Biszkopt pod różową chmurką

Właściwie to nie wiedziałam jaki nadać tytuł temu deserowi. Biszkopt jak biszkopt, ale najlepsze jest na wierzchu - pyszna, delikatna malinowa pianka, puszysta i leciutka, pychota !!!


składniki: BISZKOPT -
  • 4 jajka
  • 200 g cukru
  • 200 g mąki pszennej tortowej
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki esencji waniliowej
  • 1 duże jabłko

PIANKA -
  • 300 ml śmietanki kremówki 30%
  • ok. 400 g malin
  • 4 łyżki cukru
  • 3 łyżeczki żelatyny

do formy:
  • 1 łyżeczka masła albo margaryny
  • 1 czubata łyżka bułki tartej

sposób przygotowania:
Naszykowałam formę - tortownicę śr. 32 cm wysmarowałam na samym dnie tłuszczem i wysypałam cienko tartą bułką, boków nie smaruję żeby biszkopt ładnie i równo rósł. Jabłko obrałam, wykroiłam gniazdo nasienne i miąższ pokroiłam na cienkie plasterki.

Jajka wbiłam do miski, dodałam cukier. Mąkę pszenną przesiałam z proszkiem i solą, już miałam dodać mąkę ziemniaczaną, ale przez pomyłkę wsypałam ją do jajek . . . Szkoda mi było wywalać więc zaczęłam ubijać i okazało się, że ta skrobia wcale jajom nie przeszkadzała bo ubiły się doskonale na bardzo puszystą pianę. Dodałam esencję i mąkę z proszkiem, wymieszałam łyżką delikatnie, ale dokładnie. Masę przelałam do formy a na wierzchu ułożyłam koliście plasterki jabłka wsuwając je w ciasto lekko pod kątem. Piekłam ok. 20 min. w piekarniku nagrzanym do 180 st. C.
Po upieczeniu okroiłam brzegi dookoła przy ściankach formy i zostawiłam do wystudzenia.

Maliny - kilkanaście sztuk zostawiłam do dekoracji - przełożyłam do rondelka, dodałam cukier, zagotowałam. Zdjęłam z ognia, dosypałam żelatynę i mieszałam aż się rozpuściła. Gdy owoce przestygły przetarłam je przez sito żeby pozbyć się pestek. Przecieru powinno być ok. 1 szkl. i trzeba go zostawić żeby wystygł całkiem i zaczął lekko tężeć. Zimną śmietankę ubiłam na sztywno. Cały czas miksując powoli wlewałam tężejący mus i jeszcze chwilę razem miksowałam. Jeśli masa będzie zbyt lejąca to trzeba poczekać aż zgęstnieje.

Najpierw wyłożyłam na biszkopt połowę masy o odstawiłam ciasto do lodówki żeby zastygła. Dopiero po chwili wyłożyłam resztę i udekorowałam wierzch pozostałymi malinami oraz listkami melisy. Najlepiej odstawić ciasto do lodówki żeby dobrze się schłodziło.

8 komentarzy:

  1. Kusisz... A tu o linię trzeba dbać :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. e tam, zjadłam kawałeczek tylko i potem 25 km na rowerze więc chyba przeżyję jakoś

    OdpowiedzUsuń
  3. Nazwa niepotrzebna, jak tu wygląd mówi sam za siebie! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda przepięknie! i W MOIM ULUBIONYM KOLORZE :) Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Co prawda nie lubię różowego koloru, ale w takiej wersji biorę w ciemno :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Slicznie wyglada, a nazwa bardzo trafiona :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny! I nazwa też piękna! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. wspaniały! taki różowy i malinowy, mniam!

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz swój komentarz i odwiedzisz mnie znowu. Jeśli ugotowałeś albo upiekłeś coś z przepisu znalezionego tutaj zrób zdjęcie i pochwal się przysyłając je do mnie.

Print Friendly and PDF
Copyright © Smaczna Pyza , Blogger