Chleb z patelni czyli patelniak
Chleb, tym razem pszenny chociaż użyłam zakwasu tego samego co poprzednio czyli Stefana Żytniego. A właściwie to już, zaczynu, ciasta zakwaszonego bo narobiłam go zbyt dużo i musiałam wykorzystać. Stefan okazał się jurny więc rozmnażanie idzie nam świetnie :D
Chleb Patelniak bo z patelni :)
czas przygotowania : kilka godzin
składniki :
Jak upiec chleb na patelni?
Ziarno słonecznika i orzeszki podprażyłam lekko na suchej patelni, oddzielnie, i odstawiłam do wystudzenia. Do miski nałożyłam ciasto zakwaszone. Dosypałam mąkę, sól, cukier, orzeszki, słonecznik i wlałam letnią wodę. Wymieszałam wszystko ręką a potem wyrabiałam przez kilka/kilkanaście minut. Tak przygotowane ciasto odstawiłam na ok. 4 godziny przykrywając miskę pokrywką.
Po mniej więcej 2 godzinach, gdy ciasto podwoiło prawie swoją objętość, wyjęłam je na posypany mąką blat, kilka razy uderzyłam w nie pięścią, rozciągnęłam na prostokąt a następnie złożyłam jak kopertę. Odłożyłam z powrotem do miski wysypując ją mąką, złączenie ciasta powinno być na wierzchu. Taki proces powtórzyłam po następnej godzinie i znów po następnej. Czas wyrastania zależy w dużej mierze od temperatury panującej w domu.
Po ostatnim złożeniu było sprężyste, ale bałam się, że po położeniu na blasze rozejdzie się za bardzo na boki i bochenek wyjdzie zbyt płaski. Dlatego postanowiłam coś podłożyć pod spód - coś, co by trzymało bochenek nieco w ryzach a jednocześnie nie było wysoką formą. Padło na niedużą patelnię średnicy 20 cm i wysokości 5 cm, z odpinaną rączką czyli taką, którą można spokojnie wstawić do gorącego piekarnika. Posypałam jej dno odrobiną mąki i delikatnie przełożyłam wyrośnięty bochenek z miski, tym razem złączeniem ciasta do dołu. Przykryłam ściereczką i zostawiłam na 10-15 minut.
Piekarnik nagrzałam do 230 st. C wstawiając od razu na początku na spód naczynie z ok. 1 szkl. wody. Gdy piekarnik był gorący nacięłam wierzch chleba na krzyż, na głębokość ok. 0,5 cm przy pomocy noża introligatorskiego - musi to być bardzo ostry nóż o cienkim ostrzu.
Chleb piekłam ok. 50 minut - po pierwszych 20 min. zmniejszyłam temperaturę do 200 st., po następnych 10 min. do 180 st. C. Ostatnie 10 minut dopiekałam bochenek wyjmując go z patelni i kładąc bezpośrednio na ruszcie oraz lekko spryskując wierzch zimną wodą. Po upieczeniu wyjęłam, sprawdziła, czy na pewno jest wypieczony stukając ręką w spód - odgłos był głuchy czyli chleb gotowy. Studziłam odkładając na kratkę.
źródło inspiracji
Chleb Patelniak bo z patelni :)
czas przygotowania : kilka godzin
składniki :
- 250 ciasta zakwaszonego (jak powstało czytaj w przepisie na chleb mieszany z jabłkiem)
- 450 g mąki pszennej typ 550 - bo taką miałam pod ręką
- 45 g słonecznika łuskanego
- 90 g orzeszków ziemnych niesolonych
- 1 czubata łyżeczka soli
- 1 czubata łyżeczka cukru
- 300 g wody
Jak upiec chleb na patelni?
Ziarno słonecznika i orzeszki podprażyłam lekko na suchej patelni, oddzielnie, i odstawiłam do wystudzenia. Do miski nałożyłam ciasto zakwaszone. Dosypałam mąkę, sól, cukier, orzeszki, słonecznik i wlałam letnią wodę. Wymieszałam wszystko ręką a potem wyrabiałam przez kilka/kilkanaście minut. Tak przygotowane ciasto odstawiłam na ok. 4 godziny przykrywając miskę pokrywką.
Po mniej więcej 2 godzinach, gdy ciasto podwoiło prawie swoją objętość, wyjęłam je na posypany mąką blat, kilka razy uderzyłam w nie pięścią, rozciągnęłam na prostokąt a następnie złożyłam jak kopertę. Odłożyłam z powrotem do miski wysypując ją mąką, złączenie ciasta powinno być na wierzchu. Taki proces powtórzyłam po następnej godzinie i znów po następnej. Czas wyrastania zależy w dużej mierze od temperatury panującej w domu.
Po ostatnim złożeniu było sprężyste, ale bałam się, że po położeniu na blasze rozejdzie się za bardzo na boki i bochenek wyjdzie zbyt płaski. Dlatego postanowiłam coś podłożyć pod spód - coś, co by trzymało bochenek nieco w ryzach a jednocześnie nie było wysoką formą. Padło na niedużą patelnię średnicy 20 cm i wysokości 5 cm, z odpinaną rączką czyli taką, którą można spokojnie wstawić do gorącego piekarnika. Posypałam jej dno odrobiną mąki i delikatnie przełożyłam wyrośnięty bochenek z miski, tym razem złączeniem ciasta do dołu. Przykryłam ściereczką i zostawiłam na 10-15 minut.
Piekarnik nagrzałam do 230 st. C wstawiając od razu na początku na spód naczynie z ok. 1 szkl. wody. Gdy piekarnik był gorący nacięłam wierzch chleba na krzyż, na głębokość ok. 0,5 cm przy pomocy noża introligatorskiego - musi to być bardzo ostry nóż o cienkim ostrzu.
Chleb piekłam ok. 50 minut - po pierwszych 20 min. zmniejszyłam temperaturę do 200 st., po następnych 10 min. do 180 st. C. Ostatnie 10 minut dopiekałam bochenek wyjmując go z patelni i kładąc bezpośrednio na ruszcie oraz lekko spryskując wierzch zimną wodą. Po upieczeniu wyjęłam, sprawdziła, czy na pewno jest wypieczony stukając ręką w spód - odgłos był głuchy czyli chleb gotowy. Studziłam odkładając na kratkę.
źródło inspiracji
Witam.Jaki piękny chlebek.Musi być bardzo pyszny bo chlebek własnego wypieku to jest pyyyszność (jeśli się uda:))) ), a jeszcze powidła śliwkowe według Pani przepisu to super śniadanko na dobre rozpoczęcie dnia.Taki chlebek kojarzy mi się z kuchnią w stylu rustykalnym jak na stole jest taki piękny bochenek chleba Mmmmmm. Pozdrawiam Katarzyna
OdpowiedzUsuńdokładnie, Kasiu, świeży domowy chleb, powidła.... rzeczywiście pyszne śniadania :)
UsuńIza, dziękuję za przepis. Jest obłędny!
OdpowiedzUsuńbardzo proszę :) jeśli skorzystasz z przepisu to czekam na uwagi :)
UsuńCudny bochenek! Od razu robię się głodna, jak widzę takie pyszności :)
OdpowiedzUsuńCudny chlebek Ci wyrósł! Czuję ten zapach!
OdpowiedzUsuńPozdrówka :)
do doskonałości dużo mu brakuje :) "Ludzie mówią", że powinnam przyłożyć się i popracować np. nad czasem wyrastania bo bochenek jest popękany na bokach a tak być nie powinno.... Cóż, dopiero się uczę i daleka droga przede mną :) ale cieszę się, że wyszło mi coś nadającego się do jedzenia i pokazania :)
UsuńA ja sadzę, że taki popękany ma właśnie swój urok! Dla mnie cudny!
UsuńNina, dzięki, ale tak powiedział ktoś bardzo ważny i doświadczony więc muszę mu wierzyć :D
UsuńJuż myślałam, że takie cudo wyszło Ci na patelni ;) Ale nawet jak na standardowy chleb piekarnikowy - świetny!
OdpowiedzUsuńale na patelni leżał w czasie pieczenia :D
Usuń