Galaretki warzywne - tymbaliki
Jestem mięsożerna, ale czasami nachodzi mnie na coś bez mięsa. Może to jakiś krasnoludek w środku podpowiada mi, że powinnam czegoś jeść więcej a czegoś mniej ? Galaretkę z dużą ilością warzyw zjadł nawet Żarłoczek co było dość dziwne - jemu samo słowo galaretka kojarzy się wyłącznie z deserami :D
A jeśli ktoś woli jednak z mięsem to polecam galaretki winno-mięsno-buraczkowe
czas przygotowania : 60 minut + kilka godzin chłodzenia całości
składniki 4 - 8 porcji :
sposób przygotowania : nie podałam dokładnej ilości żelatyny bo ostatnio czytałam na opakowaniach zalecenia kilku producentów co do jej użycia i na każdym były podane zupełnie inne ilości i proporcje. Dlatego radzę przeczytać dokładnie taką informację na torebce tej żelatyny jakiej będziecie używać i dodać jej tyle ile jest zalecane na 3/4 l płynu.
Żelatynę rozmieszałam w ok. 125 ml zimnego bulionu - wykorzystałam odtłuszczony rosół drobiowo jarzynowy - a następnie podgrzewałam aż zupełnie się rozpuściła. Resztę bulionu zagotowałam dodając sporo pieprzu i chwilę gotowałam żeby nabrał mocy. Zdjęłam z ognia, dodałam napęczniałą żelatynę, ocet winny, doprawiłam solą, wymieszałam aż żelatyna zupełnie się rozpuściła. Przecedziłam przez sito wyłożone gazą żeby pozbyć się drobinek pieprzu.
Naszykowałam naczynia do zastudzenia galaretek - wykorzystałam pojemniczki po serku ricotta, ale mogą być dowolne miseczki. Na dno każdej wlałam po 2 łyżeczki gotowego płynu i wstawiłam do lodówki żeby zastygł.
Jajeczka ugotowałam na twardo, ostudziłam i obrałam ze skorupek. 10 jajek przekroiłam na połówki a resztę posiekałam. Marchewkę obrałam, pokroiłam w drobną kostkę. Ugotowałam ją w niewielkiej ilości wody, nieco posłodzonej i posolonej. Ważne jest żeby jej nie rozgotować. Tak samo ugotowałam kukurydzę i groszek, z tym że każde z warzyw gotowałam oddzielnie. Wszystkie dobrze osączyłam.
Na zastygniętym spodzie ułożyłam po 5 połówek jajeczek, żółtkami do spodu, pamiętając że ten spód będzie po wyjęciu wierzchem dania. Między jajka nałożyłam porcje posiekanego ogórka i listki natki. Zalałam kilkoma łyżeczkami bulionu i znów odstawiłam na chwilę do lodówki żeby zastygło. Potem nakładałam kolejne warstwy warzyw każde z nich najpierw mieszając w oddzielnym naczyniu z kilkoma łyżeczkami bulionu. Po nałożeniu warstwy i zalaniu jej bulionem tak żeby były nim przykryte odstawiałam do zastygnięcia. Do warstwy z kukurydzą dodałam na środek posiekane pozostałe jajka. Wypełnione naczynka odstawiłam na noc do lodówki żeby całość dobrze się ścięła.
Żeby wyjąć galaretki z pojemników trzeba ich spody zanurzyć na 2 - 3 sekundy w bardzo gorącej wodzie i delikatnie ostrzem noża poluzować brzegi przy samych ściankach. Potem odwrócić pojemnik przykładając jego wierzch do powierzchni talerzyka i poczekać aż galaretka sama się wysunie. Ja podałam je jako samodzielne danie, przekąskę, bo były dość duże, ale można zrobić więcej sztuk mniejszych.
A jeśli ktoś woli jednak z mięsem to polecam galaretki winno-mięsno-buraczkowe
czas przygotowania : 60 minut + kilka godzin chłodzenia całości
składniki 4 - 8 porcji :
- ok. 650 ml mocnego bulionu - może być jarzynowy albo mięsno jarzynowy
- żelatyna
- 2 nieduże marchewki
- ok. 1 szkl. mrożonego zielonego groszku
- ok. 3/4 szkl. mrożonej kukurydzy w ziarnach
- 1 op. jajek przepiórczych 18 szt.
- 1 mały ogórek konserwowy
- listki pietruszki
- 3 łyżeczki octu winnego białego
- do smaku - sól, pieprz mielony czarny
Żelatynę rozmieszałam w ok. 125 ml zimnego bulionu - wykorzystałam odtłuszczony rosół drobiowo jarzynowy - a następnie podgrzewałam aż zupełnie się rozpuściła. Resztę bulionu zagotowałam dodając sporo pieprzu i chwilę gotowałam żeby nabrał mocy. Zdjęłam z ognia, dodałam napęczniałą żelatynę, ocet winny, doprawiłam solą, wymieszałam aż żelatyna zupełnie się rozpuściła. Przecedziłam przez sito wyłożone gazą żeby pozbyć się drobinek pieprzu.
Naszykowałam naczynia do zastudzenia galaretek - wykorzystałam pojemniczki po serku ricotta, ale mogą być dowolne miseczki. Na dno każdej wlałam po 2 łyżeczki gotowego płynu i wstawiłam do lodówki żeby zastygł.
Jajeczka ugotowałam na twardo, ostudziłam i obrałam ze skorupek. 10 jajek przekroiłam na połówki a resztę posiekałam. Marchewkę obrałam, pokroiłam w drobną kostkę. Ugotowałam ją w niewielkiej ilości wody, nieco posłodzonej i posolonej. Ważne jest żeby jej nie rozgotować. Tak samo ugotowałam kukurydzę i groszek, z tym że każde z warzyw gotowałam oddzielnie. Wszystkie dobrze osączyłam.
Na zastygniętym spodzie ułożyłam po 5 połówek jajeczek, żółtkami do spodu, pamiętając że ten spód będzie po wyjęciu wierzchem dania. Między jajka nałożyłam porcje posiekanego ogórka i listki natki. Zalałam kilkoma łyżeczkami bulionu i znów odstawiłam na chwilę do lodówki żeby zastygło. Potem nakładałam kolejne warstwy warzyw każde z nich najpierw mieszając w oddzielnym naczyniu z kilkoma łyżeczkami bulionu. Po nałożeniu warstwy i zalaniu jej bulionem tak żeby były nim przykryte odstawiałam do zastygnięcia. Do warstwy z kukurydzą dodałam na środek posiekane pozostałe jajka. Wypełnione naczynka odstawiłam na noc do lodówki żeby całość dobrze się ścięła.
Żeby wyjąć galaretki z pojemników trzeba ich spody zanurzyć na 2 - 3 sekundy w bardzo gorącej wodzie i delikatnie ostrzem noża poluzować brzegi przy samych ściankach. Potem odwrócić pojemnik przykładając jego wierzch do powierzchni talerzyka i poczekać aż galaretka sama się wysunie. Ja podałam je jako samodzielne danie, przekąskę, bo były dość duże, ale można zrobić więcej sztuk mniejszych.
Takie wiosenne!
OdpowiedzUsuńpowiedziałabym kolorowe bo wiosennego nic w nich nie ma poza tym kolorem :D
UsuńUwielbiam tymbaliki, zazwyczaj dodaję do nich kurczaka z rosołu i mam 2 w 1 - pyszny smak i wykorzystanie mięsa z rosołu
OdpowiedzUsuńu mnie mięso z rosołu trafia raczej do pierogów czy krokietów albo jest zjadane po prostu samo i dlatego galaretki warzywne :)
UsuńKochana Jestes Pani Pyzuniu !
OdpowiedzUsuńPrzez przypadek tutaj zajrzalam i jeszcze kilka razy powroce !
Uwielbiam wszystko to co Pani gotuje i piecze, tak jak powinno byc w kazdym domu.
Zycze wszystkiego co najlepsze, pozdrawiam :)
Krystina, bardzo dziękuję za miłe słowa. Zaglądaj kiedy tylko będziesz miała ochotę, pozdrawiam serdecznie !
Usuńwygląda kusząco.....:)
OdpowiedzUsuńŁadnie wyglądają, ja robię taki miszmasz picasso ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam i tyle!!
OdpowiedzUsuń