Fasolka szparagowa kiszona
Kiszona fasolka szparagowa to dalszy ciąg mojego domowego fermentowania czyli kiszonki rządzą u Smacznej Pyzy!
Zawsze kochałam kiszone ogórki i kiszoną kapustę, ale przez lata niewiele innych rzeczy kisiłam. W mojej spiżarce pojawiał się kiszony kalafior, pomidory, no i oczywiście kiszone buraki. Robię zakwas na chleb i żurki a to przecież także kiszonki. Nastawiam octy owocowe chociaż to nieco inna fermentacja. Jak na pewno zaobserwowaliście teraz kiszę już więcej warzyw, a nawet grzyby, owoce i fermentuję też napoje bo cały czas rozkręcam się w tym temacie. Z czasem na pewno pojawi się więcej sfermentowanych przepisów.
Zrób sobie lemoniadę chabrową - potrzebne tylko świeże płatki kwiatów, woda i cukier!
Kiszonki robią się prawie same - po wrzuceniu składników do słoja lub kamionki zostawiamy je w spokoju i niech natura robi swoje. Już po kilku, kilkunastu dniach można próbować i delektować się smakiem kiszonych produktów. Są zdrowe, niskokaloryczne i doskonale wpływają na działanie naszego przewodu pokarmowego.
Fasolkę szparagową można kisić surową albo obgotowaną. Surowa kisi się dłużej i ma nieco inną, bardziej twardą konsystencję. Najlepiej zrobić na próbę po słoiku jednej i drugiej żeby przekonać się jaka bardziej Wam zasmakuje. Ja wolę tę obgotowaną i właśnie na taką podaję Wam przepis.
Użyłam fasolki żółtej i zielonej bo razem ładniej wyglądają, ale możecie użyć tylko jednej odmiany. Tej, którą macie i jaką wolicie. Ważne żeby fasolka do kiszenia nie była przejrzała i łykowata.
Kiszona fasolka szparagowa
czas przygotowania: 20 minut + kilka/kilkanaście dni kiszenia
składniki na 2 słoiki poj. 0,9l:
Jak zakisić fasolkę szparagową?
Fasolkę przebrałam, odcięłam końcówki. Fasolka do kiszenia powinna być dość młoda, bez łyka, a jeśli je ma to obcinając końce strąków trzeba łyko usunąć.
W garnku zagotowałam wodę z solą i cukrem. Wrzuciłam fasolę i gotowałam ją nie dłużej jak 3-4 minuty. Odcedziłam i pozwoliłam dobrze ociec na durszlaku. Przestudzone strączki poprzekrawałam na połówki dzięki czemu łatwiej je potem układać w słoikach.
Do każdego słoja wrzuciłam po jednym, przekrojonym ząbku czosnku i łyżeczce ziaren gorczycy. Nałożyłam fasolę dodając naprzemiennie po trochu fasolki zielonej i żółtej. Wyparzone słoiki napełniłam warzywami do 3/4 wysokości, lekko je uciskając. Dołożyłam po łodydze kopru z baldachami kwiatów i nasion. Całość zalałam solanką tak żeby cały wsad był przykryty. Słoiki zakręciłam i odstawiłam na kilka dni. Po kilku dniach najlepiej wynieść słoiki z kiszonką w chłodniejsze miejsce, do piwnicy lub chłodnej spiżarni.
Moja fasolka była już fajnie ukiszona po 5-ciu dniach, ale może stać dłużej, nawet kilka miesięcy. Im dłużej stoi tym jest kwaśniejsza. Warto próbować i decydować na jakim etapie zakiszenia smakuje Wam najbardziej.
Taką fasolkę można jeść samą albo jako dodatek do kanapek, sałatek czy jako surówka do dań obiadowych.
Zawsze kochałam kiszone ogórki i kiszoną kapustę, ale przez lata niewiele innych rzeczy kisiłam. W mojej spiżarce pojawiał się kiszony kalafior, pomidory, no i oczywiście kiszone buraki. Robię zakwas na chleb i żurki a to przecież także kiszonki. Nastawiam octy owocowe chociaż to nieco inna fermentacja. Jak na pewno zaobserwowaliście teraz kiszę już więcej warzyw, a nawet grzyby, owoce i fermentuję też napoje bo cały czas rozkręcam się w tym temacie. Z czasem na pewno pojawi się więcej sfermentowanych przepisów.
Zrób sobie lemoniadę chabrową - potrzebne tylko świeże płatki kwiatów, woda i cukier!
Kiszonki robią się prawie same - po wrzuceniu składników do słoja lub kamionki zostawiamy je w spokoju i niech natura robi swoje. Już po kilku, kilkunastu dniach można próbować i delektować się smakiem kiszonych produktów. Są zdrowe, niskokaloryczne i doskonale wpływają na działanie naszego przewodu pokarmowego.
Fasolkę szparagową można kisić surową albo obgotowaną. Surowa kisi się dłużej i ma nieco inną, bardziej twardą konsystencję. Najlepiej zrobić na próbę po słoiku jednej i drugiej żeby przekonać się jaka bardziej Wam zasmakuje. Ja wolę tę obgotowaną i właśnie na taką podaję Wam przepis.
Użyłam fasolki żółtej i zielonej bo razem ładniej wyglądają, ale możecie użyć tylko jednej odmiany. Tej, którą macie i jaką wolicie. Ważne żeby fasolka do kiszenia nie była przejrzała i łykowata.
po zalaniu fasolki w słoiku solanką trzeba ją odstawić na przynajmniej kilka dni żeby zaczęła się kisić |
Kiszona fasolka szparagowa
czas przygotowania: 20 minut + kilka/kilkanaście dni kiszenia
składniki na 2 słoiki poj. 0,9l:
- ok. 1 kg fasolki szparagowej
- 2 łodygi kopru z baldachami nasion
- 2 łyżeczki ziaren gorczycy białej
- 2 duże ząbki czosnku
- do zalania: solanka w proporcjach 1 łyżka soli na 1 l wody
- do gotowania: 2 łyżki soli, 1 łyżka cukru
proces kiszenia zmienia kolor warzyw, a zalewa staje się mętna - to znak, że pracują bakterie kwasu mlekowego |
Jak zakisić fasolkę szparagową?
Fasolkę przebrałam, odcięłam końcówki. Fasolka do kiszenia powinna być dość młoda, bez łyka, a jeśli je ma to obcinając końce strąków trzeba łyko usunąć.
W garnku zagotowałam wodę z solą i cukrem. Wrzuciłam fasolę i gotowałam ją nie dłużej jak 3-4 minuty. Odcedziłam i pozwoliłam dobrze ociec na durszlaku. Przestudzone strączki poprzekrawałam na połówki dzięki czemu łatwiej je potem układać w słoikach.
Do każdego słoja wrzuciłam po jednym, przekrojonym ząbku czosnku i łyżeczce ziaren gorczycy. Nałożyłam fasolę dodając naprzemiennie po trochu fasolki zielonej i żółtej. Wyparzone słoiki napełniłam warzywami do 3/4 wysokości, lekko je uciskając. Dołożyłam po łodydze kopru z baldachami kwiatów i nasion. Całość zalałam solanką tak żeby cały wsad był przykryty. Słoiki zakręciłam i odstawiłam na kilka dni. Po kilku dniach najlepiej wynieść słoiki z kiszonką w chłodniejsze miejsce, do piwnicy lub chłodnej spiżarni.
Moja fasolka była już fajnie ukiszona po 5-ciu dniach, ale może stać dłużej, nawet kilka miesięcy. Im dłużej stoi tym jest kwaśniejsza. Warto próbować i decydować na jakim etapie zakiszenia smakuje Wam najbardziej.
Taką fasolkę można jeść samą albo jako dodatek do kanapek, sałatek czy jako surówka do dań obiadowych.
Iza, robiłam kiedyś i podchodziła mi pleśnią. Kurcze w sumie nawet nie wiem co było nie tak. Fasola z działki, ekologiczna. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPowodów może być kilka - być może naczynie do kiszenia nie było dobrze wyparzone, wierzch wsadu nie był cały czas przykryty płynem, fruwało w powietrzu wyjątkowo dużo zarodników pleśni i coś się dostało do środka. Kiszenie to proces naturalnej, dzikiej fermentacji więc trudno go czasem okiełznać
UsuńDziś wstawiłam na próbę 2 słoiczki po pół litra - zobaczę czy wyjdzie bo fasolka 'marketowa' a ile razy próbuję kisić jakieś przenawożone warzywa tyle razy kończy się to fiaskiem :/ No i doczekać się nie mogę pojawienia 'kołpaczków' w lesie - w tamtym roku kisiłam w tym zamierzam zrobić więcej i nieco inaczej :D
OdpowiedzUsuńja pół słoika fasolki kiszonej wciągam na raz, tak mi smakuje :) zakisiłam też kurki, wyszły obłędnie! a kołpaczki mam w planach, jeśli akurat się wysypią jak będę na Podlasiu to zrobię na pewno :) Podzielisz się przepisem jak je robisz?
UsuńWitam.czy fasolkę po tych 5 dniach mogę przechowywać w lodówce czy może też stać sobie w kuchni??
OdpowiedzUsuńu mnie stoi poza lodówką, ale z czasem robi się bardz8ej kwaśna
UsuńDodam że papryczkę marynowana i ogórki kiszone z Pani przepisu co roku przechowuje w kuchni i nic im nie jest nawet po kilku miesiącach.to może fasolką też przeżyje???:).A jutro zabieram się za sałatkę z czerwonej kapusty ż kukurydza i Odrazu pytanie o jej przechowywanie?A może zdradzi Pani przepis na pyszne pikle ogórkowe?(chciałabym żeby wyszły miękkie i kwaskowate)
OdpowiedzUsuńSałatka z czerwonej kapusty jest pasteryzowana więc można ją przechowywać w temperaturze pokojowej. Pikli ogórkowych raczej nie robię, rzadko bardzo, i nie lubię mięciutkich.
UsuńBędę robiła żółtą fasolkę ale z zielonym koperkiem,zobaczymy jak wyjdzie?
OdpowiedzUsuńdaj znać jak już spróbujesz
Usuń