Rożki z domowego ciasta francuskiego z dżemem albo jabłkami
Na weekend musi być coś słodkiego i w tym tygodniu polecam rożki z ciasta francuskiego. Do tej pory robiłam tylko ciasto półfrancuskie, na croissanty, a francuskie kupowałam, ale dziś już jestem pewna, że lepiej zrobić je samemu w domu bo jest po prostu smaczniejsze.
Opis przygotowania takiego ciasta jest dość długi i pozornie wygląda na skomplikowany, ale nie zrażajcie się bo tak naprawdę to wcale nie jest trudne! Kilka czynności po prostu trzeba powtarzać co 30-60 minut więc trzeba być w domu, ale w międzyczasie można zająć się zupełnie innymi sprawami bez szkody dla rożków. I gwarantuję Wam, że efekt końcowy wynagrodzi Wam włożony wysiłek bo rożki są chrupiące, ciasto pięknie się rozwarstwia i zdecydowanie warto je upiec.
Ja przygotowałam rożki w ramach wspólnej, cyklicznej akcji blogerów "Wypiekanie na śniadanie", podczas której polecamy sobie nawzajem ciekawe przepisy na bułeczki, chleb albo jakieś słodkości nadające się na pyszne śniadanie. Dzisiejszy przepis pochodzi z książki "Francja na słodko"
Rożki francuskie z dżemem jabłkowo-czeremchowym
czas przygotowania:
składniki na 12 sztuk:
Jak zrobić rożki francuskie z dżemem albo jabłkami?
CIASTO MAŚLANE - masło pokroiłam na kawałeczki i posypałam mąką. Najpierw rozgniotłam widelcem a potem zagniotłam ręką na jednolitą masę. Przełożyłam ją na arkusz folii aluminiowej i rozsmarowałam na kwadrat grubości ok. 1 cm. Zawinęłam i schłodziłam w lodówce przez przynajmniej 30 minut żeby masa stwardniała. Czas chłodzenia tej części, a później całego ciasta francuskiego po każdym wałkowaniu i składaniu, zależy od ustawień lodówki. Ciasto na każdym etapie musi być mocno schłodzone (ale nie zmrożone) bo w niskiej temperaturze tłuszcz odpowiednio scala się z mąką i od prawidłowości tego procesu zależy jego późniejsze rozwarstwianie się.
CIASTO PODSTAWOWE - mąkę przesiałam dodając sól. Masło rozpuściłam i przestudzone wlałam w zagłębienie zrobione w mące. Dodałam żółtko i zarabiając ciasto dolewałam łyżka po łyżce zimnej wody, tyle żeby dało zagnieść się dość ścisłe ciasto. Wyrabiałam je przez kilka minut aż było gładkie.
Ciasto rozwałkowałam na prostokąt szerokości takiej samej jak zimny kwadrat masy maślanej, ale 3 razy dłuższy. Na płacie ciasta położyłam masę maślaną, mniej więcej na środku i przykryłam ją zaginając brzegi ciasta. Rozwałkowałam ponownie do płat ciasta poprzedniej wielkości i ponownie złożyłam na 3 części. Zawinęłam ciasto w folię i schowałam do lodówki na przynajmniej 30 minut a nawet godzinę. Po tym czasie powtórzyłam proces wałkowania ciasta i złożenia go, i ponownie schłodziłam. Operację powtórzyłam jeszcze dwukrotnie. Ciasto można przygotować sobie dzień wcześniej przed planowanym pieczeniem ciastek, ale musi być zabezpieczone przed obeschnięciem. Przy wałkowaniu trzeba podsypywać ciasto delikatnie mąką żeby nie kleiło się.
NADZIENIE - możecie specjalnie udusić jabłka czyli obrać je, zetrzeć na tarce albo drobno pokroić i dusić/smażyć z dodatkiem niewielkiej ilości wody oraz cukrem i cynamonem. Powinny się rozpaść i odparować nadmiar wilgoci. Można jednak, tak jak ja, wykorzystać domowy, gęsty dżem albo powidła i rożki będą tak samo pyszne.
ROŻKI - dobrze schłodzone ciasto przekroiłam na 2 części. Każdą z nich rozwałkowałam prostokąt szerokości ok. 18 cm i długość ok. 27 cm. Powstały płat pokroiłam na 6 kwadratów o boku ok. 9 cm. Brzegi kwadratów posmarowałam pędzelkiem maczanym w żółtku roztrzepanym z mlekiem. Na środek każdego nałożyłam czubatą łyżeczkę nadzienia i złożyłam ciasto po przekątnej tworząc trójkąt. Docisnęłam brzegi ząbkami widelca. Wierzch trójkątów także posmarowałam żółtkiem z mlekiem.
Tak przygotowane rożki ułożyłam dość luźno na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piekłam ok. 25 minut w piekarniku nagrzanym do 220 st. C. Po upieczeniu delikatnie przełożyłam na kratkę i zostawiłam do ostudzenia. Przed podaniem posmarowałam lukrem utartym z cukru pudru i soku cytrynowego.
W oryginalnym przepisie podano żeby ciasto pokroić na tylko na 8 części, ale według mnie rożki wtedy wyjdą za duże - wolałam zrobić więcej nieco mniejszych.
Rożki razem ze mną upiekły:
Justyna - Gotowanie i pieczenie
Małgosia - Smaki Alzacji
Ula - Foodnotes
Kasia - Mia cucina
Opis przygotowania takiego ciasta jest dość długi i pozornie wygląda na skomplikowany, ale nie zrażajcie się bo tak naprawdę to wcale nie jest trudne! Kilka czynności po prostu trzeba powtarzać co 30-60 minut więc trzeba być w domu, ale w międzyczasie można zająć się zupełnie innymi sprawami bez szkody dla rożków. I gwarantuję Wam, że efekt końcowy wynagrodzi Wam włożony wysiłek bo rożki są chrupiące, ciasto pięknie się rozwarstwia i zdecydowanie warto je upiec.
Ja przygotowałam rożki w ramach wspólnej, cyklicznej akcji blogerów "Wypiekanie na śniadanie", podczas której polecamy sobie nawzajem ciekawe przepisy na bułeczki, chleb albo jakieś słodkości nadające się na pyszne śniadanie. Dzisiejszy przepis pochodzi z książki "Francja na słodko"
Rożki francuskie z dżemem jabłkowo-czeremchowym
czas przygotowania:
składniki na 12 sztuk:
- CIASTO PODSTAWOWE - 250 g mąki pszennej, u mnie tortowa
- 25 g masła
- szczypta soli
- 1 żółtko ze średniego jajka
- ok. 110-130 ml zimnej wody
- CIASTO MAŚLANE - 250 g zimnego masła
- 25 g mąki pszennej
- NADZIENIE - 1 słoik domowego dżemu z jabłek i czeremchy
- albo - 800 g jabłek
- 1 łyżka soku z cytryny
- 2 łyżki cukru
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- LUKIER - 3/4 szkl. cukru pudru
- sok z połowy cytryny
- DODATKOWO - 1 żółtko + 1 łyżeczka mleka do smarowania ciasta
- trochę mąki do podsypywania przy wałkowaniu
Jak zrobić rożki francuskie z dżemem albo jabłkami?
CIASTO MAŚLANE - masło pokroiłam na kawałeczki i posypałam mąką. Najpierw rozgniotłam widelcem a potem zagniotłam ręką na jednolitą masę. Przełożyłam ją na arkusz folii aluminiowej i rozsmarowałam na kwadrat grubości ok. 1 cm. Zawinęłam i schłodziłam w lodówce przez przynajmniej 30 minut żeby masa stwardniała. Czas chłodzenia tej części, a później całego ciasta francuskiego po każdym wałkowaniu i składaniu, zależy od ustawień lodówki. Ciasto na każdym etapie musi być mocno schłodzone (ale nie zmrożone) bo w niskiej temperaturze tłuszcz odpowiednio scala się z mąką i od prawidłowości tego procesu zależy jego późniejsze rozwarstwianie się.
CIASTO PODSTAWOWE - mąkę przesiałam dodając sól. Masło rozpuściłam i przestudzone wlałam w zagłębienie zrobione w mące. Dodałam żółtko i zarabiając ciasto dolewałam łyżka po łyżce zimnej wody, tyle żeby dało zagnieść się dość ścisłe ciasto. Wyrabiałam je przez kilka minut aż było gładkie.
Ciasto rozwałkowałam na prostokąt szerokości takiej samej jak zimny kwadrat masy maślanej, ale 3 razy dłuższy. Na płacie ciasta położyłam masę maślaną, mniej więcej na środku i przykryłam ją zaginając brzegi ciasta. Rozwałkowałam ponownie do płat ciasta poprzedniej wielkości i ponownie złożyłam na 3 części. Zawinęłam ciasto w folię i schowałam do lodówki na przynajmniej 30 minut a nawet godzinę. Po tym czasie powtórzyłam proces wałkowania ciasta i złożenia go, i ponownie schłodziłam. Operację powtórzyłam jeszcze dwukrotnie. Ciasto można przygotować sobie dzień wcześniej przed planowanym pieczeniem ciastek, ale musi być zabezpieczone przed obeschnięciem. Przy wałkowaniu trzeba podsypywać ciasto delikatnie mąką żeby nie kleiło się.
NADZIENIE - możecie specjalnie udusić jabłka czyli obrać je, zetrzeć na tarce albo drobno pokroić i dusić/smażyć z dodatkiem niewielkiej ilości wody oraz cukrem i cynamonem. Powinny się rozpaść i odparować nadmiar wilgoci. Można jednak, tak jak ja, wykorzystać domowy, gęsty dżem albo powidła i rożki będą tak samo pyszne.
ROŻKI - dobrze schłodzone ciasto przekroiłam na 2 części. Każdą z nich rozwałkowałam prostokąt szerokości ok. 18 cm i długość ok. 27 cm. Powstały płat pokroiłam na 6 kwadratów o boku ok. 9 cm. Brzegi kwadratów posmarowałam pędzelkiem maczanym w żółtku roztrzepanym z mlekiem. Na środek każdego nałożyłam czubatą łyżeczkę nadzienia i złożyłam ciasto po przekątnej tworząc trójkąt. Docisnęłam brzegi ząbkami widelca. Wierzch trójkątów także posmarowałam żółtkiem z mlekiem.
Tak przygotowane rożki ułożyłam dość luźno na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piekłam ok. 25 minut w piekarniku nagrzanym do 220 st. C. Po upieczeniu delikatnie przełożyłam na kratkę i zostawiłam do ostudzenia. Przed podaniem posmarowałam lukrem utartym z cukru pudru i soku cytrynowego.
W oryginalnym przepisie podano żeby ciasto pokroić na tylko na 8 części, ale według mnie rożki wtedy wyjdą za duże - wolałam zrobić więcej nieco mniejszych.
Rożki razem ze mną upiekły:
Justyna - Gotowanie i pieczenie
Małgosia - Smaki Alzacji
Ula - Foodnotes
Kasia - Mia cucina
Iza wyszły fantastyczne i dokładnie tak jak piszesz..wcale nie są trudne! Dzięki za wspólne wypiekanie :-)
OdpowiedzUsuńWyglądają obłędnie pysznie,,,,!! Proszę podaj mniej więcej jaka powinna być temperatura w czasie chłodzenia ciasta,,szkoda żeby poszło na marne jeśli się za nie wezmę! Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńnie mam pojęcia jaka powinna być dokładnie temperatura w czasie chłodzenia, nie mierzyłam. Lodówkę ustawiłam na 5, normalnie działa na 3. Chodzi o to, żeby masło było cały czas twarde - nie zamrożone, ale twarde i nie mazało się bo inaczej podczas wałkowania będzie wyłazić bokami
UsuńDziękuję :))
UsuńIdealne ! Dziękuję za wspólne wypiekanie.
OdpowiedzUsuńDziękuje za wspólne pieczenie :)
OdpowiedzUsuńsuper przepis, idealnie by pasowała tutaj nasza konfitura z moreli, kiwi i kwiatów lawendy!
OdpowiedzUsuńPyzo - Izo:). Do tego typu wypieków polecam nieporównywalnie mniej pracochłonne uproszczone ciasto francuskie Michela Roux'a. Odkąd je odkryłam to nie kupuję ciasta gotowego - bo szybciej zrobię je niż podjadę do sklepu. (ale ja mam daleko;). Efekt jest odwrotnie proporcjonalny do czasu poświęconego.
OdpowiedzUsuńPrawdziwe ciasto (w tym typie co Twoje) zostawiam do spektakularnych wypieków:).