Kobieta do zjedzenia - zaproszenie i konkurs !
Dawno się razem nie bawiliśmy więc postanowiłam Was trochę rozruszać. Dzisiaj mam propozycję dla tych, którzy mieszkają w Warszawie i mieliby ochotę na spędzenie razem ze mną jednego wieczoru. Nagrodą będzie wspólne wyjście do teatru i obejrzenie ciekawego przedstawienia. Mam do zaoferowania 1 podwójne zaproszenie, ale o tym za chwilę.
Mam nadzieję, że znajdą się chętni bo ja już nie mogę się doczekać !
UWAGA , UWAGA !!!
OGŁASZAM WYNIKI KONKURSU !!!
PODWÓJNE ZAPROSZENIE DO TEATRU WYGRYWA użytkownik o nicku "SMAK UCZUCIE" - serdecznie gratuluję.
Laureata proszę o jak najszybszy kontakt mailowy na adres izapyzakulinska@gmail.com w celu ustalenia sposobu przekazania nagrody.
Dziękuję wszystkim za udział i zaglądajcie bo pewnie niedługo będzie nowy konkurs.
aktualizacja 12.02.2015 r.
**************************************************************************8
17.02.b.r. na recital Magdaleny Smalary noszący tytuł „Kobieta do zjedzenia” zaprasza Teatr Dramatyczny w Warszawie, Scena na Woli im. T. Łomnickiego, ul. Kasprzaka 22.
Spektakl w całości poświęcony jest jedzeniu, cytując fragment spektaklu: „bo jak można być niejadkiem?”.
Magdalena Smalara w recitalu ,,Kobieta do zjedzenia" opowie o jednej z największych namiętności świata czyli o jedzeniu. Usłyszymy piosenki napisane specjalnie do tego spektaklu oraz szlagiery w nowych aranżacjach. Nie wszyscy ludzie zastanawiają się nad tym, co jedzą. Niektórym jest to zupełnie obojętne. Warto wiedzieć, że o jedzeniu pisali najwięksi, nadając mu rangę niemal metafizyczną, dość wspomnieć proustowskie Magdalenki. Dziś, kiedy co druga osoba to wybitny smakosz o wiedzy szefa kuchni restauracji z gwiazdką Michelin, jedzenie znowu stało się tematem numer jeden. Będzie zabawnie i lirycznie. Będzie o smakach, o apetytach, o filozofii jedzenia, o proteinach, białkach, skrobiach i o dietach. Aktorka temat zna od podszewki, mając za sobą m.in. terapię odchudzającą u hipnotyzera. Co najważniejsze klienci rachunek zapłacą przed, więc przykra pointa każdej dobrej kolacji zostanie im oszczędzona.
opracowanie muzyczne: Urszula Borkowska
wizualizacje: Emilia Sadowska
Zespół: Urszula Borkowska instrumenty klawiszowe
Konrad Kubicki kontrabas
Marcin Słomiński perkusja
Marcin Świderski saksofon, flet
Bilety do nabycia w kasach Teatru
Co trzeba zrobić żeby wybrać się ze mną do teatru? Nic trudnego! Żeby zawalczyć o bilety wystarczy w komentarzu pod tym postem napisać/podać fragment jakiejś znanej Wam piosenki albo wiersza z kulinarnym motywem. Myślę, że w bardzo wielu utworach znajdzie się coś o jedzeniu - wystarczy chwilę pomyśleć! Oczywiście może być cały tekst, ale wystarczy kilka wersów jeśli będzie w nim zawarte to co trzeba. Wymagam także podania oryginalnego tytuł utworu i w miarę możliwości jego autora czy wykonawcy - wpisy z samym tekstem, bez żadnych informacji dodatkowych, nie będą brane pod uwagę.
Regulamin :
1) Konkurs organizuje Smaczna Pyza i Teatr Dramatyczne w Warszawie, fundator nagrody.
2) Do wygrania jest jedno podwójne zaproszenie na opisany wyżej spektakl, który odbędzie się 17.02.2015 w Teatrze Dramatycznym w Warszawie, Scena na Woli im. T. Łomnickiego, ul. Kasprzaka 22.
3) Bawimy się od dzisiaj czyli od 5 lutego do 11 lutego. Wyniki podam 12 lutego. Wybór laureata będzie moją subiektywną decyzją, nie podlegającą dyskusji - liczę na to, że zaskoczycie mnie swoimi propozycjami.
4) W konkursie może wziąć udział każdy kto ma na to ochotę, ale z oczywistych względów konkurs skierowany jest raczej do osób mieszkających w Warszawie lub okolicach. Żeby zwiększyć swoje szanse na wygraną każdy może dodać tyle komentarzy ile zechce, ale w jednym może znaleźć się tylko jeden utwór.
5) Komentarze ze zgłoszeniami konkursowymi jednej osoby nie mogą następować bezpośrednio po sobie. W jednym komentarzu może być jeden utwór - takie z kilkoma różnymi w jednym wpisie nie będą publikowane.
6) Po wybraniu laureata ten ma 2 dni na skontaktowanie się ze mną abym mogła podać jego dane sponsorowi nagrody.
7) Ponieważ konkurs jest bardzo łatwy więc organizatorzy zastrzegają sobie możliwość odwołania go jeśli napłynie znikoma ilość zgłoszeń. Za taką uznaje się liczbę poniżej 20 zgłoszonych odpowiedzi.
Ten konkurs jest przeznaczony raczej dla Warszawiaków, ale obiecuję, że następny będzie znowu ogólnopolski więc zaglądajcie do mnie :)
Mam nadzieję, że znajdą się chętni bo ja już nie mogę się doczekać !
UWAGA , UWAGA !!!
OGŁASZAM WYNIKI KONKURSU !!!
PODWÓJNE ZAPROSZENIE DO TEATRU WYGRYWA użytkownik o nicku "SMAK UCZUCIE" - serdecznie gratuluję.
Laureata proszę o jak najszybszy kontakt mailowy na adres izapyzakulinska@gmail.com w celu ustalenia sposobu przekazania nagrody.
Dziękuję wszystkim za udział i zaglądajcie bo pewnie niedługo będzie nowy konkurs.
aktualizacja 12.02.2015 r.
**************************************************************************8
17.02.b.r. na recital Magdaleny Smalary noszący tytuł „Kobieta do zjedzenia” zaprasza Teatr Dramatyczny w Warszawie, Scena na Woli im. T. Łomnickiego, ul. Kasprzaka 22.
Spektakl w całości poświęcony jest jedzeniu, cytując fragment spektaklu: „bo jak można być niejadkiem?”.
Magdalena Smalara w recitalu ,,Kobieta do zjedzenia" opowie o jednej z największych namiętności świata czyli o jedzeniu. Usłyszymy piosenki napisane specjalnie do tego spektaklu oraz szlagiery w nowych aranżacjach. Nie wszyscy ludzie zastanawiają się nad tym, co jedzą. Niektórym jest to zupełnie obojętne. Warto wiedzieć, że o jedzeniu pisali najwięksi, nadając mu rangę niemal metafizyczną, dość wspomnieć proustowskie Magdalenki. Dziś, kiedy co druga osoba to wybitny smakosz o wiedzy szefa kuchni restauracji z gwiazdką Michelin, jedzenie znowu stało się tematem numer jeden. Będzie zabawnie i lirycznie. Będzie o smakach, o apetytach, o filozofii jedzenia, o proteinach, białkach, skrobiach i o dietach. Aktorka temat zna od podszewki, mając za sobą m.in. terapię odchudzającą u hipnotyzera. Co najważniejsze klienci rachunek zapłacą przed, więc przykra pointa każdej dobrej kolacji zostanie im oszczędzona.
opracowanie muzyczne: Urszula Borkowska
wizualizacje: Emilia Sadowska
Zespół: Urszula Borkowska instrumenty klawiszowe
Konrad Kubicki kontrabas
Marcin Słomiński perkusja
Marcin Świderski saksofon, flet
Bilety do nabycia w kasach Teatru
Co trzeba zrobić żeby wybrać się ze mną do teatru? Nic trudnego! Żeby zawalczyć o bilety wystarczy w komentarzu pod tym postem napisać/podać fragment jakiejś znanej Wam piosenki albo wiersza z kulinarnym motywem. Myślę, że w bardzo wielu utworach znajdzie się coś o jedzeniu - wystarczy chwilę pomyśleć! Oczywiście może być cały tekst, ale wystarczy kilka wersów jeśli będzie w nim zawarte to co trzeba. Wymagam także podania oryginalnego tytuł utworu i w miarę możliwości jego autora czy wykonawcy - wpisy z samym tekstem, bez żadnych informacji dodatkowych, nie będą brane pod uwagę.
Regulamin :
1) Konkurs organizuje Smaczna Pyza i Teatr Dramatyczne w Warszawie, fundator nagrody.
2) Do wygrania jest jedno podwójne zaproszenie na opisany wyżej spektakl, który odbędzie się 17.02.2015 w Teatrze Dramatycznym w Warszawie, Scena na Woli im. T. Łomnickiego, ul. Kasprzaka 22.
3) Bawimy się od dzisiaj czyli od 5 lutego do 11 lutego. Wyniki podam 12 lutego. Wybór laureata będzie moją subiektywną decyzją, nie podlegającą dyskusji - liczę na to, że zaskoczycie mnie swoimi propozycjami.
4) W konkursie może wziąć udział każdy kto ma na to ochotę, ale z oczywistych względów konkurs skierowany jest raczej do osób mieszkających w Warszawie lub okolicach. Żeby zwiększyć swoje szanse na wygraną każdy może dodać tyle komentarzy ile zechce, ale w jednym może znaleźć się tylko jeden utwór.
5) Komentarze ze zgłoszeniami konkursowymi jednej osoby nie mogą następować bezpośrednio po sobie. W jednym komentarzu może być jeden utwór - takie z kilkoma różnymi w jednym wpisie nie będą publikowane.
6) Po wybraniu laureata ten ma 2 dni na skontaktowanie się ze mną abym mogła podać jego dane sponsorowi nagrody.
7) Ponieważ konkurs jest bardzo łatwy więc organizatorzy zastrzegają sobie możliwość odwołania go jeśli napłynie znikoma ilość zgłoszeń. Za taką uznaje się liczbę poniżej 20 zgłoszonych odpowiedzi.
Ten konkurs jest przeznaczony raczej dla Warszawiaków, ale obiecuję, że następny będzie znowu ogólnopolski więc zaglądajcie do mnie :)
To ja przesyłam swoją propozycję zespołu Golec uOrkiestra tytuł Słodycze.
OdpowiedzUsuńUdzielił mi kiedyś mój dziadek
Porady cenniejszej niż spadek
Bym kochał kobietę z rozsądkiem, żołądkiem
Ty jesteś jak paczka cukierków
W tym swoim przyciasnym sweterku
Ty jedna dajesz mi szczerze
W talerze.
Gdy widzę słodycze to kwiczę
A oczy mi świecą jak znicze
Lecz dobrze o tym wiesz
Że połknąłbym jak zwierz
Co tylko, co tylko tylko chcesz (x2)
Ty wiesz, że trzeba się najeść
By w sercu uczucie odnaleźć
Ty zawsze odpowiesz tak czule, na bóle
Masz sposób na wszystkie bolączki
Bo cuda potrafią Twe rączki
Najsłodsza ich tajemnica - kwaśnica
Gdy widzę słodycze to kwiczę
A oczy mi świecą jak znicze
Lecz dobrze o tym wiesz
Że połknąłbym jak zwierz
Co tylko, co tylko tylko chcesz (x2)
By miłość była dojrzała
Potrzebne jest serce i strzała
I czułość dla kilku nawyków - w przełyku
Dlatego kocham w dziewczynie
Kwaśnicę na wieprzowinie
Lecz liczy się również smykałka
Do wałka
Gdy widzę słodycze to kwiczę
A oczy mi świecą jak znicze
Lecz dobrze o tym wiesz
Że połknąłbym jak zwierz
Co tylko, co tylko tylko chcesz
Gdy widzę słodycze to kwiczę,
A oczy mi świecą jak znicze
Lecz dobrze o tym wiesz,
Że połknąłbym jak zwierz
Co tylko tylko tylko tylko
tylko tylko tylko tylko
tylko tylko tylko tylko chcesz.
Gdy widze słodyce to kwice,
A ocy mi świécą jak znice,
Bo dobrze o tym wiés,
Ze połknąłbym jak zwiérz
Co tylko, co tylko tylko chces
Gdy widze kwaśnice to kwice
A ocy mi świécą jak znice,
Bo dobrze o tym wiés,
Ze połknąłbym jak zwiérz
Co tylko, co tylko tylko chces
Gdy widze słodyce to kwice,
A ocy mi świécą jak znice,
Bo dobrze o tym wiés,
Ze połknąłbym jak zwiérz
Co tylko, co tylko tylko chcesz (x2)
bardzo trafna propozycja i jakby skierowana do mnie ? bo ja jak widzę słodycze to czasami też kwiczę :D dziękuję !
Usuń„Jarzynowa piosenka”
OdpowiedzUsuńI. Trzy zające sobie szły
i skakały wszystkie trzy,
mój zajączku naucz mnie
ja tak samo skakać chcę!
Każdy zając szpinak jada
to na skoki świetna rada
hop sa sa, ram pam pam,
od szpinaku siłę mam!
II. Cztery kozy poszły w las
i skakały cały czas,
moja kozo naucz mnie,
ja tak samo skakać chcę!
Jem marchewkę na surowo,
bo to smacznie, bo to zdrowo
hop sa sa, ram pam pam,
od marchewki siłę mam!
III. Pięć baranków drogą szło
i skakało, że ho, ho,
mój baranku naucz mnie,
ja tak samo skakać chcę.
Czy to wiosną czy to latem
na kolację jem sałatę
hop sa sa, ram pam pam
od sałaty siłę mam.
IV. Jaś posłuchał dobrych rad
z apetytem szpinak zjadł,
bo kto dobrze skakać chce,
ten jarzyny co dzień je!
Jem i szpinak i sałatę
i marchewkę na dodatek
hop sa sa, ram pam pam,
bo od jarzyn siłę mam!
autor: nieznany
„Jarzynowy wóz”
Ref. Jechał, jechał wóz,
smaczne rzeczy wiózł,
tur, tur, tur, turkotał,
smaczne rzeczy wiózł.
I. Tu marchew czerwona,
kapusta zielona,
rzodkiewek czerwone kuleczki,
w słonecznym kolorze słonecznik.
Ref. Jechał, jechał wóz ...
II. Tu strączki fasoli
i bobu do woli,
szpinaku zielona tam góra,
i burak pąsowy jak burak.
Ref. Jechał, jechał wóz ...
autor: nieznany
żeby zgłoszenie brało udział w konkursie w jednym wpisie może być tylko jeden utwór. Poza tym wpisy jednej osoby nie mogą następować bezpośrednio po sobie więc drugi Twój post musiałam usunąć
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńA teraz coś dla poprawienia humoru Kabaret OTTO w piosence ":Zasmażka"
OdpowiedzUsuńPoznałem cię w przydrożnym bistro
Romantycznie jadłaś schab
Ja jadłem kiszkę z ziemniakami, gdy
Nagle rzekłaś do mnie, nagle rzekłaś do mnie:
Daj mi kaszanki,
Ten schab ma chyba ze sto lat!
I wtedy już wiedziałem, że
Że Ty jesteś, maj love.
Pojedziemy do Pizy
Na pizzę i pyzy
Salceson w Romie
Mielony w Lizbonie
Trochę ryżu w Paryżu
I dynie w Londynie
Szczypiorku w New Yorku
I arbuza w Kartuzach
Kiedy w Londynie, w małej knajpce
Wchłaniałem kiszkę, kawior i poncz
Ktoś mnie zaczepił niedwuznacznie, pod
Nos mi podstawiając schab pieczony, krzyknął:
Give me kaszanka,
The schab is hundred years old!
Trochę zdziwiło mnie, że tu
Że tu także, nasi są.
Pojedziemy do Pizy
Na pizzę i pyzy
Pierogi w Nairobi
Świeże rydze w Rydze
Trochę maku w Baku
I ogórków w Hamburgu
Wanilii w Manili
I jabłuszka w Koluszkach
Raz w Monachium w cichej piwiarni
Konsumowałem kiszkę i krem
Wszedł policjant i pierwsze słowa do
Mnie skierował i
Usłyszałem hasło:
Gib mir kaszanka
Der schab ist hundert Jahre alt!
Duma mnie rozpierała, że
Taki zasięg, akcja ma.
Pojedziemy do Pizy
Na pizzę i pyzy
Cebulę w Stambule
Piranie w Tiranie
Mleczko ptasie w Mombasie
I po jaju w Bombaju
Barszczyku w Meksyku
I daktyle w Pile
no nie...miałam właśnie umieścić 'Zasmażkę'...kocham ten utwór i często na codzień cytuje...czas na nowy pomysł
Usuńfajna piosenka - ciekawe czy OTTO jeszcze występują ?
Usuńtak jeszcze występują mają koncert 16 lutego w Teatrze Kwadrat
UsuńSelery, pory i, kalafiory
OdpowiedzUsuńkazdy mi przyzna, ze to wloszczyzna ;-)))
autor nieznany
marcheweczki zabrakło ?
UsuńŚWIATOWE ŻYCIE
OdpowiedzUsuńtekst: Wojciech Młynarski muzyka: Wojciech Prajzner
Światowe życie! Szum i gwar,
Feerią neonów błyszczy mleczny bar,
Porcję leniwych zjadam – à la fourchette
– i syty, i szczęśliwy czuję się wnet!
Właśnie wpłaciłem pierwszą z rat,
nową Syreną jadę w wielki świat,
mijając setki równie wytwornych aut,
na bal spółdzielców lub działaczy raut!
Wszystkiego dotknąć,
wszystko prawie wolno zjeść mi,
każda kanapka warta chyba z pięć czterdzieści!
Tu wznoszę toast,
ówdzie rzucam kilka zdań.
W krąg czeskie kolie
i kreacje pięknych pań!
Światowe życie! Przygód sto,
sweter z CDT-u, metka z PKO,
żubrówka równie dobra jak black & white
i jak z Brodwayu program –Warsaw by Night
[...]
W południe kawka, po niej lepiej się pracuje
w krąg przemysławki europejski zapach czujesz,
dyskretny kelner na twój każdy gest się zgłasza,
wieczorem PAGART na sto imprez cię zaprasza!
stare, ale jare - teraz ino kanapki chyba droższe :)
Usuńwczorajsze urodziny były okazją do wspominek...m.in. jak to każdego wieczoru mama czytała mi bajki z pięknymi rysunkami Szancera, baśnie Andersena lub wiersze;
OdpowiedzUsuńjednym z nich, który zawsze sobie pod nosem recytuję idąc na zakupki pod h. Banacha to wiersz Jana Brzechwy
Na straganie w dzień targowy
Takie słyszy się rozmowy:
„Może pan się o mnie oprze,
Pan tak więdnie, panie koprze”.
„Cóż się dziwić, mój szczypiorku,
Leżę tutaj już od wtorku!”
Rzecze na to kalarepka:
„Spójrz na rzepę - ta jest krzepka!”
↓
Groch po brzuszku rzepę klepie:
„Jak tam, rzepo? Coraz lepiej?”
„Dzięki, dzięki, panie grochu,
Jakoś żyje się po trochu.
Lecz pietruszka - z tą jest gorzej:
Blada, chuda, spać nie może”.
„A to feler” -
Westchnął seler.
Burak stroni od cebuli,
A cebula doń się czuli:
„Mój buraku, mój czerwony,
Czybyś nie chciał takiej żony?”
↓
Burak tylko nos zatyka:
„Niech no pani prędzej zmyka,
Ja chcę żonę mieć buraczą,
Bo przy pani wszyscy płaczą”.
„A to feler” -
Westchnął seler.
Naraz słychać głos fasoli:
„Gdzie się pani tu gramoli?!”
„Nie bądź dla mnie taka wielka” -
Odpowiada jej brukselka.
„Widzieliście, jaka krewka!” -
Zaperzyła się marchewka.
↓
„Niech rozsądzi nas kapusta!”
„Co, kapusta?! Głowa pusta?!”
A kapusta rzecze smutnie:
„Moi drodzy, po co kłótnie,
Po co wasze swary głupie,
Wnet i tak zginiemy w zupie!”
„A to feler” -
Westchnął seler.
myśląc o wierszu z treściami kulinarnymi ten od razu mi się przypomniał :)
UsuńNo i przypominają się czasy....
OdpowiedzUsuńKabaret starszych panów "Addio pomidory"
Minął sierpień, minął wrzesień, znów październik i ta jesień
Rozpostarła melancholii mglisty woal.
Nie żałuję letnich dzionków, róż poziomek i skowronków,
Lecz jednego, jedynego jest mi żal.
Addio, pomidory, addio ulubione,
Słoneczka zachodzące za mój zimowy stół.
Nadchodzą znów wieczory sałatki nie jedzonej,
Tęsknoty dojmującej i łzy przełkniętej wpół.
To cóż, że jeść ja będę zupy i tomaty,
Gdy pomnę wciąż wasz świeży miąższ
W te witaminy przebogaty.
Addio, pomidory, addio, utracone,
Przez długie, złe miesiące wasz zapach będę czuł.
Owszem, była i dziewczyna, i miłości pajęczyna,
Co oplotła drżący dwukwiat naszych ciał.
Porwał dziewczę zdrady poryw i zabrała pomidory,
Te ostatnie, com schowane przed nią miał.
Addio, pomidory, addio ulubione,
Słoneczka zachodzące za mój zimowy stół.
Nadchodzą znów wieczory sałatki nie jedzonej,
Tęsknoty dojmującej i łzy przełkniętej wpół.
To cóż, że jeść ja będę zupy i tomaty,
Gdy pomnę wciąż wasz świeży miąższ
W te witaminy przebogaty.
Addio, pomidory, addio, utracone,
Przez długie, złe miesiące wasz zapach będę czuł.
uwielbiam pana Michnikowskiego, który najpiękniej śpiewał tę piosenkę - jakże życiowe w niej treści...
UsuńA ja lubię rude kobiety, ryże koty i pomarańczowe grzyby:)
OdpowiedzUsuńRefren: O rudy, rudy, rudy rydz
Jaka piękna sztuka
Rudy, rudy, rudy rydz
A ja rydzów szukam
O rudy, rudy, rudy rydz
Mam na rydza smaczek
Rudy, rudy, rudy, rydz
Lepszy niż maślaczek
Bocheński Jacek wymyślił słowa a zaśpiewała Helena Majdaniec.
Maślaczkiem też nie pogardzę. Ale rydzyk to rydzyk!
oj, zjadłabym rydzów smażonych a tu śnieg za oknem...
Usuńszukając w głowie wiersza olśniło mnie, że przecież nasza narodowa epopeja obfituje we fragmenty „Kulinarne", sięgnęłam zatem na półkę i oto co wybrałam [uruchamia wyobraźnię i pobudza kubki smakowe] oto fragment „Pana Tadeusza”
OdpowiedzUsuńW kociołkach bigos grzano; w słowach wydać trudno
Bigosu smak przedziwny, kolor i woń cudną;
Słów tylko brzęk usłyszy i rymów porządek,
Ale treści ich miejski nie pojmie żołądek.
Aby cenić litewskie pieśni i potrawy,
Trzeba mieć zdrowie, na wsi żyć, wracać z obławy.
Przecież i bez tych przypraw potrawą nie lada
jest bigos, bo się z jarzyn dobrych sztucznie składa.
Bierze się doń siekana, kwaszona kapusta,
Która, wedle przysłowia, sama idzie w usta;”...
Rozumiem, że jest za mało zgłoszeń i konkurs odwołany? Bo nie wiem, czy mam się szykować do tej Warszawy, czy nie...
OdpowiedzUsuńszkoda, że tak mało zgłoszeń, ale nie odwołałam konkursu bo szkoda biletów. Wyniki będą dzisiaj tak jak napisałam w regulaminie - dzień się przecież nie skończył :)
UsuńPrzepraszam najmocniej! :)) Po prostu aż do tej chwili żyłam w przeświadczeniu, że jutro są Walentynki, czyli...że dzisiaj mamy 13-go. Jak ten czas wolno płynie...
UsuńDzisiaj rano małżonek przyniósł plecak i zaczął wyciągać różne walentynkowe gadżety dla naszych trzech córek, a ja mu mówię: "Stop! Jeszcze nie:) Jutro są Walentynki! Dzisiaj Tłusty Czwartek przecież!"