Kremowa zupa z łodygi brokuła
Bardzo nie lubię wyrzucać jedzenia. Różnie w moim życiu bywało i czasami na prawdę brakło na zwykły chleb. Staram się więc zawsze wykorzystywać wszystko co kupię. Poza tym, że często to po prostu oszczędność to sprawia mi radochę zrobienie dania z czegoś co inni raczej by wyrzucili. Tak też jest w tym przypadku bo Żarłoki lubią "drzewko" czyli brokuła, ale właściwie przygotowuję same różyczki a łodyga . . . no właśnie, zwykle łodyga ląduje w śmietniku.
składniki:
sposób przygotowania: Ziemniaki obrałam i pokroiłam w kostkę. Pora umyłam dokładnie, posiekałam. Łodygi brokuła przycięłam od dołu i obrałam z wierzchniej, łykowato - zdrewniałej warstwy. Środek pokroiłam w kostkę. W garnku roztopiłam masło, wrzuciłam warzywa i smażyłam je 2 - 3 min. cały czas mieszając, doprawiłam odrobiną cukru. Następnie zalałam je wywarem jarzynowym, z włoszczyzny, ale tylko tyle, żeby je przykryć i gotowałam 10 - 15 min. aż warzywa były zupełnie miękkie. Dodałam połowę koperku i całość zmiksowałam. Jeśli zupa jest dla kogoś zbyt gęsta może dolać troszkę wody. Ja dolałam jeszcze śmietankę, doprawiłam zupę solą i pieprzem. W oddzielnym garnuszku ugotowałam fasolkę pokrojoną na nieduże kawałeczki - powinna być lekko twardawa. Zupę podałam posypaną fasolką i koperkiem, do tego grzanki z wieloziarnistego chleba.
składniki:
- 2 łodygi od brokuła
- kawałek pora ok. 8 cm, biała część
- 2 dość duże ziemniaki
- ok. 1 l bulionu jarzynowego (ew. wody)
- kilka łodyżek koperku
- 1 - 2 łyżki masła
- 1/2 szkl. śmietanki słodkiej (dowolnej, ja dałam 18%)
- 20 dkg zielonej fasoli szparagowej
- do smaku: sól, cukier, pieprz mielony biały
sposób przygotowania: Ziemniaki obrałam i pokroiłam w kostkę. Pora umyłam dokładnie, posiekałam. Łodygi brokuła przycięłam od dołu i obrałam z wierzchniej, łykowato - zdrewniałej warstwy. Środek pokroiłam w kostkę. W garnku roztopiłam masło, wrzuciłam warzywa i smażyłam je 2 - 3 min. cały czas mieszając, doprawiłam odrobiną cukru. Następnie zalałam je wywarem jarzynowym, z włoszczyzny, ale tylko tyle, żeby je przykryć i gotowałam 10 - 15 min. aż warzywa były zupełnie miękkie. Dodałam połowę koperku i całość zmiksowałam. Jeśli zupa jest dla kogoś zbyt gęsta może dolać troszkę wody. Ja dolałam jeszcze śmietankę, doprawiłam zupę solą i pieprzem. W oddzielnym garnuszku ugotowałam fasolkę pokrojoną na nieduże kawałeczki - powinna być lekko twardawa. Zupę podałam posypaną fasolką i koperkiem, do tego grzanki z wieloziarnistego chleba.
Ja też nie lubię marnować jedzenia ! Łodygi brokułów też dodaję do zup.W tym roku robię sporo jarzynowych kremowych i wszystkim smakują.Twojha zupka brzmi pysznie :)
OdpowiedzUsuńGrażynko, myślę, że to nawet nie ma tak wiele wspólnego z pieniędzmi - po prostu nie lubię marnować jedzenia i już :-)
OdpowiedzUsuńbrzmi bardzo interesująco :)
OdpowiedzUsuńteż nie lubię marnować jedzenia. Aktualnie robię czystkę w lodówce, bo wyjeżdżam na tydzień i nie chcę bbyć zmuszona do wyrzucenia czegoś po powrocie ;)
OdpowiedzUsuńMoja babcia zawsze mówi - tyle ile wyrzucisz do kosza, tyle ci kiedyś zabraknie.
monami, Twoja Babcia jest bardzo mądrą osobą :-)
OdpowiedzUsuńMoja zielona zupa też zawiera zieloną łodygę selera. ;)Zresztą tę część brokuła najbardziej lubię. ;) Przepadam też za głąbami kapuścianymi! ;)
OdpowiedzUsuńKasiu, ja selerową też mam w repertuarze - zielona i pyszna, tylko że gotuję je właściwie jedynie dla siebie bo Żarłoki czegoś takiego nie jadają.... A głąby lubię, ale gotowane, surowego nie ruszę
OdpowiedzUsuńRowniez nie lubie marnowac jedzenia a zupy to najlepszy sposob, zeby tam wcisnac co sie da. Lodyge brokula zawsze po obraniu kroje w paski lub plasterki i wykorzystuje. A w czym ona gorsza od kalarepki?
OdpowiedzUsuńJa także nie marnuję jedzenia, tak zawsze kupuję, żeby nie zapychać lodówki ponad miarę.
OdpowiedzUsuńOczywiście czasami się coś zepsuje, ale raczej z winy producenta.
Pozdrawiam :)
No i nie dopisałam, że zawsze gotuję wszystko z brokuła. :)
OdpowiedzUsuńPrzepyszna zupka, nieco zmienilam przyprawy, bo nie przepadam za koperkiem. Z czosnkiem i galka muszkatołową z czystym sercem i pelnym zoladkiem polecam! Dziekuje za przepis
OdpowiedzUsuńKażdy może doprawić jak lubi, ważne, że łodyga się nie marnuje
Usuń