Rosół z prośnianek
Dzisiaj zupa, która zaskakuje smakiem. Rosół albo polewka z grzybów. Taka czysta zupa grzybowa, postna i bardzo prosta. Robi się ją z kilku składników, bez mięsa i bez warzyw. Dziwne? Trochę tak, a jednak zapewniam Was, że smakuje jak lekki rosół. Kiedy pogrzebałam w starszych recepturach okazało się, że jest dobrze znana na Kurpiach, a ja przecież po Babci ze strony Mamy Kurpianka jestem!
Gdzie leżą Kurpie?
Zrobiłam mały test. Zapytałam znajomych gdzie leżą Kurpie, gdzie znajduje się region kurpiowski, i wiecie co? Mało kto umiał dobrze odpowiedzieć. A Wy wiecie? No to trochę geografii. Kurpiami nazywa się krainę leżącą w Puszczy Zielonej nazywanej Kurpiowską, w dorzeczu rzeki Narwi. Dokładnie między Narwią a dawnymi Prusami Wschodnimi. Od wschodu ogranicza ją rzeka Pisa, od zachodu Orzyc. Dzisiaj Kurpie są na pograniczu trzech województw, mazowieckiego, podlaskiego i warmińsko-mazurskiego.
W średniowieczu tereny Kurpiów należały do książąt mazowieckich, później do królów polskich. Od XVI w. był tu rezerwat królewski gdzie polować mogli tylko królowie. Pozwalano tam osiedlać się tylko, za specjalnym pozwoleniem, bartnikom, smolarzom, rybakom i myśliwym. Z ich usług korzystali władcy i tylko królewskiemu prawu podlegali. Po najeździe szwedzkim coraz więcej ludności zaczęło osiadać w tym rejonie. Nazywano ich Kurpiami od kurpiów, łykowych łapci, które sami robili i chodzili w nich.
Ludność na Kurpiach, nazywana też Puszczakami, trudniła się przede wszystkim zbieractwem, łowiectwem i bartnictwem, jak to w puszczy. Nic więc dziwnego, że potrawy z grzybami, dziczyzną i miodem należą do tradycyjnych dań tego regionu. A grzybów w lasach kurpiowskich zawsze było dużo i nadal można wybrać się w te rejony na obfite grzybobrania. Ponieważ dominują tam lasy sosnowe to jesienią gąsek zielonek, nazywanych prośniankami, na pewno jest sporo. Jeśli Wy też nazbieracie takich gąsek to spróbujcie rosołu z prośnianek, może przypadnie Wam do gustu?
Zupa z gąsek zielonek
czas przygotowania: 60 minut + czas czyszczenia grzybów
składniki:
Jak zrobić rosół z prośnianek?
Gąski trzeba najpierw bardzo dokładnie oczyścić bo zwykle są mocno zapiaszczone. Pomaga krótkie moczenie w wodzie z solą i wielokrotne płukanie. Trzeba też dokładnie sprawdzić czy nie są zaczerwione co bardzo często się zdarza.
Oczyszczone większe gąski pokroiłam na kawałki. Małe można zostawić w całości. Grzyby przełożyłam do garnka, zalałam zimną wodą. Dodałam ziele angielskie i liście laurowe. Gotowałam na małym ogniu ok. 1 godziny. Na koniec posoliłam do smaku.
I to już koniec. To jest cała zupa czyli właściwie wywar z grzybów, z wyraźnym aromatem przypraw. Można go jeszcze zabielić kwaśną, wiejską śmietaną, ale ja tego nie robię.
Taki rosół z gąsek podaje się z ugotowanymi oddzielnie ziemniakami, okraszonymi stopioną słoniną albo boczkiem smażonym z cebulką. Można podać zupę i ziemniaki na oddzielnych talerzach, ale można też nałożyć na talerz trochę takich ziemniaków i zalać zupą. Zapewniam Was, że to jest bardzo smaczny, jesienny posiłek. Prosty, ale niezwykły.
Gdzie leżą Kurpie?
Zrobiłam mały test. Zapytałam znajomych gdzie leżą Kurpie, gdzie znajduje się region kurpiowski, i wiecie co? Mało kto umiał dobrze odpowiedzieć. A Wy wiecie? No to trochę geografii. Kurpiami nazywa się krainę leżącą w Puszczy Zielonej nazywanej Kurpiowską, w dorzeczu rzeki Narwi. Dokładnie między Narwią a dawnymi Prusami Wschodnimi. Od wschodu ogranicza ją rzeka Pisa, od zachodu Orzyc. Dzisiaj Kurpie są na pograniczu trzech województw, mazowieckiego, podlaskiego i warmińsko-mazurskiego.
W średniowieczu tereny Kurpiów należały do książąt mazowieckich, później do królów polskich. Od XVI w. był tu rezerwat królewski gdzie polować mogli tylko królowie. Pozwalano tam osiedlać się tylko, za specjalnym pozwoleniem, bartnikom, smolarzom, rybakom i myśliwym. Z ich usług korzystali władcy i tylko królewskiemu prawu podlegali. Po najeździe szwedzkim coraz więcej ludności zaczęło osiadać w tym rejonie. Nazywano ich Kurpiami od kurpiów, łykowych łapci, które sami robili i chodzili w nich.
Ludność na Kurpiach, nazywana też Puszczakami, trudniła się przede wszystkim zbieractwem, łowiectwem i bartnictwem, jak to w puszczy. Nic więc dziwnego, że potrawy z grzybami, dziczyzną i miodem należą do tradycyjnych dań tego regionu. A grzybów w lasach kurpiowskich zawsze było dużo i nadal można wybrać się w te rejony na obfite grzybobrania. Ponieważ dominują tam lasy sosnowe to jesienią gąsek zielonek, nazywanych prośniankami, na pewno jest sporo. Jeśli Wy też nazbieracie takich gąsek to spróbujcie rosołu z prośnianek, może przypadnie Wam do gustu?
Zupa z gąsek zielonek
czas przygotowania: 60 minut + czas czyszczenia grzybów
składniki:
- 1 kg gąsek zielonek
- 3 liście laurowe
- 5 kulek ziela angielskiego
- ok. 1-1,5 l wody
- do smaku - sól
Jak zrobić rosół z prośnianek?
Gąski trzeba najpierw bardzo dokładnie oczyścić bo zwykle są mocno zapiaszczone. Pomaga krótkie moczenie w wodzie z solą i wielokrotne płukanie. Trzeba też dokładnie sprawdzić czy nie są zaczerwione co bardzo często się zdarza.
Oczyszczone większe gąski pokroiłam na kawałki. Małe można zostawić w całości. Grzyby przełożyłam do garnka, zalałam zimną wodą. Dodałam ziele angielskie i liście laurowe. Gotowałam na małym ogniu ok. 1 godziny. Na koniec posoliłam do smaku.
I to już koniec. To jest cała zupa czyli właściwie wywar z grzybów, z wyraźnym aromatem przypraw. Można go jeszcze zabielić kwaśną, wiejską śmietaną, ale ja tego nie robię.
Taki rosół z gąsek podaje się z ugotowanymi oddzielnie ziemniakami, okraszonymi stopioną słoniną albo boczkiem smażonym z cebulką. Można podać zupę i ziemniaki na oddzielnych talerzach, ale można też nałożyć na talerz trochę takich ziemniaków i zalać zupą. Zapewniam Was, że to jest bardzo smaczny, jesienny posiłek. Prosty, ale niezwykły.
Witam ja dodaje jeszcze parę plasterków marchewki,pietruszki i selera. Pozdrawiam Andrzej
OdpowiedzUsuńNo właśnie ...takiego przepisu au naturell :-) szukałam.! Dziękuję i zabieram się za gotowanie.Pozdrawiam Teri
OdpowiedzUsuńNigdy nie slyszałam o takim rosole. Spróbuję - Dona
OdpowiedzUsuńKiedy bylem maly moja Babcia gotowala taką zupe i nazywala sie "pieprzówka". Ten sam smak, po 25 latach.
OdpowiedzUsuńtakiej nazwy nie znam, ale rzeczywiście powinna być dobrze doprawiona pieprzem
UsuńRobimy bardzo podobnie. Mąż uwielbia taki rosół.
OdpowiedzUsuńmąż wie co dobre
UsuńWłaśnie takiej szukałam pamiętam z dziecinstwa i chciałam sprawdzic czy dobrze zapamiętałam przepisów dużo ale to nie ten smak czystego wywaru Mam gąski biorą się za gotowanie. Dzięki za wiadomosci z geografii historii
OdpowiedzUsuńteraz taką zupę to już chyba mało kto robi, bo jak to bez kostki rosołowej?! a zapewniam, że właśnie taka prosta jest najsmaczniejsza
UsuńAle Ci zazdroszczę wiedzy :) ja cały czas boje sie zbierać gąski
OdpowiedzUsuńnie jestem pewna - nie zbieram! ostrożność jest bardzo ważna i mądra
UsuńDobry wieczór,
OdpowiedzUsuńCzy z gąsek siwych też wyjdzie?
Taj, też wyjdzie
Usuń