Cannoli - włoskie rurki z kremem serowo śmietanowym
Cannoli to nic innego jak włoska wersja rurek z kremem. Kruche korpusy z ciasta smażonego jak nasze faworki wypełnia się masą z ricotty albo ricotty i ubitej kremówki. Do kremu można dodać startą czekoladę, ale ja wolę wersję bez - kwestia gustu.
Żeby usmażyć takie rurki w domu potrzebne są foremki, wokół których owiniemy ciasto. Ja swoje metalowe kupiłam kiedyś w sklepie z AGD, ale można wykorzystać kawałki drewnianego kija z drzewa liściastego, pociętego na ok. 10-12 cm kawałki. Po zeszlifowaniu ostrych brzegów papierem ściernym takiej kołki należy zakonserwować gotując przez kilka minut w gorącym oleju.
Można też zrobić foremki jednorazowe ze złożonego kilka razy arkusza folii aluminiowej.
Zobacz przepis na cudowne rurki korzenne !
Cannoli
czas przygotowania: ok. 30 minut + czas leżakowania ciasta + smażenie
składniki:
Źródło inspiracji
Jak zrobić włoskie cannoli w domu?
CIASTO - mąkę przesiałam do miski razem z solą i cukrem pudrem. Dodałam kawałki zimnego masła i roztarłam rękami aż powstał jakby mokry piasek - tłuszcz ma być wtarty z mąkę. Jajka wybiłam do kubka i roztrzepałam dolewając wino. Następnie tę mieszankę wlałam do miski z masą mączną maślaną. Zarobiłam, zagniotłam i lekko wyrobiłam gładkie ciasto. Zawinięte w folię spożywczą odłożyłam do lodówki na ok. pół godziny.
Schłodzone ciasto podzieliłam na 4 części. Kolejno każdą rozwałkowywałam cienko na placek grubości mniej więcej 2 mm. Metalową obręczą wycinałam kółeczka śr. 7 cm. Owijałam je wokół metalowych foremek. Brzeg zachodzący na przeciwległy smarowałam białkiem i bardzo dokładnie dociskałam. To ważne bo jeśli zrobi się to niestarannie to rurki rozkleją się podczas smażenia.
Rurki z ciastem wkładałam do rondla z mocno rozgrzanym tłuszczem. Smażyłam aż nabrały mocno rumianego koloru. Trzeba je czasami przytrzymać szczypcami żeby nie wypływały i równo się zezłociły. Usmażone wyjmowałam na tacę wyłożoną ręcznikami papierowymi i ostrożnie usuwałam foremki. Trzeba uważać żeby nie poparzyć rąk bo są bardzo gorące a ciastka kruche. Kiedy foremki lekko przestygły nawijałam na nie kolejne kółka i smażyłam następne porcje rurek. Usmażone ciasteczka odłożyłam żeby zupełnie wystygły.
KREM - ricottę przełożyłam do miski, dodałam jakieś 5-6 łyżek cukru pudru, skórkę z cytryny i cynamon. Mocno schłodzoną śmietankę ubiłam w drugiej misce na sztywno a następnie połączyłam z serkiem. Wymieszałam. Jeśli ktoś lubi może dodać jeszcze startą czekoladę.
Kremem serowo śmietanowym napełniłam rurki za pomocą rękawa cukierniczego. Końce posypałam posiekanymi pistacjami a całe ciastka oprószyłam odrobiną cukru pudru.
Kruche korpusy można usmażyć wcześniej, nawet 1-2 dni, ale napełniamy kremem i dekorujemy dopiero przed podaniem żeby ciasto nie nasiąkło i nie straciło kruchości.
Ja zrobiłam malutkie cannoli - po pierwsze moje foremki mają tylko 9 cm długości a poza tym takie wygodniej się je, są poręczniejsze. Z tej ilości składników wyszło mi mnóstwo ciasteczek - ok. 70 sztuk małych rureczek z kremem.
Prawdziwą włoską ricottę, doskonałe pistacje i oryginalne włoskie wino potrzebne do przygotowania tego przepisu możecie kupić w sklepie Posmakuj Sycylii - zarówno w lokalu stacjonarnym w Warszawie jak i w sprzedaży wysyłkowej. W sklepie stacjonarnym można także spróbować cannoli.
Żeby usmażyć takie rurki w domu potrzebne są foremki, wokół których owiniemy ciasto. Ja swoje metalowe kupiłam kiedyś w sklepie z AGD, ale można wykorzystać kawałki drewnianego kija z drzewa liściastego, pociętego na ok. 10-12 cm kawałki. Po zeszlifowaniu ostrych brzegów papierem ściernym takiej kołki należy zakonserwować gotując przez kilka minut w gorącym oleju.
Można też zrobić foremki jednorazowe ze złożonego kilka razy arkusza folii aluminiowej.
Zobacz przepis na cudowne rurki korzenne !
Cannoli
czas przygotowania: ok. 30 minut + czas leżakowania ciasta + smażenie
składniki:
- CIASTO - 425 g mąki pszennej tortowej
- 35 g cukru pudru
- 1/4 łyżeczki soli
- 2 średnie jajka
- 120 g masła
- 125 ml białego wytrawnego wina
- KREM - ok. 500 g ricotty
- ok. 2 szkl. śmietanki kremówki
- cukier - do smaku
- skórka otarta z jednej cytryny
- ok. 1/2 łyżeczki mielonego cynamonu
- ew. 100 startej gorzkiej czekolady
- DODATKOWO - ok. 50 g niesolonych pistacji
- trochę cukru pudru do oprószenia
- do smażenia - olej roślinny albo smalec wieprzowy
Źródło inspiracji
Jak zrobić włoskie cannoli w domu?
CIASTO - mąkę przesiałam do miski razem z solą i cukrem pudrem. Dodałam kawałki zimnego masła i roztarłam rękami aż powstał jakby mokry piasek - tłuszcz ma być wtarty z mąkę. Jajka wybiłam do kubka i roztrzepałam dolewając wino. Następnie tę mieszankę wlałam do miski z masą mączną maślaną. Zarobiłam, zagniotłam i lekko wyrobiłam gładkie ciasto. Zawinięte w folię spożywczą odłożyłam do lodówki na ok. pół godziny.
Schłodzone ciasto podzieliłam na 4 części. Kolejno każdą rozwałkowywałam cienko na placek grubości mniej więcej 2 mm. Metalową obręczą wycinałam kółeczka śr. 7 cm. Owijałam je wokół metalowych foremek. Brzeg zachodzący na przeciwległy smarowałam białkiem i bardzo dokładnie dociskałam. To ważne bo jeśli zrobi się to niestarannie to rurki rozkleją się podczas smażenia.
Rurki z ciastem wkładałam do rondla z mocno rozgrzanym tłuszczem. Smażyłam aż nabrały mocno rumianego koloru. Trzeba je czasami przytrzymać szczypcami żeby nie wypływały i równo się zezłociły. Usmażone wyjmowałam na tacę wyłożoną ręcznikami papierowymi i ostrożnie usuwałam foremki. Trzeba uważać żeby nie poparzyć rąk bo są bardzo gorące a ciastka kruche. Kiedy foremki lekko przestygły nawijałam na nie kolejne kółka i smażyłam następne porcje rurek. Usmażone ciasteczka odłożyłam żeby zupełnie wystygły.
KREM - ricottę przełożyłam do miski, dodałam jakieś 5-6 łyżek cukru pudru, skórkę z cytryny i cynamon. Mocno schłodzoną śmietankę ubiłam w drugiej misce na sztywno a następnie połączyłam z serkiem. Wymieszałam. Jeśli ktoś lubi może dodać jeszcze startą czekoladę.
Kremem serowo śmietanowym napełniłam rurki za pomocą rękawa cukierniczego. Końce posypałam posiekanymi pistacjami a całe ciastka oprószyłam odrobiną cukru pudru.
Kruche korpusy można usmażyć wcześniej, nawet 1-2 dni, ale napełniamy kremem i dekorujemy dopiero przed podaniem żeby ciasto nie nasiąkło i nie straciło kruchości.
Ja zrobiłam malutkie cannoli - po pierwsze moje foremki mają tylko 9 cm długości a poza tym takie wygodniej się je, są poręczniejsze. Z tej ilości składników wyszło mi mnóstwo ciasteczek - ok. 70 sztuk małych rureczek z kremem.
Prawdziwą włoską ricottę, doskonałe pistacje i oryginalne włoskie wino potrzebne do przygotowania tego przepisu możecie kupić w sklepie Posmakuj Sycylii - zarówno w lokalu stacjonarnym w Warszawie jak i w sprzedaży wysyłkowej. W sklepie stacjonarnym można także spróbować cannoli.
Mmmm pychota! :)
OdpowiedzUsuńWidząc tytuł wpisu myślałam, że jest to przepis na cannelloni, a nie cannoli. Dopiero tak czytam czytam: jaki krem? jaki cukier? o co chodzi? dopiero po chwili dotarło do mnie, że źle przeczytałam! Ale i tak bardzo się ciesze, że trafiłam na ten przepis bo to wygląda smakowicie! Na pewno w wolnej chwili przetestuje. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiekne. Oj skusze sie takie zrobic ;)
OdpowiedzUsuńBardzo kuszące,
OdpowiedzUsuń