Wiosenna zupa szparagowa

Nigdy wcześniej nie robiłam zupy czy zupy - kremu z białych szparagów bo po prostu za nimi nie przepadam. Zdecydowanie wolę zielone i też na zupę po prostu mi ich szkoda. Ale musiałam spróbować bo nie byłabym sobą - któregoś roku może się okazać, że mój smak się zmienił.  Poza tym część górnych pędów zużyłam wcześniej do sałatki i zostało mi dość dużo końcówek a nawet dolnych połówek świetnie nadających się właściwie tylko na wywar i zupę. Tak więc klamka zapadła - będzie zupa :)



składniki:
  • ok. 1 kg białych, cienkich szparagów z czego całych tylko kilka sztuk a reszta to dolne części pędów
  • kilkanaście młodych ziemniaczków wielkości najwyżej orzechów włoskich 
  • ok. 600 ml lekkiego bulionu jarzynowego albo drobiowego 
  • kilka łyżek słodkiej śmietanki - u mnie 30 %
  • ok. 1/3 łyżeczki mąki pszennej 


  • SOS - garść młodych liści rzodkiewki 
  • 1/2 łyżeczki koperku świeżego
  • 2 łyżki oleju rydzowego
  • 1/2 łyżeczki soku z cytryny

  • do smaku - cukier, sól morska, pieprz biały zmielony

  • do przybrania - świeże kwiatki stokrotek 

sposób przygotowania: szparagów nie obierałam bo były cienki - połamałam je tylko na nieduże kawałki - górne 3 - 4 cm części tych całych odłożyłam - resztę wrzuciłam do garnka, zalałam bulionem i gotowałam na niedużym ogniu aż zmiękły czyli ok. 20 - 30 minut. Do gotowania dodałam jeszcze ok. 1/4 łyżeczki cukru. Ugotowane odcedziłam - wywar podzieliłam na połowę i jedną zmiksowałam blenderem razem z warzywami a potem przetarłam przez sito żeby pozbyć się włókien - żmudna robota bo ciężko szło, ale dałam radę :) Do reszty bulionu wrzuciłam oczyszczone, oskrobane całe ziemniaczki, gotowałam do miękkości. Gdy były miękkie dorzuciłam na chwilę główki szparagów i gotowałam razem dosłownie 2 - 3 minutki. Dodałam przecier ze szparagów i doprawiłam pieprzem. Śmietankę roztrzepałam z niewielką ilością soli i odrobiną mąki bo zupa nie była zbyt gęsta - wlałam do garnka, zagotowałam, doprawiłam do smaku. 

SOS  - listki rzodkiewek oraz koperek umyłam i osączyłam dokładnie. Wrzuciłam do małego pojemnika blendera, dodałam sok z cytryny i olej oraz po szczypcie cukru, soli i pieprzu - zmiksowałam - jeśli sos byłby za gęsty (powinien być lekko lejący) trzeba dodać 1  łyżeczkę ciepłej wody i ponownie zmiksować, ew. ponownie doprawić. 

Zupę nalewać na talerze, polać sosem i udekorować kwiatkami - można kłaść na powierzchni nawet stulone bo pod wpływem temperatury rozwiną się :)

Smaczne było, nawet bardzo, ale na kolana to mnie nie powaliło :) i dalej wolę zielone szparagi no i nie w zupie . . .


2 komentarze:

Będzie mi miło jeśli zostawisz swój komentarz i odwiedzisz mnie znowu. Jeśli ugotowałeś albo upiekłeś coś z przepisu znalezionego tutaj zrób zdjęcie i pochwal się przysyłając je do mnie.

Print Friendly and PDF
Copyright © Smaczna Pyza , Blogger