Bardzo niezdrowa zupa ziemniaczano-porowa
Dzisiaj będzie pyszna, rozgrzewająca zupa ziemniaczana z porem. Ale chociaż ziemniaki i por są je głównymi składnikami to coś zupełnie innego nadaje jej niepowtarzalnego smaku.
I przykro mi, ale to wcale nie będzie zdrowy składnik więc zastanówcie się czy w ogóle czytać dalej bo zgrzeszyłam bardzo i wątpię czy będzie mi to wybaczone.
O, Najwyższy! Ty widziałeś jak robię zupę i nie zesłałeś na mnie gromów?!
Zobacz też przepis na błyskawiczny makaron z sosem serowo pomidorowym
Tym składnikiem, który nadaje mojej zupie niepowtarzalnego smaku i aksamitności jest serek topiony. Taki zwyczajny, śmietankowy. Wiem, wiem, straszne!
Już słyszę jak niektórzy krzyczą, że serek topiony to samo zło i paskudztwo. Że zło to, niestety, nie zaprzeczę bo czytając skład można się załamać. Ale kto jada go czasami ten wie, że smakuje całkiem dobrze i nieco starsze osoby znają ten smak z dzieciństwa. Kto wychował się czy żył w PRL-u ten na pewno nie raz jadł serki topione a może nawet, tak jak ja, ma do nich pewien sentyment? Kromka świeżego chleba z serkiem topionym i dojrzałym pomidorem to taki mój smaczek sprzed 30-40 lat, do którego mam słabość.
I do zupy zaprawionej takim serkiem też westchnęłam błogo ostatnio będąc u koleżanki Iwony. Zjadłam 2 talerze a kilka dni później, w domu, powtórzyłam danie i dzisiaj przedstawiam Wam właśnie pyszną, aksamitną zupę warzywną z serkiem. I powiem Wam jeszcze jedno - nie ma wcale wyrzutów sumienia! Ani jednego, nawet maluśkiego, bo od takiej ilości raz czy dwa w roku nic mi nie będzie a nawet gdyby było to przynajmniej zjadłam pyszną zupę i koniec.
Zupa ziemniaczano porowa z serkiem topionym
czas przygotowania: 30 minut
składniki:
Jak zrobić zupę ziemniaczano porową z serkiem topionym?
Ziemniaki obrałam, pokroiłam w kostkę. Pora oczyściłam z wierzchnich liści, dokładnie umyłam, pokroiłam w dość grube półplasterki. Użyłam całego pora, jasnej i ciemnozielonej części.
Ziemniaki wrzuciłam do garnka, zalałam rosołem, dodałam ziele angielskie i liście laurowe. Lepszy dla końcowego koloru zupy, którą rosół wołowy przyciemnił, byłby rosół drobiowy albo bulion z samych warzyw, ale dałam co miałam. Zresztą, wołowy raczej chudszy i smakowo też mi bardziej pasuje.
Gotowałam aż ziemniaki zmiękły. Kiedy się gotowały na patelni rozpuściłam masło. Wsypałam pokrojonego pora i smażyłam na małym ogniu przez kilka minut aż zmiękł, ale nie zrumienił się.
Gdy ziemniaki zmiękły dodałam do garnka przesmażonego pora oraz pokrojony na kawałki serek topiony. Gotowałam razem przez 3-5 minut, mieszając żeby serek dobrze się rozpuścił. Na koniec doprawiłam zupę solą, świeżo zmielonym pieprzem i niewielką ilością świeżo utartej gałki muszkatołowej. Podałam posypując świeżym szczypiorem.
Jak już pisałam na początku możecie zupę zaprawić śmietanką albo serkiem mascarpone i nie dodawać serków topionych. Zapewniam jednak, że to one właśnie nadają tej zupie niepowtarzalnego smaczku i konsystencji.
Jeśli jednak już na samą myśl o zjedzeniu serka topionego robi Wam się niedobrze to zamiast niego użyjcie do zabielenia tej zupy serka mascarpone albo gęstej śmietany.
I przykro mi, ale to wcale nie będzie zdrowy składnik więc zastanówcie się czy w ogóle czytać dalej bo zgrzeszyłam bardzo i wątpię czy będzie mi to wybaczone.
O, Najwyższy! Ty widziałeś jak robię zupę i nie zesłałeś na mnie gromów?!
Zobacz też przepis na błyskawiczny makaron z sosem serowo pomidorowym
Tym składnikiem, który nadaje mojej zupie niepowtarzalnego smaku i aksamitności jest serek topiony. Taki zwyczajny, śmietankowy. Wiem, wiem, straszne!
Już słyszę jak niektórzy krzyczą, że serek topiony to samo zło i paskudztwo. Że zło to, niestety, nie zaprzeczę bo czytając skład można się załamać. Ale kto jada go czasami ten wie, że smakuje całkiem dobrze i nieco starsze osoby znają ten smak z dzieciństwa. Kto wychował się czy żył w PRL-u ten na pewno nie raz jadł serki topione a może nawet, tak jak ja, ma do nich pewien sentyment? Kromka świeżego chleba z serkiem topionym i dojrzałym pomidorem to taki mój smaczek sprzed 30-40 lat, do którego mam słabość.
I do zupy zaprawionej takim serkiem też westchnęłam błogo ostatnio będąc u koleżanki Iwony. Zjadłam 2 talerze a kilka dni później, w domu, powtórzyłam danie i dzisiaj przedstawiam Wam właśnie pyszną, aksamitną zupę warzywną z serkiem. I powiem Wam jeszcze jedno - nie ma wcale wyrzutów sumienia! Ani jednego, nawet maluśkiego, bo od takiej ilości raz czy dwa w roku nic mi nie będzie a nawet gdyby było to przynajmniej zjadłam pyszną zupę i koniec.
Zupa ziemniaczano porowa z serkiem topionym
czas przygotowania: 30 minut
składniki:
- 750 g ziemniaków
- 200-250 g pora (1 duży por)
- 3 ziela angielskie
- 2 liście laurowe
- 5 szklanek wywaru mięsno jarzynowego - u mnie lekki rosół na wołowinie bo taki miałam
- 1 łyżka masła
- 150 g serka topionego śmietankowego
- do smaku - sól, świeżo mielony pieprz czarny, świeżo starta gałka muszkatołowa
- 1/2 pęczka grubego szczypioru
Jak zrobić zupę ziemniaczano porową z serkiem topionym?
Ziemniaki obrałam, pokroiłam w kostkę. Pora oczyściłam z wierzchnich liści, dokładnie umyłam, pokroiłam w dość grube półplasterki. Użyłam całego pora, jasnej i ciemnozielonej części.
Ziemniaki wrzuciłam do garnka, zalałam rosołem, dodałam ziele angielskie i liście laurowe. Lepszy dla końcowego koloru zupy, którą rosół wołowy przyciemnił, byłby rosół drobiowy albo bulion z samych warzyw, ale dałam co miałam. Zresztą, wołowy raczej chudszy i smakowo też mi bardziej pasuje.
Gotowałam aż ziemniaki zmiękły. Kiedy się gotowały na patelni rozpuściłam masło. Wsypałam pokrojonego pora i smażyłam na małym ogniu przez kilka minut aż zmiękł, ale nie zrumienił się.
Gdy ziemniaki zmiękły dodałam do garnka przesmażonego pora oraz pokrojony na kawałki serek topiony. Gotowałam razem przez 3-5 minut, mieszając żeby serek dobrze się rozpuścił. Na koniec doprawiłam zupę solą, świeżo zmielonym pieprzem i niewielką ilością świeżo utartej gałki muszkatołowej. Podałam posypując świeżym szczypiorem.
Jak już pisałam na początku możecie zupę zaprawić śmietanką albo serkiem mascarpone i nie dodawać serków topionych. Zapewniam jednak, że to one właśnie nadają tej zupie niepowtarzalnego smaczku i konsystencji.
Jeśli jednak już na samą myśl o zjedzeniu serka topionego robi Wam się niedobrze to zamiast niego użyjcie do zabielenia tej zupy serka mascarpone albo gęstej śmietany.
Wygląda bardzo apetycznie. Udaję że nie widzę serka topionego w składzie ;)
OdpowiedzUsuńCzęsto robię taką zupę. Jest przepyszna. Zajadają się nią wszyscy moi najbliżsi. I serek topiony w tym wydaniu nam nie straszny ;)
OdpowiedzUsuńCzasem łamię schematy zdrowego jedzenia, dla "tego" właśnie smaku, bo uważam, że warto spróbować. Nie palę, nie pije za dużo, tak więc spróbuję, Pyzuniu, masz dobre smaki i dobra z Ciebie kucharka. Odwiedzam cię często, pozdrawiam - Elżbieta
OdpowiedzUsuńPYCHA właśnie dziś zrobię.:D Dziękuję Iza
OdpowiedzUsuńTeż zaprawiam zupy serkami i wcale,ale to wcale nie jest mi wstyd.
OdpowiedzUsuńZupa bardzo dobra ,więc nie takie ważne co w niej jest,ważne że smakuje :)
Narobiłaś mi apetytu :) pyyyycha, znam też równie niezdrową zupę z serkiem i mięsem mielonym plus pieczarki
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam. Dzięki niemu zupa ma niebanalny smak...
OdpowiedzUsuńWitam (również Elżbieta) i podpinam się pod wpis i opinię niuni o Naszej Izuni Pyzuni. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńElżbieta
No to kochana dałaś plamę z tym serkiem :) Żartowałam oczywiście, raz na czas taki serek nas nie zabije, bez przesady. Dziękuje za przepis. Jutro będzie ta "nie zdrowa zupka" :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSerek można zrobić samemu i juz nie będzie chemii.
OdpowiedzUsuńSpodziewałam się kilograma skwareczków z boczku (rzekomo niezdrowego:) A taki serek to musi być prozdrowotny, skoro tak często gości w szpitalnym menu:) Bardzo często "zaprawiam" nim zupy kremy i wszyscy żyją. Pozdrawiam i czekam na kolejne pyszności Twojego autorstwa. Dorota
OdpowiedzUsuńPani Izo, mam identyczny drewniany młynek ręczny jak na zdjęciu. Po teściowej. To tak na marginesie.
OdpowiedzUsuńZawsze można wymienić serek topiony na dużą porcję tymianku oraz bekonu, w takiej wersji miałam okazję poznać tę zupę w UK i bardzo mi zasmakowała. Czasami rezygnuję z bekonu, lecz z tymianku nigdy, daje niesamowity smak i aromat. Polecam :)
OdpowiedzUsuńJeśli coś mnie zabije, to napewno nie będzie to serek topiony. Nie palę, nie upijam się, to co, serka topionego mam się bać?! Zupę ugotuję i to napewno nie tylko jeden raz. Dziękuję za przepis i pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńuwielbiam zupy! wszystkie zupy są geeeeenialne i mega zdrowe!
OdpowiedzUsuńZupa jest bajeczna, osobiście miksuję na krem. O co chodzi z tymi serkami? nie wszystkie są chemiczne - znajdżcie takie mało-chemiczne, bo są ( ale nie będę reklamować Mlekovity) i nie przesadzajmy - chemia jest i w porach i w ziemniakach nawet- takie czasy takie uprawy.
OdpowiedzUsuńSmakowita Pyzuniu, jesteś świetna inspiracją - jedzonko zgodnie z porami roku i dostępnością produktów. Kartoflanka w zimie, na mrozy - to jest to! nawet wkładka z boczku na chrupko przy -10 st C pasuje. Czekam na menu na jutro. Bigos dochodzi. Ewa Z.
Jeszcze wariacja między oboma daniami - makaron rury z sosem porowo-serkowym. jak ktoś bardzo nie chce serka to może zrobić beszamel.
OdpowiedzUsuńMoże i serek topiony jest nie do końca zdrowy, ale jesteśmy tylko ludźmi i wszystko z umiarem jest w miarę bezpieczne. Warto wybierać produkty z jak najniższą listą składników. Im mniej, tym lepiej.
OdpowiedzUsuńA ja myślę, że raz na jakiś czas można taką zjeść :) Wygląda bardzo smacznie. No i co ciekawe miała wczoraj najwięcej wejść na jednym z agregatorów ;)
OdpowiedzUsuńZupka właśnie zjedzona :) Bardzo dobra, dużo daje gałka muszkatołowa i gruby szczypior. Dałam serek śmietankowy, ale myślę, że ziołowy byłby lepszy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na kolejne pyszności :)
Często grzeszę podobnymi zupkami ;)
OdpowiedzUsuńZupa pyszna a że raz na jakiś czas zje się serek topiony to nic to. Ja dłużej pogotowałam z porem,bo tak mi bardziej smakuje.Dodałam także pierś z kurczaka wędzoną,pokrojoną w kostkę.I to wystarczy na cały obiad.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewa Skórzak
Przepyszna jest ta Twoja zupa. Zareklamowałam ją wśród znajomych i wszystkim smakuje. Po prostu rewelacja.
OdpowiedzUsuńPyzo, przewertowałam spis potraw w poszukiwaniu zupy krem z pora i nic. Czyżby rzeczywiście jej nie było? Na dziś skorzystam z tego przepisu, tylko czy do zupy krem dodawać ziemniaki? Chodzi o to, że moi nie przełkną krojonego pora, ale jak go zmiksuję... to wszyscy się oblizują.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ella
Moi za kremami nie przepadają więc ja raczej robię zupy z kawałkami warzyw, ale wystarczy powyższą zupę zblendować i już będzie zupa krem. Można dodać jeszcze więcej pora a mniej ziemniaków, wedle swojego smaku.
Usuń