Fale dunaju z wiśniami i kremem waniliowym
Jak to się stało, że wcześniej nigdy nie piekłam tego ciasta o wdzięcznej nazwie Fale dunaju ? Widziałam je wiele razy i podobało mi się, ale jakoś nie składało się ... Gdy zakupiłam wiśnie, które świetnie do niego pasują pomyślałam, że czas nadrobić zaległości i już mam je w swoim "repertuarze". Może nie wyszło modelowo piękne i fale mało wyraźne, ale goście zachwyceni bo ciasto jest naprawdę bardzo smaczne. Polecam !
Przepis czerpałam z bloga Przy kuchennym stole dostosowując go do swoich potrzeb.
czas przygotowania : ok. 80 minut + czas schładzania
składniki :
sposób przygotowania : formę 27x17 cm wyłożyłam papierem do pieczenia tak żeby wystawał poza krawędzie. Wiśnie opłukałam, osączyłam i wydrylowałam. Zostawiłam je na sicie żeby odciekło trochę soku.
CIASTO - jajka ubiłam z cukrem i solą na bardzo puszystą masę. Zmniejszyłam obroty miksera i ubijając dalej powoli dolałam olej a następnie 5 łyżek śmietany wymieszanych z sokiem cytrynowym. Mąkę przesiałam z proszkiem do pieczenia i partiami dodałam do ciasta dokładnie mieszając. Ok. 2/3 ciasta wylałam na dno formy i lekko wyrównałam. Do pozostałej części dodałam kakao i resztę, czyli 2 łyżki, śmietany, dokładnie wymieszałam. Przy pomocy łyżki wyłożyłam ciemne ciasto na jasne starając się zrobić to równo.
Na cieście ułożyłam równymi rzędami wiśnie nie wciskając ich za bardzo w ciasto - można, a nawet trzeba, wcześniej obtoczyć je w odrobinie mąki, ale przyznam, że zupełnie o tym zapomniałam.
Ciasto piekłam ok. 45 minut w temperaturze 190 st. C. Po upieczeniu wyjęłam i zostawiłam w formie do zupełnego ostudzenia.
KREM - połowę mleka zagotowałam z cukrem. W drugiej połowie rozmieszałam dokładnie obie mąki i surowe żółtko - dokładnie, żeby nie było żadnych grudek. Zawiesinę wlewałam do wrzącego płynu intensywnie mieszając rózgą. Gotowałam kilka minut, cały czas mieszając, aż budyń porządnie zgęstniał. Przelałam do miseczki, przykryłam szczelnie folią spożywczą, nakłułam ją i odstawiłam do wystudzenia.
Miękkie masło zmiksowałam przez chwilę aż nabrało nieco puszystości. Porcjami dodawałam zupełnie zimny budyń i miksowałam żeby krem był gładki. Na koniec dodałam mu smaku wanilią i sokiem z cytryny.
Gotowy krem wyłożyłam grubą warstwą na schłodzone ciasto. Wierzch posypałam drobno stratą czekoladą.
Przepis czerpałam z bloga Przy kuchennym stole dostosowując go do swoich potrzeb.
czas przygotowania : ok. 80 minut + czas schładzania
składniki :
- CIASTO - 4 jajka
- 220 g zwykłego cukru
- 270 g mąki, u mnie wrocławska
- 1 szczypta soli
- 10 g proszku do pieczenia
- 160 ml oleju rzepakowego
- 7 lekko czubatych łyżek dość gęstej śmietany 18 %
- 2 łyżki soku z cytryny
- 2 łyżki kakao naturalnego, takie z lekką górką
- ok. 300 g wiśni
- KREM - 350 ml mleka 3,2 %
- 25 g mąki kukurydzianej
- 15 g mąki pszennej wrocławskiej
- 1 żółtko jaja
- 135 g zwykłego cukru
- 125 g świeżego masła
- 1 łyżka soku z cytryny
- 1 łyżeczka pasty waniliowej
- do posypania - tarta czekolada gorzka
sposób przygotowania : formę 27x17 cm wyłożyłam papierem do pieczenia tak żeby wystawał poza krawędzie. Wiśnie opłukałam, osączyłam i wydrylowałam. Zostawiłam je na sicie żeby odciekło trochę soku.
CIASTO - jajka ubiłam z cukrem i solą na bardzo puszystą masę. Zmniejszyłam obroty miksera i ubijając dalej powoli dolałam olej a następnie 5 łyżek śmietany wymieszanych z sokiem cytrynowym. Mąkę przesiałam z proszkiem do pieczenia i partiami dodałam do ciasta dokładnie mieszając. Ok. 2/3 ciasta wylałam na dno formy i lekko wyrównałam. Do pozostałej części dodałam kakao i resztę, czyli 2 łyżki, śmietany, dokładnie wymieszałam. Przy pomocy łyżki wyłożyłam ciemne ciasto na jasne starając się zrobić to równo.
Na cieście ułożyłam równymi rzędami wiśnie nie wciskając ich za bardzo w ciasto - można, a nawet trzeba, wcześniej obtoczyć je w odrobinie mąki, ale przyznam, że zupełnie o tym zapomniałam.
Ciasto piekłam ok. 45 minut w temperaturze 190 st. C. Po upieczeniu wyjęłam i zostawiłam w formie do zupełnego ostudzenia.
KREM - połowę mleka zagotowałam z cukrem. W drugiej połowie rozmieszałam dokładnie obie mąki i surowe żółtko - dokładnie, żeby nie było żadnych grudek. Zawiesinę wlewałam do wrzącego płynu intensywnie mieszając rózgą. Gotowałam kilka minut, cały czas mieszając, aż budyń porządnie zgęstniał. Przelałam do miseczki, przykryłam szczelnie folią spożywczą, nakłułam ją i odstawiłam do wystudzenia.
Miękkie masło zmiksowałam przez chwilę aż nabrało nieco puszystości. Porcjami dodawałam zupełnie zimny budyń i miksowałam żeby krem był gładki. Na koniec dodałam mu smaku wanilią i sokiem z cytryny.
Gotowy krem wyłożyłam grubą warstwą na schłodzone ciasto. Wierzch posypałam drobno stratą czekoladą.
Pyza a jakiej marki pastę waniliową polecasz?
OdpowiedzUsuńja używam tylko Pasty z wanilii Madagascar Bourbon (118 g) - Nielsen-Massey - można ją kupić w internecie, ale także w niektórych delikatesach stacjonarnych np. w Almie
UsuńA ja to ciasto pamiętam z dziecińsytwa. Swego czasu, namietnie wypiekała je moja Mama. Najczęściej robila z wisniami i ze sliwkami.
OdpowiedzUsuńWtedy wszystkim nam bardzo smakowało...
muszę popróbować z innymi owocami :)
Usuńwygląda idealnie:) fenomenalne ciacho:)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście jest bardzo smaczne
UsuńPięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńależ to wygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńJa też nie piekłam nigdy Fal Dunaju, a wygląda obłędnie - te wiśnie! I w zestawieniu z czekoladą... mmm, bajka :)
OdpowiedzUsuńMad, koniecznie musisz spróbować w takim razie !
UsuńWspaniałe ciacho ! Piękne zdjęcia !Czasami piekę takie z brzoskwiniami z puszki- co za kolor-, które kroję na 4 części i układam w rzędach ukosem. Pozdrawiam, Alicja.
OdpowiedzUsuńAlicja, nie bardzo rozumiem z tym krojeniem i układaniem a zainteresowałaś mnie.... napiszesz dokładnie albo może masz zdjęcie ? chętnie bym zobaczyła o co chodzi - izakulinska@o2.pl
UsuńIzo, wysłałam Ci rysunek na maila od: lalka58@op.pl Alicja
OdpowiedzUsuńdzięki, Alicjo - tak jak odpisałam, ja źle zrozumiałam myśląc że na 4 kroisz ciasto i układasz jakoś a tu chodzi o owoce :D
UsuńA moim zdaniem wygląda fantastycznie:)
OdpowiedzUsuńPani Pyzo - to będzie kolejny przepis z tego bloga który wykonam. Jako nastolatka piekłam fale dunaju, tylko z jabłkami - zawsze smakowały. Pani Wpis przypomniał mi o tym cieście. Zawsze robiąc słodkości wybieram takie bez masy bo jestem wybredna i nie lubie zbyt słodkich i ciężkich ciast. To będzie wyjątkiem. Zastanawiam się tylko czy zamiast wiśni z kompotu mogę dodać pijane wisienki, które pozostały z maceracji nalewki. Obawiam się zakalca. Czy osączenie i opanierowanie w mące pomoże? Justyna
OdpowiedzUsuńnie obawiaj się - te z nalewki jak najbardziej mogą być. Ja dodałam świeże i nawet bez obtaczania bo zapomniałam to zrobić. Myślę, że z takimi alkoholowymi ciasto tylko zyska na smaku :)
UsuńAleż mi ślinka cieknie, a jeszcze śniadania dziś nie jadłam :-). W niedzielę mam gości, więc będzie idealnym dodatkiem do kawy. Pytanie tylko, czy mogę dodać wiśni mrożonych , czy najpierw je rozmrozić i odczekać aż odcieknie sok ?
OdpowiedzUsuńchyba jednak rozmroziłabym bo zanim się zapieką to wycieknie sok i może rozmiękczyć niepotrzebnie ciasto. Można też dodać wiśnie z kompotu albo nalewki, osączone ale nie odciśnięte :)
UsuńWitam.Po pierwsze podziwiam stronę,talent,wiedzę i umiejętności.Każdy przepis wciąga,trudno się oderwać,bo następny ciekawy i następny...:-)
OdpowiedzUsuńA zapytać chciałam,czy można w tym przepisie mąkę kukurydzianą zastąpić zwykłą pszenną,czy ta kukurydziana właśnie ma jakieś specjalne zastosowanie?
Pozdrawiam serdecznie!
dziękuję za miłe słowa :) Mąkę kukurydzianą którą dodałam do budyniu właściwie można zastąpić pszenną, ale według mnie z tą kukurydzianą budyń jest lepszy - ma ładniejszy kolor i bardziej aksamitną konsystencję. Jeśli przyjrzysz się składowi budyniu w proszku to też prawdopodobnie znajdziesz tak dodatek mąki kukurydzianej. Jednak bez niej też da się go zrobić.
UsuńSuper przepis wypróbowałem ciacho pychota pozdrawiam Kazik
OdpowiedzUsuń