Domowe pączki piwne. Pączki na piwie
Najlepsze są pączki domowe i od wielu, wielu lat nie kupuję ich w cukierni czy sklepach. Domowe to domowe i kropka. Ale nie zawsze robię je tak samo.
Karnawałowe pączki z ciasta piwnego zaskoczyły mnie już dawno swoim smakiem. Wychodzą bardzo puszyste i naprawdę pyszne. Niewielka ilość przypraw korzennych daje tylko intrygującą nutkę w smaku i całość jest świetna. Takie pączki piwne możecie sobie usmażyć na Tłusty Czwartek. Dzieciom można je podać bez obaw bo alkohol z piwa wyparuje podczas smażenia.
Spróbuj też pączków ziemniaczanych z konfiturą różaną
Te pączki nadziewałam po usmażeniu i przyznaję, że wykorzystałam do tego gotowy krem patissiere. Ale od razu powiem też, że jednak wolę dodawać nadzienie do środka przed smażeniem bo mam wtedy większą kontrolę nad tym ile tego nadzienia ma tam być. Nadziewając rękawem czasami wciśnie mi się zbyt dużo kremu czy dżemu i ciastka wtedy mogą być zbyt słodkie. Prawdopodobnie dzieje się tak dlatego, że mam po prostu za małą wprawę w operowaniu szprycą.
Pączki piwne możecie nadziać zarówno przed uformowaniem jak i po usmażeniu. Można nadziać je powidłami, konfiturami, marmoladą albo jakimś kremem czy budyniem. Ja swoje pączki polukrowałam, ale możecie je po prostu oprószyć cukrem pudrem i też będzie dobrze.
Pączki na piwie
czas przygotowania: 3 godziny
składniki na ok. 20 szt.:
Jak zrobić pączki piwne?
Jak przy wszystkich ciastach drożdżowych ważne jest żeby składniki miały temperaturę pokojową. Piwo też nie może być zimne. Masło trzeba roztopić. Ciasto drożdżowe musi mieć ciepło i trzeba chronić przed przeciągami więc radzę zamknąć okno w pomieszczeniu, w którym je przygotowujemy.
Mąkę przesiałam do miski. Drożdże wkruszyłam do kubka. Dodałam 1 łyżkę mleka, 1 łyżkę mąki i leciutko podgrzane mleko. Wymieszałam na gładką masę i odstawiłam na 15-30 minut żeby drożdże zaczęły rosnąć.
Do mąki dosypałam resztę cukru, cynamon mielony, świeży startą gałkę muszkatołową i sól. Dodałam żółtka, wanilię, wyrośnięte drożdże i dolewając piwo powoli zagniatałam ciasto. Wyrabiałam je kilka minut żeby składniki dobrze się połączyły, a po chwili dolałam też roztopione, przestudzone masło. Wyrabiałam ciasto przez 10-15 minut aż było zupełnie gładkie i odchodziło od rąk.
Pączki można zrobić też z ciasta parzonego - to pączki wiedeńskie
Wyrobione ciasto przykryłam lekko wilgotną ściereczką i zostawiłam w ciepłym miejscu na ok. godzinę, może nieco dłużej, żeby wyrosło i podwoiło przynajmniej swoją objętość. Kiedy wyrosło zagniotłam je lekko ponownie. Następnie przełożyłam je na oprószoną mąką stolnicę. Można rozpłaszczyć je lub rozwałkować na placek grubości kilku milimetrów i niedużą szklanką wykrawać krążki. Można też odrywać kawałki ciasta i w dłoniach formować nieduże okrągłe bułeczki. Ja preferuję ten drugi sposób bo dzięki formowaniu ciasta jak na bułki, czyli podwijaniu brzegów pod spód, pączki wychodzą zgrabniejsze. Przed ręcznym formowaniem ciasta dłonie trzeba posmarować olejem i dzięki temu łatwiej będzie robić pączki.
Uformowane pączki układałam na stolnicy w odstępach, tak żeby miały miejsce na wyrastanie. Kładłam je zlepieniem ciasta do spodu. Przykryłam je ściereczką i zostawiłam na 30 minut żeby się napuszyły, wyrosły. To bardzo ważny etap bo niedostatecznie wyrośnięte przed smażeniem pączki podczas smażenia już dobrze nie wyrosną.
W szerokim garnku rozgrzałam smalec. Temperatura tłuszczu do smażenia pączków powinna wynosić ok. 175-180 st. C. Jeśli macie termometr cukierniczy to wykorzystajcie go. Jeśli nie to rozgrzejcie tłuszcz mocno i wrzućcie kawałeczek ciasta wielkości orzecha laskowego. Powinien od razu zacząć skwierczeć i dosłownie po chwili, po 30 s, zrobić się złotobrązowy. Zbyt gorący tłuszcz spowoduje, że pączki będą zbyt szybko rumieniły się z wierzchu, ale nie dosmażą się w środku. Smażone w zbyt niskiej temperaturze będą nasiąkały tłuszczem. Dlatego warto najpierw smażyć i obserwować jedną sztukę. Gdyby tłuszcz nagrzał się zbyt mocno można wrzucić kilka kawałków surowego ziemniaka, które obniżą temperaturę.
Pączki smażyłam po 3-4 sztuki. Wkładałam je zlepieniem do góry, szybko, tak żeby luźno pływały i od razu przykrywałam garnek pokrywką. Smażę pączki 1,5-2 minuty z jednej strony, przewracam na drugą i smażę kolejne 1,5-2 minuty. Usmażone pączki wyjmowałam łyżką cedzakową i przekładałam na ręczniki papierowe żeby osączyć z tłuszczu.
Lekko przestudzone nadziewałam kremem przy pomocy rękawa cukierniczego z długą, wąską końcówką, którą wbijałam w bok każdego pączka. Gotowe pączki posmarowałam lukrem zrobionym z cukru pudru, odrobiny soku cytrynowego i piwa. Posypałam siekanymi orzechami włoskimi.
Karnawałowe pączki z ciasta piwnego zaskoczyły mnie już dawno swoim smakiem. Wychodzą bardzo puszyste i naprawdę pyszne. Niewielka ilość przypraw korzennych daje tylko intrygującą nutkę w smaku i całość jest świetna. Takie pączki piwne możecie sobie usmażyć na Tłusty Czwartek. Dzieciom można je podać bez obaw bo alkohol z piwa wyparuje podczas smażenia.
Spróbuj też pączków ziemniaczanych z konfiturą różaną
Te pączki nadziewałam po usmażeniu i przyznaję, że wykorzystałam do tego gotowy krem patissiere. Ale od razu powiem też, że jednak wolę dodawać nadzienie do środka przed smażeniem bo mam wtedy większą kontrolę nad tym ile tego nadzienia ma tam być. Nadziewając rękawem czasami wciśnie mi się zbyt dużo kremu czy dżemu i ciastka wtedy mogą być zbyt słodkie. Prawdopodobnie dzieje się tak dlatego, że mam po prostu za małą wprawę w operowaniu szprycą.
Pączki piwne możecie nadziać zarówno przed uformowaniem jak i po usmażeniu. Można nadziać je powidłami, konfiturami, marmoladą albo jakimś kremem czy budyniem. Ja swoje pączki polukrowałam, ale możecie je po prostu oprószyć cukrem pudrem i też będzie dobrze.
Pączki na piwie
czas przygotowania: 3 godziny
składniki na ok. 20 szt.:
- 500-550 g mąki pszennej luksusowej
- 30 g świeżych drożdży
- 40 g drobnego cukru
- 1/3 łyżeczki soli
- 5 żółtek ze średnich jajek
- 1/2 łyżeczki mielonego cynamonu
- 1/3 łyżeczki gałki muszkatołowej
- 1/2 łyżeczki pasty waniliowej lub ekstraktu waniliowego
- 50 ml masła
- 50 ml mleka
- 200 ml jasnego piwa
- do nadziewania - krem albo powidła/dżem
- ew. lukier - 3/4 szkl. cukru pudru
- 1 łyżeczka soku z cytryny
- 1-2 łyżki piwa
- do posypania - siekane orzechy włoskie lub lekko zrumienione płatki migdałowe
- do smażenia - 1 kg smalcu wieprzowego/frytury/masła klarowanego albo 1 litr oleju roślinnego
Jak zrobić pączki piwne?
Jak przy wszystkich ciastach drożdżowych ważne jest żeby składniki miały temperaturę pokojową. Piwo też nie może być zimne. Masło trzeba roztopić. Ciasto drożdżowe musi mieć ciepło i trzeba chronić przed przeciągami więc radzę zamknąć okno w pomieszczeniu, w którym je przygotowujemy.
Mąkę przesiałam do miski. Drożdże wkruszyłam do kubka. Dodałam 1 łyżkę mleka, 1 łyżkę mąki i leciutko podgrzane mleko. Wymieszałam na gładką masę i odstawiłam na 15-30 minut żeby drożdże zaczęły rosnąć.
Do mąki dosypałam resztę cukru, cynamon mielony, świeży startą gałkę muszkatołową i sól. Dodałam żółtka, wanilię, wyrośnięte drożdże i dolewając piwo powoli zagniatałam ciasto. Wyrabiałam je kilka minut żeby składniki dobrze się połączyły, a po chwili dolałam też roztopione, przestudzone masło. Wyrabiałam ciasto przez 10-15 minut aż było zupełnie gładkie i odchodziło od rąk.
Pączki można zrobić też z ciasta parzonego - to pączki wiedeńskie
Wyrobione ciasto przykryłam lekko wilgotną ściereczką i zostawiłam w ciepłym miejscu na ok. godzinę, może nieco dłużej, żeby wyrosło i podwoiło przynajmniej swoją objętość. Kiedy wyrosło zagniotłam je lekko ponownie. Następnie przełożyłam je na oprószoną mąką stolnicę. Można rozpłaszczyć je lub rozwałkować na placek grubości kilku milimetrów i niedużą szklanką wykrawać krążki. Można też odrywać kawałki ciasta i w dłoniach formować nieduże okrągłe bułeczki. Ja preferuję ten drugi sposób bo dzięki formowaniu ciasta jak na bułki, czyli podwijaniu brzegów pod spód, pączki wychodzą zgrabniejsze. Przed ręcznym formowaniem ciasta dłonie trzeba posmarować olejem i dzięki temu łatwiej będzie robić pączki.
Uformowane pączki układałam na stolnicy w odstępach, tak żeby miały miejsce na wyrastanie. Kładłam je zlepieniem ciasta do spodu. Przykryłam je ściereczką i zostawiłam na 30 minut żeby się napuszyły, wyrosły. To bardzo ważny etap bo niedostatecznie wyrośnięte przed smażeniem pączki podczas smażenia już dobrze nie wyrosną.
W szerokim garnku rozgrzałam smalec. Temperatura tłuszczu do smażenia pączków powinna wynosić ok. 175-180 st. C. Jeśli macie termometr cukierniczy to wykorzystajcie go. Jeśli nie to rozgrzejcie tłuszcz mocno i wrzućcie kawałeczek ciasta wielkości orzecha laskowego. Powinien od razu zacząć skwierczeć i dosłownie po chwili, po 30 s, zrobić się złotobrązowy. Zbyt gorący tłuszcz spowoduje, że pączki będą zbyt szybko rumieniły się z wierzchu, ale nie dosmażą się w środku. Smażone w zbyt niskiej temperaturze będą nasiąkały tłuszczem. Dlatego warto najpierw smażyć i obserwować jedną sztukę. Gdyby tłuszcz nagrzał się zbyt mocno można wrzucić kilka kawałków surowego ziemniaka, które obniżą temperaturę.
Pączki smażyłam po 3-4 sztuki. Wkładałam je zlepieniem do góry, szybko, tak żeby luźno pływały i od razu przykrywałam garnek pokrywką. Smażę pączki 1,5-2 minuty z jednej strony, przewracam na drugą i smażę kolejne 1,5-2 minuty. Usmażone pączki wyjmowałam łyżką cedzakową i przekładałam na ręczniki papierowe żeby osączyć z tłuszczu.
Lekko przestudzone nadziewałam kremem przy pomocy rękawa cukierniczego z długą, wąską końcówką, którą wbijałam w bok każdego pączka. Gotowe pączki posmarowałam lukrem zrobionym z cukru pudru, odrobiny soku cytrynowego i piwa. Posypałam siekanymi orzechami włoskimi.
Idealny przepis na najbliższy czwartek - zdecydowanie bardzo się przyda :D
OdpowiedzUsuńSą nieco smaczne, naprawdę
UsuńSą tak piękne, że gdyby nie dokumentacja fotograficzna, nie uwierzyłabym, że nie kupne;) Chociaż - niejeden cukiernik może u Ciebie terminować. Dorota
OdpowiedzUsuńBez przesady, nie są idealne, ale dziękuję
UsuńIle sztuk wychodzi z podanej porcji?
OdpowiedzUsuńPrzecież napisałam, zrobiłam 20 dużych pączków
UsuńWyglądają smakowicie, chyba też upiekę piwne pączki w czwartek :)
OdpowiedzUsuń