Groszek ptysiowy
Groszek ptysiowy to dobry dodatek do wielu zup, szczególnie takich kremowych. Można nim posypać zupę serwując albo podać na stół w większym naczyniu żeby każdy wsypał go sobie tyle ile ma ochotę. Jest chrupiący, ale bardzo delikatny więc nie zmienia smaku zupy a jedynie ją wzbogaca i urozmaica.
Groszek ptysiowy robi się z takiego samego ciasta parzonego jak ptysie czy eklery więc robiąc ciastka można po prostu część surowej masy przeznaczyć właśnie na groszek. A warto zrobić go samemu bo daję słowo, że sklepowy nie jest tak smaczny jak zrobiony w domu.
Upieczony groszek ptysiowy można przechowywać nawet kilka tygodni, ale musi być zamknięty w suchym i szczelnym pojemniku żeby nie zwilgotniał. W razie potrzeby po prostu posypujemy nim zupę i podajemy. Taki groszek ptysiowy można też wykorzystać do kremowych deserów.
Groszek ptysiowy
czas przygotowania: 45 minut
składniki:
Jak zrobić groszek ptysiowy?
W rondlu zagotowałam wodę z masłem i solą. Do wrzącego płynu wsypałam przesianą wcześniej mąkę i od razu zaczęłam energicznie ucierać ciasto. Cały czas lekko podgrzewając ucierałam je przez kilka chwil drewnianą łyżką aż stało się lśniące i zbiło w kulę. Zestawiłam naczynie z ognia i pozwoliłam ciastu odrobinę przestygnąć.
Następnie do gorącego jeszcze ciasta wbijałam kolejno po jednym jajku i cały czas ucierałam żeby każde dobrze połączyło się z ciastem. Gotowe ciasto przełożyłam do rękawa cukierniczego z końcówką z małym, okrągłym otworkiem.
Blachy z wyposażenia piekarnika wyłożyłam papierem do pieczenia. Można je też po prostu posmarować cienko masłem. Wyciskałam ciasto tworząc małe groszki w niezbyt dużych odstępach. Wielkość jest kwestią gustu - w sklepach można kupić groszek ptysiowy wielkości dużych czereśni, ale ja wolę mniejszy i mój wygląda jak ziarna dużej ciecierzycy albo orzechów laskowych. Jeśli podczas wyciskania na wyciśniętych porcjach ciasta zostaną ostre wierzchołki to dobrze jest lekko je spłaszczyć zwilżonym w wodzie palcem.
Blachy z groszkiem wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 170 st. C z włączonym termoobiegiem i piekłam ok. 15 minut, ale trzeba pilnować. Groszek jest gotowy kiedy kulki wyrosną i staną się złociste. Upieczony groszek wyjęłam z pieca a kiedy wystygł zsypałam do szczelnie zamykanego pojemnika.
Groszek ptysiowy robi się z takiego samego ciasta parzonego jak ptysie czy eklery więc robiąc ciastka można po prostu część surowej masy przeznaczyć właśnie na groszek. A warto zrobić go samemu bo daję słowo, że sklepowy nie jest tak smaczny jak zrobiony w domu.
Upieczony groszek ptysiowy można przechowywać nawet kilka tygodni, ale musi być zamknięty w suchym i szczelnym pojemniku żeby nie zwilgotniał. W razie potrzeby po prostu posypujemy nim zupę i podajemy. Taki groszek ptysiowy można też wykorzystać do kremowych deserów.
Groszek ptysiowy
czas przygotowania: 45 minut
składniki:
- 125 ml wody
- 50 g prawdziwego masła
- 2 szczypty soli
- 100 g mąki pszennej luksusowej
- 3 małe jajka
Jak zrobić groszek ptysiowy?
W rondlu zagotowałam wodę z masłem i solą. Do wrzącego płynu wsypałam przesianą wcześniej mąkę i od razu zaczęłam energicznie ucierać ciasto. Cały czas lekko podgrzewając ucierałam je przez kilka chwil drewnianą łyżką aż stało się lśniące i zbiło w kulę. Zestawiłam naczynie z ognia i pozwoliłam ciastu odrobinę przestygnąć.
Następnie do gorącego jeszcze ciasta wbijałam kolejno po jednym jajku i cały czas ucierałam żeby każde dobrze połączyło się z ciastem. Gotowe ciasto przełożyłam do rękawa cukierniczego z końcówką z małym, okrągłym otworkiem.
Blachy z wyposażenia piekarnika wyłożyłam papierem do pieczenia. Można je też po prostu posmarować cienko masłem. Wyciskałam ciasto tworząc małe groszki w niezbyt dużych odstępach. Wielkość jest kwestią gustu - w sklepach można kupić groszek ptysiowy wielkości dużych czereśni, ale ja wolę mniejszy i mój wygląda jak ziarna dużej ciecierzycy albo orzechów laskowych. Jeśli podczas wyciskania na wyciśniętych porcjach ciasta zostaną ostre wierzchołki to dobrze jest lekko je spłaszczyć zwilżonym w wodzie palcem.
Blachy z groszkiem wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 170 st. C z włączonym termoobiegiem i piekłam ok. 15 minut, ale trzeba pilnować. Groszek jest gotowy kiedy kulki wyrosną i staną się złociste. Upieczony groszek wyjęłam z pieca a kiedy wystygł zsypałam do szczelnie zamykanego pojemnika.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło jeśli zostawisz swój komentarz i odwiedzisz mnie znowu. Jeśli ugotowałeś albo upiekłeś coś z przepisu znalezionego tutaj zrób zdjęcie i pochwal się przysyłając je do mnie.