Drożdżówka herbaciana z matcha
Mąka, drożdże, zielona herbata matcha i domowy budyń to podstawowe składniki dzisiejszego przepisu. A przepis będzie na pyszną drożdżówkę herbacianą w kolorze zielonym. Jak Wam się podoba takie zielone straszydło ?
Z herbatą matcha możecie też upiec niezwykły zielony sernik !
Przepis na Drożdżówkę z herbatą matcha
czas przygotowania : 4 godziny
składniki :
sposób przygotowania : CIASTO - mąki przesiałam. Drożdże rozmieszałam w 100 ml mleka dodają 2 łyżki mąki i 2 łyżeczki cukru. Odstawiłam na ok. 15 minut żeby zaczęły się pienić. Do miski z mąką dosypałam resztę cukru, sól i puder herbaciany. Gdy zaczyn podrósł dodałam go do mieszanki sypkich składników. Wbiłam jajka i dolałam resztę mleka. Zaczęłam wyrabiać ciasto. Po kilku minutach dolałam stopione, przestudzone masło i wyrabiałam dalej przez następnych kilka minut. Gładkie, luźne i dość kleiste ciasto przykryłam i zostawiłam na ok. 60-90 minut żeby wyrosło i podwoiło swoją objętość.
BUDYŃ - w połowie zimnego mleka rozmieszałam dokładnie obie mąki, pastę waniliową i surowe żółtka. Resztę mleka zagotowałam w garnuszku razem z cukrem. Gdy zawrzało dolałam zimną zawiesinę cały czas intensywnie mieszając rózgą. Podgrzewałam i mieszałam aż całość znów się zagotowała, zgęstniała i dalej, 3-4 minuty żeby budyń stracił posmak mąki. Przełożyłam masę do miski i przykryłam szczelnie folią spożywczą, tak żeby dotykała powierzchni budyniu. Ostudziłam.
DROŻDŻÓWKA - wyrośnięte ciasto wyłożyłam na blat posypany obficie mąką. Delikatnie rozciągnęłam rękami nadając kształt prostokątu o wymiarach mniej więcej 40x23 cm. Na cieście rozsmarowałam zimny budyń. Zwinęłam ciasto w luźną roladę i pokroiłam ostrym nożem na 12 plastrów/części. Kawałki ułożyłam luźno, stawiając je pionowo, na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Przykryłam lekko wilgotną ściereczką i odstawiłam na ok. pół godziny żeby podrosły.
Piekłam 30 minut w piekarniku nagrzanym do 180 st. C, grzanie góra/dół. Po upieczeniu wyjęłam i zostawiłam do ostudzenia. Kiedy drożdżówka wystygła polałam wierzch gęstym lukrem utartym z cukru pudru i gorącego mleka, posypałam posiekanymi pistacjami.
Poszczególne puszyste bułeczki/ślimaczki pozrastały się, ale można je delikatnie oddzielać albo kroić całe ciasto na kawałki.
Z herbatą matcha możecie też upiec niezwykły zielony sernik !
Przepis na Drożdżówkę z herbatą matcha
czas przygotowania : 4 godziny
składniki :
- CIASTO - 280 g mąki pszennej typ 450
- 150 g mąki pszennej typ 405
- 1/4 łyżeczki soli
- 30 g zielonej herbaty matcha
- 100 g drobnego cukru
- 25 g świeżych drożdży
- 230 ml mleka
- 50 g masła
- 2 średnie jajka
- BUDYŃ - 450 ml mleka
- 2 żółtka
- 30 g mąki ziemniaczanej
- 30 g mąki pszennej
- 50 g zwykłego cukru
- 1 łyżeczka pasty waniliowej
- LUKIER - 1 szkl. cukru pudru
- kilka łyżeczek mleka
- dodatkowo - 1/3 szkl. zielonych, niesolonych pistacji
sposób przygotowania : CIASTO - mąki przesiałam. Drożdże rozmieszałam w 100 ml mleka dodają 2 łyżki mąki i 2 łyżeczki cukru. Odstawiłam na ok. 15 minut żeby zaczęły się pienić. Do miski z mąką dosypałam resztę cukru, sól i puder herbaciany. Gdy zaczyn podrósł dodałam go do mieszanki sypkich składników. Wbiłam jajka i dolałam resztę mleka. Zaczęłam wyrabiać ciasto. Po kilku minutach dolałam stopione, przestudzone masło i wyrabiałam dalej przez następnych kilka minut. Gładkie, luźne i dość kleiste ciasto przykryłam i zostawiłam na ok. 60-90 minut żeby wyrosło i podwoiło swoją objętość.
BUDYŃ - w połowie zimnego mleka rozmieszałam dokładnie obie mąki, pastę waniliową i surowe żółtka. Resztę mleka zagotowałam w garnuszku razem z cukrem. Gdy zawrzało dolałam zimną zawiesinę cały czas intensywnie mieszając rózgą. Podgrzewałam i mieszałam aż całość znów się zagotowała, zgęstniała i dalej, 3-4 minuty żeby budyń stracił posmak mąki. Przełożyłam masę do miski i przykryłam szczelnie folią spożywczą, tak żeby dotykała powierzchni budyniu. Ostudziłam.
DROŻDŻÓWKA - wyrośnięte ciasto wyłożyłam na blat posypany obficie mąką. Delikatnie rozciągnęłam rękami nadając kształt prostokątu o wymiarach mniej więcej 40x23 cm. Na cieście rozsmarowałam zimny budyń. Zwinęłam ciasto w luźną roladę i pokroiłam ostrym nożem na 12 plastrów/części. Kawałki ułożyłam luźno, stawiając je pionowo, na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Przykryłam lekko wilgotną ściereczką i odstawiłam na ok. pół godziny żeby podrosły.
Piekłam 30 minut w piekarniku nagrzanym do 180 st. C, grzanie góra/dół. Po upieczeniu wyjęłam i zostawiłam do ostudzenia. Kiedy drożdżówka wystygła polałam wierzch gęstym lukrem utartym z cukru pudru i gorącego mleka, posypałam posiekanymi pistacjami.
Poszczególne puszyste bułeczki/ślimaczki pozrastały się, ale można je delikatnie oddzielać albo kroić całe ciasto na kawałki.
Wyglądają bardzo hm... interesująco. Ale z pewnością są warte spróbowania. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
o kurcze Ty to masz pomysły:) bardzo lubię twojego bloga, już nie pamiętam z ilu Twoich pomysłów skorzystałam:)
OdpowiedzUsuńPyza zielony to moj ulubiony kolor ale jednak ta drozdzowka... jakos nie przemawia do mnie haha ten kolor jakos tak... no nie dla mnie wypiek hahaha Ale pomysly to Ty masz swietne! :) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńciasto ma piękny zielony kolor i to bez użycia sztucznych barwników więc nie rozumiem obiekcji :)
Usuńone of the most original and consistent bloggers that actually blogs food - all this 'new' ness is refreshing/ love the presentations as well / p.s. though i have no clue what 'matcha tea' but will try to drink it first
OdpowiedzUsuńBardzo... odważne ;) Muszę je zrobić przy jakiejś okazji, już sobie wyobrażam reakcję gości ;)
OdpowiedzUsuń