniane

      Usuń
    2. bardzo dziękuję Pani Izo ! na pewno wypróbuję ten przepis ! a w takiej samej ilości? czy mniej dodać zmielonego siemienia?

      Usuń
    3. Właściwie tyle samo można

      Usuń
  8. A czy marchewke można upiec a nie ugotowac. A co zamiast smietany-olej rzepakowy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej może być marchewka upieczona, zamiast śmietany można dać trochę oleju

      Usuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz swój komentarz i odwiedzisz mnie znowu. Jeśli ugotowałeś albo upiekłeś coś z przepisu znalezionego tutaj zrób zdjęcie i pochwal się przysyłając je do mnie.

Print Friendly and PDF
Copyright © Smaczna Pyza , Blogger