Ciastka z makaronu a'la florentynki
Florentynki to takie słodkie ciasteczka z zatopionych w karmelu bakalii. Mogą być na cienkim, kruchym spodzie albo bez niego. Moje będą wariacją makaronową - tak, nie przewidzieliście się, zrobiłam ciastka z makaronu ! I były tak dobre, że zniknęły w jeden wieczór :)
czas przygotowania ok. 30 minut
składniki na ok. 30 szt. :
sposób przygotowania : morele i skórkę pomarańczową pokroiłam w drobną kostkę, rodzynki posiekałam. Rozdrobnione owoce wymieszałam w misce z mąką i tartymi migdałami. Ugotowany makaron pokroiłam na nieco mniejsze kawałki. Naszykowałam dwie blaszki - wyłożyłam je papierem do pieczenia. Włączyłam piekarnik nastawiając go na 180 st. C.
W rondlu roztopiłam masło dolewając od razu śmietankę i wsypując cukier. Gotowałam całość kilka minut aż masa zgęstniała. Dorzuciłam makaron i mieszankę z owocami. Wszystko dokładnie mieszałam drewnianą łyżką cały czas podgrzewając jeszcze jakieś 3 minuty. Wszystkie składniki muszą być dobrze obtoczone w karmelu.
Na naszykowane blaszki nakładałam porcje gorącej masy formując je w koła śr. ok. 5-6 cm. Wierzch posypałam sezamem. Blaszki wstawiłam do gorącego piekarnika, włączyłam termoobieg, piekłam ok. 10 minut a następnie suszyłam jeszcze 15 minut zmniejszając temperaturę do 100 st. C.
Po wyjęciu blaszek zostawiłam ciastka w spokoju aby zastygły. Lekko ciepłe zdjęłam pomagając sobie nożem.
czas przygotowania ok. 30 minut
składniki na ok. 30 szt. :
- 100 g masła
- 100 g brązowego cukru
- 85 g słodkiej śmietanki 36 %
- 320 g ugotowanego makaronu spaghetti pełnoziarniste Lubella
- 45 g tartych migdałów
- 45 g rodzynek
- 45 g moreli suszonych
- 45 g kandyzowanej skórki pomarańczowej
- 30 g mąki pszennej
- do posypania - sezam
sposób przygotowania : morele i skórkę pomarańczową pokroiłam w drobną kostkę, rodzynki posiekałam. Rozdrobnione owoce wymieszałam w misce z mąką i tartymi migdałami. Ugotowany makaron pokroiłam na nieco mniejsze kawałki. Naszykowałam dwie blaszki - wyłożyłam je papierem do pieczenia. Włączyłam piekarnik nastawiając go na 180 st. C.
W rondlu roztopiłam masło dolewając od razu śmietankę i wsypując cukier. Gotowałam całość kilka minut aż masa zgęstniała. Dorzuciłam makaron i mieszankę z owocami. Wszystko dokładnie mieszałam drewnianą łyżką cały czas podgrzewając jeszcze jakieś 3 minuty. Wszystkie składniki muszą być dobrze obtoczone w karmelu.
Na naszykowane blaszki nakładałam porcje gorącej masy formując je w koła śr. ok. 5-6 cm. Wierzch posypałam sezamem. Blaszki wstawiłam do gorącego piekarnika, włączyłam termoobieg, piekłam ok. 10 minut a następnie suszyłam jeszcze 15 minut zmniejszając temperaturę do 100 st. C.
Po wyjęciu blaszek zostawiłam ciastka w spokoju aby zastygły. Lekko ciepłe zdjęłam pomagając sobie nożem.
Oj Pyzo..Ty to masz pyszne pomysły..
OdpowiedzUsuńczasami mam :D
UsuńCoś niesamowitego!!! W kuchni nie jestem nowicjuszem,ale o czymś takim nie słyszałam.Jestem pod wrażeniem,chętnie wypróbuję.Pozdrawiam Magda z Gna
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że będą Ci smakowały tak jak nam :)
Usuńale fajny pomysł:) rewelacja:)
OdpowiedzUsuńmiło mi, że się podobają :)
UsuńŁał, podziwiam kreatywność :)
OdpowiedzUsuńe tam, jakoś przypadkiem wpadło mi do głowy coś takiego innego
Usuńpodoba mi sie ten pomysł na makaron :)
OdpowiedzUsuńMusi koniecznie być brązowy cukier? A bez termoobiegu upieką się?
OdpowiedzUsuńbrązowy daje według mnie lepszy smak, taki bardziej karmelowy, ale może być też biały. Termoobieg lepiej obsusza, ale też nie jest konieczny chyba - napisałam tak jak robiłam
UsuńDzięki.A poznać,że to jest makaron?
OdpowiedzUsuńczy ja wiem ? mąż sam się nie zorientował, musiałam powiedzieć
Usuńprzegląd ten Twój blog i widzę tyle inspiracji, że teraz już nie wiem co jutro upiec :) same pyszności i to jakie pomysłowe :)
OdpowiedzUsuńAm, dziękuję za miłe słowa :)
Usuń