Biszkopt genueński z kremem i jeżynami

Biszkopt genueński to przepis, który mnie zadziwił kiedy czytałam go pierwszy raz. Całe życie myślałam, że jak biszkopt to absolutnie żadnego masła a tutaj właśnie je się dodaje. Dzięki niemu ciasto jest bardziej wilgotne, ma maślany, przyjemny posmak i jest takie jakby bardziej sprężyste niż zwykłe. Doskonałe deseru z kremem i świeżymi owocami.

Upiekłam je w formie do tarty - takiej wyprofilowanej, z której ciasto po wyjęciu odwraca się i w zagłębienie nakłada krem. Formę mam od lat a leżała odłogiem. Niby prawie nowa bo używana może ze 2 razy a jednak namęczyłam się żeby z niej biszkopt wydobyć mimo porządnego nasmarowania przed pieczeniem. Na szczęście po nałożeniu kremu i owoców niedoskonałości prawie udało się ukryć a smak deseru wynagrodził małe problemy :)

Przepis na biszkopt genueński pochodzi z książki "Gotuj z Julią" autorstwa Julii Child 


czas przygotowania : ok. 60 minut + czas studzenia i chłodzenia

składniki :
  • BISZKOPT GENUEŃSKI - 4 jajka rozm. L
  • 140 g zwykłego cukru 
  • 1/4 łyżeczki soli 
  • 1 łyżeczka pasty albo esencji waniliowe, albo ziarenka z 1 laski wanilii 
  • 150 g mąki tortowej 
  • 60 g masła klarowanego 
  •  
  • KREM - 250 g śmietanki kremówki 30 %
  • 250 g serka mascarpone 
  • cukier do smaku 
  • 1 łyżeczka pasty waniliowej albo ziarenka z 1 laski wanilii
  •  
  • dodatkowo - ok. 250 g świeżych jeżyn 
  • biała czekolada 
  • odrobina cukru pudru
  • listki mięty albo melisy 
  •  
  • masło do wysmarowania formy 

sposób przygotowania : naszykowałam formę do tarty śr. 24 cm i wys. 3 cm - i już wiem, że lepiej wziąć nieco większą albo wyższą bo ciasto rosnąc chciało z mojej uciec :D

Formę posmarowałam masłem. Julia radzi dno wyłożyć krążkiem przyciętego pergaminu i ten też posmarować - ja wysypałam całość bułką tartą i być może dlatego ciężko było mi wyjąć potem upieczone ciasto.

Mąkę przesiałam, dodałam 1 łyżkę cukru i sól. Masło roztopiłam i przelałam do jednej miski. Jajka wybiłam do drugiej miski i ubiłam z resztą cukru  oraz pastą waniliową do tzw. "wstążki" czyli aż masa będzie puszysta, kremowa, prawie biała a nabrana na łyżkę będzie z niej spływać właśnie jak wstążka.

Do masy dosypałam 1/4 całości naszykowanej mąki i wmieszałam ją dokładnie szpatułką lub łyżką. Następnie dodałam połowę pozostałej części, wmieszałam, potem ostatnią porcję i znów dokładnie wmieszałam.

2 łyżki tak przygotowanego ciasta dodałam do lekko ciepłego jeszcze masła w drugiej misce i wymieszałam dokładnie. Wlałam resztę ciasta i połączyłam mieszając.

Ciasto przelałam do naszykowanej foremki. Postukałam nią kilka razy o blat żeby uwolnić nadmiar pęcherzyków powietrza - to spowoduje, że biszkopt równiej wyrośnie.

Formę wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 175 st. C i piekłam 30 minut. Przyznam, że chyba to trochę za długo - w/g mnie wystarczyłoby 20, no może 25 minut, ale to pewnie zależy od piekarnika. Ciasto powinno wyrosnąć, zrumienić się z wierzchu i delikatnie odchodzić od brzegów formy. Po upieczeniu wyjąć formę z pieca, odstawić ok. 20 minut i dopiero wtedy wyjmować z niej ciasto - studzić najlepiej na kratce.

KREM -  mocno schłodzoną śmietankę ubiłam na pół sztywno, dodałam serek i trochę cukru czyli ok. 3 łyżek oraz wanilię. Ubijałam jeszcze chwilę żeby składniki dobrze się połączyły a krem nabrał puszystości.

Przełożyłam krem na wystudzony spód biszkoptowy. Na kremie ułożyłam świeże jeżyny. Oprószyłam odrobiną cukru pudru i posypałam całość wiórkami białej czekolady. Przybrałam listkami mięty. Przed podaniem schłodziłam.


W kuchni z Julią Child Jeżyny 2013

18 komentarzy:

  1. ale piękne ciasto!
    uwielbiam ciasta z kremem i owocami, pyszności :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzisz Iza, życie potrafi zaskoczyć. Tak samo jak tłumacze książek. Mam przepis na biszkopt, który zawsze robię - pochodzi z książki Julii Child "Mastering the Art of French Cooking". Z tą różnicą, że tłumaczący "Gotuj z Julią" przenieśli miary na mąkę i cukier wg tego samego przelicznika, a nawet Julia podaje różne przeliczniki dla cukru i mąki. Wg tego co jest w oryginale powinno być 125 g cukru, 105 g mąki, 4 jaja, wanilia, odrobina soli i 60 g masła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a widzisz, czyli po prostu dałam za dużo składników :D ale biszkopt wyszedł pyszny, słowo ! ciekawe dlaczego takie błędy - może stąd, że miary podane w szklankach a te różne chociaż masło się zgadza a też odmierzane tą samą .... Dzięki, Val :)

      Usuń
    2. Iza, nie zapominaj, że ja jestem KRÓLEM biszkoptów.

      Usuń
    3. tak ? a to ja pierwsze słyszę :D ale dobre rady zawsze mile widziane :)

      Usuń
  3. O mamuniu jakie cudowne ciasto :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Boże, ależ pięknie to wygląda! Szkoda tylko, że nie umiem piec biszkoptu...nic a nic. Próbowałam kilka razy i zawsze było coś nie tak.... Boję się więc spróbować, a szkoda, bo tak uwielbiam jeżyny.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marta, wydaje mi się, że opisałam wszystko bardzo dokładnie. Jeśli masz jeszcze jakieś pytania to zadawaj śmiało, postaram się odpowiedzieć :)

      Usuń
  5. dziękuję za cudny wpis, miałam go robić ale mnie uprzedziłaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zrób bo warto i jeden drugiemu przeszkadzać nie będzie :D

      Usuń
  6. wow, wygląda przecudnie! Dodaję do listy do zrobienia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dołączam swój zachwyt - ciasto cudne!
    Z dodatkiem masła do biszkoptu spotkałam się w Chorwacji.
    Kupiłam tamtejszy proszek do pieczenia. Na opakowaniu był przepis na biszkopt z dodatkiem masła i nawet go wypróbowałam.
    Biszkopt udał się wyśmienicie.
    W tej chwili już nie pamiętam ile było go w przepisie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a widzisz ! wychodzi na to, że ja żyłam w jakiejś błogiej nieświadomości :D

      Usuń
  8. Fantastyczne ciasto! Gratuluję przepięknych zdjęć i dziękuję za udział w akcji JEŻYNY 2013!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciasto rzeczywiście pyszne było i polecam takie upiec :)

      Usuń
  9. Pani Izo, a jak doda się zwykłe rozpuszczone masło, to będzie dobrze? Czy musi być klarowane?
    Pięknie wygląda, koniecznie muszę wypróbować w tym sezonie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja trzymam się przepisu Julii Child, która w książce pisze o maśle klarowanym, ale myślę, że dodając zwykłe - prawdziwe - roztopione masło tragedii nie będzie

      Usuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz swój komentarz i odwiedzisz mnie znowu. Jeśli ugotowałeś albo upiekłeś coś z przepisu znalezionego tutaj zrób zdjęcie i pochwal się przysyłając je do mnie.

Print Friendly and PDF
Copyright © Smaczna Pyza , Blogger