Kiszona sałatka ogórkowa z octem
Lubię sałatkę z kiszonych ogórków i często ją robię, szczególnie zimą. Ale zwykle po prostu kroiłam ogórki zakiszone wcześniej w całości. Tymczasem można ukisić je właśnie w kawałkach i mieć gotową sałatkę w słoikach. Przyprawy prawie tak jak do zwykłych ogórków, ale dodałam dużo więcej czosnku i gorczycę, którą bardzo lubię w kiszonkach. Dodałam też trochę octu. Dlaczego? Zaraz Wam odpowiem.
Do swojej kiszonej sałatki ogórkowej dolałam ocet. Tak, właśnie ocet, ale tylko troszkę więc na pewno nie są to ogórki marynowane. Podobno tak się robi m.in. na Podlasiu. Niewielki dodatek octu ma spowolnić proces kiszenia, szczególnie kiedy panują upały. Poza tym ocet ma wpływać na dłuższą trwałość kiszonki i większą chrupkość ogórków. Ani z trwałością, ani z chrupkością moich ogórków nigdy problemu nie było, ale upał trwa więc postanowiłam spróbować. Podejrzewam, że inne gospodynie dolewają zwykły ocet spirytusowy, ale ja dolałam domowego octu jabłkowego.
Jak wyszło? Wyszło świetnie! Sałatka jest przepyszna, plastry ogórków po kilku dniach kiszenia chrupiące i pewnie nie sprawdzę wielomiesięcznej trwałości, bo zjemy je szybko. Octu wcale nie czuć, ale przy obecnych upałach wcale nie spowolnił kiszenia - zawartość słoików buzowała już po kilku godzinach od nastawienia.
czas przygotowania: 20 minut + kilka dni kiszenia
składniki na 4 słoiki poj. 0.7l:
Ogórki do takiej sałatki mogą być nieco większe niż do kiszenia w całość, bo pokrojone łatwiej upchać w słoikach. Jeśli nie są mocniej dojrzałe to kroję je po prostu w grube plastry. Te z bardziej rozwiniętymi gniazdami nasiennymi przekrawam wzdłuż na pół, usuwam pestki i kroję w grube półplastry.
Ogórki oczywiście najpierw bardzo dokładnie umyłam w zimnej wodzie. Pokroiłam w grube plastry i półplastry, razem ze skórką, bo nie ma potrzeby obierać. Koper opłukałam. Zielone listki posiekałam grubo, łodygi połamałam na krótsze kawałki. Chrzan pokroiłam na wiórki, czosnek obrałam i pokroiłam w grube plasterki. Wodę zagotowałam i rozpuściłam w niej cukier oraz sól, przestudziłam.
Do dobrze wyparzonych wcześniej słoików nakładałam kolejno po trochu gałązek kopru, kilka wiórków chrzanu i porcję czosnku. Słoje wypełniłam do 3/4 wysokości, dość ciasno, kawałkami ogórków przesypując je zielonym koperkiem. Na wierzch włożyłam znów porcję czosnku, chrzanu i gałązek kopru. Do każdego dosypałam po łyżeczce gorczycy. Ogórki zalałam solanką i wlałam po 1 łyżce octu jabłkowego. Słoiki zakręciłam i odstawiłam na kilka dni.
Do swojej kiszonej sałatki ogórkowej dolałam ocet. Tak, właśnie ocet, ale tylko troszkę więc na pewno nie są to ogórki marynowane. Podobno tak się robi m.in. na Podlasiu. Niewielki dodatek octu ma spowolnić proces kiszenia, szczególnie kiedy panują upały. Poza tym ocet ma wpływać na dłuższą trwałość kiszonki i większą chrupkość ogórków. Ani z trwałością, ani z chrupkością moich ogórków nigdy problemu nie było, ale upał trwa więc postanowiłam spróbować. Podejrzewam, że inne gospodynie dolewają zwykły ocet spirytusowy, ale ja dolałam domowego octu jabłkowego.
Jak wyszło? Wyszło świetnie! Sałatka jest przepyszna, plastry ogórków po kilku dniach kiszenia chrupiące i pewnie nie sprawdzę wielomiesięcznej trwałości, bo zjemy je szybko. Octu wcale nie czuć, ale przy obecnych upałach wcale nie spowolnił kiszenia - zawartość słoików buzowała już po kilku godzinach od nastawienia.
Sałatka ogórkowa kiszona z dodatkiem octu
czas przygotowania: 20 minut + kilka dni kiszenia
składniki na 4 słoiki poj. 0.7l:
- ok. 1 kg ogórków gruntowych
- 2 nieduże główki czosnku
- kilka gałązek kopru z baldachami
- 1/3 pęczka liści koperku
- kawałek korzenia chrzanu
- 4 łyżeczki ziaren gorczycy
- 4 duże łyżki domowego octu jabłkowego
- ok. 1l wody
- 1 czubata łyżka soli niejodowanej
- 1 łyżeczka cukru
Jak zrobić kiszoną sałatkę ogórkową?
Ogórki do takiej sałatki mogą być nieco większe niż do kiszenia w całość, bo pokrojone łatwiej upchać w słoikach. Jeśli nie są mocniej dojrzałe to kroję je po prostu w grube plastry. Te z bardziej rozwiniętymi gniazdami nasiennymi przekrawam wzdłuż na pół, usuwam pestki i kroję w grube półplastry.
Ogórki oczywiście najpierw bardzo dokładnie umyłam w zimnej wodzie. Pokroiłam w grube plastry i półplastry, razem ze skórką, bo nie ma potrzeby obierać. Koper opłukałam. Zielone listki posiekałam grubo, łodygi połamałam na krótsze kawałki. Chrzan pokroiłam na wiórki, czosnek obrałam i pokroiłam w grube plasterki. Wodę zagotowałam i rozpuściłam w niej cukier oraz sól, przestudziłam.
Do dobrze wyparzonych wcześniej słoików nakładałam kolejno po trochu gałązek kopru, kilka wiórków chrzanu i porcję czosnku. Słoje wypełniłam do 3/4 wysokości, dość ciasno, kawałkami ogórków przesypując je zielonym koperkiem. Na wierzch włożyłam znów porcję czosnku, chrzanu i gałązek kopru. Do każdego dosypałam po łyżeczce gorczycy. Ogórki zalałam solanką i wlałam po 1 łyżce octu jabłkowego. Słoiki zakręciłam i odstawiłam na kilka dni.
Hmm muszę przyznać, że nie znam tego przepisu , ale na pewno spróbuję kilka słoiczków w najbliższym czasie zrobić, bo wygląda to interesująco , a sama jestem w trakcie robienia różnych przetworów.
OdpowiedzUsuńspróbuj, mam nadzieję, że takie ogórki będą Ci smakować
UsuńZrobilam, polecam :-)
OdpowiedzUsuńczyli smakowało i to mnie cieszy
Usuń