Bułeczki śmietnikowe
Tak je nazywa Żarłoczek bo mają w sobie różne "śmieci" czyli ziarenka i nasiona. Wiem, że nazwa niezbyt apetyczna, ale lubimy takie bardzo, szczególnie gdy są jeszcze lekko ciepłe. Nietrudne do zrobienia bo ciasta się nie wyrabia - wystarczy wymieszać składniki łyżką i zostawić na trochę żeby drożdże popracowały. Dużo nie rosną i są dość zwarte, ale przepyszne i na pewno zdrowsze niż puchate nie wiadomo co z przemysłowych piekarni.
składniki:
sposób przygotowania: w misce wymieszałam przesianą mąkę luksusową, mąkę graham, słonecznik, sezam, mak, sól i cukier. Drożdże wsypałam do ciepłej wody, mieszałam aż się rozpuściły i zostawiłam na kilka minut aż się zaczęły pienić. Jogurt zmiksowałam z jajkiem i ciepłym masłem.
Do suchych składników wlałam drożdże i jogurt z dodatkami, wymieszałam dobrze łyżką. Odstawiłam przykrytą ściereczką miskę w ciepłe miejsce na ok. godzinę. Po tym czasie - choć nie bardzo widać żeby ciasto wyrosło - zagniotłam je leciutko podsypując mąką żeby nie przyklejało się do blatu i podzieliłam na 8 części. Z każdej uformowałam niedużą owalną bułeczkę i ułożyłam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Znów przykryłam ściereczkę i zostawiłam na kolejną godzinkę. Gdy bułeczki podrosły nacięłam je bardzo ostrym nożem, posmarowałam żółtkiem roztrzepanym z mlekiem i wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 st. C - piekłam ok. 25 minut. Ostudziłam na kratce.
składniki:
- 210 g mąki pszennej luksusowej
- 110 g mąki graham
- 3 łyżki cukru trzcinowego demerara
- 1 malutka płaska łyżeczka soli
- 30 g ziarna słonecznika łuskanego
- 30 g jasnego sezamu
- 15 g maku niebieskiego
- 7 g suchych drożdży
- 80 ml ciepłej wody
- 35 g masła - roztopionego
- 150 g gęstego jogurtu naturalnego
- 1 jajko
- do posmarowania bułek - 1 żółtko + 1 łyżka mleka
sposób przygotowania: w misce wymieszałam przesianą mąkę luksusową, mąkę graham, słonecznik, sezam, mak, sól i cukier. Drożdże wsypałam do ciepłej wody, mieszałam aż się rozpuściły i zostawiłam na kilka minut aż się zaczęły pienić. Jogurt zmiksowałam z jajkiem i ciepłym masłem.
Do suchych składników wlałam drożdże i jogurt z dodatkami, wymieszałam dobrze łyżką. Odstawiłam przykrytą ściereczką miskę w ciepłe miejsce na ok. godzinę. Po tym czasie - choć nie bardzo widać żeby ciasto wyrosło - zagniotłam je leciutko podsypując mąką żeby nie przyklejało się do blatu i podzieliłam na 8 części. Z każdej uformowałam niedużą owalną bułeczkę i ułożyłam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Znów przykryłam ściereczkę i zostawiłam na kolejną godzinkę. Gdy bułeczki podrosły nacięłam je bardzo ostrym nożem, posmarowałam żółtkiem roztrzepanym z mlekiem i wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 st. C - piekłam ok. 25 minut. Ostudziłam na kratce.
Szkoda, że śniadanie zjadłam, bo są "do schrupania" natychmiast!:))
OdpowiedzUsuńŚliczne i pyszne:)
OdpowiedzUsuńPyszności! Napewno wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńooo, muszę spróbować koniecznie!! a jakbym zwiększyła ilość x2, to wejdą mi wszystkie do piekarnika na raz?? może to głupie pytanie, ale w pieczeniu specjalistką nie jestem :/ a te bułeczki mi podpasowały, też nie lubię tych "dmuchanych" i udających "zdrowe":/
OdpowiedzUsuńpowinny się zmieścić bo ja ułożyłam je bardzo luźno a nie rosną za dużo - najwyżej się lekko zrosną boczkami :)
UsuńMogę prosić tę z masełkiem? :)
OdpowiedzUsuńJuż wiem co jeszcze dopisać do listy potrzebnych rzeczy. Wglądają bardzo smakowicie, takie rumiane mniam!!! Jeszcze dziś skorzystam z przepisu.
OdpowiedzUsuńja mam zamiar chlebuś upiec ;P
OdpowiedzUsuńahhh przesmakowicie wyglądają ;)
OdpowiedzUsuńzgłodniałam.... :P
Zapisane i wypróbuję :-)
OdpowiedzUsuńHallo smaczna Pyzo, pani Izabella przepis super, tylko sie zastanawiam czy 3 lyzki cukru nie za duzo? Pani stronka jest fantastyczna i chetnie tu zagladam! Pozdrawiam Ewa
OdpowiedzUsuńEwo, nie wiem czy nie za dużo - napisałam ile wsypałam :) Ale faktycznie lubię w takich bułeczkach leciutko słodkawy posmak - do grahamek dodaję miód i też 3 - 4 łyżki :)
UsuńŚwietny przepis!
OdpowiedzUsuńBułeczki pyszne. Upiekłam prawie od razu, kiedy pojawił się ten przepis, a mnie brakło pieczywa na następne rano ;) . Wyjedli, Pani kochana, wyjedli do dna chlebaka. Wszystkie 8!
OdpowiedzUsuńIzo, zamierzam eksperymentować z "wsypem" - nadadzą się otręby i siemię lniane zamiast maku i sezamu? Pestki dyni na wierzch? Świeże drożdże zamiast instant? (przepraszam, ale od jakiegoś czasu po prostu nie leży mi smak chlebowo-bułeczkowy "z drożdży z torebki". Taka karma ; , choć przepisy zwykle są świetne :)
bardzo się cieszę, że bułeczki smakowały :) pewnie, że można eksperymentować z wsadem - sama dodaję to co akurat mam i na co mam ochotę :) Przepis bazowy jest inspiracją, ale kuchnia to przecież nie apteka i można sobie zmieniać. Pozdrawiam :)
Usuńjak smakowicie wygladaja, zjadlabym je wszystkie! :)
OdpowiedzUsuńmoze kiedys uda mi sie je upiec :)
to bardzo proste bułeczki - na pewno Ci się udadzą :)
UsuńDroga Pani Pyzo, mam takie pytanie: czy cukier trzcinowy demerara to jakis specjalny rodzaj, czy firma? :)
OdpowiedzUsuńPokazalam przepis i zdjecia chlopakowi, oboje nie mozemy sie doczekac :) moze dam rade upiec ;) z gory dziekuje i pozdrawiam! :)
po prostu Pyza jestem :) Cukier demerara to cukier trzcinowy w kryształkach takich jak zwykły biały cukier. Jest sypki, o miodowej barwie. Inny, muscovado, jest dużo ciemniejszy, drobniejszy i jakby lepki
Usuńok, dziekuje, zwroce uwage na dzisiejszych zakupach :)
OdpowiedzUsuńZrobilam! Wyszly przepyszne!!! :)
OdpowiedzUsuńSprobuje zrobic nastepne z Twoich przepisow :)