Kutia
W moim rodzinnym domu na zakończenie wigilijnej kolacji podawano kluski z makiem. Ale ja bardzo lubię wszelkie kasze więc konsystencja kutii pasuje mi chyba bardziej. Masa makowa, słodka i z dużą ilością bakalii jest podobna, ale zamiast klusek jest pszenica. Jeśli ktoś nie jadł jej nigdy i zastanawia się czy będzie mu smakować to podpowiem, że ugotowana pszenica smakuje podobnie jak pęczak.
czas przygotowania : ok. 30 minut + czas moczenia i gotowania pszenicy + czas chłodzenia
składniki :
sposób przygotowania : pszenice wypłukałam, przełożyłam do garnka i zalałam wrzątkiem. Odstawiłam na noc żeby się namoczyła. Następnego dnia wypłukałam, zalałam świeżą wodą i gotowałam aż zmiękła - ciężko podać czas bo to zależy od rodzaju pszenicy i może trwać godzinę albo nawet cztery, trzeba sprawdzać. Ugotowaną pszenicę osączyłam.
W rondlu zagotowałam mleko, dosypałam mak i prażyłam na małym ogniu ok. 15 minut aż część płynu wchłonął a reszta odparowała. Usmażony dodałam do pszenicy. Dosypałam posiekane orzechy, migdały, sparzone i osączone rodzynki i skórkę pomarańczową. Doprawiłam cukrem, solą, syropem pomarańczowym, miodem oraz skórką i sokiem z cytryny - wszystko dokładnie wymieszałam i odstawiłam do lodówki na kilka godzin żeby smaki się połączyły.
Kutię podaje się na zimno, przybraną bakaliami. Można do niej podać kruche ciastka tzw. łamańce.
czas przygotowania : ok. 30 minut + czas moczenia i gotowania pszenicy + czas chłodzenia
składniki :
- 200 g ziaren pszenicy
- 100 g suchego mielonego maku
- ok. 200 ml mleka
- 40 g cukru pudru
- 1-2 szczypty soli
- 60 g rodzynek
- 100 g łuskanych orzechów włoskich
- 100 g łuskanych migdałów (ze skórką)
- sok i otarta skórka z połowy cytryny
- 2 czubate łyżki kandyzowanej, posiekanej skórki pomarańczowej
- 3 łyżki syropu ze smażenia skórek pomarańczowych
- ok. 150 g miodu, najlepiej płynnego
W rondlu zagotowałam mleko, dosypałam mak i prażyłam na małym ogniu ok. 15 minut aż część płynu wchłonął a reszta odparowała. Usmażony dodałam do pszenicy. Dosypałam posiekane orzechy, migdały, sparzone i osączone rodzynki i skórkę pomarańczową. Doprawiłam cukrem, solą, syropem pomarańczowym, miodem oraz skórką i sokiem z cytryny - wszystko dokładnie wymieszałam i odstawiłam do lodówki na kilka godzin żeby smaki się połączyły.
Kutię podaje się na zimno, przybraną bakaliami. Można do niej podać kruche ciastka tzw. łamańce.
Nie cierpię kutii :)
OdpowiedzUsuńno i ? nie lubisz, nie jedz - proste, prawda ?
Usuńkutia jest dla Wtajemniczonych 😊 jesli zrobiona prawidlowo i dobrze sclodzona to jest daniem wybitnym i wspaniałym. Ludzie zrażaja sie, gdy sprobują kiepskiej kutii z produktami zastepczymi, takimi jak: masa makowa z puszki lub cukier wanilinowy lub esencje "smakowe"...Gratuluję ☺ nad smakiem należy pracowac. W roźnych domach ta sama potrawa smakuje roźnie ...
UsuńAle też każdy z nas jest inny i ma swój smak. Nie każdy musi wszystko lubić 😊
UsuńPięknie wygląda! Aż ślinka leci :)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńJadłam ją tylko raz, wiele lat temu. Nie smakowała mi, ale też wyglądała inaczej niż u Ciebie: była bardziej płynna. Chętnie dałabym jej kolejną szansę, bo kluski z makiem uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńkonsystencja zależy od nas - można mak i pszenicę ugotować w większej ilości wody/mleka i nie odcedzać dokładnie, można nie dodawać wcale cukru tylko sam płynny miód i już będzie rzadsza. Masę można doprawić na tak jak się lubi, dodać te bakalie które nam smakują a nielubiane pominąć :)
UsuńIza , gdzie udało Ci się kupić pszenicę ? ja szukałam w tym roku ale bez skutecznie , moje rodzina uwielbia kutie , ja nie :)
OdpowiedzUsuńkupiłam na osiedlowym bazarku :)
UsuńZawsze jest w małych torebkach w sklepach z ekologiczną żywnością i na bazarkach. Smacznego, uwielbiam kutię, a jak wymiata ))))))).
UsuńEwa
Jak zwykle pieknie ja udekorowalas i sfotografowalas :) Piekna ze az by sie zjadlo zdjecie:) Pozdrawiam i zycze wesolych swiat!:)
OdpowiedzUsuńdziękuję, Marzenko :) Tobie również życzę wesołych świąt :)
UsuńPyszna, robię od lat!
OdpowiedzUsuńU pani wszystko jest pieknie zrobione i smaczne a kutia to bardzo zdrowa potrawa-zbiór witamin .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńcałe ziarna, bakalie, mak, miód - desery mogą być zdrowe :)
UsuńNie ma u mnie w domu tradycji jedzenia kutii, ta jest pięknie przystrojona, chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńu nas też przeważnie kluski z makiem, ale postanowiłam czasami coś zmienić i popróbować innych dań, z innych regionów - kutia bardzo mi zasmakowała :)
UsuńSympatyczna Izo.Bardzo lubię gościć na Twoim blogu.Masz ciekawe,dobrze opisane i ładnie podane przepisy.Z okazji Świąt Bożego Narodzenia, życzę Tobie i Twojej rodzinie, Świąt z barszczem, grzybami i karpiem. Życzę zwykłego ludzkiego szczęścia, odpoczynku, zwolnienia oddechu i chwil roziskrzonych kolędą, śmiechem i wspomnieniami. Aby przy świątecznym stole nie zabrakło światła i ciepła rodzinnej atmosfery, a Nowy Rok niósł ze sobą szczęście i pomyślność. Christopher
OdpowiedzUsuńChristopher, pięknie dziękuję za życzenia :) Tobie, i Twoim bliskim, również życzę wszelkiej szczęśliwości, spełnienia marzeń i samych słonecznych dni w życiu. Pozdrawiam serdecznie !
UsuńPięknie wystroiłaś kutię !!Aż ślinka leci,,,mniam!!Uwielbiam:)))
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
Margo, wesołych i spokojnych również Tobie życzę :)
UsuńWyglada bajecznie . Kocham kutie bo to w moim domu tradycja niezmienna od wieków. Pochodzimy z Kresów u nas kutia na stole jest pamiatką i potrawą poswięconą duszom naszych Ukochanych Zmarłych. Podobno kutia przywołuje dobrą energię i uchyla wrota z innego świata do Rodzin i Bliskich, by na chwilę tu zagoscic. Choć zawirować ...! 😚 ja będę prosić by moje dzieci o tym nie zapomnialy .
UsuńRysa, pięknie to napisałaś. Dziękuję.
Usuń