Cytryna do herbaty, w rumowym syropie
Lubicie herbatę z cytryną? Ja nie zawsze mam na taką ochotę, ale Żarłoczek bardzo lubi dodać sobie plasterek do swojego wielgaśnego kubasa. Taka cytrynka dodaje leciutkiego kwaskowatego posmaku i cytrusowego, pięknego zapachu. Trzeba tylko pamiętać o tym żeby dodawać ją dopiero po odcedzeniu zaparzonych listków - do samego, czystego naparu. W przeciwnym razie kwas cytrynowy wejdzie w reakcję z substancjami zawartymi w liściach i zrobić się dla nas bardzo szkodliwy.
Czy robicie domowe przetwory tak jak ja?
Ktoś zaraz krzyknie, że po co pakować cytryny do słoików skoro można je u nas kupić w sklepach przez okrągły rok? Właściwie będzie miał rację, ale nie całkiem. Cytryny zbiera się na wielkich plantacjach przeważnie wtedy kiedy nie są jeszcze całkiem dojrzałe a potem miesiącami przechowuje w chłodzonych magazynach rozsyłając po całym świecie. Jednak kiedy u nas trwa w najlepsze zima to np. na Sycylii cytrynowe drzewa w niedużych gajach uginają się od dojrzałych, pysznych owoców. Zbiera się je i wysyła od razu małymi partiami do klientów w różnych krajach nie tracąc czasu ani miejsca na przechowywanie. Takie owoce są pełne prawdziwego smaku i słońca a za to nie mają konserwantów przedłużających im życie. I skoro właśnie teraz mogę takie owoce zdobyć to wolę część z nich zachować na dłużej w postaci lekko przetworzonej.
Ja swoje cytryny kupiłam w warszawskim sklepie Prodotti Tipici Siciliani, ale możecie też zamówić je u Nich przez internet. Jak widzicie nawet zimą można uzupełnić domową spiżarnię.
Plasterki cytryny w syropie z rumem
czas przygotowania: ok. 30 minut
składniki na 4 słoiczki poj. 150-200 ml
Jak zrobić świetny dodatek do herbaty ?
Cytryny umyłam dokładnie. Ponieważ nie były pryskane chemikaliami - a mam na to słowo zaufanej właścicielki firmy sprowadzającej owoce - to nie szorowałam ich mocno i nie sparzałam. Ostrym nożem odcięłam końcówki i owoce pokroiłam na plasterki grubości ok. 3 mm.
Do wyparzonych słoiczków wkładałam je pojedynczo, po kolei, każdy posypując małą łyżeczką cukru. Po wykorzystaniu wszystkich kawałków cytryn do słoików wlałam jeszcze po 2-3 łyżki rumu, do pełna. Założyłam zakrętki, dokręciłam. Słoiczki wstawiłam do garnka wyłożonego na dnie ściereczką. Powinny stać luźno nie stykając się ze sobą. Wlałam do naczynia zimną wodę - tyle żeby sięgała do 3/4 wysokości słoików. Gotowałam 20 minut, licząc od zawrzenia wody w garnku.
Po zapasteryzowaniu wyjęłam ostrożnie gorące słoiki i zostawiłam je do wystudzenia stawiając do góry dnem. Po otwarciu, napoczęciu takiego słoiczka, przechowuję go w lodówce dodając do kubka z herbatą 1 plasterek cytryny i/albo 1-2 łyżeczki syropu jaki się wytworzył.
Jeśli słodzicie herbatę to możecie używać do tego odrobiny domowego cukru waniliowego - napar będzie miał jeszcze piękniejszy aromat.
Czy robicie domowe przetwory tak jak ja?
Ktoś zaraz krzyknie, że po co pakować cytryny do słoików skoro można je u nas kupić w sklepach przez okrągły rok? Właściwie będzie miał rację, ale nie całkiem. Cytryny zbiera się na wielkich plantacjach przeważnie wtedy kiedy nie są jeszcze całkiem dojrzałe a potem miesiącami przechowuje w chłodzonych magazynach rozsyłając po całym świecie. Jednak kiedy u nas trwa w najlepsze zima to np. na Sycylii cytrynowe drzewa w niedużych gajach uginają się od dojrzałych, pysznych owoców. Zbiera się je i wysyła od razu małymi partiami do klientów w różnych krajach nie tracąc czasu ani miejsca na przechowywanie. Takie owoce są pełne prawdziwego smaku i słońca a za to nie mają konserwantów przedłużających im życie. I skoro właśnie teraz mogę takie owoce zdobyć to wolę część z nich zachować na dłużej w postaci lekko przetworzonej.
Ja swoje cytryny kupiłam w warszawskim sklepie Prodotti Tipici Siciliani, ale możecie też zamówić je u Nich przez internet. Jak widzicie nawet zimą można uzupełnić domową spiżarnię.
Plasterki cytryny w syropie z rumem
czas przygotowania: ok. 30 minut
składniki na 4 słoiczki poj. 150-200 ml
- 5-6 dojrzałych cytryn sycylijskich
- cukier - zwykły biały albo trzcinowy demerara
- kilka łyżek białego rumu
Jak zrobić świetny dodatek do herbaty ?
Cytryny umyłam dokładnie. Ponieważ nie były pryskane chemikaliami - a mam na to słowo zaufanej właścicielki firmy sprowadzającej owoce - to nie szorowałam ich mocno i nie sparzałam. Ostrym nożem odcięłam końcówki i owoce pokroiłam na plasterki grubości ok. 3 mm.
Do wyparzonych słoiczków wkładałam je pojedynczo, po kolei, każdy posypując małą łyżeczką cukru. Po wykorzystaniu wszystkich kawałków cytryn do słoików wlałam jeszcze po 2-3 łyżki rumu, do pełna. Założyłam zakrętki, dokręciłam. Słoiczki wstawiłam do garnka wyłożonego na dnie ściereczką. Powinny stać luźno nie stykając się ze sobą. Wlałam do naczynia zimną wodę - tyle żeby sięgała do 3/4 wysokości słoików. Gotowałam 20 minut, licząc od zawrzenia wody w garnku.
Po zapasteryzowaniu wyjęłam ostrożnie gorące słoiki i zostawiłam je do wystudzenia stawiając do góry dnem. Po otwarciu, napoczęciu takiego słoiczka, przechowuję go w lodówce dodając do kubka z herbatą 1 plasterek cytryny i/albo 1-2 łyżeczki syropu jaki się wytworzył.
Jeśli słodzicie herbatę to możecie używać do tego odrobiny domowego cukru waniliowego - napar będzie miał jeszcze piękniejszy aromat.
Jak dla mnie bomba! Naprawdę warte zrobienia, jak kupię biały rum to zrobię :) A czy np. spirytusem można zastąpić rum?
OdpowiedzUsuńrum jest aromatyczny, dodaje smaczku, ale może być też spirytus albo jakaś wódka smakowa
UsuńHerbata z taką cytryną dopiero musi smakować :)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie wypróbuje bo pomysł mega ciekawy :)
OdpowiedzUsuńO, przyda mi się to info o cytrynach z Sycylii. Dzięki, Pyzo!
OdpowiedzUsuńPrzepis też fajny :-)
Rewelacja!!! Inny wymiar herbaty.Dziękuję za przepis Pyzo.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńrobię podobną cytrynkę z oszczędności bo tak używana zwykle to zazwyczaj połowę się wyżuci bo zaczyna pleśnieć .Ja swoją szoruję kroję w półplasterki i zasypuję cukrem w słoiku nie pasteryzuję i nie dolewam alkocholu bo kożystają z tego dzieci
OdpowiedzUsuńZnalazłam już parę przepisów bez pasteryzacji. Czy ma ona duży wpływ na produkt finalny?
OdpowiedzUsuńpasteryzacja ma wpływ na trwałość zawartości słoiczków - ja robię cytrynki na zapas i nie muszę się martwić, że coś się zepsuje
UsuńWitaj Pyzo! Bede czerpac z tej skarbnicy... Inspirujac sie na Twoich recepturach zrobilam cytryny troche inaczej: jako fruzelina cytrynowo-imbirowa. Dodalam troche zelatyny, zeby bylo troche bardziej galaretkowate. I zanim zaczelam pasteryzowac, to juz troche podjadalam. Ale pysznosci! Pozdrawiam Magda
OdpowiedzUsuńja też tak robię. Siostra która mieszka na Sycylii przysyła mi cytryny ze swego ogrodu pocztą. Przysyła też cytryne jadalną która ma grubą skórkę i jest słodsza niż normalna cytryna.
OdpowiedzUsuńfajnie mieć takie źródło dostaw ze słonecznej Sycylii :)
UsuńA jak długo można przetrzymywac taki specjalnie w spiżarni żeby się cytryny nie zepsuły?
Usuńniedawno znalazłam zapomniany słoiczek takich cytryn z 2014 roku, miały się doskonale więc minęły 2 lata i nic im się złego nie stało
UsuńA czy jeżeli chcemy podawać dzieciom to wystarczy pominąć rum?
OdpowiedzUsuńtak
UsuńCzy koniecznie trzeba pasteryzowac? Jest tam przecież alkohol więc nie powinno się nic stać.
OdpowiedzUsuńmożesz spróbować bez pasteryzacji, ale wtedy ryzyko, że cytryny spleśnieją
UsuńHej a może dodać zamiast wody sam miód?
OdpowiedzUsuńAle jakiej wody? Nie dodaję jej przecież. Miód podczas pasteryzacji straci swoje zdrowotne właściwości.
Usuń