3 Kuchnia+Food Film Fest - Jiro śni o sushi

To już ostatnia moja relacja z tegorocznego festiwalu bo tylko tyle wejściówek udało mi się zdobyć. W przyszłym roku postaram się bardziej i jeśli czas, zdrowie i możliwości pozwolą może uda się zobaczyć wszystkie propozycje. A tymczasem zapraszam do Japonii.


Tytułowy Jiro to jeden z najsławniejszych mistrzów sushi na świecie. Sztuce przygotowywania tego specjału poświęcił całe swoje życie. Już jako mały chłopiec uczył się tajników tego zawodu a z czasem doszedł do perfekcji. Ma 85 lat, ale ciągle jeszcze pracuje. I to prawie na pełen etat bo dla Japończyka przejście na emeryturę to  śmierć.

Film ukazuje cały proces produkcji słynnego sushi Jiro zaczynając od zakupu najświeższych, najwyższej jakości składników od wyspecjalizowanych sprzedawców, których Mistrz obdarzył zaufaniem. Oni wiedzą czego Jiro potrzebuje a On wie, że dostarczą mu najlepszy towar.

Restauracja Jiro mieści się w podziemiach biurowca, w centrum Tokio i ma tylko 9 miejsc. jest malutka, ale bardzo znana i ceniona. Żeby móc zjeść w niej kolację trzeba rezerwować termin z minimum miesięcznym wyprzedzeniem i dysponować zasobnym portfelem bowiem zestaw ok. 20 przekąsek kosztuje w przeliczeniu na naszą walutę ok. 1200 zł. Niemniej jednak wszyscy Ci, którzy mieli okazję go spróbować mówią zgodnie, że jest warte swojej ceny.

Restauracja Jiro posiada 3 gwiazdki Michelina co jest niezwykłym wyróżnieniem dla lokalu i jego właściciela.

Jiro sam jest perfekcjonistą i tego samego wymaga zarówno od dwóch synów, których wyszkolił w zawodzie jak i innych uczniów. A takie szkolenie trwa wiele lat i odbywa się na najlepszych składnikach bo Mistrz uważa, że uczniowie poza rozwijaniem umiejętności przygotowywania dania muszą także szkolić swoje wyczucie smaku. Przecież kucharz nie może podać gościowi niczego co jemu by nie smakowało. Każda partia ryb czy innych składników jest próbowana, smakowana i przechodzi ostrą selekcję - przed klienta trafia tylko to co najlepsze.

Sushi Jiro, przygotowywane codziennie bezpośrednio przed podaniem konkretnemu gościowi, wygląda jak małe cacuszka, dzieła sztuki. Pomysły na różne kombinacje ponoć przychodziły mu do głowy nawet podczas snu a gdy budził się zapisywał je szybko żeby nie zapomnieć.

Myślę, że nam, ludziom z innej kultury, ciężko zrozumieć mentalność Japończyków. Większość z nas, z natury nie jest aż tak ambitna i pracowita jak oni, inne mamy podejście do życia, pracy i relacji rodzinnych. Ale obraz warto było obejrzeć choćby po to żeby zobaczyć jak dalece sprzedawane w Polsce sushi różni się od tego japońskiego - zarówno w kwestii składników, samego podawania jak i całej filozofii przygotowywania i podejścia do klienta.

2 komentarze:

  1. Moim błędem było to, że wybrałam póżniejsze seanse. A to wszystko przez to, że sushi mi się już jakiś czas temu co nieco znudziło. Źle wybrałam, wiem, że film był doskonały.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo żałuję, że nie udało mi się kupić biletu na ten film. Podobnie jak i na Tost. Ale przynajmniej na Trzy gwiazdki udało mi się załapać :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz swój komentarz i odwiedzisz mnie znowu. Jeśli ugotowałeś albo upiekłeś coś z przepisu znalezionego tutaj zrób zdjęcie i pochwal się przysyłając je do mnie.

Print Friendly and PDF
Copyright © Smaczna Pyza , Blogger