Cukiniowy makaron bez makaronu, ale za to z kurkami

Jedliście kiedyś makaron bez makaronu? No właśnie ja też wcześniej nie, ale dzisiejsza kombinacja wyszła tak dobra, że będzie pojawiał się częściej i w różnych połączeniach. A wszystko przez niepozorną obieraczkę do warzyw uzbrojoną dodatkowo w ząbki, za pomocą której ścina się z warzywa nie pasy a wąskie paseczki. I wygląda to jak spaghetti, w tym wypadku jeszcze bardziej podobne do oryginału bo z żółtej cukinii.


składniki:

  • 1 szczupła, długa, żółta cukinia
  • ok. 50 dkg świeżych, drobnych kurek
  • 2 łyżeczki oleju z pestek winogron
  • 1 łyżeczka masła
  • 1 niezbyt duża cebula
  • 1 ząbek czosnku
  • 1/2 papryczki chili z zalewy
  • 2 łyżki siekanego koperku
  • 1 łyżeczka świeżej macierzanki
  • ok. 1/2 szkl. dobrej jakości, gęstego jogurtu (albo śmietanki kremówki)
  • do smaku: sól morska prowansalska, pieprz ziołowy, ocet ryżowy, odrobina cukru

sposób przygotowania: Kurki dokładnie oczyściłam i opłukałam, dobrze osączyłam. Cebulę, czosnek i papryczkę drobno posiekałam. Cukinię umyłam i przy pomocy specjalnej obieraczki skroiłam w paseczki - jeśli nie macie takiego narzędzia (widoczne na zdjęciu) to pokrójcie ją w cienkie plastry na następnie równie cienkie paski.

Na jednej patelni rozgrzałam 1 łyżeczkę oleju, wrzuciłam połowę cebuli z czosnkiem i chili a gdy się zeszkliła dorzuciłam kurki. Smażyłam na ostrym ogniu dosłownie 3 minuty. Wlałam jogurt, dorzuciłam połowę macierzanki, smażyłam następne 3 minuty po czym doprawiłam solą i pieprzem.

Na drugiej patelni zeszkliłam resztę cebuli z dodatkami, wrzuciłam cukiniowy makaron i smażyłam chwilkę mieszając. Oprószyłam solą, pieprzem, dodałam masło, resztę macierzanki, szczyptę cukru i dosłownie ze 4 krople octu ryżowego. Ważne jest żeby nie smażyć za długo - cukinia ma tylko stracić surowość, ale pozostać chrupiąca. Na końcu dodałam do cukinii część koperku i wymieszałam.

Podałam wykładając kopczyk "makaronu" na środek talerza i dookoła polewając kurkowym sosem i posypując resztą koperku. Nawet nie macie pojęcia jakie to było pyszne !!!

19 komentarzy:

  1. taką obieraczkę kupiłam niedawno w Tesco - lubię zaglądać na dział z art. gospodarstwa domowego i czasami coś ciekawego się trafi

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja kupiłam taka obieraczkę wczoraj i pewnie muszę ją wypróbować...smakowite danie:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dorota, koniecznie! tylko uważaj bo te ząbki są bardzo ostre - za pierwszym razem się pokaleczyłam :-(

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam wszystko co z kurkami a tu jeszcze apetyczny "makaron"!

    OdpowiedzUsuń
  5. Heniu, miło że do mnie zajrzałaś! pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ekstra... Muszę więc do Tesco ;). Poszukamy, bo cukinii żółtej mam zatrzęsienie - na własne życzenie

    OdpowiedzUsuń
  7. Swietny pomysl! Jestem pewna, ze wiele osob daloby sie nabrac, ze to makaron :)

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo orginalny pomysł i zapewne smakowity aż zrobiłam się głodna :)

    OdpowiedzUsuń
  9. a skad wziac macierzanke

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nazbierać - ja zbieram i robię sobie zapas podczas wycieczek na Podlasie. Dziką macierzankę można zastąpić kupnym tymiankiem

      Usuń
  10. Powiem Ci, że ten makaron wygląda bardzo apetycznie :) Ja akurat dzisiaj robiłam omlet z kurkami, który wyszedł genialnie. Zostało mi ich trochę i mam też trochę cukini i jutro wypróbuje ten przepis, bo już niedługo skończy się sezon na te grzyby i pozostaną nam tylko mrożone. Zapraszam do siebie i do zapoznania się z przepisem na omlet z kurkami :)

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja mam tzw temperówkę do cukiniowatych (uwielbiam takie makarony, a tutaj taki rewelacyjny przepis z kurkami....Kurki też uwielbiam. Wysyp kurek jest ogromniasty, nie nadążam zbierać....
    Dziękuję za pomysł, za inspiracje.....
    Pozdrawiam serdecznie.
    Cedra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak masz tyle kurek to zachęcam do nastawienia nalewki kurkowej i zrobienia kurek kiszonych. Pasta z kurek, do chleba, też jest pyszna. Przepisy znajdziesz tu na blogu.p

      Usuń
  12. Nalewkę kurkową robię...w celu pozbycia się pasożytów z organizmu...Profilaktycznie,według przepisu dr. Michała Tombaka. Pierwsze kiszone już zrobione. DZIEKUJĘ.
    Teraz poszukam pasty kurkowej....
    Buziaki wielkie.
    Cedra.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz swój komentarz i odwiedzisz mnie znowu. Jeśli ugotowałeś albo upiekłeś coś z przepisu znalezionego tutaj zrób zdjęcie i pochwal się przysyłając je do mnie.

Print Friendly and PDF
Copyright © Smaczna Pyza , Blogger