Herbatka owsiana z arbuzem
Tak gorąco, że mózg się lasuje a o gotowaniu nawet nie chcę myśleć . . . Za to pić się chce więc robię różne dziwadełka dla urozmaicenia.
Trafiłam kiedyś w sklepie na Herbatkę owsianą. To mieszanka ziela owsa, ziela dziurawca, liści melisy, porzeczki czerwonej, jarzębiny i płatków nagietka. Jej napar ma działanie relaksujące, antydepresyjne i regenerujące. Wpływa wzmacniająco na system nerwowy, narządy wewnętrzne, naczynia krwionośne, skórę, włosy, paznokcie. Cena opakowania może wydać się wysoka, ale jedną porcję mieszanki można zaparzać kilka razy. Za każdym będzie miała trochę inny smak a to dlatego, że w pierwszej kolejności zaparzają się zioła, dopiero później owoce.
Mnie to "siano", jak stwierdził Żarłoczek, bardzo smakuje :)
składniki :
sposób przygotowania : susz herbatkowy wsypałam do dużego dzbanka i zalałam przegotowaną, wrzącą wodą. Przykryłam i zostawiłam na ok. 10 minut po czym przecedziłam. Tak jak pisałam we wstępie - mieszankę można zaparzać jeszcze kilka razy więc nie wyrzucamy jej.
Napar ostudziłam. Dodałam do smaku sok z cytryny i trochę miodu - dodajcie tyle żeby Wam smakowało. Dobrze schłodzoną podałam z listkami mięty oraz zamrożonymi kuleczkami z miąższu arbuza.
Trafiłam kiedyś w sklepie na Herbatkę owsianą. To mieszanka ziela owsa, ziela dziurawca, liści melisy, porzeczki czerwonej, jarzębiny i płatków nagietka. Jej napar ma działanie relaksujące, antydepresyjne i regenerujące. Wpływa wzmacniająco na system nerwowy, narządy wewnętrzne, naczynia krwionośne, skórę, włosy, paznokcie. Cena opakowania może wydać się wysoka, ale jedną porcję mieszanki można zaparzać kilka razy. Za każdym będzie miała trochę inny smak a to dlatego, że w pierwszej kolejności zaparzają się zioła, dopiero później owoce.
Mnie to "siano", jak stwierdził Żarłoczek, bardzo smakuje :)
składniki :
- ok. 15-20 g Herbatki owsianej
- ok. 1,5 l wody
- sok z jednej cytryny
- miód do smaku , jakieś 2 łyżki
- zamrożone kulki arbuza
- świeża mięta lub melisa
sposób przygotowania : susz herbatkowy wsypałam do dużego dzbanka i zalałam przegotowaną, wrzącą wodą. Przykryłam i zostawiłam na ok. 10 minut po czym przecedziłam. Tak jak pisałam we wstępie - mieszankę można zaparzać jeszcze kilka razy więc nie wyrzucamy jej.
Napar ostudziłam. Dodałam do smaku sok z cytryny i trochę miodu - dodajcie tyle żeby Wam smakowało. Dobrze schłodzoną podałam z listkami mięty oraz zamrożonymi kuleczkami z miąższu arbuza.
MMM, tez mamy ostatnio fazę na wszelakie herbaciane drinki, mrożonki i koktajle, sprawdzają się idealnie:-)))
OdpowiedzUsuńzimna doskonale orzeźwia a dodatkowo dostarcza cennych składników :)
OdpowiedzUsuńPrzed skwarem i odwodnieniem kazdy ratuje się jak może. Smakowite to Twoje dziwadełko:-).
OdpowiedzUsuńnajchętniej piję wodę, ale już mi się żaby lęgną w brzuchu więc coś smakowego czasami robię :) a herbatkę polecam bo jest bardzo fajna
Usuń