Rolada pomarańczowa
Ostatnio mało ciast piekę co na pewno już zauważyliście. Jakoś mniej słodyczy jemy a różne zawirowania nie sprzyjały spotkaniom ze znajomymi więc i żadne ciasto do kawy nie było potrzebne.... Ale rolada z kremem chodziła za mną od dawna. Chodziła aż wychodziła a ponieważ mamy sezon na pomarańcze to wykorzystałam właśnie te pachnące i pyszne owoce. Mam nadzieję, że pomysł Wam się spodoba i chociaż lista opis przygotowania jest długi to zapewniam, że całość wcale nie jest ani trudna, ani skomplikowana - po prostu chciałam opisać wszystko tak żeby nie było niejasności.
Czasami zastanawiam się czy nie opisuję wszystkiego zbyt drobiazgowo - przecież większość czynności jest dość banalnych i pewnie każdy wie co i jak zrobić. Ale wiem, że zaglądają na blog także osoby, które stawiają w kuchni swoje pierwsze kroki i dlatego właśnie chcę aby cały proces przygotowania dania czy wypieku był dla nich jasny i zrozumiały. Mam nadzieję, że bardziej wytrawni kucharze wybaczą mi to rozpisywanie się :)
czas przygotowania : ok. 1 godziny + czas tężenia galaretki, suszenia skórek i schłodzenia całości
składniki :
sposób przygotowania : SKÓRKA DO DEKORACJI - 2 pomarańcze wyszorowałam dokładnie, sparzyłam i ścięłam w cienkie paski przy pomocy zestera. W rondlu zagotowałam wodę z cukrem, wrzuciłam skórki i smażyłam na małym ogniu przez 15-20 minut, muszą zmięknąć i zrobić się szkliste - gdyby płyn za bardzo odparował trzeba dolać więcej wody. Usmażone skórki wyjęłam, dobrze osączając, na arkusz papieru do pieczenia żeby niego obeschły. Po godzinie posypałam drobnym cukrem tak żeby je oblepił i zostawiłam luźno rozłożone na kilka godzin.
GALARETKA - wycisnęłam sok z 2 pomarańczy i rozmieszałam w nim żelatynę, odstawiłam na kilka minut żeby napęczniała. Całość wlałam do rondelka z syropem jaki został mi po usmażeniu skórek do dekoracji i podgrzewałam mieszając prawie do zagotowania. Płyn przelałam do niewysokiego naczynia i odstawiłam do zupełnego zastudzenia. Stężałą galaretkę pokroiłam w niedużą kostkę.
BISZKOPT - jajka wybiłam do miski, dodałam cukier i sól, ubiłam na bardzo puszystą, prawie białą masę. Pod koniec dodałam otartą skórkę z jednej, wyszorowanej i sparzonej pomarańczy. Do drugiej miski przesiałam mąki razem z kakao. Mieszankę suchych składników wsypałam do masy jajecznej i starannie wymieszałam łyżką żeby nie było żadnych grudek. Ciasto przelałam na dużą blachę, taką z wyposażenia piekarnika, wyłożoną papierem do pieczenia. Piekłam 12 minut w piekarniku nagrzanym do 180 st. C. Po upieczeniu biszkopt przełożyłam na ściereczkę oprószoną cukrem pudrem, tak żeby papier był na wierzchu i delikatnie go zdjęłam. Biszkopt, razem ze ściereczką, zwinęłam w roladę i odłożyłam żeby wystygł.
KREM - żelatynę zalałam zimną wodą a po kilku minutach, kiedy napęczniała, podgrzałam mieszając aż zupełnie się rozpuściła. Gdy odrobinę przestygła rozmieszałam w niej 3 łyżki mascarpone. Mocno schłodzoną śmietankę ubiłam prawie na sztywno. Nie przerywając ubijania dodałam resztę mascarpone, cukier puder, pomału dolałam limoncello. Na koniec dodałam żelatynę.
ROLADA - ostudzony biszkopt rozwinęłam. Posmarowałam na całej powierzchni konfiturą pomarańczową. Nałożyłam warstwę kremu, ok. 4/5 całości, zostawiając ok. 3-4 cm wolnych przy zewnętrznym dłuższym brzegu. Na kremie rozłożyłam kawałki galaretki. Zwinęłam roladę wzdłuż długiego boku i ułożyłam na talerzu tak żeby brzeg był pod spodem. Resztę kremu przełożyłam do rękawa cukierniczego i wycisnęłam na wierzch rulonu. Posypałam smażonymi paseczkami skórki i odłożyłam na 2-3 godziny do lodówki żeby krem dobrze stężał.
Roladę podajemy mocno schłodzoną, pokrojoną w grube plastry. Przed podaniem można udekorować listkami melisy a boki oprószyć lekko cukrem pudrem.
Czasami zastanawiam się czy nie opisuję wszystkiego zbyt drobiazgowo - przecież większość czynności jest dość banalnych i pewnie każdy wie co i jak zrobić. Ale wiem, że zaglądają na blog także osoby, które stawiają w kuchni swoje pierwsze kroki i dlatego właśnie chcę aby cały proces przygotowania dania czy wypieku był dla nich jasny i zrozumiały. Mam nadzieję, że bardziej wytrawni kucharze wybaczą mi to rozpisywanie się :)
czas przygotowania : ok. 1 godziny + czas tężenia galaretki, suszenia skórek i schłodzenia całości
składniki :
- BISZKOPT -5 jajek
- 120 g cukru zwykłego
- szczypta soli
- 100 g mąki pszennej tortowej
- 25 g mąki ziemniaczanej
- 10 g kakao naturalnego
- skórka otarta z jednej pomarańczy
- 1 łyżka cukru pudru do posypania ściereczki
- KREM - 400 ml śmietanki kremówki 30 %
- 250 g serka mascarpone
- 5-6 łyżek likieru limoncello
- 3-4 łyżki cukru pudru
- 5 g żelatyny + 4 łyżki wody
- GALARETKA - 200 ml świeżego soku z pomarańczy
- 1/3 szkl. syropu ze smażenia skórek
- 5 g żelatyny
- SKÓRKA DO DEKORACJI - skórka z 2 pomarańczy
- 4 łyżki cukru do syropu
- 3/4-1 szkl. wody
- 1 łyżka cukru do posypania
- dodatkowo - 1 słoik konfitury z całych pomarańczy
- ew. cukier puder
- świeża melisa
sposób przygotowania : SKÓRKA DO DEKORACJI - 2 pomarańcze wyszorowałam dokładnie, sparzyłam i ścięłam w cienkie paski przy pomocy zestera. W rondlu zagotowałam wodę z cukrem, wrzuciłam skórki i smażyłam na małym ogniu przez 15-20 minut, muszą zmięknąć i zrobić się szkliste - gdyby płyn za bardzo odparował trzeba dolać więcej wody. Usmażone skórki wyjęłam, dobrze osączając, na arkusz papieru do pieczenia żeby niego obeschły. Po godzinie posypałam drobnym cukrem tak żeby je oblepił i zostawiłam luźno rozłożone na kilka godzin.
GALARETKA - wycisnęłam sok z 2 pomarańczy i rozmieszałam w nim żelatynę, odstawiłam na kilka minut żeby napęczniała. Całość wlałam do rondelka z syropem jaki został mi po usmażeniu skórek do dekoracji i podgrzewałam mieszając prawie do zagotowania. Płyn przelałam do niewysokiego naczynia i odstawiłam do zupełnego zastudzenia. Stężałą galaretkę pokroiłam w niedużą kostkę.
BISZKOPT - jajka wybiłam do miski, dodałam cukier i sól, ubiłam na bardzo puszystą, prawie białą masę. Pod koniec dodałam otartą skórkę z jednej, wyszorowanej i sparzonej pomarańczy. Do drugiej miski przesiałam mąki razem z kakao. Mieszankę suchych składników wsypałam do masy jajecznej i starannie wymieszałam łyżką żeby nie było żadnych grudek. Ciasto przelałam na dużą blachę, taką z wyposażenia piekarnika, wyłożoną papierem do pieczenia. Piekłam 12 minut w piekarniku nagrzanym do 180 st. C. Po upieczeniu biszkopt przełożyłam na ściereczkę oprószoną cukrem pudrem, tak żeby papier był na wierzchu i delikatnie go zdjęłam. Biszkopt, razem ze ściereczką, zwinęłam w roladę i odłożyłam żeby wystygł.
KREM - żelatynę zalałam zimną wodą a po kilku minutach, kiedy napęczniała, podgrzałam mieszając aż zupełnie się rozpuściła. Gdy odrobinę przestygła rozmieszałam w niej 3 łyżki mascarpone. Mocno schłodzoną śmietankę ubiłam prawie na sztywno. Nie przerywając ubijania dodałam resztę mascarpone, cukier puder, pomału dolałam limoncello. Na koniec dodałam żelatynę.
ROLADA - ostudzony biszkopt rozwinęłam. Posmarowałam na całej powierzchni konfiturą pomarańczową. Nałożyłam warstwę kremu, ok. 4/5 całości, zostawiając ok. 3-4 cm wolnych przy zewnętrznym dłuższym brzegu. Na kremie rozłożyłam kawałki galaretki. Zwinęłam roladę wzdłuż długiego boku i ułożyłam na talerzu tak żeby brzeg był pod spodem. Resztę kremu przełożyłam do rękawa cukierniczego i wycisnęłam na wierzch rulonu. Posypałam smażonymi paseczkami skórki i odłożyłam na 2-3 godziny do lodówki żeby krem dobrze stężał.
Roladę podajemy mocno schłodzoną, pokrojoną w grube plastry. Przed podaniem można udekorować listkami melisy a boki oprószyć lekko cukrem pudrem.
Cudowna rolada, a skórka pokrojona tak cieniutko, wygląda obłędnie :)
OdpowiedzUsuńwygląda rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuńmistrzostwo świata ta roladka:) fenomenalna!
OdpowiedzUsuńcudo po prostu :)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się fenomenalnie :) Pomarańczowej rolady jeszcze nigdy nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńbardzo apetyczna:-)
OdpowiedzUsuńTaka rolada robi na mnie przeogromne wrażenie-a pomarańcz pachnie nawet przez monitor...
OdpowiedzUsuńpiękna :)
OdpowiedzUsuńRobiłam roladę z tego przepisu już 3 razy. Dziękuję za cudowny przepis, to nic innego jak orzeźwiające niebo w gębie! Rodzina zachwycona. Do internetowych przepisów zawsze podchodziłam z dystansem ,a tu taka niespodzianka. MISTRZOSTWO ŚWIATA!!!
OdpowiedzUsuń