Domowa zupa grzybowa ze świeżymi podgrzybkami
Skoro sezon grzybowy w pełni i wreszcie po suchym lecie sypnęło podgrzybkami to tradycji musi stać się zadość. Na stole zupa grzybowa ze świeżych podgrzybków.
Taka zupa grzybowa to zupełnie co innego niż zupa z suszu. Gatunek grzybów też ma znaczenie, bo każdy smakuje inaczej. Zupełnie inna będzie też zupa z mieszanki różnych grzybów. Ja najbardziej lubię taką zupę z ziemniakami, ale z makaronem też smakuje dobrze więc zróbcie jak lubicie.
Latem było u nas bardzo sucho, początek jesieni też nie wróżył konkretnego grzybobrania, a na Podlasiu we wrześniu podgrzybków było mało i większość trafiła do suszenia. Październik okazał się łaskawy i w wielu lasach, w całej Polsce, masowo wyrosły piękne podgrzybki. Warto jeszcze wybrać się na grzybobranie i ich poszukać. Polecam lasy sosnowe, z mszystym poszyciem, bo tam najchętniej rosną.
Z podgrzybków można zrobić pyszny sos grzybowy - zobacz przepis!
składniki:
Wywar miałam ugotowany dzień wcześniej na 2 udkach kurczaka. Wystudzony wstawiłam na noc do lodówki, a następnie zebrałam tłuszcz z wierzchu, bo nie był mi potrzebny do zupy. Można użyć wywaru jarzynowego albo lekkiego rosołu.
Grzyby dokładnie oczyściłam, opłukałam, pokroiłam w plasterki. Cebulę obrałam, pokroiłam w drobną kosteczkę a czosnek w cienkie plasterki. Ziemniaki obrałam i pokroiłam w kostkę. Oskrobaną marchewkę pokroiłam w niezbyt cienkie krążki. Koperek opłukałam, osuszyłam i posiekałam.
Zagotowałam wywar i wrzuciłam do niego ziemniaki, marchewkę oraz liść laurowy, gotowałam kilka minut żeby warzywa nieco zmiękły. W tym czasie na patelni rozpuściłam masło. Podsmażyłam lekko cebulę z czosnkiem, tylko tyle żeby cebula się zeszkliła. Dorzuciłam grzyby i smażyłam razem aż zaczęły się lekko rumienić. Zawartość patelni przełożyłam do garnka z podgotowanymi ziemniakami i gotowałam dalej razem jeszcze 3-4 minuty.
Śmietanę roztrzepałam w kubeczku dodając do niej nieco soli. Zahartowałam kilkoma łyżeczkami gorącej zupy, a następnie wlałam do garnka. Doprawiłam do smaku solą i pieprzem. Na koniec dosypałam połowę koperku. Resztą posypałam zupę już na talerzach.
Taka zupa grzybowa to zupełnie co innego niż zupa z suszu. Gatunek grzybów też ma znaczenie, bo każdy smakuje inaczej. Zupełnie inna będzie też zupa z mieszanki różnych grzybów. Ja najbardziej lubię taką zupę z ziemniakami, ale z makaronem też smakuje dobrze więc zróbcie jak lubicie.
Latem było u nas bardzo sucho, początek jesieni też nie wróżył konkretnego grzybobrania, a na Podlasiu we wrześniu podgrzybków było mało i większość trafiła do suszenia. Październik okazał się łaskawy i w wielu lasach, w całej Polsce, masowo wyrosły piękne podgrzybki. Warto jeszcze wybrać się na grzybobranie i ich poszukać. Polecam lasy sosnowe, z mszystym poszyciem, bo tam najchętniej rosną.
Z podgrzybków można zrobić pyszny sos grzybowy - zobacz przepis!
Zupa podgrzybkowa
czas przygotowania: 20 minut + czas gotowania wywaruskładniki:
- 1 litr wywaru z kurczaka albo jarzynowego
- 300 g świeżych podgrzybków
- 500 g ziemniaków
- 1 średnia cebula
- 1 ząbek czosnku
- 1 marchewka
- 1 duży liść laurowy
- 1 łyżka masła
- 100 ml śmietany 12 %
- garść koperku
- do smaku - sól, świeżo mielony pieprz czarny
Zupa grzybowa ze świeżych podgrzybków - jak zrobić?
Wywar miałam ugotowany dzień wcześniej na 2 udkach kurczaka. Wystudzony wstawiłam na noc do lodówki, a następnie zebrałam tłuszcz z wierzchu, bo nie był mi potrzebny do zupy. Można użyć wywaru jarzynowego albo lekkiego rosołu.
Grzyby dokładnie oczyściłam, opłukałam, pokroiłam w plasterki. Cebulę obrałam, pokroiłam w drobną kosteczkę a czosnek w cienkie plasterki. Ziemniaki obrałam i pokroiłam w kostkę. Oskrobaną marchewkę pokroiłam w niezbyt cienkie krążki. Koperek opłukałam, osuszyłam i posiekałam.
Zagotowałam wywar i wrzuciłam do niego ziemniaki, marchewkę oraz liść laurowy, gotowałam kilka minut żeby warzywa nieco zmiękły. W tym czasie na patelni rozpuściłam masło. Podsmażyłam lekko cebulę z czosnkiem, tylko tyle żeby cebula się zeszkliła. Dorzuciłam grzyby i smażyłam razem aż zaczęły się lekko rumienić. Zawartość patelni przełożyłam do garnka z podgotowanymi ziemniakami i gotowałam dalej razem jeszcze 3-4 minuty.
Śmietanę roztrzepałam w kubeczku dodając do niej nieco soli. Zahartowałam kilkoma łyżeczkami gorącej zupy, a następnie wlałam do garnka. Doprawiłam do smaku solą i pieprzem. Na koniec dosypałam połowę koperku. Resztą posypałam zupę już na talerzach.
Uwielbiam takie zupy grzybowe. Teraz akurat jest sezon na grzybki i wiem że są w mojej okolicy. Chyba się wybiorę w ten weekend i uda mi się nazbierać na taką zupę.
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, zachęciłaś mnie abym wybrała się na grzyby :) Bardzo lubię to robić, ale ostatnio jakoś mało czasu, spróbuję sobie zorganizować w weekend taki wypad:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńwarto wybrać się do lasu chociaż na trochę, spacer i doleśnienie zawsze są przyjemne, a grzybki można zbierać przy okazji
UsuńUwielbiam zbieranie grzybów wiosną i jesienią :) Wspaniale się tak w sobotę wybrać i nazbierać , a potem coś z nich upichcić ;) Na pewno spróbuję zrobić tą zupę w najbliższym czasie:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie smakować
UsuńJak długo ( wg Ciebie) gotować zupę z mrożonych podgrzybków żeby nie były gumowate?
OdpowiedzUsuńKilka minut wystarczy, od zagotowania
Usuń