Granita kawowa
Granita to dość popularny włoski deser. Doskonały na upalne dni, ale nie tylko. Mrożone desery, wbrew pozorom, bezpieczniej jeść gdy na dworze chłodno bo wtedy szok termiczny dla naszego gardła i organizmu jest mniejszy.
składniki:
sposób przygotowania: oczywiście kawa powinna być bardzo dobrej jakości i napar musi być mocny, najlepiej z ekspresu żeby nie było fusów. Ilość cukru w/g własnego smaku, ja dałam po 4 malutkie łyżeczki na szkl. naparu, można dać więcej lub mniej. . .
Napar ostudziłam i wlałam do dość szerokiego i płaskiego naczynia ze szczelną pokrywką - im większa powierzchnia zamarzania tym szybciej uzyskamy pożądany efekt. Naczynie wstawiłam do zamrażalnika na ok. 1 godz.. Po tym czasie wyjęłam i rozdrobniłam zamarzniętą lekko powierzchnię - najlepiej robić to widelcem - pojemnik wstawiłam z powrotem do zamrażalnika. Operację zamrażania i rozdrabniania powtarzałam kilkukrotnie aż z całego płynu powstaną nam gruboziarniste kryształki - taki jakby zeskrobany szron. Trudno podać dokładny czas - to zależy od naczynia i możliwości zamrażalnika.
Mając już gotową granitę, ubiłam śmietankę na sztywno - ja nie dodawałam do niej cukru, ale jak ktoś chce może posłodzić. Nałożyłam porcje granity do przeźroczystych kieliszków i szklaneczek, polałam każdą porcję 1 łyżką likieru, ozdobiłam kleksem bitej śmietany i oprószyłam odrobiną czekolady. Podałam natychmiast, zanim się roztopiła. Kawę możemy zaparzyć z dodatkiem kardamonu lub cynamonu.
przepis dołączam do akcji Viva Italia do działu dolci e un caffé
składniki:
- 2 szkl. mocnego naparu dobrej kawy naturalnej (mocne espresso)
- kilka łyżeczek cukru kryształu
- 4 łyżki likieru kawowego albo cynamonowego
- 100 ml śmietany kremówki 30-36%
- do posypania: odrobina kawy rozpuszczalnej albo kakao, albo startej czekolady
- ew. kardamon i cynamon do naparu
sposób przygotowania: oczywiście kawa powinna być bardzo dobrej jakości i napar musi być mocny, najlepiej z ekspresu żeby nie było fusów. Ilość cukru w/g własnego smaku, ja dałam po 4 malutkie łyżeczki na szkl. naparu, można dać więcej lub mniej. . .
Napar ostudziłam i wlałam do dość szerokiego i płaskiego naczynia ze szczelną pokrywką - im większa powierzchnia zamarzania tym szybciej uzyskamy pożądany efekt. Naczynie wstawiłam do zamrażalnika na ok. 1 godz.. Po tym czasie wyjęłam i rozdrobniłam zamarzniętą lekko powierzchnię - najlepiej robić to widelcem - pojemnik wstawiłam z powrotem do zamrażalnika. Operację zamrażania i rozdrabniania powtarzałam kilkukrotnie aż z całego płynu powstaną nam gruboziarniste kryształki - taki jakby zeskrobany szron. Trudno podać dokładny czas - to zależy od naczynia i możliwości zamrażalnika.
Mając już gotową granitę, ubiłam śmietankę na sztywno - ja nie dodawałam do niej cukru, ale jak ktoś chce może posłodzić. Nałożyłam porcje granity do przeźroczystych kieliszków i szklaneczek, polałam każdą porcję 1 łyżką likieru, ozdobiłam kleksem bitej śmietany i oprószyłam odrobiną czekolady. Podałam natychmiast, zanim się roztopiła. Kawę możemy zaparzyć z dodatkiem kardamonu lub cynamonu.
przepis dołączam do akcji Viva Italia do działu dolci e un caffé
wsiadam a autko i przyjeżdżam na kawusię!
OdpowiedzUsuńSwietnie Ci wyszla ta granita. Kawowa i migdalowa to moje ulubione smaki ;)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię granity, przepadam za owocowymi i ziołowymi, kawowa też musi być pyszna! ;)
OdpowiedzUsuńGranitę poznałam na Malcie. Mieli tam w budkach takie duże maszyny do jej robienia :)
OdpowiedzUsuńciekawe jak smakuje taka granita z maszynki, pewnie bardziej drobne ma kryształki, ale domowa jest pyszna :-)
OdpowiedzUsuńPrzymierzam się właśnie do takiego kawowego "eksperymentu" :) Myślę, że na pewno skorzystam z twoich uwag :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzypadkowo trafiłem na Twoją stronę ale nie żałuje. Bardzo Ciekawy artykuł i relacja zdjęciowa. Dziękuje za cenne informację. Pozdrowienia z województwa Lubelskiego.
OdpowiedzUsuń