Ostatnio mało piszę na blogu i częściej można zobaczyć moje zdjęcia z lasu na Instagramie oraz Facebooku. Kto śledzi te moje kanały to jest na bieżąco. Ale chyba muszę wziąć się do roboty i więcej pisać, bo inaczej obrazicie się na mnie i przestaniecie tu zaglądać. Dlatego dziś krótka relacja z wczorajszego wypadu do lasu.
|
to moje wczorajsze zbiory - kosz rozmaitości |
A było to tak...
Zgadałyśmy się z grzybniętą koleżanka dzień wcześniej i w niedzielny poranek, nie zważając na ponure prognozy pogody zapowiadające rzesisty deszcz wyruszyłyśmy do lasu. Niedaleko, właściwie to chyba jeszcze są granice miasta, bo odwiedziłyśmy las w Aleksandrowie. Zaopatrzona w kosz, nożyk, dobrze ubrana w przeciwdeszczową kurtkę i kalosze, pomaszerowałam przed siebie.
Wybaczcie jakoś zdjęć, ale to tylko takie z telefonu, bo aparatu tym razem nie zabrałam ze sobą ze względu na deszcz.
|
podgrzybeczek malutki i brudna ręka grzybiary |
Szału nie było, ale ten las jest bardzo blisko miasta i na pewno w sobotę przeszły przez niego tłumy grzybiarzy. Jednak ja uważam, że nawet w takiej sytuacji każdy znajdzie co ma znaleźć. I tak się właśnie stało. Zbierałyśmy przeważnie podgrzybki brunatne, ale trafiło się też kilka gąsek zielonek, gąsek niekształtnych zwanych siwkami. Z gąsek można zrobić
pyszną zupę tzw. rosół z prośnianek.
|
ta gąska siwa była naprawdę duża |
|
zielonki są opisywane ostatnio jako grzyby niejadalne, ale ja je zbieram |
|
siwki, grzyby jadalne, ale łatwo je pomylić z innymi niejadalnymi gąskami |
Do kosza trafiło też kilka kurek, maślaki zwyczajne, maślaki sitarze, maślaki pstre, podgrzybki zajączki, klejki czerwonawe i różowe, opieńki, jedna czubajka gwiaździsta i jeden piękny, dorodny prawdziwek. W sumie nazbierałam pełen koszyk grzybów i czekało mnie wieczorne obrabianie tych zbiorów. Jak widzicie zawartość kosza dość urozmaicona.
|
maślak sitarz i klejówka różowa przeważnie rosną blisko siebie |
|
pierwszy raz w tym sezonie znalazłam hubanki |
|
klejek jest rzadko zbierany |
|
zajączek, bez nóżek i bez rączek |
|
król jest tylko jeden! |
Przywiozłam też kilka
białoporków brzozowych. To grzyby nie nadające się na patelnię, ale mają właściwości lecznicze. Nastawia się na nich nalewkę i suszy żeby potem robić napar. Nalewka u mnie już stoi, a dzisiejsze ususzę. Przepis na nalewkę wkrótce też Wam podam.
|
z tej huby brzozowej można zrobić nalewkę |
Kiedy przyjechałyśmy do lasu jeszcze nie padało, ale wkrótce zaczęło kropić i rozpadało się mocniej więc kurtka i kalosze bardzo się przydały. Spotkałyśmy sporo ludzi szukających grzybów i spacerujących po lesie. Każdy coś tak w koszu lub wiaderku miał. Bo jak grzyby rosną to da się nazbierać, nawet kiedy w lesie dużo chętnych.
|
ludzi w lesie dużo, ale każdy coś nazbierał |
Pogoda ma się poprawić i ma być ładny, ciepły listopad więc kolejne grzybobrania w planach. Sezon na grzyby trwa cały rok. No dobrze, poza okresem ostrych mrozów i dużych opadów śniegu, ale poza tym można szukać i zbierać. Poza grzybami jadalnymi w lesie zawsze jest co oglądać i podziwiać. Teraz rosną jeszcze piękne muchomory. Można też obserwować inne, leśne organizmy i to jest bardzo ciekawe.
Smaczna Pyza pozdrawia wszystkich mniej i bardziej grzybniętych!
|
mały muchomorek pcha się na świat |
|
starszy muchomorek w ślicznej spódniczce |
|
je jęzory wyrastające z pieńka to ponurnik |
|
na tym liściu złożyła jajeczka galasówka dębianka i w nich rozwija się kolejne pokolenie owadów |
|
w środku lasu w Aleksandrowie są takie podmokłe tereny |
|
wygląda jak leśna sałata - mech czy porost? |
|
chrobotek jest porostem |
|
Piękne zdjęcia :) Widać że zbiory udane, ja może w ten weekend się wybiorę na grzyby, bo bardzo lubię tak spędzać czas, relaksuje mnie to :) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńkoniecznie! piękną mamy jesień w tym roku i trzeba korzystać z dobrej pogody
Usuń