Przepyszna biała kiełbasa. Jak zrobić domową białą kiełbasę?
Wielkanocne śniadanie to nie tylko jajka, ale także domowa biała kiełbasa. Przeważnie podaję ją tylko parzoną albo zapiekaną z cebulą i piwem bo taką lubimy najbardziej. Z dodatkiem chrzanu smakuje wyśmienicie.
Wszystkim się wydaje, że wędliny powinny być jak najchudsze, szczególnie kiedy sami je robimy. Pewnie takie są zdrowsze, ale pamiętajcie, że w przypadku kiełbasy odpowiednia ilość tłuszczu pozwala otrzymać produkt o odpowiedniej soczystości. Mięso nie powinno być wcale specjalnie chude a jeśli ma mało tłustych części to można razem z nim zmielić dodatkowo trochę tłustego boczku albo podgardla tak jak ja to zrobiłam. Zrobienie w domu swojej własnej białej kiełbasy nie jest wcale trudne, za chwilę się o tym przekonacie. Jeśli tylko macie maszynkę do mielenia mięsa i dodatkowo nasadkę do nadziewania kiełbas to na pewno sobie poradzicie. Ja użyłam maszynki elektrycznej, ale może też być ręczna - w tym drugim wypadku nawet wygodniej kontrolować proces nadziewania.
Bardzo ważne jest doprawienie zmielonych mięs przed zrobieniem kiełbas. Odpowiednie ilości czosnku, pieprzu, soli czy majeranku sprawiają, że domowa kiełbasa jest dokładnie taka jaką lubimy i jaka nam najbardziej smakuje. Ja podaję takie ilości przypraw jakie uważam za najlepsze - jeśli nie przepadacie za czosnkiem dodajcie go mniej, możecie też zmniejszyć ilość soli czy pieprzu według własnego uznania, ale my lubimy kiełbasę dobrze i konkretnie doprawioną.
No to do dzieła bo bez dobrej białej kiełbasy nie może obejść się żaden wielkanocny żurek, prawda?
Domowa biała kiełbasa - najsmaczniejsza!
czas przygotowania: ok. 80 minut + czas leżakowania przyprawionego mięsa, ew. obsuszania i parzenia
składniki na ok. 4,5 kg kiełbasy:
Jak zrobić domową białą kiełbasę?
Mocno schłodzone mięso kroiłam na mniejsze kawałki, takie żeby było wygodnie je mielić, i od razu segregowałam. Chude kawałki karczku i łopatki oddzielnie a podgardle oraz tłuste kawałeczki odcięte od mięsa oddzielnie. Tłuste części zmieliłam zakładając na maszynkę sitko nr 4 a chude przez sitko nr 8. Razem z tłustymi kawałkami zmieliłam też obrane ząbki czosnku. Obie zmielone masy połączyłam wkładając do jednej miski. Odmierzyłam dokładnie odpowiednie ilości przypraw, wsypałam do mięsa. Ręką zaczęłam wyrabiać masę dolewając po trochu bardzo zimnej wody. Wyrabiałam ok. 15 minut aż masa wchłonęła wodę i stała się mocno kleista. Miskę przykryłam szczelnie i odstawiłam w chłodne miejsce. Mięso powinno postać przynajmniej 2-3 godziny, ale można wydłużyć ten czas nawet do 12 godzin, z tym że dłuższe leżakowanie może spowodować, że kiełbasa będzie po parzeniu różowa a nie siwa co widać na zdjęciach.
Osłonki, naturalne jelita w ok. 1-1,5 metrowych kawałkach, do wyrobu kiełbasy można teraz dostać w dobrych sklepach spożywczych. Ja swoje kupiłam w jednym z supermarketów. Przygotowałam je według zaleceń producenta czyli najpierw wypłukałam kilka razy w letniej wodzie a następnie namoczyłam w takiej samej na ok. 1-2 godziny. Po tym czasie osączyłam.
Do maszynki zainstalowałam specjalną końcówkę do nadziewania kiełbasy. Rurkę posmarowałam z wierzchu odrobiną smalcu dzięki czemu łatwiej później nałożyć na nią osłonki. Jeden koniec jelita nałożyłam na rurkę i delikatnie całość nasunęłam po kawałeczku aż całe było nawleczone na rurkę. Do maszynki nałożyłam nieco masy mięsnej i włączyłam urządzenie. Przepchnęłam mięso aż zaczęło wychodzić rurką, wyłączyłam. Drugi koniec jelita zawiązałam na supeł blokując tym samym wylot. Teraz już mogłam ponownie włączyć maszynkę i powoli nadziewać kiełbasę. Trzeba to robić pomału kontrolując żeby w osłonkach nie zostawały wolne przestrzenie z powietrzem, ale także żeby nie nadziewać za ścisło. Można co kilka/kilkanaście centymetrów od razu formować kiełbaski okręcając nadziany kawałek kilka razy wokół własnej osi. Można też nadziać całe jelito i dopiero po zawiązaniu drugiego końca podzielić je na odcinki. Ja nie miałam pomocnika, ale zdecydowanie lepiej nadziewać we dwóje - jedna osoba nakłada mięso do maszynki a druga zajmuje się nadziewaniem kiełbasy.
Przygotowane kiełbasy można powiesić na kilka/kilkanaście godzin żeby obeschły. Ja jednak uważam, że nie jest to konieczne a nawet średnio rozsądne jeśli mieszka się w niedużym, ciepłym mieszkaniu ogrzewanym centralnie. Dlatego część kiełbasek od razu parzę wkładając je do prawie wrzącej wody i trzymając w niej ok. 30 minut. Temperatura wody nie powinna przekraczać 70-75 st. C - jest dobra kiedy pojawią się w niej takie malutkie pęcherzyki, ale jeszcze nie wrze. Można też upiec kiełbasę układając ją w naczyniu żaroodpornym i wstawiając do piekarnika. Część surowej białej kiełbasy od razu mrożę.
W opakowaniu jelit było dużo więcej niż potrzebowałam a ja namoczyłam przezornie więcej niż potrzebowałam. Niewykorzystane osuszyłam na ręczniku papierowym i przełożyłam do wyparzonego słoiczka przesypując obficie zwykłą solą. Tak można je przechowywać w lodówce nawet kilka miesięcy.
Za dobre rady dotyczące kiełbasy dziękuję Margarytce, która kiedyś namówiła mnie do robienia domowej białej.
Wszystkim się wydaje, że wędliny powinny być jak najchudsze, szczególnie kiedy sami je robimy. Pewnie takie są zdrowsze, ale pamiętajcie, że w przypadku kiełbasy odpowiednia ilość tłuszczu pozwala otrzymać produkt o odpowiedniej soczystości. Mięso nie powinno być wcale specjalnie chude a jeśli ma mało tłustych części to można razem z nim zmielić dodatkowo trochę tłustego boczku albo podgardla tak jak ja to zrobiłam. Zrobienie w domu swojej własnej białej kiełbasy nie jest wcale trudne, za chwilę się o tym przekonacie. Jeśli tylko macie maszynkę do mielenia mięsa i dodatkowo nasadkę do nadziewania kiełbas to na pewno sobie poradzicie. Ja użyłam maszynki elektrycznej, ale może też być ręczna - w tym drugim wypadku nawet wygodniej kontrolować proces nadziewania.
Bardzo ważne jest doprawienie zmielonych mięs przed zrobieniem kiełbas. Odpowiednie ilości czosnku, pieprzu, soli czy majeranku sprawiają, że domowa kiełbasa jest dokładnie taka jaką lubimy i jaka nam najbardziej smakuje. Ja podaję takie ilości przypraw jakie uważam za najlepsze - jeśli nie przepadacie za czosnkiem dodajcie go mniej, możecie też zmniejszyć ilość soli czy pieprzu według własnego uznania, ale my lubimy kiełbasę dobrze i konkretnie doprawioną.
No to do dzieła bo bez dobrej białej kiełbasy nie może obejść się żaden wielkanocny żurek, prawda?
Domowa biała kiełbasa - najsmaczniejsza!
czas przygotowania: ok. 80 minut + czas leżakowania przyprawionego mięsa, ew. obsuszania i parzenia
składniki na ok. 4,5 kg kiełbasy:
- 2,5 kg karkówki wieprzowej b/k
- 1 kg łopatki wieprzowej b/k
- 0,5 kg podgardla wieprzowego
- 8 sporych ząbków czosnku - po 2 na każdy kg mięsa
- 72 g soli zwykłej - po 18g na każdy kg
- 8 g cukru - po 2g na każdy kg
- 8 g pieprzu - po 2g na każdy kg ( dodałam 5g pieprzu czarnego mielonego i 3g pieprzu ziołowego)
- 8 g majeranku suszonego - po 2g na każdy kg
- 400 ml lodowatej wody
Jak zrobić domową białą kiełbasę?
Mocno schłodzone mięso kroiłam na mniejsze kawałki, takie żeby było wygodnie je mielić, i od razu segregowałam. Chude kawałki karczku i łopatki oddzielnie a podgardle oraz tłuste kawałeczki odcięte od mięsa oddzielnie. Tłuste części zmieliłam zakładając na maszynkę sitko nr 4 a chude przez sitko nr 8. Razem z tłustymi kawałkami zmieliłam też obrane ząbki czosnku. Obie zmielone masy połączyłam wkładając do jednej miski. Odmierzyłam dokładnie odpowiednie ilości przypraw, wsypałam do mięsa. Ręką zaczęłam wyrabiać masę dolewając po trochu bardzo zimnej wody. Wyrabiałam ok. 15 minut aż masa wchłonęła wodę i stała się mocno kleista. Miskę przykryłam szczelnie i odstawiłam w chłodne miejsce. Mięso powinno postać przynajmniej 2-3 godziny, ale można wydłużyć ten czas nawet do 12 godzin, z tym że dłuższe leżakowanie może spowodować, że kiełbasa będzie po parzeniu różowa a nie siwa co widać na zdjęciach.
Osłonki, naturalne jelita w ok. 1-1,5 metrowych kawałkach, do wyrobu kiełbasy można teraz dostać w dobrych sklepach spożywczych. Ja swoje kupiłam w jednym z supermarketów. Przygotowałam je według zaleceń producenta czyli najpierw wypłukałam kilka razy w letniej wodzie a następnie namoczyłam w takiej samej na ok. 1-2 godziny. Po tym czasie osączyłam.
Do maszynki zainstalowałam specjalną końcówkę do nadziewania kiełbasy. Rurkę posmarowałam z wierzchu odrobiną smalcu dzięki czemu łatwiej później nałożyć na nią osłonki. Jeden koniec jelita nałożyłam na rurkę i delikatnie całość nasunęłam po kawałeczku aż całe było nawleczone na rurkę. Do maszynki nałożyłam nieco masy mięsnej i włączyłam urządzenie. Przepchnęłam mięso aż zaczęło wychodzić rurką, wyłączyłam. Drugi koniec jelita zawiązałam na supeł blokując tym samym wylot. Teraz już mogłam ponownie włączyć maszynkę i powoli nadziewać kiełbasę. Trzeba to robić pomału kontrolując żeby w osłonkach nie zostawały wolne przestrzenie z powietrzem, ale także żeby nie nadziewać za ścisło. Można co kilka/kilkanaście centymetrów od razu formować kiełbaski okręcając nadziany kawałek kilka razy wokół własnej osi. Można też nadziać całe jelito i dopiero po zawiązaniu drugiego końca podzielić je na odcinki. Ja nie miałam pomocnika, ale zdecydowanie lepiej nadziewać we dwóje - jedna osoba nakłada mięso do maszynki a druga zajmuje się nadziewaniem kiełbasy.
Przygotowane kiełbasy można powiesić na kilka/kilkanaście godzin żeby obeschły. Ja jednak uważam, że nie jest to konieczne a nawet średnio rozsądne jeśli mieszka się w niedużym, ciepłym mieszkaniu ogrzewanym centralnie. Dlatego część kiełbasek od razu parzę wkładając je do prawie wrzącej wody i trzymając w niej ok. 30 minut. Temperatura wody nie powinna przekraczać 70-75 st. C - jest dobra kiedy pojawią się w niej takie malutkie pęcherzyki, ale jeszcze nie wrze. Można też upiec kiełbasę układając ją w naczyniu żaroodpornym i wstawiając do piekarnika. Część surowej białej kiełbasy od razu mrożę.
W opakowaniu jelit było dużo więcej niż potrzebowałam a ja namoczyłam przezornie więcej niż potrzebowałam. Niewykorzystane osuszyłam na ręczniku papierowym i przełożyłam do wyparzonego słoiczka przesypując obficie zwykłą solą. Tak można je przechowywać w lodówce nawet kilka miesięcy.
Za dobre rady dotyczące kiełbasy dziękuję Margarytce, która kiedyś namówiła mnie do robienia domowej białej.
Witam, czy mrozi Pani surową kiełbasę bo gdzieś czytałam.że należy ją wcześniej sparzyć? To będzie moja pierwsza więc wolę się upewnić :)
OdpowiedzUsuńWiem, ze nie do mnie pytanie, ale ja nigdy nie parze, zawsze zamrazam surowa...
Usuńkiełbasy przeznaczonej do zamrożenia nie parzę - mrożę surową a potem gotuję wkładając zamrożoną do wrzątku. Parzę tylko tę, którą od razu zjemy :)
UsuńPiękna. Nie znam się na rozmiarach sitka, 4 drobniejsze czy grubsze?
OdpowiedzUsuńsitko nr 4 ma oczka o średnicy 4 mm, normalnie mielę nim mięso na kotlety mieleńce
UsuńDzięki:)
Usuńja miele: 2mm sitko(dokupiłem specjalnie) część tłustą, a reszte czyli chude mięso sitkiem 8mm (swoja drogą musze kupić większe żeby był lepszy efekt)
UsuńJa na kiełbasę miele chude na sitku 10-13 tak żeby było czuć kawałki mięsa.
UsuńTaka biała to jest to!
OdpowiedzUsuńdokładnie! przynajmniej wiemy co w niej jest :)
UsuńPyza! daj kiełbasy gryza!:D
OdpowiedzUsuńPani Izo, jaka maszynka lepiej robic elektryczna czy na kolbke? Ja robie elektryczna, bo innej nie posiadam, ale napychanie nia flakow to mordega. Mieso za nic nie chce sie przesuwac musze bardzo mocno wciskac upycharka, ale i to niewiele daje. Jak zaloze nozyk, to idzie lepiej, ale wtedy z miesa wychodzi miazga :-( Co robie zle? Bardzo prosze o rade...
OdpowiedzUsuńA czy wyjmuje Pani sitko podczas napychania?
Usuńja też używam maszynki elektrycznej. Łatwo nie jest i idzie powoli, czasami trzeba też odkręcić i przeczyścić sito oraz wylot, ale daję radę.
UsuńPodczas napychania na spirali jest tylko sitko ósemka i tuleja do nadziewania przykręcone pierścieniem mocującym, nożyka nie zakładam
Bez sitka i bez nożyka, idzei łatwo i sprawnie - oczywiście DUŻO sprawniej jest robić dwie osoby - jedna nakłada i dopycha , a druga walczy z flakiem i zawija kiełbaski
Usuńja do napychania białej kiełbasy kupiłam sitko tzw szarpak, on ma duże 3 otwory i przez to przechodzi masa mięsna.
UsuńProponuję kupić małą nadziewarkę 2kg (ok. 60PLN) Oczywiście jeżeli ktoś planuję robić domowe kiełbasy częściej. Ja robię zazwyczaj 10 kg kiełbasy, 4 kg białej i 6 kg polskiej. Nadziewarką zajmuje mi to godzinę. Podejrzewam, że maszynką zajełoby cały dzień.
Usuńkupić nadziewarkę :)
UsuńNa sam początek lepiej nałożyć sitko (bez noża) aby ślimak się ułożył - napełnić maszynkę mięsem. Przed samym nadziewaniem zdjąć sitko i nadziewać kiełbasę przy pomocy dostawki do nadziewania.
Usuńwszystkie rady mile widziane
UsuńDo nabijania kiełbasy nie zakłada się sitka!!! Nożyka też nie. Zamiast sitka nakłada się tulejkę.
UsuńJest Pani moją idolką kulinarną :) Dzięki Pani przepisom nawet ja, beztalencie kulinarne, potrafię coś zrobić. Kiełbaska wyszła pyszna. Mąż zobowiązał się zakupić maszynkę (teraz mięliśmy pożyczoną) żebym tylko mu częściej ją przyrządzała :)
OdpowiedzUsuńKamilka, nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę! maszynki nie są bardzo drogie a przyda Ci się w kuchni do różnych rzeczy - gotowe mielone mięso zazwyczaj nie jest zbyt dobrej jakości a mając maszynkę w kilka chwil zmielisz każdy kawałek. Poza tym mak do makowca, ser na sernik, nawet suche bułki na panierkę :) Pozdrawiam!
UsuńZastanawia mnie fakt, po jakiego grzyba peklować mięso do białej kiełbasy? Przecież biała to biała, a ściśle mówiąc szara kiełbasa. Po co faszerować ją dodatkową dawką chemii? Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńProponuję poczytać sobie np. w necie czym jest, jakie są rodzaje, co daje peklowanie. Dodam, że jest to podstawowy proces przy wyrobie wszystkich wędlin, a nie żadna "dodatkowa dawka chemii", chyba, że uznać za nią podstawowy składnik, czyli NHCL :-)
UsuńTo ja proponuję poczytać o związkach azotu zawartych w soli peklowej, nie wspomnę już o saletrze. Swoje wędliny robię od lat i jak najbardziej używam soli peklowej. Natomiast uważam, że w białej kiełbasie jest ona zbędna. Ale jak to mówią: "kwestia gustu".
UsuńO, na demony!!!
UsuńMili sympatycy tego bloga!
LITOŚCI!!!
Jestem zainteresowany znajdywaniem dobrych przepisów na przygotowywanie domowej białej (i nie tylko takiej!) kiełbasy oraz jestem... chemikiem. I czytam, i czytam... i brr!
Po pierwsze: związek chemiczny oznaczany w chemii jako NH4Cl (to do zapisu Anonimowego z 4 lutego 2016) jest chlorkiem amonu - solą powstającą w wyniku bezpośredniej reakcji kwasu solnego i amoniaku. Sól ta popularnie nazywana jest często salmiakiem. I nie jest saletrą!!!
Po drugie: związki chemiczne, nazywane popularnie saletrami (to do zapisu Anonimowego z 14 czerwca 2016), są solami powstającymi z KWASU AZOTOWEGO (o wzorze chemicznym HNO3) - nie AZOTAWEGO (o wzorze chemicznym HNO2)!!!
W wyniku procesów chemicznych jon wodorkowy H+ jest podstawiany przez jony metali (sodowy Na+, potasowy K+, wapniowy Ca2+), lub przez mieszaninę tych kationów w różnych proporcjach, albo przez jon amonowy NH4+. Powstają sole azotowe, zwane właśnie saletrami.
W przemyśle spożywczym najczęściej peklowanie przeprowadza się solami: azotanem sodu - NaNO3 (saletra chilijska) lub azotynem sodu NaNO2 (nie posiadającym popularnej nazwy, ale najczęściej wrzucanym "do wspólnego worka" soli nazywanych "saletrami" - niepoprawnie!!!). Najczęściej stosuje się mieszanki obu soli - w różnych proporcjach i te właśnie powinny być nazywane solami peklującymi.
Do czego stosuje się sole peklujące lub saletry?
W przypadku mięsa wieprzowego są stosowane do wyrobów wędliniarskich w celu uzyskania "atrakcyjnego wyglądu łososiowego":
1) szynki, polędwice i schaby (dziś najczęściej kłamliwa nazwa "polędwica sopocka" i inne pseudopolędwice, wykonywane właśnie ze schabu);
2) boczek wędzony parzony;
3) rozmaite kiełbasy cienkie, wędzone i parzone (tu wspomnę chociażby rzeszowską, toruńską, śląską, itp.);
4) grube (krakowska podsuszana, beskidzka, żywiecka, lisiecka, itp.);
5) chude (wszystkie kabanosy itp.);
6) oraz parówki i parówkowe;
Owszem, prawdą jest, że sole peklowe (a zatem oczywiście i saletry) wpływają korzystnie na: poprawę trwałości gotowego produktu, zmiękczenie mięsa (wieprzowego i wołowego), a tym samym poprawieniu jego kruchości przy jednoczesnym zachowaniu soczystości oraz jego atrakcyjność wizualną. Są zdrowe i bezpieczne wtedy, gdy je spożywamy bez dalszej obróbki cieplnej wykonywanej jako pieczenie, grillowanie, smażenie, ale...
Z badań nad konsekwencjami płynącymi ze stosowania dalszej obróbki fizykochemicznej tak przygotowanych produktów wynika, iż PIECZENIE, SMAŻENIE, GRILLOWANIE może wpływać niezwykle niekorzystnie na zdrowie człowieka, prowadząc do powstawania rozmaitych problemów zdrowotnych, w tym zmian nowotworowych u osób je spożywających...
Gdzie w tym całym galimatiasie jest "kiełbasa biała"?
Otóż klasyczna KIEŁBASA BIAŁA, czyli SIWA, winna być sporządzana BEZ SOLI PEKLUJĄCYCH! Biała - więc nie łososiowa! Owszem, można jest sporządzać kiełbasę surową, z przeznaczenie do wędzenia (jak na przykład tradycyjna polska kiełbasa surowa) z solą peklującą, ale to nie będzie już kiełbasa biała! Zauważmy to!!!
Ja osobiście bardzo lubię białą kiełbasę smażoną, grillowaną lub pieczoną. A jeśli ma być parzona, to na wywarze powstałym z tego procesu najlepiej jest ugotować tradycyjny polski żurek, regionalną zalewajkę, zawiesisty i pyszny kapuśniak tudzież góralską kwaśnicę z kapusty kiszonej, o!
Proponuję więc pozostać przy... kiełbasie siwej, czyli BIAŁEJ!
Będzie zdrowiej, a z pewnością tak samo lub nawet bardziej smacznie - skoro i tak, i tak planujemy sporządzony tak produkt dalej termicznie przetwarzać.
Pozdrawiam serdecznie!
Kiełbasa białą, aby była "biała" a nie szara, różowa, czy łososiowa, należy sporządzać bez soli peklującej, a po sparzeniu od razu studzić w zimnej wodzie całą zanurzając.
Usuńniektórzy po prostu nie lubią szarych w wyglądzie wędlin, uważają je za nieapetyczne
OdpowiedzUsuńkiełbasę nabijam bez żadnego sitka,w maszynce jest tylko wałek i przykręcony jest lejek do nabijania.
OdpowiedzUsuńZrobiliśmy wczoraj masę mięsną,dzisiaj nadziewamy i parzymy.Mam nadzieje że kielbaski wyjdą świetne.Pierwszy raz robię ,ale kiedyś trzeba zacząć.Dam znać jak poszło i czy coś trzeba poprawić.Dziękuje za przepis.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZ kiełbasami dopiero zaczynam . Wydaje mi się jednak ,że do nabijania flaka używa się w maszynce elektrycznej specjalnego kółka plastikowego z trzema ramionami ( taki znaczek mercedesa) zamiast sitka. Jest wielkości i grubości sitka. Ma wgłębienie na końcówkę ślimaka aby ten nie latał na boki i nie stawia oporu przy przepychaniu mięsa . Ja mam cos takiego w komplecie ( maszynka zelmer diana 886.5 )
OdpowiedzUsuńmożliwe, ale nie posiadam takiego kółeczka więc muszę sobie radzić z tym co mam
UsuńPoza tym zawsze napycham kiełbasy lub tez kaszanki starą maszynką ręczną do mielenia mięsa, bo nie zmienia mi tej konsystencji wyrobu, którą chcę mieć.
UsuńKochani, odpowiadam na wszystkie wątpliwości: nie używa się sitek przy napychaniu tylko to właśnie "kółeczko", cukier jako dodatek zastępuje saletrę , co daje efekt różowego koloru zarówno przy wędzeniu jak i przy parzeniu białej kiełbasy nie wędzonej, poza tym każda kiełbasa - czy to wędzona, czy to gotowana jeśli nie ma w środku takiego "szarego kółeczka" oznacza, że to nie jest domowa kiełbasa. Smacznego.
UsuńW sklepie z częściami zamiennymi do maszynek można kupić te dodatkowe ww.akcesoria
UsuńWitam czy cukier jest konieczny?
OdpowiedzUsuńRóżne są opinie na temat dodatku cukru przy wyrobie wędlin - jedni twierdzą, że poprawia tylko kolor mięsa, inni że wpływa dobrze na jego kruchość a jeszcze inni że wspomaga utrwalenie wędliny i to jest prawda bo dzięki niemu dobre bakterie, dzięki którym wędlina dojrzewa i mięso rozwija swoje wszystkie smaki, lepiej się rozwijają. Bardzo istotny jest właśnie smak a cukier i sól, dodane razem, dają pełniejszy smak. Pewnie są i tacy co powiedzą, że nie ma żadnego znaczenia i można go wcale nie dodawać, ale większość przepisów go zawiera. Decyzja czy go dodać czy pominąć zależy od Ciebie
UsuńWitam serdecznie,zrobiłam próbną kiełbasę,ściśle według przepisu.I niestety,jedynie sól była wyczuwalna, a pozostałe przyprawy nie.Chyba
OdpowiedzUsuńna każdy kg mięsa powinno być po 20g, a nie jak w przepisie po 2g.
Pisze Pani że na 4 kg mięsa dała 8 sporych ząbków czosnku,to jest około 80 do 100g.A według przepisu powinno być 8g, to jest jeden
mały ząbek.Przepraszam że się tak wymądrzam,ale jak ktoś trzeczyta
uważnie przepis,czego ja wcześniej nie zrobiłam a dopiero po fakcie,
to dojdzie do tego samego wniosku.Z pozdrowieniami.Halina
Przepis i proporcje są wypróbowane już wielokrotnie, nie tylko przez mnie, i dobrane bardzo dobrze - po 2 gramy pieprzu, cukru i majeranku na każdy kg mięsa jest w sam raz a czosnku 2 ząbki na każdy kg też zupełnie wystarczy a nawet można wziąć po 1 ząbku. Każdy ma swój smak, ale za dużo przypraw też niedobrze dodawać bo potem czuć tylko te przyprawy a nie mięso. Na przyszłość doprawiaj po swojemu, mocniej, ale ja nic w tym przepisie zmieniać nie będę bo nie ma takiej potrzeby.
UsuńZachęcona przepisem właśnie kupiłam elektryczną maszynkę do mięsa z nakładką masarską. Mam nadzieję że to jest to :) Jak tylko zrobię kiełbaskę - dam znać. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSuper przepis przepyszna Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam mam pytanie dot. surowej nieparzonej białej kielbasy. Dziadek robil niedawno i dostalismy od niego duzo więc zaamrozilam taką surową nieparzoną. Dzis zjedlismy wiec wyjęlam ją o 7 rano zeby sie odmrozila i tak do 16 lezela w kuchni w temp. pokojowej potem sparzylam ugotowalam i upieklam w piekarniku. Czy mogla sie zepsuc juz w tym czasie jak sie rozmrozila szybko??? Smakowala dobrze ale teraz mamnobawy czy taka aurowa nie lezala za dlugo nie w lodowce.....
OdpowiedzUsuńTrudno powiedzieć czy się zepsuła czy nie, to zależy m.in. od temperatury panującej w domu. Mrożonej kiełbasy nie trzeba wcześniej rozmrażać - lepiej ją wkładać do gotowania, smażyć czy piec kiedy jest jeszcze zamrożona, odmrozi się podczas obróbki. Mam nadzieję, że nic Wam nie będzie :)
UsuńAle jad kielbasiany raczej sie nie wytworzył?
UsuńKielbasek było z 8 i jak sie zamrozily to byly na kosc twarde i zlepione ze soba a w domu mamy ciepło....
Usuńmyślę, że nie zdążył a takie zlepione kiełbaski włożone do gorącej wody i podgotowane ładnie by się rozdzielły
UsuńJad kiełbasiany powstaje tylko w warunkach beztlenowych - puszkach, weckach, które nie zostały prawidłowo spasteryzowane a w zamkniętych produktach były formy przetrwalnikowe bakterii clostridium botulinum. Jad kiełbasiany czyli botulina jest trucizną milion razy silniejszą od cyjanku ale w minimalnych stężeniach pod nazwą botox stosowana jest w kosmetologii. W rozmrażającej się kiełbasie mogły by się natomiast rozwinąć gronkowce również produkujące toksyny, na szczęście nie tak trujące jak botulina zatrucie którą jest z reguły śmiertelne.
UsuńNie mam jeszcze gotowych kiełbasek, ale parzyłam farsz żeby sprawdzić doprawienie - idealne proporcje - nic dodać, nic ująć, po prostu pyszne
OdpowiedzUsuńZrobilem pierwsza serie bialej kielbasy wg przepisu i jestem z żona zachwycony. Dzisiaj robimy drugie podejscie. Jedyna roznica, ze wtedy mialem gotowe przyprawy, a teraz "tylko" czarny pieprz, majeranek i sol peklową. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDruga tura zakonczona. Mamy 8kg bialego cuda na swieta. Ta drugawyszla rownie smacznie jak pierwsza. Tm razem moj boczek byl bardziej tlusty. Pozdrawiam i Wesolych Swiat
OdpowiedzUsuńJest kardynalna zasada,biala kielbase soli sie zwykla sola nigdy peklowa
OdpowiedzUsuńPodczas napychania jelit mięsem wyjmujemy sitko i nożyki w zestawie jest nakładka co zapełnia powstałą pustkę .Kiełbasy przy pomocy maszynki elektrycznej samemu można napełnić.Przynajmniej wiemy co jemy.
OdpowiedzUsuńZrobiłam!Jestem nie tylko zachwycona ale i niezmiernie z siebie dumna. Mój nowiuteńki Zelmer z nakładką masarską sprawdził się doskonale i samej udało mi sie wszystko od poczatku do końca zrobic. Częć kielbaski zamrożona juz, reszta sparzona i czeka na pożarcie. Fantastycznie!!! Dziękuję za przepis! Wesołych Świąt :D
OdpowiedzUsuńNastępny etap: wędzarnia!
moje gratulacje!
UsuńBardzo pyszna kiełbasa robiłem juz dwa razy i dzisiaj tez robie ma Jutrzejsze śniadanie. :-) jest super. Wszystkiego dobrego na święta Życzę.
OdpowiedzUsuńWspaniała kiełbasa, robiłem juz dwa razy i dzisiaj tez robie na jutrzejsze śniadanie. Zdrowych wesolych świąt życzę
OdpowiedzUsuńwitam,jaka długość jelit jest potrzebna ww. ilość mięsa??
OdpowiedzUsuńa tego nie powiem bo nie zmierzyłam - kupiłam opakowanie 50m i zużyłam część a resztę zasoliłam i schowałam do lodówki
Usuńnasadke masarska nr 5 lub nr 8 (zależy jakiej wielkości macie sitka) kupicie w hurtowni ABC HURTOWNIA CZESCI ZAMIENNYCH W GLIWICACH - polecam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za przepis i wskazówki - po raz pierwszy robiłam kiełbasę i wyszła przepyszna! Mąż dzielnie pomagał nabijać jelita, a teraz "po ciężkiej pracy" zajada się kiełbasą ;)
OdpowiedzUsuńPonowne zasalanie jelit nie jest wg mnie najmądrzejszym pomysłem, ponieważ ponowne mocne solenie powoduje, że jelita tracą b.szybko elastyczność i rwą się / samoczynnie dziurawią przy napełnianiu. A co do napełniania jelit - od roku mam nadziewarkę tłokową z nierdzewnej stali 3 litrową pionową. Wcześniej mordowaliśmy się przez przynajmniej 20 lat na elektrycznej maszynce, z tym "mercedesem" było mega niewygodnie, a mięso się niepotrzebnie nagrzewało. Z nadziewarką daję sobie radę sama i idzie to błyskawicznie.
OdpowiedzUsuńA soli daję ok. 5 dag na 1 kg mięsa. I zero saletry czy podobnych wynalazków. Na 5 kg mięsa gotuję w 1/2 l wody 30 listków laurowych, 10 ziaren ziela ang. i czubatą łyżeczkę czarnego pieprzU w ziarnach, razem z solą, po ostudzeniu wywar dolewam do zmielonego mięsa, dodaję 2 czubate łyżki majeranku, zmiażdżoną główkę czosnku i miącham przez ok. 15 minut. Po ok. 3 godzinach nadziewam jelita. Nie ma lepszej!
też już mam nadziewarkę więc robienie kiełbasy idzie znacznie łatwiej :) dziękuję za podzielenie się swoimi uwagami i przepisem :)
UsuńNiewykorzystane jelita można przechowywać zasolone. Przed ponownym użyciem moczy się kilkanaście minut w wodzie zimnej lub leciutko ciepłej (do 30 st. C), odzyskują wtedy elastyczność. Ja zawsze kupuję np. 90 mb. a wykorzystuję jednorazowo 6-8 mb. Reszta czeka zasolona na następne wykorzystania. Parę miesięcy można przechowywać zasolone i w lodówce. Nie zdarzyło się aby były sztywne i rwały się. Pozdrawiam, Teresa
UsuńChętnie bym obejrzał tę nadziewarkę, bo ja kupiłem sobie nadziewarkę tłokową poziomą 3l i zwróciłem ją po pierwszym użyciu. Do nadziewania musiałem używać zbyt dużo siły, a elektryczną robię to bardzo szybko i na razie na niej zostanę.
OdpowiedzUsuńMoja nie jest elektryczna, taka zwykła. Teraz latem nie robię kiełbasy więc jest schowana, ale przy jakiejś okazji zrobię fotkę jak nie zapomnę.
UsuńWłasnie zamówiłam swoją pierwszą maszynkę do mięsa i już nie mogę się doczekać kiedy zrobię taką domową białą kiełbasę. Wiele przepisów przejrzałam, ale Pani podoba mi się najbardziej. Mam tylko pytanie. Część surowej kiełbasy zamrożę, a trochę sparzę. Co w sytuacji kiedy nie zjemy tego samego dnia tej sparzonej kiełbasy? Będzie dobra na następny dzień? I jak ją podgrzać? Można znowu rzucić do cieplej wody?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
spokojnie można odgrzać taką kiełbasę następnego dnia, w gorącej wodzie albo upiec, albo usmażyć...
UsuńBardzo dziękuję za odpowiedź.
UsuńCzy można taką kiełbase uwędzić
OdpowiedzUsuńpewnie można, ale na wędzeniu się nie znam więc nic więcej nie podpowiem
UsuńJeśli wędzić to raczej najpierw wędzić a potem parzyć. Gdy Pan kiełbasę sparzy to pod wpływem temperatury białko się zetnie i to już powoduje, że będzie trudniej uformować na kiju. Można oczywiście wędzić po sparzeniu, jak ma Pan możliwość wędzenia proszę spróbować oba przypadki, wtedy pozna Pan ewentualną różnicę i wybierze sposób, który odpowiada.Pozdrawiam, Teresa
UsuńKiełbasa z przepisu pani Izy jest świetna także do wędzenia. Po wedzeniu nie parzymy, bo pod koniec wędzenia jest podpiekana. Jest wtedy BOSKA!
UsuńKto nie umie podpiekac w wędzarni, niech to zrobi w piekarniku - około godziny, temp. 90 stopni, bez termoobiegu, kiełbasa musi wisiec jak w wędzarni. Wieszam na patyczkach do szaszłyków opartych o ruszt.
eh, żebym tylko miała gdzie wędzić kiełbasę... ale niestety, póki co nie mam takiej możliwości
UsuńJa jestem starej daty i mięso na domową kiełbasę kroje nożem,aby było łatwiej wcześniej mięso lekko zamrażam.Boczek oczywiście przez maszynkę.
OdpowiedzUsuńzrobilem kielbaske w/g przepisu i wyszlo coś wspanialego.dzięki zaprzepis
OdpowiedzUsuńCześć :) Kolejny raz robie z Twojego przepisu tę kiełbasę i za każdym razem wychodzo obłędnie smaczna.Jednak w tym roju byłem zmuszont ją zamrozić.Poproszę zatem o wskazówkę, jak i ile czsu parzyć zamrożoną kiełbasę? Dziękuję i pozdrawiam :):)
OdpowiedzUsuńprzyznam, że kiełbasę mrożoną wykorzystuję obr raczej do pieczenia i gotowania, tak profilaktycznie. Parzę nie dłużej niż pół godziny i potem zapiekam z jakimiś dodatkami, albo smażę. Albo wrzucam taką zamrożoną do wody i gotuję normalnie, jak mięso na zupę
UsuńCzyli trzymac sie temperatury wody jak do parzenia czy wrzucac na wrzatek,poczekac az woda bedzie miala odpowiednia temperature i tezhmac w niej te pol godziny? I jeszcze jedno pytanko :) :moze mozna rozmrozic kielbase i sparzyc normalnie,tak jak os razu po napelnieniu jelit?
UsuńWrzucić zamrożoną na wrzątek bo lodowata obniży temperaturę wody, i tak trzeba będzie jeszcze podgrzać. Nie rozmraża się mrożonych rzecz tylko wkłada takie do wrzątku. Podczas rozmrażania mięso puszcza wodę razem z sokami a lepiej żeby te zostały w środku. Poza tym kiełbasa nie straci kształtu. Ze względów higienicznych też lepiej nie rozmrażać i nie dawać bakteriom pola do działania.
UsuńO wlasnie o to michodzilo :) wrzuce na wrzatek,temperatura sie obnizy,zlapie te 75 stopni i pol godzinki parzenia :) Dziękuję jeszcze raz :) Pozdrawiam serdecznie.Wesołego Alleluja :)
OdpowiedzUsuńKiełbasa zapiekana z piwem i cebulką jest genialna! Chyba w tym roku się zmotywuję i wykorzystam do tego własnoręcznie zrobioną białą kiełbasę!
OdpowiedzUsuńWszystko ładnie, pięknie, ale dlaczego biała p przekrojeniu jest różowa, powinna być biała. Przypuszczam że wszystkiemu jest winien cukier, który powoduje że kiełbasa zaczyna peklować, co przy białej jest niedopuszczalne.
OdpowiedzUsuń"29 kwietnia 2016 23:07 A soli daję ok. 5 dag na 1 kg mięsa"
OdpowiedzUsuńSmacznego, obowiązkowo wiadro wody!
Tak biała kiełbasa , jednak lepiej zeby nie dodawac tłustego
OdpowiedzUsuńpodgardla, boczku, itp - to bez sensu
wystarczy łopatka , odkrojenie pasow tłuszczu, zmielenie na sitku nr 4
pycha
Wieslaw
przy bardzo chudej łopatce trochę podgardla nie zaszkodzi, ale oczywiście każdy robi jak lubi :)
UsuńTylko lopatka, albo szynka, to jest super, dodatki jak boczek. Albo dziadowski pofgardle robią tylko bagno osadu tłuszczu, czyli idą w odpad, sa zbędne do białej
OdpowiedzUsuńPozdr serd.
Wieslaw
pozwoli Pan, że zostanę przy swoim sposobie
Usuńpozwole, to nie z mojej kieszeni :)
OdpowiedzUsuńradze dobrze, ale niech pani nie nosi klapek na oczach,
pozdr
Wieslaw
Wszystko ładnie pięknie, ale dlaczego ta "biała kiełbasa" po przekrojeniu jest różowa? Przypuszczam, że to cukier przyczynił się do delikatnego zapeklowania mięsa.Osobiście cukier dodaję do farszu na kiełbasę śląską lub inną podwędzaną, ale żadnej peklosoli nie używam.
OdpowiedzUsuńjest różowa bo nie została ugotowana od razu po nadzianiu i mięso za długo leżało przyprawione
UsuńSzarpak.Takie sitko z 3 otworami do mielenia mięsa na większe kawałki - metalowy (trzeba dokupić, bardzo przydatne). Osobiście muszę mieć w białej kiełbasce kawałki mięska, a nie mielonkę. A szarpak się przydaje - np. na gulasz zamiast krojenia.Do nadziewania wystarczy plastikowy ( jest w komplecie zelmera do nadziewania). Wolę nadziewać ręczną maszynką - jeśli macie taką 'w gratach po babci' broń boże nie wyrzucać! ich jakość po 50 latach jest cięgle niewiarygodna, a części zagubione dokupuje się bez trudu.
OdpowiedzUsuńOj, Pyzo, masz anielską cierpliwość odpowiadać na te pytania. Zawsze do mięsa daje się ciut cukru , tak jak do ciasta-soli. Ile czosnku - ile lubisz. Podgardle musi być, bo kiełbasa sucha wyjdzie i rozpadać się będzie z braku kleistości. Jak kto na dietce to niech nie psuje przepisu.Kto rozmraża mrożonki przed gotowaniem? Czy ci ludzie podstaw nie znają ? Dać im półtuszę do rozebrania, to zabawa by była. Nikt nie pyta ile czasu wyrabiać rączkami ( nie malakserem!)i ile wody wlać, co jak wiadomo jest najważniejsze. Robię w sobotę.
co mam odpowiedzieć? komentarze są różne, tak jak różni są ludzie - jedni lubią dzielić się swoją wiedzą, porozmawiać, wymienić się doświadczeniami, a inni szukają tylko okazji do przyczepienia się, skrytykowania i wcale nie interesuje ich przepis, nawet go nie wypróbują tylko narzekają... Dziękuję za podpowiedź z tym szarpakiem, nie mam takiego, ale poszukam :)
UsuńDzisiaj trafiłam Pyzo na ten przepis ,robię kiełbasę od kilku lat właśnie dzięki Margarytce. Zmieniłam troszkę sklad pod moją rodzinkę ,wykorzystuje tylko łopatkę i boczek ale chyba skusze się na dodatek z karczku i boczku karkówka ma inny smak . Nie dodaje tez soli peklowej bo tak lubię ,lubię tez mniej czosnku więcej majeranku. Każdy ma swój smak prawda? Mam pytanko co to za przyrząd ta nadziewarka?. A i ja do tej pory mrożona wkładałam do zimnej wody ,zapewne dlatego zawsze ma inny smak ,Brygida
OdpowiedzUsuńTeraz nie mam jej pod ręką żeby zrobić zdjęcie, ale wygooglaj sobie frazę nadziewana do kiełbasy i zobacz
Usuńpierwszy raz robilismy z żoną kielbaske przy użyciu maszynki elektrycznej zelmera ,wszelkie nakładki dokupilem w sklepie AGD. kielbaska fantastik,palce lizać i jeść, jeść jeść.pazona,pieczona i żurek na wodzie po kielbasie, wczesniej robiliśmy wiejską i była wędzona w beczce na działce,żadnych kielbas ze sklepu już nie chcemy
OdpowiedzUsuńno i na pewno wiadomo z czego jest zrobiona, a w przypadku sklepowych czasami dużo w niej dziwnych dodatków
UsuńDlaczego w przepisie są dwa wolne miejsca.. Coś jest usunięte ..?
OdpowiedzUsuńO mamo... nic nie jest usunięte, są odstępy po prostu
UsuńNa zdjęciu nie widać mięsa-wygląda jak pasztetowa a nie kiełbasa.
OdpowiedzUsuńproblemy z oczami proszę zgłaszać do okulisty
UsuńPierwszy raz w życiu postanowiłam s zrobić biała kiełbasę na święta, wybrałam Pani przepis i to był dobry wybór. Już nigdy nim kupię w sklepie białej kiełbasy. Wszystkim bardzo smakowała Dziękuję za przepis
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę i polecam też inne przepisy do wypróbowania
UsuńWczoraj robiłem kiełbasę pierwszy raz korzystając z tego przepisu. Co tu dużo pisać.... kiełbasa wyszła REWELACJA!!!
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę, smacznego
UsuńWyszło ok
OdpowiedzUsuńKiełbasa bardzo dobra.Jeżeli ktoś się wacha co do proporcji przypraw to bez obaw,idealne.
OdpowiedzUsuńDziękujemy za przepis zapisany w Naszym Domowym Przepiśniku.
Cieszę się, że przepus i kiełbasa przypadły Wam do gustu.
UsuńWspaniały przepis, najlepsza biała kiełbasa jaką kiedykolwiek jadłam!
OdpowiedzUsuńWspaniały przepis, najlepsza biała kiełbasa jaką kiedykolwiek jadłam ! Dzięki za przepis!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakowała
UsuńKiełbasa zrobiona!:)Nie dodawałam podgardla, bo wolimy chudszą. Były 2 kg. karkówki i 2 łopatki. Mięso ze sprawdzonego źródła. Wszystkie przyprawy zważone idealnie wg przepisu (mam taką maleńką wagę apteczną). Byliśmy zachwyceni smakiem. Proporcje przypraw idealne. Wybitnie smaczna. Bardzo, bardzo dziękuję za przepis.
OdpowiedzUsuń