Zupa - krem ze świeżej kukurydzy ze szczypiorkiem
Kukurydzę po prostu uwielbiam. Najbardziej chyba zwykłe kolby wrzucone na chwilkę do wrzątku a po wyjęciu polane odrobiną masła i posolone. Teraz, kiedy kukurydza jest tania, kupuję ją często. Trzeba wiedzieć jaką wybrać bo najsmaczniejsza jest ta cukrowa, soczysta, słodka, o dużych, bardzo żółtych ziarnach.
Ale można też zrobić z niej zupę - jest pożywna i bardzo smaczna.
składniki:
sposób przygotowania: Warzywa oczyściłam i obrałam. Ziemniaki i cebulę pokroiłam w kostkę a następnie wrzuciłam do garnka z wcześniej roztopionym masłem. Smażyłam kilka minut, ale pilnowałam żeby się nie zrumieniły. Wlałam rosół, dosypałam szafran, curry i dusiłam aż ziemniaki zmiękły.
Z kolby kukurydzy oderwałam liście i włosie które było pod nimi. Trzymając kolbę pionowo ostrym nożem ścięłam ziarna - robię to opierając jeden koniec o głęboki talerz a trzymając mocno za drugi - ziarna i sok zostają w naczyniu. To co ścięłam wrzuciłam do garnka z zupą, dolałam mleko i gotowałam razem jeszcze ok. 8 minut. Zmiksowałam całość blenderem - jeśli ktoś chce bardzo gładki krem to powinien przetrzeć zupę przez gęste sito, ale ja tego nie robię. Nie przeszkadzają mi drobinki łupinek ziaren a poza tym jestem leniwa.
Na koniec doprawiłam zupę solą, paprykę i chili. Podałam obficie posypując posiekanym szczypiorkiem.
Ale można też zrobić z niej zupę - jest pożywna i bardzo smaczna.
składniki:
- 1 duża kolba kukurydzy cukrowej
- 50 g masła
- ok. 2 szkl. chudego mleka
- ok. 2 szkl. rosołu z kurczaka
- 5 średnich ziemniaków
- 1 cebula
- 3 szczypty szafranu
- 1/2 łyżeczki łagodnego curry
- 1 łyżeczka papryki słodkiej
- do smaku: sól, chili, pieprz biały
- 1 pęczek cienkiego szczypiorku
sposób przygotowania: Warzywa oczyściłam i obrałam. Ziemniaki i cebulę pokroiłam w kostkę a następnie wrzuciłam do garnka z wcześniej roztopionym masłem. Smażyłam kilka minut, ale pilnowałam żeby się nie zrumieniły. Wlałam rosół, dosypałam szafran, curry i dusiłam aż ziemniaki zmiękły.
Z kolby kukurydzy oderwałam liście i włosie które było pod nimi. Trzymając kolbę pionowo ostrym nożem ścięłam ziarna - robię to opierając jeden koniec o głęboki talerz a trzymając mocno za drugi - ziarna i sok zostają w naczyniu. To co ścięłam wrzuciłam do garnka z zupą, dolałam mleko i gotowałam razem jeszcze ok. 8 minut. Zmiksowałam całość blenderem - jeśli ktoś chce bardzo gładki krem to powinien przetrzeć zupę przez gęste sito, ale ja tego nie robię. Nie przeszkadzają mi drobinki łupinek ziaren a poza tym jestem leniwa.
Na koniec doprawiłam zupę solą, paprykę i chili. Podałam obficie posypując posiekanym szczypiorkiem.
wygląda bardzo smakowicie, ciekawe czy mój Bąbel by zjadł
OdpowiedzUsuńOlu, jeśli lubi kukurydzę to pewnie tak - a doprawienie to już kwestia gustu
OdpowiedzUsuńUwielbiam zupy z udziałem świeżej kukurydzy. Jutro jedna u mnie na blogu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAlez ma boski,optymistyczny kolor:) ja chcę!!!:)
OdpowiedzUsuńZupy z kukurydzy jeszcze nie jadłam, a przepis wygląda ciekawie, muszę go wypróbować:)
OdpowiedzUsuńCiekawy przepis. Zapisuję do wykorzystania :)
OdpowiedzUsuńWygląda cuuudnie!
OdpowiedzUsuń