Cudowna szarlotka na orzechowym cieście

Jabłka i orzechy włoskie to dla mnie świetne połączenie. Jabłka dają słodycz przełamaną kwaskowatością - orzechy cierpkość, chrupkość i niezwykłą kruchość ciasta - całość od początku zapowiadała się cudownie. 

 Już podczas pieczenia zapach był zniewalający a Żarłoczek tak dreptał wokół niej i wzdychał, że musiałam mu ukroić kawałek jeszcze zanim dobrze wystygła. Była tak krucha i delikatna, że mało brakowało a rozpadła by się i rozpłynęła przez tego łakomczucha :D


składniki:
  • ok. 2 kg jabłek- u mnie Champion
  • sok z jednej cytryny
  • skórka otarta z jednej cytryny
  • cukier do smaku - u mnie jakieś 3 łyżki
  • 4 łyżki bułki tartej
  • 1/2 opakowania kisielu jabłkowego

  • CIASTO - 180 g posiekanych dość drobno orzechów włoskich
  • 250 g mąki krupczatki
  • 100 g cukru drobnego
  • 7 g proszku do pieczenia
  • 2 g soli
  • 200 g masła albo margaryny
  • 2 żółtka
  •  
  • 2 łyżki płatków migdałowych
  • ew. cukier puder albo perlisty do posypania 
    sposób przygotowania: JABŁKA - jabłka obrałam, usunęłam gniazda nasienne a miąższ pokroiłam w plasterki. Wrzuciłam do dużego garnka, dodałam sok i skórkę z cytryny oraz cukier, dusiłam ok. 15 minut aż straciły surowość - trzeba spróbować i ew. dosłodzić sobie wedle gustu. Wystudziłam je zupełnie i dodałam bułkę tartą oraz kisiel - dokładnie wymieszałam.

    CIASTO - do miski wsypałam orzechy, mąkę, sól, cukier i proszek do pieczenia. Dodałam zimny tłuszcz i roztarłam rękami jakbym robiłam kruszonkę. Gdy nie było już widocznych grudek masła dodałam żółtka i zagniotłam ciasto - zawinęłam je w folię i odłożyłam do lodówki na ok. godzinę.

    Naszykowałam tortownicę śr. 26 cm, wyłożyłam ją arkuszem papieru do pieczenia. Dno i boki do samej góry wylepiłam ciastem pomagając sobie łyżką bo ciasto trochę się kleiło. Ok. 1/5, może nawet mniej, zostawiłam na kruszonkę. Do tak przygotowanej formy nałożyłam masę jabłeczną i wierzch posypałam resztą pokruszonego ciasta. Piekłam ok. godziny w piekarniku nagrzanym do 180 st. C. Jakieś 5 minut przed wyjęciem ciasta z pieca wierzch posypałam płatkami migdałowymi i zostawiłam szarlotkę w piekarniku jeszcze na chwilę żeby owe płateczki się zrumieniły.

    Po upieczeniu trzeba całkowicie wystudzić ciasto bo inaczej jabłka wypłyną podczas krojenia. Wierzch można oprószyć cukrem pudrem albo cukrem perlistym. 

    9 komentarzy:

    1. kolejna super wersja szarlotki :)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Olu, była cudowna po prostu - ciasto kruchutkie, dużo jabłek - pycha :D

        Usuń
    2. Kurcze coś mi się poplątało... Chciałam napisać, że jest boska, ale póki co przygotowuję się aby spędzić nieco czasu nad czymś innym nieco. Wielkanoc tuż tuż, więc mam trochę planów a propos "Wielkanocy u Pyzy". Szarlotki jednak nie odpuszczę.

      OdpowiedzUsuń
    3. Wygląda wprost genialnie! To jabłkowe wnętrze to istne niebo ^^ A orzechy włoskie i jabłka to jedno z lepszych połączeń :)

      OdpowiedzUsuń
    4. też kiedyś upiekłąm szarlotkę z przechami i dołożyłam do tego kilka malin do nadzionka ....była przepyszna, wiec jak widzę Twoją to mi od razu ślinka leci:)

      OdpowiedzUsuń
    5. Matko jedyna, chylę czoło z podziwem dla Pani, za pasję i talent i czas poświęcony by z innymi na blogu się podzielić tymi wspaniałościami :-D
      Zaraz drukuję przepisy i listę zakupów na święta tworzę.
      Pozdrawiam i życzę radosnej Wielkanocy :)

      OdpowiedzUsuń
    6. Jeśli ktoś ma domowej roboty mus jabłkowy, jaką ilość takiego musu trzeba by, Pani zdaniem, wziąć zamiast podanej ilości jabłek?

      OdpowiedzUsuń
    7. polecam tę szarlotkę. Jest pyszna. Upiekłam w sobotę a w niedzielę już nie było. jest smaczna zarówno w dniu pieczenia jak i dzień później.

      OdpowiedzUsuń

    Będzie mi miło jeśli zostawisz swój komentarz i odwiedzisz mnie znowu. Jeśli ugotowałeś albo upiekłeś coś z przepisu znalezionego tutaj zrób zdjęcie i pochwal się przysyłając je do mnie.

    Print Friendly and PDF
    Copyright © Smaczna Pyza , Blogger