Najlepsze oponki serowe

Nie wiem czy znajdzie się ktoś kto nie zna serowych oponek bo to ciastka bardzo popularne nie tylko w czasie karnawału. Smakują podobnie jak pączki drożdżowe a robi się je zdecydowanie łatwiej i szybciej. Dzieciaki je uwielbiają a dorośli też chętnie zjedzą co sprawdziłam wielokrotnie. 

Ale nawet jeśli znacie podobny przepis to trudno, ja i tak wiem, że ten jest najlepszy bo już kilka innych przerobiłam. Proporcje odpowiednie, ciasto miękkie, ale elastyczne i oponki wychodzą przepyszne.

Jeśli nie macie dużo czasu żeby poczekać aż wyrośnie ciasto drożdżowe na zwykłe, tradycyjne pączki to takie oponki serowe będą w sam raz dla Was. Koniecznie je usmażcie bo karnawał się kończy!

Smażyliście już w tym roku faworki? Przypominam, że mam na nie sprawdzony przepis.

Serowe oponki 

czas przygotowania: 30-45 minut
składniki:

• 300 g twarogu, sera białego półtłustego 
• 2 średnie jajka 
• 50 g zwykłego cukru 
• 20 g masła 
• 200 g mąki pszennej t. 480 (może ciut więcej i trochę do posypania stolnicy)
• 100 g mąki pszennej pełnoziarnistej 
• 1 łyżeczka proszku do pieczenia 
• 1/3 łyżeczki sody oczyszczonej 
• 1/3 łyżeczki soli
• 1 łyżeczka pasty waniliowej albo ziarenka z 1 laski wanilii 
• 2 łyżki spirytusu 95%
•  
• do smażenia - olej roślinny albo smalec 
• do oprószenia - cukier puder 

Jak zrobić oponki serowe?

Obie mąki wymieszać razem z solą, proszkiem do pieczenia i sodą. Ser biały zmieliłam. Użyłam prawdziwego twarogu bo nie każdy serek z wiaderka się nada. Te rzadsze mogą spowodować, że ciasto wyjdzie zbyt luźne. Jajka ubiłam z cukrem na puszystą, kremową pianę, pod koniec dodając do nich pastę waniliową (lub ziarenka zeskrobane z przeciętej wzdłuż laski wanilii).

Do mąki dodałam pokrojone na małe kawałki masło i roztarłam je aż nie było widać grudek. Dodałam też zmielony ser, ubite jajka z cukrem i wanilią a także spirytus. Zagniotłam miękkie, elastyczne ciasto.

Przełożyłam ciasto na stolnicę mocno oprószoną mąką i rękami rozpłaszczyłam na placek grubości ok. 0,5cm. Foremkami wycinałam krążki (u mnie takie bardziej kwiatki) i w środku każdego dodatkowo otwór. Jeśli nie macie foremek to wycinajcie krążki zwykłą szklanką czy kubkiem a środki np. kieliszkiem albo nakrętką od butelki po napoju. Te wycięte środki można usmażyć, wyjdą malutkie pączusie, albo można zagnieść ponownie z resztkami ciasta i wykroić z niego kolejne oponki.

Wycięte oponki delikatnie kładłam na rozgrzany w garnku olej i smażyłam do zrumienienia z obu stron. Jeśli boicie się, że miękkie ciasto zdeformuje się to przekładajcie najpierw oponkę ze stolnicy na łyżkę cedzakową i dopiero na niej wkładajcie do tłuszczu. Po usmażeniu wyjmowałam łyżką cedzakową na ręcznik papierowy żeby osączyć z nadmiaru tłuszczu.

Ostudzone ciastka oprószyłam cukrem pudrem. Jeśli chcecie możecie oponki polukrować i posypać jakąś posypką cukrową albo posiekaną skórką pomarańczową.

receptura na podstawie przepisu z książki "Kuchnia polska według Pawła Małeckiego"